*[Relacja/Samolot] JU-87 D-3 GPM
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Witam,
Model już w pełni polakierowany. Z początku nałożyłem 3 warstwy gloss, a na to 2 warstwy matu. Jednak model dalej się ciut za bardzo błyszczał, stwierdziłem, że nałożę jeszcze dodatkową trzecią warstwę matu i wydaje mi się, że teraz efekt jest ok. Na pierwszych 2 fotkach model po 2 warstwach matu - widać, że mocno się błyszczy.
Poniżej zdjęcia przyklejonych lotek, hamulców, rur wydechowych i innych małych badziewi
Kupiłem też nową wycinankę Junkersa i przerobiłem statecznik pionowy. Wcześniejszy był płaski
Model już w pełni polakierowany. Z początku nałożyłem 3 warstwy gloss, a na to 2 warstwy matu. Jednak model dalej się ciut za bardzo błyszczał, stwierdziłem, że nałożę jeszcze dodatkową trzecią warstwę matu i wydaje mi się, że teraz efekt jest ok. Na pierwszych 2 fotkach model po 2 warstwach matu - widać, że mocno się błyszczy.
Poniżej zdjęcia przyklejonych lotek, hamulców, rur wydechowych i innych małych badziewi
Kupiłem też nową wycinankę Junkersa i przerobiłem statecznik pionowy. Wcześniejszy był płaski
Ostatnio zmieniony pn gru 01 2008, 18:20 przez Reynevan, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam,
Pokleiłem dziś trochę drobnostek - bombę, "trzymaki" na bombę oraz celownik. Celownik fototrawiony dostałem od kumpla "plastikowca", który był przeznaczony bodajże do Tygrysa 1:35, więc różnica nieduża. Różni się on trochę od tego, który miał być w oryginale, ale różnica nie jest wg mnie wielka, a wygląda takie coś dużo lepiej, niż robiony ręcznie.
Eksperymentowałem trochę z robieniem zdjęć ostatnio, wniosek: światło dzienne bezlitośnie podkreśla braki i błędy na modelu. Ale chyba nie wygląda aż tak źle.
"trzymaki" na bombę:
Oraz sama bomba. Tą farbką malowałem "trzymaki" i wg mnie pasuje prawie idealnie. Może komuś się to przyda w przyszłości, kto będzie kleił ten model.
Celownik:
Przyklejona bomba:
Model jest już prawie gotowy. Została mi do sklejenia tylko antena i kołpak. Mam nadzieję, że koniec już będzie w tym tygodniu.
Mogę jeszcze dodać parę słów o lakierowaniu. Więcej o tym pisałem w przedostatnim poście. A teraz jeszcze o samym jego efekcie: bardzo mi się spodobała ta metoda z Glossem Humbrola, a potem matem Pactry. Model wygląda o wiele bardziej szlachetnie. Papier po lakierowaniu przypomina karty - one są chyba jakoś tak specjalnie lakierowane i lekko błyszczą.
Pozdrawiam
Pokleiłem dziś trochę drobnostek - bombę, "trzymaki" na bombę oraz celownik. Celownik fototrawiony dostałem od kumpla "plastikowca", który był przeznaczony bodajże do Tygrysa 1:35, więc różnica nieduża. Różni się on trochę od tego, który miał być w oryginale, ale różnica nie jest wg mnie wielka, a wygląda takie coś dużo lepiej, niż robiony ręcznie.
Eksperymentowałem trochę z robieniem zdjęć ostatnio, wniosek: światło dzienne bezlitośnie podkreśla braki i błędy na modelu. Ale chyba nie wygląda aż tak źle.
"trzymaki" na bombę:
Oraz sama bomba. Tą farbką malowałem "trzymaki" i wg mnie pasuje prawie idealnie. Może komuś się to przyda w przyszłości, kto będzie kleił ten model.
Celownik:
Przyklejona bomba:
Model jest już prawie gotowy. Została mi do sklejenia tylko antena i kołpak. Mam nadzieję, że koniec już będzie w tym tygodniu.
Mogę jeszcze dodać parę słów o lakierowaniu. Więcej o tym pisałem w przedostatnim poście. A teraz jeszcze o samym jego efekcie: bardzo mi się spodobała ta metoda z Glossem Humbrola, a potem matem Pactry. Model wygląda o wiele bardziej szlachetnie. Papier po lakierowaniu przypomina karty - one są chyba jakoś tak specjalnie lakierowane i lekko błyszczą.
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że źle przykleiłeś popychacze klap i lotek. Powinny one wchodzić w skrzydło a nie być przyklejone do klapy i lotki. Ramię dźwigni ma być przyklejone do lotki i klapy do niego zaś przymocowany popychacz, którego drugi koniec powinien wchodzić w płat. mam nadzieję, ze nie namieszałem :-)
Pozdrawiam
AWOT
Pozdrawiam
AWOT
AWOT,
Faktycznie masz rację. Pooglądałem trochę zdjęć walkaround Stuki i zrozumiałem o co ci chodzi. Zmyliła mnie trochę instrukcja, gdzie na pierwszy rzut oka popychacze są zgięte na 90 stopni. Jednak po bardziej wnikliwej analizie, widać że popełniłem błąd.
