Shermana lepię czyli Firefly VC (Tasca 1/35) [w budowie]
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Shermana lepię czyli Firefly VC (Tasca 1/35) [w budowie]
Jako, że powoli zaczynam dłubanie przy moim pierwszym w życiu Shermanie, to postanowiłem rozpocząć relację z jego budowy.
Z modelem tym startuję w konkursie na nPWMie, ale na szczęście nie ma tam zakazu prowadzenia relacji na innych forach.
In-box zestawu dostępny jest tutaj:
viewtopic.php?t=12134
W budowie podpierał się będę następującą pozycją książkową:
Prace zaczynam od złożenia wanny kadłuba. Producent wymyślił sobie zrobienie jej z kilku osobnych elementów.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Eeeeee do bani ten model, nie ma się do czego przyczepić. I błędów merytorycznych nie ma jak powytykać no bryndza normalnie
A na poważnie - oby więcej takich produkcji - ganc pomada alianci - oś czy co tam jeszcze.
Oglądam z zaciekawieniem i na wstępie pytanie - jak oceniasz pomysł klejenia wanny z kilku części? Nie rozjeżdża się to to, nie krzywi podczas klejenia? Jak wrażenia z pasowania części? Nie pokrzywione te boczki względem podłogi wanny.
Pozdrawiam
A na poważnie - oby więcej takich produkcji - ganc pomada alianci - oś czy co tam jeszcze.
Oglądam z zaciekawieniem i na wstępie pytanie - jak oceniasz pomysł klejenia wanny z kilku części? Nie rozjeżdża się to to, nie krzywi podczas klejenia? Jak wrażenia z pasowania części? Nie pokrzywione te boczki względem podłogi wanny.
Pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
No wiesz, do końca jeszcze daleko, więc pewnie się coś znajdzie.Andrzej Kaczorowski pisze:I błędów merytorycznych nie ma jak powytykać no bryndza normalnie
Ten pomysł to akurat za bardzo mi się nie podoba i ułatwiać życia z pewnością nie ułatwia. Niestety boczne ściany schodzą się z przodu lekko do środka. Mam zamiar wstawić tam kawałek ramki, by je rozepchać. Tych górnych nawisów jeszcze nie przyklejałem, bo czekam z tym aż złożę i przykleję osłonę przekładni (czy jak to się tam ta przednia część Shermana nazywa ).Andrzej Kaczorowski pisze:jak oceniasz pomysł klejenia wanny z kilku części?
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Moje pytanie o pasowalność części nie było pozbawione drugiego dna.
otóż oglądając fotkę FF02.jpg odnoszę przykre wrażenie, że ściana zasilnikowa (czyli ta tylna) podjechała nieco za wysoko.
Patrząc po krawędzi dolnej (czyli podłodze) niby wszystko gra i jest cacy ale zwróć uwagę na ogromne szparsko które zrobiło się pomiędzy podłogą sponsonu a wypustkami tej tylnej ściany.
Spowodowane może to być, zbyt dużą wysokością ściany zasilnikowej i wtedy mamy tzw. kichę. Zaowocować może to całkowitym niepasowaniem góry kadłuba do wanny, w zadniej części. Sprawdzić możesz, czy mam rację (oby nie) organoleptycznie - sprawdzając na sucho.
Oczywiście dziura może być po prostu defektem projektu - niezbyt eleganckim ale wobec całkowitej niewidoczności bez znaczenia.
Gdyby jednak czarnowidztwo - się sprawdziło masz dwa wyjścia.
Albo pilnikiem szlifować góry ścian zasilnikowej, ogniowej i boków przedziału silnika aż do momentu zejścia się kadłuba. (nie wiem jak będą proporcje ściany zasilnikowej i jej wyposażenia - ale prawdę mówiąc zignorowałbym to)
Wyjście drugie - rwać ścianę zasilnikową opuścić ją tak aby wypustki oparły się o dno sponsonów. Spód wanny zasilnikowej należy wtedy dopasować na siłę pilnikiem - pozostałe ściany również tak aby kadłub się domknął.
