Poradnik - proste pomysły na super efekty
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
BIEŻNIKI OPON SAMOCHODOWYCH...
Mam pytanie: Jak wykonać bieżniki opon samochodowych, aby swoim wyglądem bardziej przypominały oryginał? Z góry dziękuję za rady.
Witam
Dla przykładu pierwszego z brzegu
http://www.konradus.com/forum/read.php? ... ply_150086
Przewiń gdiześ do połowy strony
Poza tym myślę że to nie miejsce na takie pytania, jak pisał wyżej Kierownik - bardziej gotowe rozwiązania warto tu wrzucać
Pozdrawiam
Marek
Dla przykładu pierwszego z brzegu
http://www.konradus.com/forum/read.php? ... ply_150086
Przewiń gdiześ do połowy strony
Poza tym myślę że to nie miejsce na takie pytania, jak pisał wyżej Kierownik - bardziej gotowe rozwiązania warto tu wrzucać
Pozdrawiam
Marek
Sklejanie cienkich i długich rurek
Zwijanie długich rurek nie jest czynnością często wykonywaną, ale gdy trzeba to zrobić mogą pojawić się problemy.
Sposób na osiągnięcie poprawnego efektu - przedstawiony poniżej - może być trochę pomocny.
Metodą tą np. bez zbytniego wysiłku skleiłem sobie taką rureczkę :
Główną rolę odgrywa tutaj... linijka. Oto przepis:
Tak można skleić rurkę "na zakładkę".
Przy klejeniu krawędzi na styk można użyć sposobu, który pozwala także łatwo formować walce. Przeważnie przy sklejaniu takich części najpierw są one wałkowane prętem np. na podkładce pod myszkę. Jednak całkiem niezły efekt można osiągnąć robiąc to "na mokro" metodą zawijania w papier (rura, na której formujemy powinna mieć średnicę większą od sklejanego elementu, aby uniknąć zagnieceń):
Tego sposobu można użyć do wstępnego formowania cienkich rurek przy klejeniu na styk (papier na "zwijacz" powinien być jak najcieńszy):
A podobnego do klejenia na zakładkę:
Wykorzystanie tego sposobu przy klejeniu w standardzie nie jest zbyt łatwe, ale można próbować.
I na koniec
Zwijanie długich rurek nie jest czynnością często wykonywaną, ale gdy trzeba to zrobić mogą pojawić się problemy.
Sposób na osiągnięcie poprawnego efektu - przedstawiony poniżej - może być trochę pomocny.
Metodą tą np. bez zbytniego wysiłku skleiłem sobie taką rureczkę :
Główną rolę odgrywa tutaj... linijka. Oto przepis:
Tak można skleić rurkę "na zakładkę".
Przy klejeniu krawędzi na styk można użyć sposobu, który pozwala także łatwo formować walce. Przeważnie przy sklejaniu takich części najpierw są one wałkowane prętem np. na podkładce pod myszkę. Jednak całkiem niezły efekt można osiągnąć robiąc to "na mokro" metodą zawijania w papier (rura, na której formujemy powinna mieć średnicę większą od sklejanego elementu, aby uniknąć zagnieceń):
Tego sposobu można użyć do wstępnego formowania cienkich rurek przy klejeniu na styk (papier na "zwijacz" powinien być jak najcieńszy):
A podobnego do klejenia na zakładkę:
Wykorzystanie tego sposobu przy klejeniu w standardzie nie jest zbyt łatwe, ale można próbować.
I na koniec
Moje modele: archiwum
Wow, Syzyf, jak zwykle powaliłeś mnie na kolana - zwłaszcza ostatnim zdjęciem. I to nasunęło mi pomysł podzielenia się pewnym narzędziem, które świetnie się nadaje do bliższego przyjrzenia się zdjęciom na ekranie komputera. Jest to program ZoomIt który napisał Mark Russinovich.
