[Relacja] Tramwaj Konstal 5N
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Witam po długiej nieobecności,
pomimo licznych obowiązków związanych z uczelnią udało mi się wygospodarować odrobinę czasu na "projektowanie" i klejenie.
Obecnie kończę pracować nad wszelką drobnicą umieszczoną pod podłogą wagonu. Zanim to jednak było możliwe, musiałem zabrać się za ostoję. Na początek posklejałem elementy ramy pod pomostami:
... i częścią pasażerską:
Mogłem wreszcie połączyć pomosty z pozostałą częścią wagonu:
W przestrzeni przeznaczonej na drzwi wkleiłem jeszcze brakujące stopnie.
Jakoś nie mogłem darować sobie waloryzacji i wykonałem charakterystyczną siatkę na stopniach.
W tej chwili widać jeszcze prześwitujące tu i ówdzie białe plamy oraz liczne chlapnięcia i odciski palców. Jak tylko ostatnie detale podwozia zostaną ukończone, będę mógł całość wyretuszować i przystąpić do pracy nad wnętrzem wagonu. Ale to w następnym odcinku...
Pozdrawiam.
pomimo licznych obowiązków związanych z uczelnią udało mi się wygospodarować odrobinę czasu na "projektowanie" i klejenie.
Obecnie kończę pracować nad wszelką drobnicą umieszczoną pod podłogą wagonu. Zanim to jednak było możliwe, musiałem zabrać się za ostoję. Na początek posklejałem elementy ramy pod pomostami:
... i częścią pasażerską:
Mogłem wreszcie połączyć pomosty z pozostałą częścią wagonu:
W przestrzeni przeznaczonej na drzwi wkleiłem jeszcze brakujące stopnie.
Jakoś nie mogłem darować sobie waloryzacji i wykonałem charakterystyczną siatkę na stopniach.
W tej chwili widać jeszcze prześwitujące tu i ówdzie białe plamy oraz liczne chlapnięcia i odciski palców. Jak tylko ostatnie detale podwozia zostaną ukończone, będę mógł całość wyretuszować i przystąpić do pracy nad wnętrzem wagonu. Ale to w następnym odcinku...
Pozdrawiam.
Witam,
coś cicho w relacji, nawet nie wiem, czy to się komuś podoba i czy przypadkiem nie odwalam jakiejś fuszerki...
Dzisiaj miałem wolne, więc wystrugałem zaległą drobnicę. Na pierwszy rzut poszły piasecznice:
...następnie resory nadwozia:
Potem, dla odpoczynku, coś prostego, czyli aparaty cięgłowe:
W końcu trzeba było zabrać się za przekładnię hamulcową:
Pod każdym pomostem wygląda to inaczej, gdyż na jednym końcu jest umieszczony mechanizm regulacji skoku hamulca.
Osobno powstała przekładnia zębata korby hamulcowej:
Koła zębate skleiłem z ząbkowanego ściągacza - patent podpatrzony u jhradcy
Na koniec dzwonki i takie coś, co nie mam pojęcia do czego służy, ale wiem, że znajduje się pod podłogą, pod nastawnikiem :
I to by było na tyle. Pozostały drobne prace wykończeniowe, malowanie, a potem biorę się za wyposażenie wnętrza.
Pozdrawiam
coś cicho w relacji, nawet nie wiem, czy to się komuś podoba i czy przypadkiem nie odwalam jakiejś fuszerki...
Dzisiaj miałem wolne, więc wystrugałem zaległą drobnicę. Na pierwszy rzut poszły piasecznice:
...następnie resory nadwozia:
Potem, dla odpoczynku, coś prostego, czyli aparaty cięgłowe:
W końcu trzeba było zabrać się za przekładnię hamulcową:
Pod każdym pomostem wygląda to inaczej, gdyż na jednym końcu jest umieszczony mechanizm regulacji skoku hamulca.
Osobno powstała przekładnia zębata korby hamulcowej:
Koła zębate skleiłem z ząbkowanego ściągacza - patent podpatrzony u jhradcy
Na koniec dzwonki i takie coś, co nie mam pojęcia do czego służy, ale wiem, że znajduje się pod podłogą, pod nastawnikiem :
I to by było na tyle. Pozostały drobne prace wykończeniowe, malowanie, a potem biorę się za wyposażenie wnętrza.
