*[Relacja/Samolot] Polikarpow I-16 - AH
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
*[Relacja/Samolot] Polikarpow I-16 - AH
Hej
Dosyć dużo czasu upłynęło, od kiedy zabrałem się za sklejanie I-16 od Hala. To mój drugi samolot z tego wydawnictwa, wybrałem go, bo z pozoru wydawał mi się dosyć łatwy. Życie jak zwykle zweryfikowało moje opinie.
Na dzień dzisiejszy model jest sklejony, można go było zobaczyć na kilku konkursach w różnych miastach (ostatnio we Wrocławiu). To był pierwszy model, na którym eksperymentowałem z superglutem, ale na szczegóły przyjdzie jeszcze pora. Postaram się w odcinkach pokazać kolejne etapy budowy, dzisiaj tylko silniczek, od którego zacząłem budowę.
Silnik
Wiele rzeczy w tym modelu robiłem po raz pierwszy, przykładem jest ten silnik gwiazdowy, tak rozbudowanego (jak dla mnie) jeszcze nie robiłem.
Kolejne etapy:
Nity, śrubki wycinałem obciętą i zaostrzoną igłą.
Część elementów silnika sklejałem na połączonych ze sobą zapałkach odpowiednio przyszlifowanych, zawsze to łatwiej niż w paluchach.
No i silnik prosto z wycinanki sklejony, wszystkie kartonowe elementy wykorzystane.
Do szablonów z wycinanki dołożyłem jeszcze kilka drucików, lekka przecieka metalizerem i silnik gotowy. Oczywiście będzie praktycznie nie widoczny...
Pozdrawiam
Dosyć dużo czasu upłynęło, od kiedy zabrałem się za sklejanie I-16 od Hala. To mój drugi samolot z tego wydawnictwa, wybrałem go, bo z pozoru wydawał mi się dosyć łatwy. Życie jak zwykle zweryfikowało moje opinie.
Na dzień dzisiejszy model jest sklejony, można go było zobaczyć na kilku konkursach w różnych miastach (ostatnio we Wrocławiu). To był pierwszy model, na którym eksperymentowałem z superglutem, ale na szczegóły przyjdzie jeszcze pora. Postaram się w odcinkach pokazać kolejne etapy budowy, dzisiaj tylko silniczek, od którego zacząłem budowę.
Silnik
Wiele rzeczy w tym modelu robiłem po raz pierwszy, przykładem jest ten silnik gwiazdowy, tak rozbudowanego (jak dla mnie) jeszcze nie robiłem.
Kolejne etapy:
Nity, śrubki wycinałem obciętą i zaostrzoną igłą.
Część elementów silnika sklejałem na połączonych ze sobą zapałkach odpowiednio przyszlifowanych, zawsze to łatwiej niż w paluchach.
No i silnik prosto z wycinanki sklejony, wszystkie kartonowe elementy wykorzystane.
Do szablonów z wycinanki dołożyłem jeszcze kilka drucików, lekka przecieka metalizerem i silnik gotowy. Oczywiście będzie praktycznie nie widoczny...
Pozdrawiam
Lecimy dalej.
Tak powstawała kabinka. Zbiornik paliwa będzie całkowicie ukryty w kabinie, no ale jest i trzeba go było zrobić. Uwypukliłem tylko obejmy na zbiorniku i tyle.
Podłoga - tu także dodane przetłoczenia, w sumie nie wiem czy powinny byc wyukłe czy wklęsłe. Zrobiłem wypukłe.
Wręgi. W tym wypadku nie spodobały mi sie tylko narysowane elementy konstrukcyjne kadłuba. Zrobiłem wypukłe z drucika i igieł.
CDN
Pozdrawiam
Tak powstawała kabinka. Zbiornik paliwa będzie całkowicie ukryty w kabinie, no ale jest i trzeba go było zrobić. Uwypukliłem tylko obejmy na zbiorniku i tyle.
Podłoga - tu także dodane przetłoczenia, w sumie nie wiem czy powinny byc wyukłe czy wklęsłe. Zrobiłem wypukłe.
Wręgi. W tym wypadku nie spodobały mi sie tylko narysowane elementy konstrukcyjne kadłuba. Zrobiłem wypukłe z drucika i igieł.
CDN
Pozdrawiam
Hej
Kolejna część budowy mojego Iszaka.
Tym razem tablica przyrządów i reszta bebechów. Czy wspominałem już że praktycznie nic nie będzie widać ? No może oprócz fotela...
Zaopatrzyłem się w drugi egzemplarz modelu i zrobiłem bardziej przestrzenną tablicę, standardowo w wycinance jest płaska. Kółeczka wycinane na dziubdziuba, potem brzegi lekko przetarte moim magicznym stalowym szpikulcem z ruskiego cyrkla.
Fotel pilota robiłem dwa razy, pierwszy totalnie mi się nie podobał i wylądował w koszu, co wcale nie oznacza że drugi jest lepszy
Pasy prawie z wycinanki, dodane tylko sprzączki z drucika i maźnięte farbką.