Niestety już jest wszystko przyklejone na amen i nie będę już tego zmieniać. Trudno. Ktoś mówił, że najlepsze modele jeszcze przed nami. Dzięki za uwagi.
Faktycznie masz rację. Pooglądałem trochę zdjęć walkaround Stuki i zrozumiałem o co ci chodzi. Zmyliła mnie trochę instrukcja, gdzie na pierwszy rzut oka popychacze są zgięte na 90 stopni. Jednak po bardziej wnikliwej analizie, widać że popełniłem błąd.
Niestety już jest wszystko przyklejone na amen i nie będę już tego zmieniać. Trudno. Ktoś mówił, że najlepsze modele jeszcze przed nami. Dzięki za uwagi.
Szkoda. Zawsze przecież można się zapytać w razie wątpliwości. Po to jest forum. A jeżeli nie chcesz się pytać na forum, zawsze istnieje możliwość PW. Pozwoliłoby to na uniknięcie tak kardynalnych błędów jakie popełniłeś w tym modelu. Mam nadzieję że wyciągniesz z tego wnioski i następnym razem uda Ci się takich błędów uniknąć. Jakby co to służę pomocą.
-Dziadku, ruskie w kosmos poleciały!
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
-Wszystkie?
-Nie, dwóch tylko.
-To co mi d... zawracasz!?
ZŁO SQUAD
Witam.
Czas skończyć tę ralację i pokazać końcowe zdjęcia gotowego modelu.
No i czas na krótkie podsumowanie: Model jest trudny - wymaga sporo doświadczenia i wprawy. Momentami kleiło się go bardzo trudno, ale sądzę, że czegoś się tam nauczyłem.
Jestem zadowolony z efektu lakierowania, o którym pisałem wcześniej i mogę wszystkim polecać.
Sam narobiłem dużo błędów, najważniejsze z nich krzywy kadłub i statecznik poziomy. Nie będę wymieniać wszystkiego, bo jest tego trochę. Wczoraj, byłem z siebie bardzo niezadowolony, ale człowiek się chyba uczy całe życie. Dziś zobaczyłem na model innymi oczami i w sumie mogę powiedzieć, że pomimo wielu błędów z mojej strony, Junkers dość ładnie się prezentuje. Nawet moja mama powiedziała, że ładny
O samym projekcie zdania nie zmieniłem. Dalej twierdzę, że model jest zaprojektowany bez duszy i miałem takie wrażenie, że wydając ten model, czas pędził, więc jest dużo niedopracowań. Najgorzej jest zaprojektowany system skrzydeł, statecznika i owiewek podwozia, które nie wiadomo jak przykleić. Poza tym nie brakuje powierzchownych błędów i małych niedopracowań. Papier jest nie najlepszej jakości. Z plusów, części pasują do siebie dosyć dobrze i model jest bardzo efektowny.
Aha, no i jeśli komuś ciekawie, model budowałem prawie 5 miesięcy.
Laszlik, następnym razem będę do Ciebie pisał w razie wątpliwości, mam nadzieję, że mi pomożesz. Mój następny projekt, to czołg, czołgów chyba nie robisz, ale na pewno jeszcze wrócę do samolotów. Jakby co, dzięki za pomoc.
No i pozdrawiam wszystkich, którzy mi pomagali radami i śledzili tę relację. Do usłyszenia
KONIEC
Czas skończyć tę ralację i pokazać końcowe zdjęcia gotowego modelu.
No i czas na krótkie podsumowanie: Model jest trudny - wymaga sporo doświadczenia i wprawy. Momentami kleiło się go bardzo trudno, ale sądzę, że czegoś się tam nauczyłem.
Jestem zadowolony z efektu lakierowania, o którym pisałem wcześniej i mogę wszystkim polecać.
Sam narobiłem dużo błędów, najważniejsze z nich krzywy kadłub i statecznik poziomy. Nie będę wymieniać wszystkiego, bo jest tego trochę. Wczoraj, byłem z siebie bardzo niezadowolony, ale człowiek się chyba uczy całe życie. Dziś zobaczyłem na model innymi oczami i w sumie mogę powiedzieć, że pomimo wielu błędów z mojej strony, Junkers dość ładnie się prezentuje. Nawet moja mama powiedziała, że ładny
O samym projekcie zdania nie zmieniłem. Dalej twierdzę, że model jest zaprojektowany bez duszy i miałem takie wrażenie, że wydając ten model, czas pędził, więc jest dużo niedopracowań. Najgorzej jest zaprojektowany system skrzydeł, statecznika i owiewek podwozia, które nie wiadomo jak przykleić. Poza tym nie brakuje powierzchownych błędów i małych niedopracowań. Papier jest nie najlepszej jakości. Z plusów, części pasują do siebie dosyć dobrze i model jest bardzo efektowny.
Aha, no i jeśli komuś ciekawie, model budowałem prawie 5 miesięcy.
Laszlik, następnym razem będę do Ciebie pisał w razie wątpliwości, mam nadzieję, że mi pomożesz. Mój następny projekt, to czołg, czołgów chyba nie robisz, ale na pewno jeszcze wrócę do samolotów. Jakby co, dzięki za pomoc.
No i pozdrawiam wszystkich, którzy mi pomagali radami i śledzili tę relację. Do usłyszenia
KONIEC