Pozdrawiam
kibicuje koledze zarówno przy tym projekcie jak i przy "siódemce" ale niezbyt się wypowiadam gdyż nie bardzo znam się na pojazdach szynowych muszę powiedzieć że narzucony przez Ciebie poziom wykonania i odwzorowania elementów jest fantastyczny:) trzymam kciuki za obie relacje widział może kolega że firma modelik wypuściła chyba taki sam tramwaj dziś do sprzedaży.. http://www.modelik.pl/index.php?show=nowo
pozdrawiam:)
pozdrawiam:)
Panowie, zdjęcia to pikuś, dane było moim wyblakłym oczętom widzieć z bliska wózek do enki i nie tylko, majstersztyk, cieszę się że Paweł odwiedził nasz klub i pokazał jak się buduje z kartonu, cuda, ot co.
A najważniejsze że to całkiem normalny młody człowiek, skromny i pracowity, nie jakieś chamisko i bufon, jakich wielu w kraju naszym kochanym.
A najważniejsze że to całkiem normalny młody człowiek, skromny i pracowity, nie jakieś chamisko i bufon, jakich wielu w kraju naszym kochanym.
Paweł Radecki ŁKMK
Witam,
przyznam, że po przeczytaniu takich słów od razu chętniej siada się do klejenia. Postaram się dostarczać Wam dalszych wrażeń w kolejnych odcinkach relacji.
Co do "modelikowej" eNki, no cóż... znowu ktoś mnie ubiegł Ale nie przeszkodzi to w dalszym "projektowaniu" - niby ta sama rodzina tramwajów, ale typy N i 5N dość znacznie się od siebie różnią (że o szerokości toru nie wspomnę).
Tymczasem wykańczam podwozie swojej eNki:
Brakuje tylko przewodów do silników i hamulców szynowych, ale to dopiero po skończeniu nadwozia.
Całość postawiłem wreszcie na własnych kołach, na razie jednak tylko na próbę:
Mam nadzieję, ze przed Nowym Rokiem zdążę jeszcze "napocząć" wnętrze, gdyż potem czeka mnie raczej dłuższa przerwa w klejeniu...
Pozdrawiam,
Paweł
przyznam, że po przeczytaniu takich słów od razu chętniej siada się do klejenia. Postaram się dostarczać Wam dalszych wrażeń w kolejnych odcinkach relacji.
Co do "modelikowej" eNki, no cóż... znowu ktoś mnie ubiegł Ale nie przeszkodzi to w dalszym "projektowaniu" - niby ta sama rodzina tramwajów, ale typy N i 5N dość znacznie się od siebie różnią (że o szerokości toru nie wspomnę).
Tymczasem wykańczam podwozie swojej eNki:
Brakuje tylko przewodów do silników i hamulców szynowych, ale to dopiero po skończeniu nadwozia.
Całość postawiłem wreszcie na własnych kołach, na razie jednak tylko na próbę:
Mam nadzieję, ze przed Nowym Rokiem zdążę jeszcze "napocząć" wnętrze, gdyż potem czeka mnie raczej dłuższa przerwa w klejeniu...
Pozdrawiam,
Paweł
Rozumiem, patrzac na poczatek relacji, ze bedzie to wersja z przesuwnymi drzwiami? Marzy mi sie ta pozniejsza, z harmonijkowymi, najlepiej linii nr 8 Pamietam jazde tymi tramwajami z lat szczeniecych, a przede wszystkim dzwiek silniczkow sterujacych zamykaniem i otwieraniem drzwi
Pozdrowienia
Rafael
Samoloty IIWW, a czasem inne "ciekawoski"
Rafael
Samoloty IIWW, a czasem inne "ciekawoski"
Dawno temu mieszkalem przy petli tramwajowej w Pabianicach. Pamietam te wagony z harmonijkowymi drzwiami i utkwila mi w pamieci taka skladana, tez harmonijkowa barierka/zabezpieszenie pomiedzy wagonami. Niesamowite wrazenie robily tez pozary tramwaji tego typu (dosc systematyczne). To byla linia 41 i 41bis.
A poza tym, piekny model powstaje !!!
A poza tym, piekny model powstaje !!!
