[Relacja] Powrót po latach czyli USS Heermann
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[Relacja] Powrót po latach czyli USS Heermann
To moja pierwsza relacja i pierwszy post na forum, więc na wstępie witam wszystkich!
W modelarstwie siedzę od 1990 roku (zaczynałem od Hellcata z MM), potem głównie kolejne MMy a w końcowym etapie kariery popełniłem parę GPMów, ale teraz od kilku już lat nie robię nic. Kiedyś myślałem, że niektóre z moich modeli zrobiłem dość porządnie, zobaczyłem jednak co niektórzy z Was wyprawiają z kartonem i już tak nie myślę . Naoglądałem się tutaj różnej maści latadeł, pływadeł i pełzadeł, aż w końcu postanowiłem wrócić do interesu.
Długo się wahałem nad rozpoczęciem tej relacji, głównie z powodu małych umiejętności. Jakiś wielkich fajerwerków pewnie tu nie będzie, ale liczę że publiczna prezentacja mojej zlepianki w znacznym stopniu przyczyni się do szybkiego podniesienia poziomu sklejanych modeli. Nie mniej ważne jest, że na żadnym z odwiedzanych przeze mnie forów nie ma skończonej relacji tego modelu, więc jest szansa, że kogoś ona tutaj zainteresuje.
Dobra, koniec przynudzania. Na początek do stoczni trafił USS Heermann od Hala:
Budowa szkieletu i jego oklejenie nie sprawiła mi prawie wcale kłopotów. Części pasowały perfekcyjnie. Kadłub wygląda tak:
Poszycie dna w zbliżeniu. Jak dla mnie wszystko wyszło prawie dobrze:
Niestety z ostatnią częścią na rufie dałem ciała. Na zdjęciu wygląda fatalnie, w rzeczywistości niewiele lepiej:
Burty z bliska. Tutaj też jest w miarę fajnie (niedopasowanie na dziobie już wyrównałem), tylko rufa jest do d...:
Problemy z łączeniem burt i poszycia z tyłu okrętu wynikają stąd, że nie planowałem ich łączyć na styk (nigdy wcześniej tego nie robiłem). Tutaj się jednak nie dało inaczej, a nie miałem na burtach dodatkowych pasków papieru i łączenie tylko krawędziami było dosyć trudne.
Na koniec pytanie. Jak z fotosika wyciągnąć adresy miniaturek? Grzebanie w źródle strony jest trochę niewygodne.
W modelarstwie siedzę od 1990 roku (zaczynałem od Hellcata z MM), potem głównie kolejne MMy a w końcowym etapie kariery popełniłem parę GPMów, ale teraz od kilku już lat nie robię nic. Kiedyś myślałem, że niektóre z moich modeli zrobiłem dość porządnie, zobaczyłem jednak co niektórzy z Was wyprawiają z kartonem i już tak nie myślę . Naoglądałem się tutaj różnej maści latadeł, pływadeł i pełzadeł, aż w końcu postanowiłem wrócić do interesu.
Długo się wahałem nad rozpoczęciem tej relacji, głównie z powodu małych umiejętności. Jakiś wielkich fajerwerków pewnie tu nie będzie, ale liczę że publiczna prezentacja mojej zlepianki w znacznym stopniu przyczyni się do szybkiego podniesienia poziomu sklejanych modeli. Nie mniej ważne jest, że na żadnym z odwiedzanych przeze mnie forów nie ma skończonej relacji tego modelu, więc jest szansa, że kogoś ona tutaj zainteresuje.
Dobra, koniec przynudzania. Na początek do stoczni trafił USS Heermann od Hala:
Budowa szkieletu i jego oklejenie nie sprawiła mi prawie wcale kłopotów. Części pasowały perfekcyjnie. Kadłub wygląda tak:
Poszycie dna w zbliżeniu. Jak dla mnie wszystko wyszło prawie dobrze:
Niestety z ostatnią częścią na rufie dałem ciała. Na zdjęciu wygląda fatalnie, w rzeczywistości niewiele lepiej:
Burty z bliska. Tutaj też jest w miarę fajnie (niedopasowanie na dziobie już wyrównałem), tylko rufa jest do d...:
Problemy z łączeniem burt i poszycia z tyłu okrętu wynikają stąd, że nie planowałem ich łączyć na styk (nigdy wcześniej tego nie robiłem). Tutaj się jednak nie dało inaczej, a nie miałem na burtach dodatkowych pasków papieru i łączenie tylko krawędziami było dosyć trudne.
Na koniec pytanie. Jak z fotosika wyciągnąć adresy miniaturek? Grzebanie w źródle strony jest trochę niewygodne.