Odpalasz programik, i robisz co chcesz na kompie - jak chcesz się przyjrzeć czemuś bliżej naciskasz CTRL-1 (skrót można zmodyfikować) - stopień powiększenia można regulować strzałkami albo rolką myszy, a myszą przesuwamy lupę. ESC kończy zabawę, ale program czeka na kolejne CTRL-1.
Właśnie oglądnąłem powiększoną na cały ekran końcówkę igły z wystającą rurką. Mógłbym coś takiego osiągnąć zapisując obrazek i oglądając go w jakimś programie graficznym, ale ZoomIt pozwala to zrobić natychmiast, w bardzo wygodny sposób.
Polecam wszystkim którzy chcą podglądać prace mistrzów
Odpalasz programik, i robisz co chcesz na kompie - jak chcesz się przyjrzeć czemuś bliżej naciskasz CTRL-1 (skrót można zmodyfikować) - stopień powiększenia można regulować strzałkami albo rolką myszy, a myszą przesuwamy lupę. ESC kończy zabawę, ale program czeka na kolejne CTRL-1.
Właśnie oglądnąłem powiększoną na cały ekran końcówkę igły z wystającą rurką. Mógłbym coś takiego osiągnąć zapisując obrazek i oglądając go w jakimś programie graficznym, ale ZoomIt pozwala to zrobić natychmiast, w bardzo wygodny sposób.
Polecam wszystkim którzy chcą podglądać prace mistrzów
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Aller Achtung, jak mówią Francuzi, robi duże wrażenie. Przyznaje się ze wstydem, że ja większość rurek robię z gotowych elementów, kupionych albo w markecie budowlanym (jest to prawidłowo po polsku?) tzn. rurki mosiężne albo aluminiowe do 2 mm średnicy, mniejsze, od 1,3 mm (igły do punkcji lędźwiowej) do nawet 0,3 mm (igły insulinowe) mogę jako lekarz kupić legalnie w mojej aptece szpitalnej „po kosztach własnych“, tzn. o połowę taniej niż w jakiejś „normalnej“ aptece gdzieś w mieście, także dla mnie się to opłaca. Muszę jednak przyznać, że ta tutaj opisana metoda jest uwieńczeniem wyższej sztuki modelarskiej, nie bez przyczyny nazywa się to co robimy modelarstwem kartonowym.
Pozrowienia.
Pozrowienia.
Witam
Wyprodukowałem sobie takie oto cudo do formowania "wklęsłowypukłych" elementów:
Powstało w celu ułatwienia uformowania przejść skrzydło-kadłub w Me 109 G-2 i sprawdziło się całkiem nieźle:
Część formowałem na mokro (rozrzedzony Glue pen) widocznymi na zdjęciu narzędziami.
Myślę, że może być przydatne również przy innych elementach wymagających wyginania.
Jeszcze dwie fotki ustrojstwa (może "kopyto" to dobra nazwa?):
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/zvd ... directlink
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/g6u ... directlink
Wyprodukowałem sobie takie oto cudo do formowania "wklęsłowypukłych" elementów:
Powstało w celu ułatwienia uformowania przejść skrzydło-kadłub w Me 109 G-2 i sprawdziło się całkiem nieźle:
Część formowałem na mokro (rozrzedzony Glue pen) widocznymi na zdjęciu narzędziami.
Myślę, że może być przydatne również przy innych elementach wymagających wyginania.
Jeszcze dwie fotki ustrojstwa (może "kopyto" to dobra nazwa?):
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/zvd ... directlink
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/g6u ... directlink
Jestem TU, nigdzie się nie spieszę,
a to co TERAZ robię
jest dla mnie najważniejsze.
a to co TERAZ robię
jest dla mnie najważniejsze.
HURTOWA PRODUKCJA NITÓW
100 nitów w około 5 minut
Witajcie, przy okazji klejenia "bardzo dużo ilościowo nitowych" modeli, zastanawiałem się nad technikami jak najbardziej ułatwić ich produkcję i przyśpieszyć czas ich wykonania, nie tracąc jednocześnie zbyt wiele z końcowego wyglądu.