Pozdrawiam
MarcinS
MarcinS
Witam,
semestr upłynął pod znakiem niekończących się projektów z programowania i kilku "niepolitechnicznych" przedmiotów. Nawet udało mi się do jednej pracy przemycić coś związanego z modelarstwem:
http://youtube.com/watch?v=17GcIcJnENk
Korzystając z wolnej chwili "skubnąłem" jeszcze trochę drobnicy przy tramwaju. Ponieważ na ścianie czołowej było cokolwiek łyso, zająłem się jej wyposażeniem. Na początek wystrugałem zderzaki, sprzęgi i płozy pod sprzęgi:
Dalej było już z górki: reflektory główne, gniazda ogrzewania i sprzęgi hamulca elektrycznego:
Aby pasażerowie nie wypadali więcej w trakcie jazdy, dorobiłem drzwi:
Nic tak nie ćwiczy charakteru jak wykonanie 16 jednakowych klamek
Na wszelki wypadek wszystkich modelarskich purystów uspokajam: klamki po obu stronach drzwi faktycznie znajdują się na różnych poziomach:
Na koniec ruszyłem trochę z wyposażeniem wnętrza:
czyli po kolei: grzejniki przy stanowisku motorniczego, skrzynie piasecznic, wyłącznik lato-zima*, i napoczęty, niezbyt udany prototyp grzejnika części pasażerskiej.
* dla niewtajemniczonych: ogrzewanie w N-kach było realizowane przy użyciu oporów hamulcowych, wyłącznik umożliwiał przełączanie pomiędzy oporami znajdującymi się na dachu (w lecie) a tymi znajdującymi się w grzejnikach (na zimę). Oczywiście tramwaj powinien często hamować, aby ogrzewanie dawało jakiś efekt, co zazwyczaj nie sprawdzało się na liniach podmiejskich
No cóż, to by było na tyle. Niestety z powodu rychłego wyjazdu do ojczyzny gangu Olsena i braku możliwości zabrania ze sobą modelu muszę tymczasowo wstrzymać relację. Wiernym fanom obiecuję, że ciąg dalszy nastąpi na pewno, jednak nie wcześniej niż w sierpniu.
Pozdrawiam i do usłyszenia!
semestr upłynął pod znakiem niekończących się projektów z programowania i kilku "niepolitechnicznych" przedmiotów. Nawet udało mi się do jednej pracy przemycić coś związanego z modelarstwem:
http://youtube.com/watch?v=17GcIcJnENk
Korzystając z wolnej chwili "skubnąłem" jeszcze trochę drobnicy przy tramwaju. Ponieważ na ścianie czołowej było cokolwiek łyso, zająłem się jej wyposażeniem. Na początek wystrugałem zderzaki, sprzęgi i płozy pod sprzęgi:
Dalej było już z górki: reflektory główne, gniazda ogrzewania i sprzęgi hamulca elektrycznego:
Aby pasażerowie nie wypadali więcej w trakcie jazdy, dorobiłem drzwi:
Nic tak nie ćwiczy charakteru jak wykonanie 16 jednakowych klamek
Na wszelki wypadek wszystkich modelarskich purystów uspokajam: klamki po obu stronach drzwi faktycznie znajdują się na różnych poziomach:
Na koniec ruszyłem trochę z wyposażeniem wnętrza:
czyli po kolei: grzejniki przy stanowisku motorniczego, skrzynie piasecznic, wyłącznik lato-zima*, i napoczęty, niezbyt udany prototyp grzejnika części pasażerskiej.
* dla niewtajemniczonych: ogrzewanie w N-kach było realizowane przy użyciu oporów hamulcowych, wyłącznik umożliwiał przełączanie pomiędzy oporami znajdującymi się na dachu (w lecie) a tymi znajdującymi się w grzejnikach (na zimę). Oczywiście tramwaj powinien często hamować, aby ogrzewanie dawało jakiś efekt, co zazwyczaj nie sprawdzało się na liniach podmiejskich
No cóż, to by było na tyle. Niestety z powodu rychłego wyjazdu do ojczyzny gangu Olsena i braku możliwości zabrania ze sobą modelu muszę tymczasowo wstrzymać relację. Wiernym fanom obiecuję, że ciąg dalszy nastąpi na pewno, jednak nie wcześniej niż w sierpniu.
Pozdrawiam i do usłyszenia!