"Blaszki" niefototrawione
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
- greatgonzo
- Posty: 295
- Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
- Lokalizacja: Giżycko
- x 12
Zauważ jednak Andrzeju, że zacytowany przez Ciebie tekst (fakt, ze jedyny w swoim rodzaju) spotkał się ze sprzeciwem uczestników forum i zupełnie zerowym poparciem. A i sam autor wycofał się ze swojej tezy. Nie żebym namawiał Cię na porzucenie prac nad Mi-6 na rzecz wspomnień dziadka Andrzeja. Zwracam tylko uwagę, że nie jest aż tak tragicznie. Szczególnie, że ci 'za Tobą' to mode chłopaki były.
Moim zdaniem : nituj w pogodnym nastroju .
Pozdrawiam.
Moim zdaniem : nituj w pogodnym nastroju .
Pozdrawiam.
Kurde! Andrzej! Tobie leci 5 krzyżyk i Ty przejmujesz się takimi wypowiedziami, w dodatku na innym forum. Uszom i oczom nie wierzę.
Czy trzeba koniecznie przywoływać przysłowia typu: "jeszcze sie taki nie narodził...itd bla, bla", aby Cię przekonać do zmiany stanowiska.
To przecież jasne, że w tym cały internetowym młynie spotkać można wrogów, zazdrośników, jak i zwolenników czy wręcz adoratorów. Większości forumowiczów to jednak normalni modelarze, mniej lub bardziej zdolni o takiej czy innej filozofii modelarstwa.
Co z tego, że gdzieś tam, ktoś tam napisał: "Lancaster jest - jak to stwierdzono – „średnio” pomalowany, a wygrywa tylko dlatego, że staruje nim w konkursach... o niskim poziomie ...".
Jak skończysz Mi-6 i znowu pojawi się opinia (a pojawi się jak amen w pacierzu), że za mały, albo za chudy, za dziurawy, albo że w ogóle to ruski, też go już więcej w necie nie pokażesz?
Chętni do budowę słupków medialnej popularności, Twoim kosztem, zawsze się znajdą. Nawet jak nie zaprezentujesz niczego przez następne 5 lat, ktoś tam sobie w końcu o Tobie przypomni i napisze: " a pamiętacie to takiego wszechwiedzącego..., jak kiepsko robił to, czy tamto"
Całe szczęście, że znalazłem coś takiego:
http://www.craftsmanshipmuseum.com/Ziober.htm
i szkoda, że Wolframowi Bradacowi nie udało się zrobić swego czasu dobrych zdjęć na wystawie we Frankfurcie.
Czy trzeba koniecznie przywoływać przysłowia typu: "jeszcze sie taki nie narodził...itd bla, bla", aby Cię przekonać do zmiany stanowiska.
To przecież jasne, że w tym cały internetowym młynie spotkać można wrogów, zazdrośników, jak i zwolenników czy wręcz adoratorów. Większości forumowiczów to jednak normalni modelarze, mniej lub bardziej zdolni o takiej czy innej filozofii modelarstwa.
Co z tego, że gdzieś tam, ktoś tam napisał: "Lancaster jest - jak to stwierdzono – „średnio” pomalowany, a wygrywa tylko dlatego, że staruje nim w konkursach... o niskim poziomie ...".
Jak skończysz Mi-6 i znowu pojawi się opinia (a pojawi się jak amen w pacierzu), że za mały, albo za chudy, za dziurawy, albo że w ogóle to ruski, też go już więcej w necie nie pokażesz?
Chętni do budowę słupków medialnej popularności, Twoim kosztem, zawsze się znajdą. Nawet jak nie zaprezentujesz niczego przez następne 5 lat, ktoś tam sobie w końcu o Tobie przypomni i napisze: " a pamiętacie to takiego wszechwiedzącego..., jak kiepsko robił to, czy tamto"
Całe szczęście, że znalazłem coś takiego:
http://www.craftsmanshipmuseum.com/Ziober.htm
i szkoda, że Wolframowi Bradacowi nie udało się zrobić swego czasu dobrych zdjęć na wystawie we Frankfurcie.
Szkoda Andrzeju, ale dobry i ten Mi-6I dlatego oprócz kontynuacji wątku o Mi-6 nie przewiduję innych relacji internetowych.
Pozdrawiam
erkamo
erkamo
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
- Lokalizacja: GDYNIA
- x 1
Andrzeju , przyznam , że "wywody" które przytoczyłeś , to wywody które spokojnie mogą wieść prym w konkursie na "najbardziej zidiociały wywód" na stronach modelarskich . Zauważ jeszcze kto to pisze . Jakoś dostrzec przecudnych galerii modeli autorów wywodów nijak nie mogę , choć wzrok jeszcze mam dobry . Skąd autor wziął stwierdzenie , że po zobaczeniu takich modeli jak Twoje , zwykły sklejacz zarzuci swego hobby , bo stwierdzi , że dupa z niego nie modelarz ? Nie wiem , ale jedyne co przychodzi do głowy to to , że ma niezły bajzel pod kopułką ... A komentarz o tym malowaniu i przegrywaniu , marnych konkursach bla bla bla .... spłukałbym jak wodę w klozeciku .