W wypadku gdybym miał rację skorzystałbym raczej z wyjścia pierwszego
otóż oglądając fotkę FF02.jpg odnoszę przykre wrażenie, że ściana zasilnikowa (czyli ta tylna) podjechała nieco za wysoko.
Patrząc po krawędzi dolnej (czyli podłodze) niby wszystko gra i jest cacy ale zwróć uwagę na ogromne szparsko które zrobiło się pomiędzy podłogą sponsonu a wypustkami tej tylnej ściany.
Spowodowane może to być, zbyt dużą wysokością ściany zasilnikowej i wtedy mamy tzw. kichę. Zaowocować może to całkowitym niepasowaniem góry kadłuba do wanny, w zadniej części. Sprawdzić możesz, czy mam rację (oby nie) organoleptycznie - sprawdzając na sucho.
Oczywiście dziura może być po prostu defektem projektu - niezbyt eleganckim ale wobec całkowitej niewidoczności bez znaczenia.
Gdyby jednak czarnowidztwo - się sprawdziło masz dwa wyjścia.
Albo pilnikiem szlifować góry ścian zasilnikowej, ogniowej i boków przedziału silnika aż do momentu zejścia się kadłuba. (nie wiem jak będą proporcje ściany zasilnikowej i jej wyposażenia - ale prawdę mówiąc zignorowałbym to)
Wyjście drugie - rwać ścianę zasilnikową opuścić ją tak aby wypustki oparły się o dno sponsonów. Spód wanny zasilnikowej należy wtedy dopasować na siłę pilnikiem - pozostałe ściany również tak aby kadłub się domknął.
W wypadku gdybym miał rację skorzystałbym raczej z wyjścia pierwszego
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
-
- Posty: 422
- Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
- x 1
- macias13_84
- Posty: 106
- Rejestracja: pt sty 06 2006, 18:45
- Lokalizacja: Śmiechowice koło Opola/Opole
Zawsze nurtowało mnie pytanie po jakiego grzyba herbatniki pozbyły się kadłubowego Browninga.
Były któryś z kolegów łaskaw odpowiedzieć
Dzięki
Były któryś z kolegów łaskaw odpowiedzieć
Dzięki
Czym sie różni rosyjski żołnierz od Amorka???...
Zupełnie niczym... Jest tak samo goły,bosy ale uzbrojony po zęby...
a strzelając do Ciebie mówi, że to z miłości
Zupełnie niczym... Jest tak samo goły,bosy ale uzbrojony po zęby...
a strzelając do Ciebie mówi, że to z miłości
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Macias - byłby łaskaw
Otóż pociski do 17 funtówki były dłuższe niż standardowa w owym czasie 75 mm amunicja do shermana.
Jak nietrudno zgadnąć wchodziło jej mniej w standardowe zasobniki, a jak powszechnie wiadomo czołg z nawet najlepszym działem, bez amunicji jest wart tyle co złom stali z której go zrobiono.
No i w ramach upychania amunicji gdzie się tylko da wyeksmitowano przedniego strzelca, wraz z jego browningiem i fotelem wstawiając w to miejsce skrzynkę na pociski. Dziursko po KM-ie zaślepiono gustowną łatką pancerną i gotowe
Gwoli ścisłości - we wczesnych FF-ach był KM, był strzelec wraz z fotelem, a było mniej pocisków. Ktoś jednak potem wykoncypował że do czołgów wroga strzela się lepiej z działa niż KM-u więc zrobili jak zrobili.
Mimo cokolwiek żartobliwego tonu wypowiedzi - wiadomości przekazane, są według mojego stanu wiedzy wiarygodne. Sposób przekazu wynika z wyjątkowo dobrego humoru.