Orczyk - tu troszkę posiedziałem i dorobiłem klamerki na paskach, a co, niech sobie rusek pozapina
Drążek sterowy, bardzo prymitywny, zrobiony z igły, aby był idealnie prosty, dodałem tylko druciki.
Kilka rzutów na całość:
Pozdrawiam
Kolejna część budowy mojego Iszaka.
Tym razem tablica przyrządów i reszta bebechów. Czy wspominałem już że praktycznie nic nie będzie widać ? No może oprócz fotela...
Zaopatrzyłem się w drugi egzemplarz modelu i zrobiłem bardziej przestrzenną tablicę, standardowo w wycinance jest płaska. Kółeczka wycinane na dziubdziuba, potem brzegi lekko przetarte moim magicznym stalowym szpikulcem z ruskiego cyrkla.
Fotel pilota robiłem dwa razy, pierwszy totalnie mi się nie podobał i wylądował w koszu, co wcale nie oznacza że drugi jest lepszy
Pasy prawie z wycinanki, dodane tylko sprzączki z drucika i maźnięte farbką.
Orczyk - tu troszkę posiedziałem i dorobiłem klamerki na paskach, a co, niech sobie rusek pozapina
Drążek sterowy, bardzo prymitywny, zrobiony z igły, aby był idealnie prosty, dodałem tylko druciki.
Kilka rzutów na całość:
Pozdrawiam
Kolejny odcinek super szybkiej budowy Mało gadania, dużo zdjęć. Dzisiaj reszta drobnicy w kabinie i poszycie wewnętrzne.
Oprócz widocznych na fotkach przewodów dodałem na burtach elementy konstrukcyjne.
Kulki na wajchach są zdecydowanie za duże, tylko takie miałem pod ręką, a i metodzie "kulkowania" z wikolem całkowicie zapomniałem. Dzisiaj zrobiłbym mniejsze
Teraz widać jak mały będzie otwór, przez który można zajrzeć do wnętrza. Wyciąłem drzwiczki, które będą otwarte, bez tego manewru byłoby jeszcze ciaśniej.
Pozdrawiam
Oprócz widocznych na fotkach przewodów dodałem na burtach elementy konstrukcyjne.
Kulki na wajchach są zdecydowanie za duże, tylko takie miałem pod ręką, a i metodzie "kulkowania" z wikolem całkowicie zapomniałem. Dzisiaj zrobiłbym mniejsze
Teraz widać jak mały będzie otwór, przez który można zajrzeć do wnętrza. Wyciąłem drzwiczki, które będą otwarte, bez tego manewru byłoby jeszcze ciaśniej.
Pozdrawiam
Hej
Kolejne fotki z budowy Iszaka. Tym razem osłona silnika.
Na początek zrobiłem przednia jej część, dwa krążki, które zasłonią cały silnik.
Największa część osłony, wnęki na rury wydechowe ukształtowałem przy pomocy bcg a nieśmiertelnej gumce myszce.
Teraz przednia część, wyoblona podobnie jak wnęki wydechów, tylko tym razem nie końcówką pędzla lecz końcówką nożyka.
Ostatni rzut oka na silnik. Już nigdy więcej w takiej postaci go nie zobaczymy...
Tyle go widzieli...
Pozdrawiam
Kolejne fotki z budowy Iszaka. Tym razem osłona silnika.
Na początek zrobiłem przednia jej część, dwa krążki, które zasłonią cały silnik.
Największa część osłony, wnęki na rury wydechowe ukształtowałem przy pomocy bcg a nieśmiertelnej gumce myszce.
Teraz przednia część, wyoblona podobnie jak wnęki wydechów, tylko tym razem nie końcówką pędzla lecz końcówką nożyka.
Ostatni rzut oka na silnik. Już nigdy więcej w takiej postaci go nie zobaczymy...
Tyle go widzieli...
Pozdrawiam
Witam ponownie
W dzisiejszym odcinku skrzydła. Skleiłem je trochej inaczej niż nakazywała instrukcja - najpierw skleiłem w całość centropłat i skrzydła i dopiero w całości przykleiłem do kadłuba. W sumie to przez przypadek, bo nie doczytałem instrukcji ale i tak bym tak zrobił, ze względu na to ze samym skrzydłem łatwiej manewrować niż całością modelu.
Jak widać część szkieletu pomalowałem na niebiesko, ale w sumie nie potrzebnie, bo nawet po wycięciu tylko narysowanych otworków w skrzydłach nie widać szkieletu. Mogłem cos poplątać, bo nie pamiętam o co mi dokładnie chodziło z tym malowaniem szkieletu. Tak to jest jak się robi relację z dawno skończonego modelu
Wnęki podwozia to bardzo wymagający element w Iszaku. Trzeba bardzo dokładnie wycinać części, bo inaczej są problemy ze spasowaniem. Pisał zresztą o tym Sicore w swojej relacji z Iszaka.
