[Relacja] MAN LE180C MODELIK
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
31 stycznia 2009 sobota
Witam!
Na początku dziękuje za miłe słowa i życzenia.
Ze szystkimi poszkodowanymi i ze mną jest już prawie OK , więc wznawiam relację.
No to po kolei:
Na początek wyciąłem "miękki" element 12 z którego powstała rurka przedniej osi. Następnie przyciąłem patyczek od szaszłyków na odpowiednią długość i oszlifowałem na grubość (wg szablonu). następnie zwinąłem rurkę na osi
oś
oraz zwinięty element
aby ułatwić zwijanie, kilkoma kroplami kleju przymocowałem oś do elementu 12, a po zwinięciu kilkoma ruchami lewo-prawo oderwałem i wysunąłem oś z rurki.
Następnie oszlifowałem patyczek, aby łatwo obracał się w rurce 12.
Później wyciąłem elementy 12a i 12b do oklejenia rurki 12, a następnie okleiłem je wokół rurki.
Tak to wygląda przed retuszem
Na zdjęciu oś wygląda jakby była krzywa, w rzeczywistości jest prosta jak drut
Dalej nastąpił retusz osi...
Gdy oś wysychała, wyretuszowałem resory
a gdy resory wysychały, wyciąłem tarcze 13
i skleiłem bębny przednie
tak wygląda wstępnie spasowany przód
Następnie tą samą techniką co oś przednia zwinąłem oś tylną
skleiłem tylny most i próbnie nasunąłem go na oś
Na dziś to wszystko.
Pozdrawiam
Witam!
Na początku dziękuje za miłe słowa i życzenia.
Ze szystkimi poszkodowanymi i ze mną jest już prawie OK , więc wznawiam relację.
No to po kolei:
Na początek wyciąłem "miękki" element 12 z którego powstała rurka przedniej osi. Następnie przyciąłem patyczek od szaszłyków na odpowiednią długość i oszlifowałem na grubość (wg szablonu). następnie zwinąłem rurkę na osi
oś
oraz zwinięty element
aby ułatwić zwijanie, kilkoma kroplami kleju przymocowałem oś do elementu 12, a po zwinięciu kilkoma ruchami lewo-prawo oderwałem i wysunąłem oś z rurki.
Następnie oszlifowałem patyczek, aby łatwo obracał się w rurce 12.
Później wyciąłem elementy 12a i 12b do oklejenia rurki 12, a następnie okleiłem je wokół rurki.
Tak to wygląda przed retuszem
Na zdjęciu oś wygląda jakby była krzywa, w rzeczywistości jest prosta jak drut
Dalej nastąpił retusz osi...
Gdy oś wysychała, wyretuszowałem resory
a gdy resory wysychały, wyciąłem tarcze 13
i skleiłem bębny przednie
tak wygląda wstępnie spasowany przód
Następnie tą samą techniką co oś przednia zwinąłem oś tylną
skleiłem tylny most i próbnie nasunąłem go na oś
Na dziś to wszystko.
Pozdrawiam
18 lutego 2009 środa
Witam po dłuższej przerwie
Na szczęście była to przerwa tylko w relacji, bo gdy tylko miałem chwilkę czasu to "popychałem" prace nad MAN-em.
A było to tak:
Do tylnej osi dokleiłem bębny i obudowy łożysk, wyretuszowałem przód i tył, tak więc osie można uznać za zakończone
następnie wkleiłem w resory sworznie mocujące i resory z elementami dodatkowymi przykleiłem do ramy
Za chwilę więcej, muszę tylko zgrać zdjęcia z aparatu
Witam po dłuższej przerwie
Na szczęście była to przerwa tylko w relacji, bo gdy tylko miałem chwilkę czasu to "popychałem" prace nad MAN-em.