Pozdrawiam
Otóż pociski do 17 funtówki były dłuższe niż standardowa w owym czasie 75 mm amunicja do shermana.
Jak nietrudno zgadnąć wchodziło jej mniej w standardowe zasobniki, a jak powszechnie wiadomo czołg z nawet najlepszym działem, bez amunicji jest wart tyle co złom stali z której go zrobiono.
No i w ramach upychania amunicji gdzie się tylko da wyeksmitowano przedniego strzelca, wraz z jego browningiem i fotelem wstawiając w to miejsce skrzynkę na pociski. Dziursko po KM-ie zaślepiono gustowną łatką pancerną i gotowe
Gwoli ścisłości - we wczesnych FF-ach był KM, był strzelec wraz z fotelem, a było mniej pocisków. Ktoś jednak potem wykoncypował że do czołgów wroga strzela się lepiej z działa niż KM-u więc zrobili jak zrobili.
Mimo cokolwiek żartobliwego tonu wypowiedzi - wiadomości przekazane, są według mojego stanu wiedzy wiarygodne. Sposób przekazu wynika z wyjątkowo dobrego humoru.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony ndz kwie 20 2008, 20:27 przez Andrzej Kaczorowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
Dzięki za czujność Andrzeju, ale na szczęście te podłogi sponsonów nie są jeszcze przyklejona. Robiłem na szybko zdjęcia i po prostu tego nie zauważyłem.
A budowa, jak to u mnie, posuwa się do przodu bardzo powoli. Podziałałem trochę przy tylnej części kadłuba oraz zmontowałem ogólną bryłę modelu, by zobaczyć, jak to ten Sherman wygląda he, he. Większość elementów na poniższych zdjęciach jest na razie złożona tylko na sucho.
Oczywiście wszystkie Wasze uwagi będą mile widziane.
A budowa, jak to u mnie, posuwa się do przodu bardzo powoli. Podziałałem trochę przy tylnej części kadłuba oraz zmontowałem ogólną bryłę modelu, by zobaczyć, jak to ten Sherman wygląda he, he. Większość elementów na poniższych zdjęciach jest na razie złożona tylko na sucho.
Oczywiście wszystkie Wasze uwagi będą mile widziane.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: wt gru 05 2006, 8:57
- Lokalizacja: Warszawa
Tomek - Uff kamień z serca znaczy się szafa gra i buczy.
Malutka uwaga - jeśli chcesz zastosować metalowe uszy do pasków na bambetle (np. z blaszki Abera) to łatwiej ci będzie usunąć ich plastikowe namiastki teraz niż później.
Jeśli zostawiasz plastki zapomnij co napisałem.
Co do zadu, widzę, że jest prawidłowe mocowanie do brytyjskiego haka. Na zdjęciu wygląda to nieco topornawo - ja pewnie pokusiłby się o próbę pocienienia tych elementów. ALE ZAUWAŻ piszę na podstawie zdjęcia, ani Twojej pracy, ani modelu na żywca nie widziałem - więc moje wrażenie może być mylne.
Na uwagę zasługuje NORMALNY kształt kadłuba shermana M4A4 - a nie jak tej Dragonowej poczwary.
No i ostatnia kwestia na dziś - nie wnikając w geometrię wieży (na pewno jest dobra) pozostaje kwestia jej typu. Wież FF były co najmniej 3 rodzaje. Jeśli robisz tanka z tego zdjęcia co mi je kiedyś pokazałeś w grę wchodzą dwa typy wież.
Wcześniejsza, bez policzka integralnego opancerzenia z pistol portem (czyli taka jak w modelu)
Ciut późniejsza, z integralnym dopancerzeniem za to bez pistol portu.
Malutka uwaga - jeśli chcesz zastosować metalowe uszy do pasków na bambetle (np. z blaszki Abera) to łatwiej ci będzie usunąć ich plastikowe namiastki teraz niż później.