Ostatnio zmieniony sob lut 07 2009, 11:51 przez Cieciek, łącznie zmieniany 3 razy.
Witam,
również zasiadam w pierwszym rzędzie i bedę obserwował relacje
Pozdrawiam
również zasiadam w pierwszym rzędzie i bedę obserwował relacje
Pozdrawiam
Warsaw, city at war
Voices from underground whispers of freedom
1944 help that never came calling
Warsaw city at war
Voices from underground whispers of freedom
Rise up and hear the call history calling to you
Warszawo walcz!
Voices from underground whispers of freedom
1944 help that never came calling
Warsaw city at war
Voices from underground whispers of freedom
Rise up and hear the call history calling to you
Warszawo walcz!
-
- Posty: 54
- Rejestracja: sob lut 16 2008, 12:53
- Lokalizacja: Poznań
Witam
Ciekawy temat, tym bardziej, że jak wspomniałeś nie skończony na żadnym forum. Jak dotąd wszystko wygląda bardzo, ale to bardzo przyzwoicie:)
Mam pytanie a propos poszycia dennego na rufie. Wyjścia pod śruby z poszycia wycięte są nie symetrycznie względem siebie. Jedno na łączonych segmentach, a drugie nieco dalej. WHY ?
Pozdrawiam i kibicuje!:)
Marcin (szyszkownik)
PS. Polecam Photobucket!, bez reklam i prosta obsługa:)
Ciekawy temat, tym bardziej, że jak wspomniałeś nie skończony na żadnym forum. Jak dotąd wszystko wygląda bardzo, ale to bardzo przyzwoicie:)
Mam pytanie a propos poszycia dennego na rufie. Wyjścia pod śruby z poszycia wycięte są nie symetrycznie względem siebie. Jedno na łączonych segmentach, a drugie nieco dalej. WHY ?
Pozdrawiam i kibicuje!:)
Marcin (szyszkownik)
PS. Polecam Photobucket!, bez reklam i prosta obsługa:)
ku chwale kartonu! ;)
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wt wrz 04 2007, 15:28
- Lokalizacja: Parczew
Też przyglądam się. Zwłaszcza, że sam go też buduje , a jak wiadomo we dwóch raźniej.
Ale jako powrót po latach, to ten model się nie nadaje, spójrz na części działka 40mm, albo MK51 (dalmierze działka), gwarantuje, że Cię osłupi, ale mam nadzieje, ze sobie z tym poradzisz
PS Wały powinny być niesymetrycznie, a dlaczego? Nad tym pewnie nawet konstruktorzy się zastanawiają
Ale jako powrót po latach, to ten model się nie nadaje, spójrz na części działka 40mm, albo MK51 (dalmierze działka), gwarantuje, że Cię osłupi, ale mam nadzieje, ze sobie z tym poradzisz
PS Wały powinny być niesymetrycznie, a dlaczego? Nad tym pewnie nawet konstruktorzy się zastanawiają
- Sleepwalker
- Posty: 185
- Rejestracja: śr maja 19 2004, 18:25
- Lokalizacja: Singapore
Konstruktorzy wiedzieli co robią. Z uwagi na rozdzielone maszynownie (jedna mniej więcej pomiędzy kominami, druga za rufowym kominem) dla lewo i prawoburtowych śrub wały mają różną długość, poza tym wychodzą z kadłuba pod nieco róznymi kątami. Żeby śruby były położone jednakowo względem siebie i kadłuba zastosowano takie właśnie rozwiązanie.
And somewhere/There's someone who cares/With a heart of gold/To have and to hold
Witam.
Zanim przedstawię postępy pracy muszę rozwiązać jeden problem.
Właśnie zabieram się za budowę nadbudówki dziobowej i do tego będę potrzebował drutu i małych średnicach (drabinki, uchwytu, reling itp. pierdułki). Zdobyłem drucik 0.5mm, ale przydałby się też 0.2, 0.3 i 0.4. Gdzie Wy zaopatrujecie się w taki sprzęt? Szukałem w sklepach budowlanych, ale są tylko o0.5 mm i grubsze.
Zanim przedstawię postępy pracy muszę rozwiązać jeden problem.
Właśnie zabieram się za budowę nadbudówki dziobowej i do tego będę potrzebował drutu i małych średnicach (drabinki, uchwytu, reling itp. pierdułki). Zdobyłem drucik 0.5mm, ale przydałby się też 0.2, 0.3 i 0.4. Gdzie Wy zaopatrujecie się w taki sprzęt? Szukałem w sklepach budowlanych, ale są tylko o0.5 mm i grubsze.
Druty znajdziesz m.in. tu http://www.model-hobby.pl/index.php?f=prod&pid=1464
Бей фашистскую гадину!