modele pancerki Egona
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
modele pancerki Egona
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów niebieskiego forum. Po kilkuletniej przerwie nawróciłem się na jedynie słuszną drogę i popełniłem trzy ( czwarty w budowie) modele. Są to modele pancerki, pierwszy to Hetzer z wyd. Modelik. Teraz zdjęcia tego wozu, może nie są najlepsze, jestem również debiutującym fotografem
Drugi model to Cromwell z MM, znakomity model, który sam się buduje
Trzeci model, który wymęczyłem to Panzer III M z wyd. Modelik
Obecnie trwają intensywne prace nad modelem Ferdynanda, stare wydanie GPM. Na zdjęciach kadłub po złożeniu, postęp od tego czasu nieznaczny, ale jednak jest. Zdjęcia z aktualnego stanu prac zamieszczę po powrocie do domu aparatu z naprawy
Proszę o wyrozumoałośc w krytyce, ponieważ jest to mój powrót do modelarstwa po dłuższej nieobecności i pewnych rzeczy uczę się na nowo lub sobie przypominam
Drugi model to Cromwell z MM, znakomity model, który sam się buduje
Trzeci model, który wymęczyłem to Panzer III M z wyd. Modelik
Obecnie trwają intensywne prace nad modelem Ferdynanda, stare wydanie GPM. Na zdjęciach kadłub po złożeniu, postęp od tego czasu nieznaczny, ale jednak jest. Zdjęcia z aktualnego stanu prac zamieszczę po powrocie do domu aparatu z naprawy
Proszę o wyrozumoałośc w krytyce, ponieważ jest to mój powrót do modelarstwa po dłuższej nieobecności i pewnych rzeczy uczę się na nowo lub sobie przypominam
-
- Posty: 422
- Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
- x 1
- PITERPANZER
- Posty: 523
- Rejestracja: sob mar 19 2005, 18:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- x 1
Witamy kolejnego miłośnika pancerki .
Mnie najbardziej ujęły Pz III i Cromwell.W hetzerku wypatrzyłem kilka elementów które można by jeszcze poprawić,ale nie są to sprawy pilne.Szkoda,że nie naniosłeś na niego śladów eksploatacji,przecież na Cromwellu i trójce zrobiłeś je dość przekonywująco.A może takie było Twoje założenie,wtedy milknę.
Gratuluję i czekam na kolejne pancerne pojazdy.
Mnie najbardziej ujęły Pz III i Cromwell.W hetzerku wypatrzyłem kilka elementów które można by jeszcze poprawić,ale nie są to sprawy pilne.Szkoda,że nie naniosłeś na niego śladów eksploatacji,przecież na Cromwellu i trójce zrobiłeś je dość przekonywująco.A może takie było Twoje założenie,wtedy milknę.
Gratuluję i czekam na kolejne pancerne pojazdy.
Witam po krótkiej nieobecności i bardzo dziękuję za pozytywną ocenę moich modeli. Dr Manfred trudno mi powiedziec ile budowałem te modele, trochę czasu im poświęciłem. Były też dłuższe przerwy,pracuję dużo w godzinach nocnych i po powrocie do domu bywam dosłownie wykończony.
Jak jest lżej, to siadam sobie cichutko w kąciku i dłubię przy pełzaczach. Nity we wszystkich wozach są wycinane igłami lekarskimi róznych średnic, wytłaczane nity nie podobają mi się, ale to jest moje skromne zdanie, a każdy ma prawo robic to jak mu jest lepiej, wygodniej.
Pisząc o Cromwellu miałem na myśli oczywiście dopasowanie elementów, nic nie trzeba docinac, przycinac itp.
Piterpanzer Hetzer był pierwszym modelem " na półkę". Robiąc go miałem mgliste pojęcie o postarzaniu modeli i bałem się go zepsuc. Może w przypływie twórczej weny kiedyś go "pobrudzę". Przy tym modelu pierwszy raz robiłem gąsienice ogniwkowe i tutaj głęboki ukłon w stonę Qnia, który opracował i zamieścił je w necie.
Jak jest lżej, to siadam sobie cichutko w kąciku i dłubię przy pełzaczach. Nity we wszystkich wozach są wycinane igłami lekarskimi róznych średnic, wytłaczane nity nie podobają mi się, ale to jest moje skromne zdanie, a każdy ma prawo robic to jak mu jest lepiej, wygodniej.
Pisząc o Cromwellu miałem na myśli oczywiście dopasowanie elementów, nic nie trzeba docinac, przycinac itp.
Piterpanzer Hetzer był pierwszym modelem " na półkę". Robiąc go miałem mgliste pojęcie o postarzaniu modeli i bałem się go zepsuc. Może w przypływie twórczej weny kiedyś go "pobrudzę". Przy tym modelu pierwszy raz robiłem gąsienice ogniwkowe i tutaj głęboki ukłon w stonę Qnia, który opracował i zamieścił je w necie.
Witam serdecznie wszystkich Panów.
Chciałbym przedstawic trzy zdjęcia kól napinających Ferdynanda, Które uważam za gotowe,zdatne do zamontowania. Prace nad Ferdkiem trwają, Mam prawie gotowe koła nośne, zacząlem również prace przy zawieszeniu. Trochę dłubania z tym będzie, alę myślę, że będzie dobrze.