Jeśli zostawiasz plastki zapomnij co napisałem.
Co do zadu, widzę, że jest prawidłowe mocowanie do brytyjskiego haka. Na zdjęciu wygląda to nieco topornawo - ja pewnie pokusiłby się o próbę pocienienia tych elementów. ALE ZAUWAŻ piszę na podstawie zdjęcia, ani Twojej pracy, ani modelu na żywca nie widziałem - więc moje wrażenie może być mylne.
Na uwagę zasługuje NORMALNY kształt kadłuba shermana M4A4 - a nie jak tej Dragonowej poczwary.
No i ostatnia kwestia na dziś - nie wnikając w geometrię wieży (na pewno jest dobra) pozostaje kwestia jej typu. Wież FF były co najmniej 3 rodzaje. Jeśli robisz tanka z tego zdjęcia co mi je kiedyś pokazałeś w grę wchodzą dwa typy wież.
Wcześniejsza, bez policzka integralnego opancerzenia z pistol portem (czyli taka jak w modelu)
Ciut późniejsza, z integralnym dopancerzeniem za to bez pistol portu.
Pozdrawiam wszystkich
Sklejacz
Sklejacz
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Lubię Shermany ale nie wiem dlaczego już straciłem ochotę do śledzenia Twej Tomku relacji ...
Wprawdzie na razie nie ulegasz emocjom i prowadzisz ją spokojnie . Wybrałeś wysoko oceniany zestaw . Życzę powodzenia w budowie . Pamiętaj o tym że nie ma bezbłędnych i idealnych modeli do sklejania . Jeśli , sam czy przy pomocy kolegów , odnajdziesz detal wymagający poprawek to je przeprowadź ... i już .
Jest "tak i tak" a prawdopodobnie powinno być tak ... i pokazujesz . Bez zbędnych emocji , podnieceń i ekscytacji . Nie daj się nakierować na proponowaną drogę .
Znów czytam o totalnych niedopasowaniach , kształtach normalnych i ( w domyśle ) nienormalnych , poczwarach itd . "Nie spoczniemy nim dojdziemy !" . Nie spoczniemy nim nie sprowadzimy kolejnego zestawu do poziomu całkowitej porażki , modelarskiego nieporozumienia , szajsu wytworu Shermanopodobnego itp. , podkreślając na każdym kroku że my nie budujemy modeli lecz wierne repliki czyli wszyscy w koło to tandeciarze a jedynie my jesteśmy wspaniali w wojej niedocenianej absolutnej i bezwzględnej doskonałości ...
Proszę Tomku K. nie idż tą drogą -----
Wujek .
Wprawdzie na razie nie ulegasz emocjom i prowadzisz ją spokojnie . Wybrałeś wysoko oceniany zestaw . Życzę powodzenia w budowie . Pamiętaj o tym że nie ma bezbłędnych i idealnych modeli do sklejania . Jeśli , sam czy przy pomocy kolegów , odnajdziesz detal wymagający poprawek to je przeprowadź ... i już .
Jest "tak i tak" a prawdopodobnie powinno być tak ... i pokazujesz . Bez zbędnych emocji , podnieceń i ekscytacji . Nie daj się nakierować na proponowaną drogę .
Znów czytam o totalnych niedopasowaniach , kształtach normalnych i ( w domyśle ) nienormalnych , poczwarach itd . "Nie spoczniemy nim dojdziemy !" . Nie spoczniemy nim nie sprowadzimy kolejnego zestawu do poziomu całkowitej porażki , modelarskiego nieporozumienia , szajsu wytworu Shermanopodobnego itp. , podkreślając na każdym kroku że my nie budujemy modeli lecz wierne repliki czyli wszyscy w koło to tandeciarze a jedynie my jesteśmy wspaniali w wojej niedocenianej absolutnej i bezwzględnej doskonałości ...
Proszę Tomku K. nie idż tą drogą -----
Wujek .