*[Relacja/Pojazd] "Ursus malutki"-mini relacja
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Jeszcze niedawno mówiło się o czymś takim, że to dzieło polococtowca w kongsajzie
Teraz wiem, że to nie polococta - ale herbata daje taki power
Super!
Specjalnie dla tych, którzy będą się starali przynajmniej zbliżyć do takiego wykonania wyjaśnię tylko jeden szczegół:
zgrubienie na rurze wsporczej reflektorów, to w istocie miejsce jej dzielenia. Dwa kołnierze łączone śrubką i zawiasem z przodu. Kiedy traktora używano jako stacjonarnego napędu młocarni - prawy reflektor odkręcano właśnie z kawałkiem rury i łamano ją na zawiasie. Zdejmowano też osłonę koła zamachowego i zakładano na nie pas transmisyjny. Wtedy reflektor nie przeszkadzał.
Teraz wiem, że to nie polococta - ale herbata daje taki power
Super!
Specjalnie dla tych, którzy będą się starali przynajmniej zbliżyć do takiego wykonania wyjaśnię tylko jeden szczegół:
zgrubienie na rurze wsporczej reflektorów, to w istocie miejsce jej dzielenia. Dwa kołnierze łączone śrubką i zawiasem z przodu. Kiedy traktora używano jako stacjonarnego napędu młocarni - prawy reflektor odkręcano właśnie z kawałkiem rury i łamano ją na zawiasie. Zdejmowano też osłonę koła zamachowego i zakładano na nie pas transmisyjny. Wtedy reflektor nie przeszkadzał.
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Herbaciany oto przykład, że małe też można zrobić pięknie. I choć nie ma tylu detali co w duzym parowozie, to jakością wykonania zwraca uwagę. Moje gratulacje. Szkoda tylko, że relacja taka krótka, bez zdradzania tajników "jak to się robi"...
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Zdjęcia prezentowane w pełnym wymiarze i na dodatek jedno pod drugim zazwyczaj nie budzą mojego entuzjazmu.
Jednak muszę przyznać, że końcowa galeria spowodowała, że zmieniłem zdanie. W tym przypadku jest to forma idealna.
Powoli przewijając zdjęcia kółkiem myszki, czułem się jak na świetnym filmie, gdy zapada się w trans podczas oglądania.
Dopiero ostatnie zdjęcie i aplauz widowni przywołują człowieka do rzeczywistości.
Na szczęście projekcję można powtarzać bez końca
Gratuluję niesłychanie, niewyobrażalnie pięknego modelu i czekam na kolejny
Jednak muszę przyznać, że końcowa galeria spowodowała, że zmieniłem zdanie. W tym przypadku jest to forma idealna.
Powoli przewijając zdjęcia kółkiem myszki, czułem się jak na świetnym filmie, gdy zapada się w trans podczas oglądania.
Dopiero ostatnie zdjęcie i aplauz widowni przywołują człowieka do rzeczywistości.
Na szczęście projekcję można powtarzać bez końca
Gratuluję niesłychanie, niewyobrażalnie pięknego modelu i czekam na kolejny
Moje modele: archiwum
-
- Posty: 16
- Rejestracja: pt sie 04 2006, 17:38
Prawda Syzyfie, że jak film?
Zresztą tytuł relacji delikatnie naprowadza na to, co się w niej dzieje.
Galeria wygląda jak casting do sequela "Aut" Pixara, co w wypadku Herbacianego nie dziwi.
Tyle, że tym razem to model "w granicach", więc machiny z tego okresu były po prostu sympatyczne bez charakteryzacji.
Piękna rzecz.
Zresztą tytuł relacji delikatnie naprowadza na to, co się w niej dzieje.
Galeria wygląda jak casting do sequela "Aut" Pixara, co w wypadku Herbacianego nie dziwi.
Tyle, że tym razem to model "w granicach", więc machiny z tego okresu były po prostu sympatyczne bez charakteryzacji.
Piękna rzecz.
Cudny model! Dołączam się do gratulacji - Twoje modelarstwo, Herbaciany, jest naprawdę najwyższej próby.
Gratulacje także dla Kierownika - wszak bez Twojego projektu tego cudeńka pewnie by nie było.
PS.
Może powinniście, Panowie, zawiązać spółkę i zacząć reaktywować dawną polską myśl techniczną, może nawet w skali 1:1 i niekoniecznie z kartonu? Coś mi się zdaje, że byłby to znakomity produkt eksportowy...
