HMS "GRANADO" - Shipyard - relacja
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Piotrze, wybacz że dopiero teraz odpowiadam ale pewne sprawy spowodowały że przez pare tygodni nie miałem czasu na komputerek.
A więc w oknach znajdują się kawałki gazety w takowym kolorze. Z daleka wygląda to normalnie , ale z bliska tak jak na zdjęciu ( to chyba przez sposób drukowania gazet )
I wielkie dzięki za słowa uznania. A żebyście nie myśleli że prace stanęły w miejscu, to powiem, że galeryjka rufowa jest już zrobiona ( zdjęcia wkrótce )
Z żeglarskimi pozdrowieniami Tymek.
A więc w oknach znajdują się kawałki gazety w takowym kolorze. Z daleka wygląda to normalnie , ale z bliska tak jak na zdjęciu ( to chyba przez sposób drukowania gazet )
I wielkie dzięki za słowa uznania. A żebyście nie myśleli że prace stanęły w miejscu, to powiem, że galeryjka rufowa jest już zrobiona ( zdjęcia wkrótce )
Z żeglarskimi pozdrowieniami Tymek.
Pożeglowałem sobie trochę i - LUDZIE, JA CHCĘ NA MORZE
Witam wszystkich po długiej przerwie.
Pomimo że przez długi czas nie odzywałem (w życiu mała rewolucja - przeprowadzka,zmiana pracy, a za miesiąc ślub ),prace nad modelem szły do przodu, bardzo wolno ale do przodu.
Oto lustro rufy wykonane tym samym sposobem co w bliźniaczej jednostce Piotrka:
oraz pokład rufowy
Zacząłem także produkcje dział 4-funtowych, wykonywane w ten sam sposób co w "Żółtym Lwie", z tym że dokładniej.Również laweta została troszeczkę podrasowana na podstawie poradnika SHIPYARDU, gdyż ta z wydawnictwa jest dosyć "uboga". Oto pierwsze z nich:
Pomimo że przez długi czas nie odzywałem (w życiu mała rewolucja - przeprowadzka,zmiana pracy, a za miesiąc ślub ),prace nad modelem szły do przodu, bardzo wolno ale do przodu.
Oto lustro rufy wykonane tym samym sposobem co w bliźniaczej jednostce Piotrka:
oraz pokład rufowy
Zacząłem także produkcje dział 4-funtowych, wykonywane w ten sam sposób co w "Żółtym Lwie", z tym że dokładniej.Również laweta została troszeczkę podrasowana na podstawie poradnika SHIPYARDU, gdyż ta z wydawnictwa jest dosyć "uboga". Oto pierwsze z nich:
Pożeglowałem sobie trochę i - LUDZIE, JA CHCĘ NA MORZE
Witam serdecznie po baaardzo długiej przerwie. Troszeczkę mnie nie było lecz model powoli powstawał. Wyposażenie pokładu jest już prawie w całości a z ożaglowania brakuje jedynie dwóch żagli rejowych na bezanie (bramsel na grocie już też zamocowany). Aktualnie wygląda on następująco:
i tak
W miarę możliwości będę przedstawiał poprzednie etapy.
Na początek - galion, czyli figura dziobowa. Powstała w podobny sposób jak w modelu Piotra (opisywany jakiś czas temu).
i tak
W miarę możliwości będę przedstawiał poprzednie etapy.
Na początek - galion, czyli figura dziobowa. Powstała w podobny sposób jak w modelu Piotra (opisywany jakiś czas temu).
Pożeglowałem sobie trochę i - LUDZIE, JA CHCĘ NA MORZE
Moździerze ( 2 szt) powstały w podobny sposób jak działa, więc nie będę się zbytnio rozpisywał.