A było to tak:
Do tylnej osi dokleiłem bębny i obudowy łożysk, wyretuszowałem przód i tył, tak więc osie można uznać za zakończone
następnie wkleiłem w resory sworznie mocujące i resory z elementami dodatkowymi przykleiłem do ramy
Za chwilę więcej, muszę tylko zgrać zdjęcia z aparatu
18 lutego 2009 środa
No to jedziemy dalej
Następne w kolejce były koła. Ponieważ postanowiłem "upiększyć" bieżnik, cały weekend owe koła mi zajęły. Najpiery wziąłem całą stronę z kołami i bieżnikami na skaner. Następnie wyciąłem boki opon z oryginału i ze skanu, i na oryginał nakleiłem boczne kostki bieżnika ze skanu. Wygląda to tak
na tyle nie było problemu, ale przód i zapas - makabra. Około setki malutkich kosteczek (razy sześć ) No ale jakoś poszło.
Następnie bieżnik. W ruch poszła lupa, nożyczki do paznokci i skalpel.
Nie było łatwo, ale udało się. Na zdjęciu bieżnik tylny, w ferworze walki zapomniałem sfotografować przodu
Następnie pod nóż poszły felgi. Z nimi, jeśli nie liczyć wycinania i szlifowania otworków, poszło błyskawicznie. Zakupiłem metalizer (HUMBROL 191) który był identyczny jak farba na felgach, tak że retusz boków wyszedł idealnie. Fotka
Później tylko felga - lewy bok - bieżnik - prawy bok i kółko gotowe. Tak siedem razy, później farba, obręcze zewnętrzne i oto efekt
NAstępnie czas na wykończenie ramy. Najpierw zbiornik paliwa i obejmy. Na zdjęciu już zmontowany
W dalszej kolejności skrzynka akumulatorów, zbiorniki powietrza i konsola koła zapasowego
Na zdjęciu widać również konsolki mocowania kontenera.
Wczoraj postawiłem ramę na kołach, jednak nie montowałem osi na stałe, gdyż zrobię to dopiero po zamocowaniu kontenera i kabiny, aby dokładnie określić położenie (wysokość) kół.
Widok ogólny
na razie to tyle. Dzisiaj biorę się za silnik.
Pozdrawiam
No to jedziemy dalej
Następne w kolejce były koła. Ponieważ postanowiłem "upiększyć" bieżnik, cały weekend owe koła mi zajęły. Najpiery wziąłem całą stronę z kołami i bieżnikami na skaner. Następnie wyciąłem boki opon z oryginału i ze skanu, i na oryginał nakleiłem boczne kostki bieżnika ze skanu. Wygląda to tak
na tyle nie było problemu, ale przód i zapas - makabra. Około setki malutkich kosteczek (razy sześć ) No ale jakoś poszło.
Następnie bieżnik. W ruch poszła lupa, nożyczki do paznokci i skalpel.
Nie było łatwo, ale udało się. Na zdjęciu bieżnik tylny, w ferworze walki zapomniałem sfotografować przodu
Następnie pod nóż poszły felgi. Z nimi, jeśli nie liczyć wycinania i szlifowania otworków, poszło błyskawicznie. Zakupiłem metalizer (HUMBROL 191) który był identyczny jak farba na felgach, tak że retusz boków wyszedł idealnie. Fotka
Później tylko felga - lewy bok - bieżnik - prawy bok i kółko gotowe. Tak siedem razy, później farba, obręcze zewnętrzne i oto efekt
NAstępnie czas na wykończenie ramy. Najpierw zbiornik paliwa i obejmy. Na zdjęciu już zmontowany
W dalszej kolejności skrzynka akumulatorów, zbiorniki powietrza i konsola koła zapasowego
Na zdjęciu widać również konsolki mocowania kontenera.
Wczoraj postawiłem ramę na kołach, jednak nie montowałem osi na stałe, gdyż zrobię to dopiero po zamocowaniu kontenera i kabiny, aby dokładnie określić położenie (wysokość) kół.
Widok ogólny
na razie to tyle. Dzisiaj biorę się za silnik.
