*[Relacja/Kolej] Cichy bohater żelaznych szlaków - Semafor świetlny
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
*[Relacja/Kolej] Cichy bohater żelaznych szlaków - Semafor świetlny
Na forum były już relacje z budowy nietypowych pojazdów szynowych, budowli kolejowych, ba, nawet układów torów. Pora więc na kolejny nieodzowny element kolejowego krajobrazu - sygnalizator świetlny zwany popularnie semaforem.
zdjęcie pochodzi z serwisu http://www.transportszynowy.pl/
Sygnalizatory świetlne na PKP nie są rodzimą konstrukcją. Ich pierwowzorami były licencyjne semafory szwedzkiego LM Ericsson produkowane w latach 30 XX wieku dla węzła warszawskiego. Podobnie jednak jak semafory kształtowe obrazowały jedynie trzy wskazania: droga wolna, stój, jazda ze zmniejszoną prędkością. Pod koniec lat 60 wraz z postępującą elektryfikacją oraz sukcesywnym wyposażaniem wszystkich lokomotyw w szybkościomierze zaistniała konieczność bardziej optymalnego kierowania ruchem kolejowym wymagająca informowania maszynistów o bieżącej prędkości i sytuacji ruchowej na szlaku. W związku z tym Organizacja Współpracy Kolei (OWK ros. OSŻD) opracowała dla wszystkich krajów komunistycznych wytyczne dotyczące systemu sygnalizacji świetlnej wskazującej prędkość pociągu. Po drobnych poprawkach i zunifikowaniu przedwojennych, szwedzkich konstrukcji, system został wprowadzony na PKP wypierając powoli semafory kształtowe i "zdobyczne" sygnalizatory niemieckie. W dalszej kolejności sygnalizatory świetlne wyparły tarcze ostrzegawcze i manewrowe. Z biegiem czasu powstawały kolejne odmiany (sygnalizatory powtarzające, tarcze przejazdowe, blokada odstępowa), a istniejące obrastały coraz większą ilością wskaźników, pasów świetlnych itd.
Do budowy wybrałem dwa rózne sygnalizatory: pięciokomorowy semafor na maszcie z wysięgiem oraz tarczę manewrową. Oba pochodzą z różnych okresów eksploatacji. Skala, a jakże, 1:20.
Dokumentację oparłem o następujące artykuły i serwisy
- Roman Kozak Sygnalizatory świetlne w rozmiarze H0 KDiD 2/2004
- Andrzej Harassek Sygnalizatory świetlne według wzoru PKP KDiD 4/2005
- http://plany.zonk.pl/
- http://www.transportszynowy.pl/
- instrukcja WTBE10 ze strony http://kolej.krb.com.pl/
zdjęcie pochodzi z serwisu http://www.transportszynowy.pl/
Sygnalizatory świetlne na PKP nie są rodzimą konstrukcją. Ich pierwowzorami były licencyjne semafory szwedzkiego LM Ericsson produkowane w latach 30 XX wieku dla węzła warszawskiego. Podobnie jednak jak semafory kształtowe obrazowały jedynie trzy wskazania: droga wolna, stój, jazda ze zmniejszoną prędkością. Pod koniec lat 60 wraz z postępującą elektryfikacją oraz sukcesywnym wyposażaniem wszystkich lokomotyw w szybkościomierze zaistniała konieczność bardziej optymalnego kierowania ruchem kolejowym wymagająca informowania maszynistów o bieżącej prędkości i sytuacji ruchowej na szlaku. W związku z tym Organizacja Współpracy Kolei (OWK ros. OSŻD) opracowała dla wszystkich krajów komunistycznych wytyczne dotyczące systemu sygnalizacji świetlnej wskazującej prędkość pociągu. Po drobnych poprawkach i zunifikowaniu przedwojennych, szwedzkich konstrukcji, system został wprowadzony na PKP wypierając powoli semafory kształtowe i "zdobyczne" sygnalizatory niemieckie. W dalszej kolejności sygnalizatory świetlne wyparły tarcze ostrzegawcze i manewrowe. Z biegiem czasu powstawały kolejne odmiany (sygnalizatory powtarzające, tarcze przejazdowe, blokada odstępowa), a istniejące obrastały coraz większą ilością wskaźników, pasów świetlnych itd.
Do budowy wybrałem dwa rózne sygnalizatory: pięciokomorowy semafor na maszcie z wysięgiem oraz tarczę manewrową. Oba pochodzą z różnych okresów eksploatacji. Skala, a jakże, 1:20.
Dokumentację oparłem o następujące artykuły i serwisy
- Roman Kozak Sygnalizatory świetlne w rozmiarze H0 KDiD 2/2004
- Andrzej Harassek Sygnalizatory świetlne według wzoru PKP KDiD 4/2005
- http://plany.zonk.pl/
- http://www.transportszynowy.pl/
- instrukcja WTBE10 ze strony http://kolej.krb.com.pl/
Dobra, starczy tej teorii, przejdźmy do praktyki. Po rozrysowaniu wszystkich części w Corelu zabrałem się za wycinanie. Na pierwszy rzut poszły pudła komór świetlnych i tarcze tła:
Widać pierwsze różnice w konstrukcji - tarcza manewrowa (po prawej) będzie miała wcześniejszą, modułową konstrukcję komór świetlnych, oraz krótsze okapniki.