Oklejanie skrzydła w sumie szybko poszło. Końcówki skrzydeł nie wyszły mi natomiast takie jak bym chciał.
Zdjęć jest dużo bo tak lubię
Pozdrawiam
W dzisiejszym odcinku skrzydła. Skleiłem je trochej inaczej niż nakazywała instrukcja - najpierw skleiłem w całość centropłat i skrzydła i dopiero w całości przykleiłem do kadłuba. W sumie to przez przypadek, bo nie doczytałem instrukcji ale i tak bym tak zrobił, ze względu na to ze samym skrzydłem łatwiej manewrować niż całością modelu.
Jak widać część szkieletu pomalowałem na niebiesko, ale w sumie nie potrzebnie, bo nawet po wycięciu tylko narysowanych otworków w skrzydłach nie widać szkieletu. Mogłem cos poplątać, bo nie pamiętam o co mi dokładnie chodziło z tym malowaniem szkieletu. Tak to jest jak się robi relację z dawno skończonego modelu
Wnęki podwozia to bardzo wymagający element w Iszaku. Trzeba bardzo dokładnie wycinać części, bo inaczej są problemy ze spasowaniem. Pisał zresztą o tym Sicore w swojej relacji z Iszaka.
Oklejanie skrzydła w sumie szybko poszło. Końcówki skrzydeł nie wyszły mi natomiast takie jak bym chciał.
Zdjęć jest dużo bo tak lubię
Pozdrawiam
Ja mam wolny net (512), a wolę kliknąć, zaczekać i w tym czasie przejrzeć inne strony, a potem rozkoszować się fajnymi, dużymi zdjęciami. ;)QN pisze:Tylko czas ładowania 1 strony - 4 minuty. Przy takiej ilości zdjęć fotki prezentowane w całości, dla takich ludzików jak ja, z nienajszybszym netem, to delikatnie mówiąc wielka upierdliwość. Znacznie większa, niż klikanie na 5-10 ostatnich miniturek w relacji......
Jackyl, czy z zewnątrz widać w ogóle tablicę przyrządów? To tak wygląda, jakby nawet pilot, chcąc spojrzeć na wskaźniki, musiał się schylać i nurkować w kabinie.
Hej
Po kolei, nie pchać się
QN - lubię duże zdjęcia, lubię dużo zdjęć. Za to od jakiegoś czasu znienawidziłem miniaturki i nie będzie ich w moich relacjach. Chyba czas zmienić dostawce Internetu... Jeszcze jedna rzecz - gdyby komuś chciało się coś napisać na poprzedniej stronie relacji nie było by takiego długiego wczytywania. W większości to mój monolog i dlatego tak to wygląda, podobnie jak w archiwum.
Tempest - Pasek wokół osłony silnika to zwykła cienka spożywcza folia aluminiowa. Trzeba mięć ostry nożyk (najlepiej nowy) i delikatnie od linijki spokojnie można wyciąć. Klejony superglutem, milimetr po milimetrze, później doszedł na to wszystko lakier i paseczek praktycznie zlewa się w całość z reszta modelu.
Łukasz - właśnie nie wiem jak ten biedny pilot cokolwiek widział w tej ciemnicy. Niby są dwa otworki chyba służące oświetlaniu wnętrza, ale ja bym pewnie nic tam nie dojrzał. Oczywiście tablicy nie widać, to taki model, że praktycznie z wnętrza widać tylko fotel i jego najbliższe otoczenie. U mnie drzwiczki zrobiłem otwarte, ale gdyby je zamknąć... Ciemność! Widzę ciemność!
Pozdrawiam
Po kolei, nie pchać się
QN - lubię duże zdjęcia, lubię dużo zdjęć. Za to od jakiegoś czasu znienawidziłem miniaturki i nie będzie ich w moich relacjach. Chyba czas zmienić dostawce Internetu... Jeszcze jedna rzecz - gdyby komuś chciało się coś napisać na poprzedniej stronie relacji nie było by takiego długiego wczytywania. W większości to mój monolog i dlatego tak to wygląda, podobnie jak w archiwum.
Tempest - Pasek wokół osłony silnika to zwykła cienka spożywcza folia aluminiowa. Trzeba mięć ostry nożyk (najlepiej nowy) i delikatnie od linijki spokojnie można wyciąć. Klejony superglutem, milimetr po milimetrze, później doszedł na to wszystko lakier i paseczek praktycznie zlewa się w całość z reszta modelu.
Łukasz - właśnie nie wiem jak ten biedny pilot cokolwiek widział w tej ciemnicy. Niby są dwa otworki chyba służące oświetlaniu wnętrza, ale ja bym pewnie nic tam nie dojrzał. Oczywiście tablicy nie widać, to taki model, że praktycznie z wnętrza widać tylko fotel i jego najbliższe otoczenie. U mnie drzwiczki zrobiłem otwarte, ale gdyby je zamknąć... Ciemność! Widzę ciemność!
Pozdrawiam