Nie widziałem tego sposobu jeszcze nigdzie więc przedstawiam go również w tym wątku (wcześniejszy opis również w mojej relacji z budowy T-24).
Dla tej demonstracji przygotowałem kawałek kartonu i wydrukowałem na nim (podobnie jak to jest w oryginalnych wycinankach) 1 mm kółeczka, które to mają imitować nity:
Następnie w strzykawkę nabrałem nieco kleju (wikol) i zamontowałem uciętą igłę lekarską używaną wcześniej do wycinania nitów z kartonu:
Kolejnym etapem było delikatne wyciskanie kleju i gdy przy końcu igły pojawiała się mała "kulka" skapywanie jej na karton w miejsce oznaczonego nitu:
Po kilku minutowym wyschnięciu nasze nity wyglądają tak:
Później zostaje nam już tylko pomalowanie naszego "modelu" a po malowaniu nity wyglądają następująco:
Jak widzicie nie są one tak idealne jak te wycinane igłą, ale wyglądają w miarę zadowalająco - przynajmniej dla mnie jak na mój poziom zaawansowania i sądzę, że przy modelach gdzie ilość nitów jest bardzo duża i wręcz odstraszająca taka metoda jest do przyjęcia i spisuje się w miarę nieźle - najważniejsze jest oczywiście to, że przy odrobinie wprawy wygląd nitów jest powtarzalny i w zależności od grubości użytej igły można regulować ich wielkość.
100 nitów w około 5 minut
Witajcie, przy okazji klejenia "bardzo dużo ilościowo nitowych" modeli, zastanawiałem się nad technikami jak najbardziej ułatwić ich produkcję i przyśpieszyć czas ich wykonania, nie tracąc jednocześnie zbyt wiele z końcowego wyglądu.
Nie widziałem tego sposobu jeszcze nigdzie więc przedstawiam go również w tym wątku (wcześniejszy opis również w mojej relacji z budowy T-24).
Dla tej demonstracji przygotowałem kawałek kartonu i wydrukowałem na nim (podobnie jak to jest w oryginalnych wycinankach) 1 mm kółeczka, które to mają imitować nity:
Następnie w strzykawkę nabrałem nieco kleju (wikol) i zamontowałem uciętą igłę lekarską używaną wcześniej do wycinania nitów z kartonu:
Kolejnym etapem było delikatne wyciskanie kleju i gdy przy końcu igły pojawiała się mała "kulka" skapywanie jej na karton w miejsce oznaczonego nitu:
Po kilku minutowym wyschnięciu nasze nity wyglądają tak:
Później zostaje nam już tylko pomalowanie naszego "modelu" a po malowaniu nity wyglądają następująco:
Jak widzicie nie są one tak idealne jak te wycinane igłą, ale wyglądają w miarę zadowalająco - przynajmniej dla mnie jak na mój poziom zaawansowania i sądzę, że przy modelach gdzie ilość nitów jest bardzo duża i wręcz odstraszająca taka metoda jest do przyjęcia i spisuje się w miarę nieźle - najważniejsze jest oczywiście to, że przy odrobinie wprawy wygląd nitów jest powtarzalny i w zależności od grubości użytej igły można regulować ich wielkość.
Moje relacje:
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Nity „na mokro“ wyglądają idealnie, po wyschnięciu wikolu efekt jest, powiedziałbym „dość mierny“. Idea jako taka jest dobra, ale może spróbój innym klejem, który przy schnięciu nie traci swojej „geometri“, np. cyjanoakrylat albo żywicę epoksydową – widziałem taki opis na jednej z relacji na forum (relacja "niki 68" z budowy Od2).
Serdeczne pozdrowienia.
Serdeczne pozdrowienia.