Mam tylko nadzieję , że Mi 6 wcale nie będzie ostatnim prezentowanym modelem na łamach tego forum , wielu z nas na tym straci , choć większość nie obiera ze skórki modeli , to techniki które prezentujesz są dla wielu bardzo cenne .Choćby dla mnie . Tego nie trzeba komentować , wystarczy wejść i zobaczyć liczby wyświetleń Twoich wątków . Tyle
Aha , najważniejsze ! Andrzeju - odnosisz wiele sukcesów na konkursach , na arenie międzynarodowej . Jeszcze nie znasz naszej narodowej mentalności ? Przecież każdy kto ma ( lepiej ode mnie , więcej ode mnie , robi coś lepiej , powodzi mu się lepiej itp itd ) to bolszewik , komuch , żyd , cyklista i zapewne współpracował z SB ...
Życzę powodzenia .
Mam tylko nadzieję , że Mi 6 wcale nie będzie ostatnim prezentowanym modelem na łamach tego forum , wielu z nas na tym straci , choć większość nie obiera ze skórki modeli , to techniki które prezentujesz są dla wielu bardzo cenne .Choćby dla mnie . Tego nie trzeba komentować , wystarczy wejść i zobaczyć liczby wyświetleń Twoich wątków . Tyle
Aha , najważniejsze ! Andrzeju - odnosisz wiele sukcesów na konkursach , na arenie międzynarodowej . Jeszcze nie znasz naszej narodowej mentalności ? Przecież każdy kto ma ( lepiej ode mnie , więcej ode mnie , robi coś lepiej , powodzi mu się lepiej itp itd ) to bolszewik , komuch , żyd , cyklista i zapewne współpracował z SB ...
Życzę powodzenia .
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cześć Andrzej.
Strasznie się uśmiałem czytając Twój ostatni post. Chodzi o tego gościa, co to o przegrywaniu, malowaniu itp. Chociaż mam usposobienie raczej łagodne, chciałem się przejechać po tym "znawcy", jak po łysej kobyle. Ale wyręczył mnie w tym Grześ (pisałem już gdzieś, że lubię jego bezpardonowy styl pisania) i pozostało mi jedynie podpisać się pod tym, co napisał. Co złego, będzie na Niego...
A pomysł, że relacja z tworzenia MI-6 będzie ostatnią w Twoim wydaniu, proponuję od razu do kosza wyrzucić. Popatrz ile masz wyświetleń wątku. Toć tu same czajniki (bo się czają) i śledziki (bo śledzą), które tylko czekają na dalszy ciąg relacji z tworzenia Twoich dzieł sztuki. I to nie są ci, co to niby rezygnują z dalszego uprawiania modelarstwa, bo kudy im do Ziobera - to są ci co myślą, że skoro Andrzej może, to ja też spróbuję.
I właśnie tym, którzy chcą probować, powinieneś Andrzeju nadal dostarczać modelodajnej karmy - Twoje posty, to najlepszy doping (nigdzie nie zabroniony), z którym miałem do czynienia. I życzę sobie, żebym nadal miał do niego dostęp...
P.S.: Durnowatymi postami się nie przejmuj - my wiemy ile jesteś wart
Strasznie się uśmiałem czytając Twój ostatni post. Chodzi o tego gościa, co to o przegrywaniu, malowaniu itp. Chociaż mam usposobienie raczej łagodne, chciałem się przejechać po tym "znawcy", jak po łysej kobyle. Ale wyręczył mnie w tym Grześ (pisałem już gdzieś, że lubię jego bezpardonowy styl pisania) i pozostało mi jedynie podpisać się pod tym, co napisał. Co złego, będzie na Niego...
A pomysł, że relacja z tworzenia MI-6 będzie ostatnią w Twoim wydaniu, proponuję od razu do kosza wyrzucić. Popatrz ile masz wyświetleń wątku. Toć tu same czajniki (bo się czają) i śledziki (bo śledzą), które tylko czekają na dalszy ciąg relacji z tworzenia Twoich dzieł sztuki. I to nie są ci, co to niby rezygnują z dalszego uprawiania modelarstwa, bo kudy im do Ziobera - to są ci co myślą, że skoro Andrzej może, to ja też spróbuję.
I właśnie tym, którzy chcą probować, powinieneś Andrzeju nadal dostarczać modelodajnej karmy - Twoje posty, to najlepszy doping (nigdzie nie zabroniony), z którym miałem do czynienia. I życzę sobie, żebym nadal miał do niego dostęp...