Pozdrawiam
Witam cie. Jak narazie idzie ci calkiem ladnie ale nie wiem czy to mi sie tylko wydaje czy faktycznie troche ci bieznik sie zamienil. Te kostki (o ile dobrze zrozumialem tylne opony) sa ok. ale ten z "wezykiem" (przednie?) chyba nie teges poniewaz "wezyk" powinien byc wyciety w oponie a nie naklejony na opone. Mam nadzieje ze to mi sie tylko zdaje ale lepiej sprawdz to. Powodzenia i obserwuje twoja relacje oczekujac na nastepne informacje :-D
W stoczni Königsberg a w oczekiwaniu Richelieu i coś jeszcze ;)
21 lutego 2009 sobota
Witam!
Na początek wyjaśnienie dla użytkownika Lemur:
Otóż, rzeczywiście masz rację. "wężyki powinny być wklęsłe, a są wypukłe . Zmyliło mnie oznaczenie na wycinance, gdyż miejsca tych wężyków były jaśniejsze od pozostałej części, więc nakleiłem je w to miejsce. Moja wina, trza było sprawdzić, a nie rzucać się od razu na klej .
Jeśli się uda, spróbuję to naprawić, w końcu oś jeszcze nie jest zamontowana. Gorzej z zapasem
Dziękuję ci za uwagę i informację.
A teraz relacja z silnika
Najpierw skleiłem blok silnika i zamocowałem do niego obudowy
następnie od dołu dokleiłem miskę olejową oraz łapy mocujące
Gdy blok wysychał, zająłem się skrzynią biegów
Na obudowę nakleiłem cienkie paski tektury imitujące ożebrowanie skrzyni i po zmontowaniu całość pomalowałem metalizerem.
Tak wygląda skrzynia
a tak cały silnik z zamontowanymi już kołami pasowymi
Teraz powinien być czas na chłodnicę, ale...
Aby włożyć chłodnicę, musiałbym włożyć silnik.
Aby ustalić dokładne miejsce położenia silnika, musiałbym zamontować wał.
Aby zamontować wał, musiałbym mieć tylny most,
Aby zamontować most, musiałaby być zamontowana oś.
A NIE JEST !!!!!!!
Dlatego teraz zmontuję kontener, ustalę dokładną wysokość położenia osi, a dopiero wtedy zamocuję ją na stałe.
Wiem, że jest to trochę od d..y strony, ale powinno się udać.
Za chwilę relacja z kontenera...
Witam!
Na początek wyjaśnienie dla użytkownika Lemur:
Otóż, rzeczywiście masz rację. "wężyki powinny być wklęsłe, a są wypukłe . Zmyliło mnie oznaczenie na wycinance, gdyż miejsca tych wężyków były jaśniejsze od pozostałej części, więc nakleiłem je w to miejsce. Moja wina, trza było sprawdzić, a nie rzucać się od razu na klej .
Jeśli się uda, spróbuję to naprawić, w końcu oś jeszcze nie jest zamontowana. Gorzej z zapasem
Dziękuję ci za uwagę i informację.
A teraz relacja z silnika
Najpierw skleiłem blok silnika i zamocowałem do niego obudowy
następnie od dołu dokleiłem miskę olejową oraz łapy mocujące
Gdy blok wysychał, zająłem się skrzynią biegów
Na obudowę nakleiłem cienkie paski tektury imitujące ożebrowanie skrzyni i po zmontowaniu całość pomalowałem metalizerem.
Tak wygląda skrzynia
a tak cały silnik z zamontowanymi już kołami pasowymi
Teraz powinien być czas na chłodnicę, ale...
Aby włożyć chłodnicę, musiałbym włożyć silnik.
Aby ustalić dokładne miejsce położenia silnika, musiałbym zamontować wał.
Aby zamontować wał, musiałbym mieć tylny most,
Aby zamontować most, musiałaby być zamontowana oś.
A NIE JEST !!!!!!!
Dlatego teraz zmontuję kontener, ustalę dokładną wysokość położenia osi, a dopiero wtedy zamocuję ją na stałe.
Wiem, że jest to trochę od d..y strony, ale powinno się udać.
Za chwilę relacja z kontenera...
21 lutego 2009 sobota
A z kontenerem było tak...