Widać pierwsze różnice w konstrukcji - tarcza manewrowa (po prawej) będzie miała wcześniejszą, modułową konstrukcję komór świetlnych, oraz krótsze okapniki.
Po tej uciążliwej operacji przyszła kolej na detale - drzwiczki inspekcyjne na tylnych ścianach komór świetlnych i skrzynki zaciskowej:
Skleiłem także tarcze tła z okapnikami i oprawami:
Tarcze zostaną przyklejone dopiero po malowaniu, aby nie zabrudzić "szkieł" wykonanych z wytłoczek po lekarstwach.
Skleiłem także tarcze tła z okapnikami i oprawami:
Tarcze zostaną przyklejone dopiero po malowaniu, aby nie zabrudzić "szkieł" wykonanych z wytłoczek po lekarstwach.
W dalszym etapie miałem wątpliwą przyjemność zwinąć dwie dwudziestocentymetrowe rurki, które będą stanowić kolumny masztów:
Sygnalizator pięciokomorowy otrzymał dodatkowo wysięg, który umożliwia przybliżenie tarczy sygnalizatora do osi toru bez przekraczania skrajni przez maszt:
Trochę trudności sprawił mi ten pudełkowaty element będący mocowaniem wysięgu do masztu. Jeszcze ciekawszą przygodą było potem przewleczenie 5 kabelków przez tak powykręcany rurociąg bez uszkadzania go. Ale udało się!
Sygnalizator pięciokomorowy otrzymał dodatkowo wysięg, który umożliwia przybliżenie tarczy sygnalizatora do osi toru bez przekraczania skrajni przez maszt:
Trochę trudności sprawił mi ten pudełkowaty element będący mocowaniem wysięgu do masztu. Jeszcze ciekawszą przygodą było potem przewleczenie 5 kabelków przez tak powykręcany rurociąg bez uszkadzania go. Ale udało się!
Sygnalizatory miały już na czym stać, więc przyszła pora na ozdobę całej konstrukcji - drabiny i kosze osłonowe:
Filigranowa konstrukcja drabinek sprawiła, że w dalszych etapach budowy znacznie się zmasakrowały i już nie wyglądały tak efektownie jak na powyższych zdjęciach.
Filigranowa konstrukcja drabinek sprawiła, że w dalszych etapach budowy znacznie się zmasakrowały i już nie wyglądały tak efektownie jak na powyższych zdjęciach.
Ostatnio zmieniony pt mar 21 2008, 23:47 przez Adamowicz, łącznie zmieniany 1 raz.
No i na koniec porównanie gabarytów z "kaczuchą":
Podsumowując - sygnalizatory były przyjemnymi modelami przerywnikowymi, przy których odpocząłem od klecenia "siódemki". Mimo to w obu miniaturkach sygnalizatorów wyraźnie widać pośpiech i zły dobór podkładu muzycznego (Neubauten, Rammstein) więc chętnie zmierzyłbym się z tym tematem jeszcze raz. Zwłaszcza nie mogę sobie darować pogiętych drabinek.
Jeśli ktoś z was także chciałby spróbować swoich sił w temacie, model jest dostępny w skali 1:25 na mojej stronie http://padam.republika.pl/ Czekam na wasze opinie.
Pozdrawiam i życzę wesołych świąt wielkanocnych
Paweł
Podsumowując - sygnalizatory były przyjemnymi modelami przerywnikowymi, przy których odpocząłem od klecenia "siódemki". Mimo to w obu miniaturkach sygnalizatorów wyraźnie widać pośpiech i zły dobór podkładu muzycznego (Neubauten, Rammstein) więc chętnie zmierzyłbym się z tym tematem jeszcze raz. Zwłaszcza nie mogę sobie darować pogiętych drabinek.
Jeśli ktoś z was także chciałby spróbować swoich sił w temacie, model jest dostępny w skali 1:25 na mojej stronie http://padam.republika.pl/ Czekam na wasze opinie.
Pozdrawiam i życzę wesołych świąt wielkanocnych
Paweł
Dla mnie bomba!!!!!!!!!!!! Jedyne co moge zasugerować to żebyś pociągnął go lakierem, gdyż na czarnej farbie widać różne rodzaje refleksów które elegancko zniknął pod lakierem.
Ja na pewno spróbuje się z sygnalizatorem bo bardzo mi się podoba temat! Dopisz tylko jaki powinien być optymalny parametr świecenia diód i będzie ok
Gratuluje i pozdrawiam
Ja na pewno spróbuje się z sygnalizatorem bo bardzo mi się podoba temat! Dopisz tylko jaki powinien być optymalny parametr świecenia diód i będzie ok
Gratuluje i pozdrawiam
FW-190 D-9 FW-190 A-4 Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Hawker Hurricane
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński
F4U Corsair
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Piotr Rowiński