P.S.: Durnowatymi postami się nie przejmuj - my wiemy ile jesteś wart
-
- Posty: 19
- Rejestracja: czw lip 19 2007, 10:15
- Lokalizacja: Olsztyn
Andrzeju, dziwnymi wypowiedziami (które zapewne miały być milowymi słupami w historii modelarstwa) raczej się zanadto nie przejmuj. Chociaż sam to również przerabiam po (przeważnie) jednokrotnych odwiedzinach w modelarni różnych osób, mających o sobie ... mniemanie. Wieści ich autorstwa, które potem krążą po mieście dają sporo do wścieklizny, choć na szczęście krótkotrwałej.
Być może, dla jakiegoś grona, Twoje relacje będą rzucaniem pereł przed wieprze, wielu będzie je śledzić, a potem Ciebie naśladować.
Czym będę straszyć modelarnianą szarańczę jeśli przestaniesz pisać ?!!!
Artykuł o Junkersie wciąż w modelarni ma wzięcie, i działa.
A Ty chcesz nas pozbawić kolejnej LEKTURY OBOWIĄZKOWEJ ?!!!
Być może, dla jakiegoś grona, Twoje relacje będą rzucaniem pereł przed wieprze, wielu będzie je śledzić, a potem Ciebie naśladować.
Czym będę straszyć modelarnianą szarańczę jeśli przestaniesz pisać ?!!!
Artykuł o Junkersie wciąż w modelarni ma wzięcie, i działa.
A Ty chcesz nas pozbawić kolejnej LEKTURY OBOWIĄZKOWEJ ?!!!
Narażę się na lincz, ale:
http://www.craftsmanshipmuseum.com/images/ZL08Lib.jpg
Litera kodowa powinna chyba "wejść" w linie podziału. Genialna wieżyczka strzelca i ta litera, trochę się to gryzie.
http://www.craftsmanshipmuseum.com/images/ZL08Lib.jpg
Litera kodowa powinna chyba "wejść" w linie podziału. Genialna wieżyczka strzelca i ta litera, trochę się to gryzie.
Seweryn
Wycinek z "Skrzydlatej Polski" sprzed 20 i paru lat, który przechowuję do dziś;
zdjęcie Twojego Modelu, Andrzeju-sprawiło że zapragnąłem czegoś więcej, niż tylko sklejać i pomalować. Nadal jestem tylko sklejaczem, ale to już inna sprawa.
Jak mówi dziś młodzież: Andrzeju, "luzik" i nadal rób swoje i pokazuj nam.
zdjęcie Twojego Modelu, Andrzeju-sprawiło że zapragnąłem czegoś więcej, niż tylko sklejać i pomalować. Nadal jestem tylko sklejaczem, ale to już inna sprawa.
Jak mówi dziś młodzież: Andrzeju, "luzik" i nadal rób swoje i pokazuj nam.
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Blaszki niefototrawione
A kuku! Literka nie weszła? A tu weszła, a tam nie weszła, a tu weszła, a tam.....
Eh! wszyscy "Sewerynowie" naszgo modelarskiego światka... co mam Wam powiedzieć? Wolę sobie iść porobić trochę nowych "błędów" przy Mi-6, niż silić się na jakiś komentarz
Eh! wszyscy "Sewerynowie" naszgo modelarskiego światka... co mam Wam powiedzieć? Wolę sobie iść porobić trochę nowych "błędów" przy Mi-6, niż silić się na jakiś komentarz
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
Cześć Andrzeju! W 100-tu procentach popieram głosy Edmunda, Grzegorza, Erkamo i innych kolegów! Rób Andrzej swoje, sklejaj wysyłaj posty z pożytkiem dla innych modelarzy, w końcu od kogoś się trzeba uczyć. Ja także pobieram u Ciebie nauki i nie możesz mnie tego pozbawić! Panowie "wirtualni" modelarze - trochę pokory!
Serdecznie pozdrawiam - Dariusz Beck
Serdecznie pozdrawiam - Dariusz Beck
Darek B.
-
- Posty: 483
- Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
- x 58
Blaszki niefototrawione
No dobrze Koledzy. Przekonaliście mnie aż nadto, że jednak warto zamieszczać relacje – nawet, jeśli relacje stąd, gdzie indziej są wykorzystywane „do z góry założonych celów”. Zdążyłem skopiować sobie Wasze wypowiedzi (ku pamięci), zanim Moderator tu posprzątał (dziękuję i przepraszam za niepotrzebną robotę jaką Moderatorowi zafundowałem!) i gdy znowu najdzie mnie ochota odpuścić sobie pisanie w Internecie, to sobie odpalę na komputerze te teksty i od razu mi się poprawi humor. Cały czas piłuję model, więc czekajcie spokojnie, aż zrobię coś, co ma sens. Na razie wywierciłem kolejną wielką dziurę w kadłubie Mi-6. Ostatnio różne dziury są modne w mediach. Wiec jestem „trendy”! Mam nadzieję, że moją uda mi się zapełnić szybciej, niż np. Ministrowi Obrony Narodowej jego dziurę budżetową w MON.
Pozdrawiam pięknie Wszystkich!
Pozdrawiam pięknie Wszystkich!
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.