Gratulacje także dla Kierownika - wszak bez Twojego projektu tego cudeńka pewnie by nie było.
PS.
Może powinniście, Panowie, zawiązać spółkę i zacząć reaktywować dawną polską myśl techniczną, może nawet w skali 1:1 i niekoniecznie z kartonu? Coś mi się zdaje, że byłby to znakomity produkt eksportowy...
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
Bardzo Dziękuję Wszystkim za "oglądalność"mojej relacji!
Muszę przyznać ,że ostatnio mam mało czasu na modelarstwo przez co relacje są skąpe w -szczegóły klejenia.
Grzegorz 75 napisał o konstrukcjach "dziwnych"dokładnie to samo co ja o nich sądzę,takie "brzydactwa" powstawały żeby ułatwić nam życie a teraz rdzewieją a po niektórych ślad już zaginął.
Kierowniku,Wydawcy-więcej "maszkar" i konstrukcji nietypowych:!:
Co do herbaty-to jak najbardziej pomaga i tak się dziwnie składa,że to mój główny trunek.Oczywiście z zagrychą koniecznie cukierniczą.Wlewać do niej najlepiej co komu pasuje:sok malinowy,gorzką żołądkową (na trawienie rzecz jasna i z racji ,że jest zima).Herbaty nie stawiamy obok kubka z wodą do czyszczenia pędzelków bo potem ciężko pozbyć się posmaku farby Pactra.
Wujku-kiedyś za czasów "rodzinnych wykopków u wujka"największą atrakcją była jazda ciągnikiem Niemieckiej produkcji z długim dziobem i silnikiem pod siedzeniem-niezapomniane wrażenia.Myślę ,że takim Ursusem też fajnie by się jeździło . Prawka nie mam ale przez cztery lata śmigałem Poldkiem bez wspomagania to chyba radę bym dał?
Precyzyjny-podejrzewam ,że gdybym wziął się za pojazd typu parowóz to z pięć lat trwało by klejenie.Jeszcze nie mój czas na durze modele.Mały model można dopracować skupiając się na jednym elemencie dłużej.Przyznam ,że w Ursusie jest troszkę niedociągnięć -co stanowi fakt ,że mogłem poskupiać się ale...
Wielkie dzięki -miłego oglądania.Próbowałem przestraszyć Ursusa i się nie wywrócił...te z Pixsara były jakieś głupsze
A teraz zapraszam na Herbatkęhttp://pl.youtube.com/watch?v=4fGCLIhF98c
Muszę przyznać ,że ostatnio mam mało czasu na modelarstwo przez co relacje są skąpe w -szczegóły klejenia.
Grzegorz 75 napisał o konstrukcjach "dziwnych"dokładnie to samo co ja o nich sądzę,takie "brzydactwa" powstawały żeby ułatwić nam życie a teraz rdzewieją a po niektórych ślad już zaginął.
Kierowniku,Wydawcy-więcej "maszkar" i konstrukcji nietypowych:!:
Co do herbaty-to jak najbardziej pomaga i tak się dziwnie składa,że to mój główny trunek.Oczywiście z zagrychą koniecznie cukierniczą.Wlewać do niej najlepiej co komu pasuje:sok malinowy,gorzką żołądkową (na trawienie rzecz jasna i z racji ,że jest zima).Herbaty nie stawiamy obok kubka z wodą do czyszczenia pędzelków bo potem ciężko pozbyć się posmaku farby Pactra.
Wujku-kiedyś za czasów "rodzinnych wykopków u wujka"największą atrakcją była jazda ciągnikiem Niemieckiej produkcji z długim dziobem i silnikiem pod siedzeniem-niezapomniane wrażenia.Myślę ,że takim Ursusem też fajnie by się jeździło . Prawka nie mam ale przez cztery lata śmigałem Poldkiem bez wspomagania to chyba radę bym dał?
Precyzyjny-podejrzewam ,że gdybym wziął się za pojazd typu parowóz to z pięć lat trwało by klejenie.Jeszcze nie mój czas na durze modele.Mały model można dopracować skupiając się na jednym elemencie dłużej.Przyznam ,że w Ursusie jest troszkę niedociągnięć -co stanowi fakt ,że mogłem poskupiać się ale...
Wielkie dzięki -miłego oglądania.Próbowałem przestraszyć Ursusa i się nie wywrócił...te z Pixsara były jakieś głupsze
A teraz zapraszam na Herbatkęhttp://pl.youtube.com/watch?v=4fGCLIhF98c