Przedstawiam teraz trzy zdjęcia gotowych kól.
Mam cichą nadzieję, że dzisiaj uda mi się coś zrobic przy modelu, więc następne zdjęcia byłyby niebawem. Pozdrawiam - Egon
Chciałbym przedstawic trzy zdjęcia kól napinających Ferdynanda, Które uważam za gotowe,zdatne do zamontowania. Prace nad Ferdkiem trwają, Mam prawie gotowe koła nośne, zacząlem również prace przy zawieszeniu. Trochę dłubania z tym będzie, alę myślę, że będzie dobrze.
Przedstawiam teraz trzy zdjęcia gotowych kól.
Mam cichą nadzieję, że dzisiaj uda mi się coś zrobic przy modelu, więc następne zdjęcia byłyby niebawem. Pozdrawiam - Egon
Witam Szanownych Forumowiczów.
Po krótkiej przerwie chciałbym przedstawic koła nośne, które uważam za zdatne do dalszego montażu. Prace nad nimi trwały dłużej niż początkowo zakładałem, przyczyna prosta - brak czasu. Teraz zdjęcia
A teraz zdjęcia rodzinne rodziny "Kółkinów"
Kończę prace nad zawieszeniem, po skończeniu budowy pozwolę sobie zamieścic zdjęcia. Na razie to wszystko pozdrawiam - Egon
Po krótkiej przerwie chciałbym przedstawic koła nośne, które uważam za zdatne do dalszego montażu. Prace nad nimi trwały dłużej niż początkowo zakładałem, przyczyna prosta - brak czasu. Teraz zdjęcia
A teraz zdjęcia rodzinne rodziny "Kółkinów"
Kończę prace nad zawieszeniem, po skończeniu budowy pozwolę sobie zamieścic zdjęcia. Na razie to wszystko pozdrawiam - Egon
Witam Szanownych Forumowiczów po krótkiej przerwie.
Przez okres tygodnia udało mi się skończyc zawieszenie Ferdka i trochę podłubac na kadłubie. Poskładanie zawieszenia kosztowało mnie trochę, może więcej niż trochę, nerwów. Powód prosty, beznadziejny rysunek montażowy i pasowanie części, Ostatecznie udało mi się to złożyc razem, czytaj wymęczyc, zdjęcia zawieszenia przedstawiam publicznej ocenie (litości proszę)
Teraz czas pomyślec o gąskach. Na podstawie dostępnych zdjęc i monografii, najbliższe oryginałowi są gąski z Tygrysa (P) wyd. WAK i te chyba zastosuję, jeżeli będzie to możliwe. Następne zdjęcia po zamontowaniu układu jezdnego do kadłuba. W pojedynku z Ferdynandem wygrywam, przynajmniej tak mi się wydaje, pozdrawiam Egon.
Przez okres tygodnia udało mi się skończyc zawieszenie Ferdka i trochę podłubac na kadłubie. Poskładanie zawieszenia kosztowało mnie trochę, może więcej niż trochę, nerwów. Powód prosty, beznadziejny rysunek montażowy i pasowanie części, Ostatecznie udało mi się to złożyc razem, czytaj wymęczyc, zdjęcia zawieszenia przedstawiam publicznej ocenie (litości proszę)
Teraz czas pomyślec o gąskach. Na podstawie dostępnych zdjęc i monografii, najbliższe oryginałowi są gąski z Tygrysa (P) wyd. WAK i te chyba zastosuję, jeżeli będzie to możliwe. Następne zdjęcia po zamontowaniu układu jezdnego do kadłuba. W pojedynku z Ferdynandem wygrywam, przynajmniej tak mi się wydaje, pozdrawiam Egon.
:
Witam Forumowiczów.
W dniu dzisiejszym chciałbym przedstawic wynik zmagań z zawieszeniem Ferdka. Przed zamontowaniem wózków podmalowałwm spód i boki kadłuba, bo późniejsze dojście do tych elementów byłoby bardzo utrudnione. Po pomalowaniu tak się do prezentuje
Następnie zamocowałem wózki i odstawiłem na noc do wyschnięcia kleju.
Nie wklejałem kół napinających i napędowych, zrobię to dopiero po zgraniu z gąsienicą, którą zacznę jutro męczyc. Powoli dłubię sobie przy kadłubie, co widac na zdjęciach. Pomimo wściekłego oporu Germańca wygrywam, przynajmniej tak mi się wydaje.
Pozdrawiam Egon.
Witam Forumowiczów.
W dniu dzisiejszym chciałbym przedstawic wynik zmagań z zawieszeniem Ferdka. Przed zamontowaniem wózków podmalowałwm spód i boki kadłuba, bo późniejsze dojście do tych elementów byłoby bardzo utrudnione. Po pomalowaniu tak się do prezentuje
Następnie zamocowałem wózki i odstawiłem na noc do wyschnięcia kleju.
Nie wklejałem kół napinających i napędowych, zrobię to dopiero po zgraniu z gąsienicą, którą zacznę jutro męczyc. Powoli dłubię sobie przy kadłubie, co widac na zdjęciach. Pomimo wściekłego oporu Germańca wygrywam, przynajmniej tak mi się wydaje.
Pozdrawiam Egon.