Tylni - mniejszy (10 calowy) został ustawiony w pozycji spoczynkowej i jest w części zakryty obudową, natomiast większy ( 13 calowy ) - jak na zdjęciu
A tak wygląda cała artyleria "Granado"
Tylni - mniejszy (10 calowy) został ustawiony w pozycji spoczynkowej i jest w części zakryty obudową, natomiast większy ( 13 calowy ) - jak na zdjęciu
A tak wygląda cała artyleria "Granado"
Pożeglowałem sobie trochę i - LUDZIE, JA CHCĘ NA MORZE
V 2007 roku wykonywal "Granado" po wycinance "Shipyard", ale v podzialke 1:72 i z drewna i drugyh nie papierowych tworzyw. Relacja jest v litewskim forum
http://www.modelizmas.com/forumas/viewtopic.php?t=442
Moze byc - co prigodzi sie.
http://www.modelizmas.com/forumas/viewtopic.php?t=442
Moze byc - co prigodzi sie.
Przepraszam za mozliwe pomylki. Nie jestem polakiem
Witam serdecznie !
Tym razem będzie o masztach i bukszprycie. Całe omasztowanie zrobione jest z sosnowych listewek i okrągłych patyczków do szaszłyków i pomalowane akrylem.
Następnie powstały marsy i salingi, dyby i zaczepy na liny, jufersy i bloczki.
Wszystko to zostało poskładane do kupy i powiązane odpowiednio sznureczkami.
I po kilku tygodniach całość zaczęła wyglądać tak :
Tym razem będzie o masztach i bukszprycie. Całe omasztowanie zrobione jest z sosnowych listewek i okrągłych patyczków do szaszłyków i pomalowane akrylem.
Następnie powstały marsy i salingi, dyby i zaczepy na liny, jufersy i bloczki.
Wszystko to zostało poskładane do kupy i powiązane odpowiednio sznureczkami.
I po kilku tygodniach całość zaczęła wyglądać tak :
Pożeglowałem sobie trochę i - LUDZIE, JA CHCĘ NA MORZE
Witam serdecznie !
I tak jak tego sobie życzy Metalmic przyszedł czas na żagle. Postanowiłem zrobić następującą kombinację : 2 sztaksle postawione i 2 zklarowane, grot podebrany na gejtawach, natomiast reszta postawiona i wypełniona wiatrem
Marsel podobnie jak inne żagle zostały zrobione z batystu zafarbowanego w mocnej herbacie. Następnie zaznaczyłem kształt, bryty, liki i wzmocnienia ostrym ołówkiem.
Akrylem troszeczke ciemniejszym od koloru żagla zabarwiłem liki wzmocnienia i pasy na reflinki. Okleiłem także brzeg żagla sznureczkiem - likliną .
Żagiel został przyszyty do reji, przyklejone zostały reflinki i wyposażony we wszystkie linki i bloczki. dopiero póżniej został przymocowany do masztu. Jako impregnat posłużył mi rozcieńczony wikol.
I tak jak tego sobie życzy Metalmic przyszedł czas na żagle. Postanowiłem zrobić następującą kombinację : 2 sztaksle postawione i 2 zklarowane, grot podebrany na gejtawach, natomiast reszta postawiona i wypełniona wiatrem
Marsel podobnie jak inne żagle zostały zrobione z batystu zafarbowanego w mocnej herbacie. Następnie zaznaczyłem kształt, bryty, liki i wzmocnienia ostrym ołówkiem.
Akrylem troszeczke ciemniejszym od koloru żagla zabarwiłem liki wzmocnienia i pasy na reflinki. Okleiłem także brzeg żagla sznureczkiem - likliną .
Żagiel został przyszyty do reji, przyklejone zostały reflinki i wyposażony we wszystkie linki i bloczki. dopiero póżniej został przymocowany do masztu. Jako impregnat posłużył mi rozcieńczony wikol.
Ostatnio zmieniony pn maja 12 2008, 23:08 przez Tymoty, łącznie zmieniany 1 raz.
Pożeglowałem sobie trochę i - LUDZIE, JA CHCĘ NA MORZE