Najpierw wyciąłem spodnią część płyty podłogowej, podkleiłem tekturą i złączyłem całość z częścią wierzchnią. Następnie wyciąłem podłużnice kontenera oraz wzmocnienia poprzeczne w ilości 32 sztuki i po kolei skleiłem to w całość
Później podkleiłem tekturą ściany boczne i dach, a następnie zamontowałem te elementy na płycie podłogowej
Następnie zmontowałem tył i przód
I TU UWAGA
Nie wiem, czy tak jest we wszystkich egzemplarzach, ale w moim przednia ściana kontenera okazała się deczko za wysoka (dokładnie o grubość dachu). Można ją przyciąć od góry lub od dołu, ja ciąłem od góry, gdyż wtedy paski na ścianach bocznych zgadzają się z tymi na przodzie.
Wygląda to tak
na koniec został tył. W następnej odsłonie pokażę gotowy kontener i może coś jeszcze
Pozdrawiam
A z kontenerem było tak...
Najpierw wyciąłem spodnią część płyty podłogowej, podkleiłem tekturą i złączyłem całość z częścią wierzchnią. Następnie wyciąłem podłużnice kontenera oraz wzmocnienia poprzeczne w ilości 32 sztuki i po kolei skleiłem to w całość
Później podkleiłem tekturą ściany boczne i dach, a następnie zamontowałem te elementy na płycie podłogowej
Następnie zmontowałem tył i przód
I TU UWAGA
Nie wiem, czy tak jest we wszystkich egzemplarzach, ale w moim przednia ściana kontenera okazała się deczko za wysoka (dokładnie o grubość dachu). Można ją przyciąć od góry lub od dołu, ja ciąłem od góry, gdyż wtedy paski na ścianach bocznych zgadzają się z tymi na przodzie.
Wygląda to tak
na koniec został tył. W następnej odsłonie pokażę gotowy kontener i może coś jeszcze
Pozdrawiam
Dobrze Ci idzie! Jednak ktoś wcześniej znalazł w wycinance jeszcze jeden błąd:poprzeczka ramy pod którą wisi skrzynia biegów koliduje z fragmentem wzmocnień podłogi kontenera . Przymierz podłogę do ramy - jeżeli rzeczywiście tak wyszło, to wzmocnienie trzeba będzie przesunąć albo jakoś podciąć.
Co do opon - ambitnie! Jeżeli martwi Cię mały zapas, to do takich rzeczy polecam czarny brystol - nie trzeba go retuszować.
Co do opon - ambitnie! Jeżeli martwi Cię mały zapas, to do takich rzeczy polecam czarny brystol - nie trzeba go retuszować.
24 lutego 2009 wtorek
Witam
Kierowniku, dziękuje za zainteresowanie moją relacją i cenną wskazówkę.
Dziś przymierzyłem kontener do ramy i rzeczywiście podłużnice opierają się na wzmocnieniu ramy . Wygląda to tak
Muszę pomyśleć, co z tym zrobić.
Wczoraj do kontenera zamocowałem listwy przeciwnajazdowe boczne i wypoziomowałem podwozie.
Pod tylny resor musiałem podłożyć podkładki
Ale w końcu mogę powiedzieć, że MAN STOI NA WŁASNYCH KOŁACH!!!
Tak wygląda kontener sam i na ramie
Wczoraj zrobiłem też część elementów od wałów napędowych.
Jeśli dzisiaj skończę, to wieczorem ukaże się kolejny odcinek
Pozdrawiam
Witam
Kierowniku, dziękuje za zainteresowanie moją relacją i cenną wskazówkę.
Dziś przymierzyłem kontener do ramy i rzeczywiście podłużnice opierają się na wzmocnieniu ramy . Wygląda to tak
Muszę pomyśleć, co z tym zrobić.
Wczoraj do kontenera zamocowałem listwy przeciwnajazdowe boczne i wypoziomowałem podwozie.
Pod tylny resor musiałem podłożyć podkładki
Ale w końcu mogę powiedzieć, że MAN STOI NA WŁASNYCH KOŁACH!!!
Tak wygląda kontener sam i na ramie
Wczoraj zrobiłem też część elementów od wałów napędowych.
Jeśli dzisiaj skończę, to wieczorem ukaże się kolejny odcinek
Pozdrawiam