To moja pierwsza próba pokazania mojego dłubania w kartonie. Na pierwszy rzut - model starego samochodzika słynnej marki "Mercedes". Jest on w 90% malowany z dodatkami folii samoprzylepnej, drutu i drewna(fotel). Wycinanka kosztowała mnie - aż strach pomyśleć 4.50zł.
Co o nim sądzicie koledzy modelarze?
Ostatnio zmieniony śr paź 17 2007, 8:17 przez kaleb3, łącznie zmieniany 3 razy.
Witam. Naprawdę fajna robota. Tez mam ten modeli w swojej kolekcji z tym, że porwałem się tylko na malowanie silnika. Jak za taką cenę uważam, że jest (był) to jeden z lepszych i ciekawszych modeli kartonowych . Mam pytanie, ponieważ mam ten model w planach by zrobić go jeszcze raz, elementy „mosiężne” malowałeś czy oklejałeś jakąś folią??
Tak na prawdę mosiężne elementy w większości oklejałem "złotą" folią
samoprzylepną, a te bardziej skomplikowane malowałem pędzelkiem i farbą ze spry-a o kolorze polerowanego mosiądzu.
Witaj Kacper. Przkro mi to pisać, ale ten mercuś to tylko taki odskok
od wszelkich pływadeł - zwłaszcza cywilnych. Obecnie jednak pracuję
nad ORP Garland w 1:400 JSC. Działam bardzo wolno, ale po uroczystym chrzcie zawiniemy z nim do tego forum.
Dzięki za dobre słowo i pozdrawiam.
Piękny, fantastyczny model, tylko po jakiego grzyba maska jest całkowicie zdjęta Po to na środku maski biegną wzdłuż zawiasy, aby można było otworzyć jej lewą i prawą połowę, bez całkowitego demontowania zawiasów. Radzę założyć maskę i wykonać ją otwartą. Wtedy model zyska na autentyczności.
Dzięki za pozytywne opinie i pytania, na które już odpowiadam. Kolor rózowy- próbowałem dorobić najbardziej zbliżony do wydrukowanego( i faktycznie trochę nie wyszło) Zdjęta maska - nie jestem znawcą samochodów, ale wydawało mi się,
że taki ładny silnik będzie lepiej widoczny przy całkowicie zdjętej masce. Napis - wyginałem go z czterech cieniutkich drucików za pomocą
pęsety i ostrego szpikulca.
Pozdrawiam