Latarnia miała być ostatnim modelem sklejonym na emigracji, ale półtora roku, jakie zostało mi do powrotu, to zbyt dużo, jak na moje uzależnienie od "kleju i skalpela".
Zanim przejdę to meritum sprawy, należy się krótkie wyjaśnienie. Nie było moim celem i nie jest, aby skleić nie wiadomo co. Model ten miał mi przede wszystkim dać wiarę, że nie tylko latarnie są mi obce. Niestety, ale moje dwa inne modele (Zero i Pz IV) czekają na mój powrót, więc musiałem spróbować skleić coś zupełnie innego.
Czemu Szerszeń? Bo cholernie stary a ja zawsze zastanawiałem się, jak nasi ojcowie mogli sklejać modele, które o Cadach mogły tylko pomarzyć.
Z racji starości modelu, wyblakłych barwi i kiepskiej jakości papieru, musiałem zrezygnować z pewnych szczegółów. Jednym z nich jest retusz. W wielu przypadkach zrezygnowałem z niego w ogóle, w innych postawiłem na czarny kolor (z małymi wyjątkami). To samo można zaobserwować w Me 263. Czemu? Aby zaoszczędzić czas. Farba drukarska już dawno straciła swój blask, więc jakiekolwiek wysiłki z mojej strony byłyby nadaremne. Owszem, dodałyby podwyższenia poziomu Szerszenia, ale... U podstaw tego "projektu" nie leżało stworzenie modelu na miarę ochów i achów, bo do tego mi jeszcze bardzo, ale to bardzo daleko, ale idea, aby udowodnić sobie samemu, że można, że trzeba, że powinno się wyjść poza obręb latarni.
Co do samego szkieletu. Autor zalecał podkleić to na karton 1mm. Spowodowało to, że trzeba było zwrócić baczną uwagę na wycinanie korytek, które w stosunku do zalecanej grubości kartonu, są za małe. Druga kwestia to sama pasowalność. Niestety, ale szkielet Szerszenia wymaga znacznej gimnastyki skalpelowo- ściernej, zwłaszcza w przedniej części kadłuba. Dla tych, którzy spróbowaliby szarpnąć się na ten model: warto zeszlifować krawędzie natarcia podłużnic (cz. P1D oraz P2D) i międzypokładu, czyli część M.
Podczas walki z poszyciem, dla odpoczynku, wykonałem podstawkę, bazując na fantastycznym "programie"- linijko- ołówkowo- milimetrowym...
, zmusiłeś mnie do googlowania, aby zobaczyć jak będzie wyglądać to ustrojstwo 
Akurat w tym przypadku na okładce jest co innego niż w środku numeru.
