*[Relacja/Okręt] USS LEUTZE DD 481 by QŃ
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Jurek Killer
- Posty: 45
- Rejestracja: sob maja 24 2008, 13:40
- Lokalizacja: Borucino
Wystarczą palce, pęseta, superglue i odrobina cierpliwości.
Np. to co poniżej (kominy i ostatnie detale śródokręcia) zrobiłem w jedyne 6 dni, siedząc po 5-8 godzin dziennie.
Komin przedni. Zmian sporo. Praktycznie od podstaw pomost z oprzyrządowaniem i cała kupa drutologii. Miał niepoprawny kształt. Zmieniona zostala również podstawa komina (zmodernizowałem części z wycinanki), dodałem jakiś wywietrznik po lewej stronie komina.
Przy kominie rufowym podobna ilość zmian, jak i przy dziobowym. Nowa podstawa, pomost, drutologia.
Na koniec 3 ostatnie drobiazgi, które były na śródokręciu. Busola mocowana na pomoście tylnego komina, dźwig torpedowy i jakaś rura, która wystawała obok rufowego komina, z której wychodzi jakaś antena.
Dzięki Sleepwalkerowi (jeszcze raz dziękuje za rady i materiały) dorobiłem pokrętła na prawej burcie nadbudówki śródokręcia i kilka innych drobiazgów, których nie wychwyciłem do tej pory na zdjęciach. Nie robiłem już dodatkowych zdjęć, bo to nie ma sensu dla kilku pokręteł. Wyglądają tak samo jak te na lewej burcie.
Np. to co poniżej (kominy i ostatnie detale śródokręcia) zrobiłem w jedyne 6 dni, siedząc po 5-8 godzin dziennie.
Komin przedni. Zmian sporo. Praktycznie od podstaw pomost z oprzyrządowaniem i cała kupa drutologii. Miał niepoprawny kształt. Zmieniona zostala również podstawa komina (zmodernizowałem części z wycinanki), dodałem jakiś wywietrznik po lewej stronie komina.
Przy kominie rufowym podobna ilość zmian, jak i przy dziobowym. Nowa podstawa, pomost, drutologia.
Na koniec 3 ostatnie drobiazgi, które były na śródokręciu. Busola mocowana na pomoście tylnego komina, dźwig torpedowy i jakaś rura, która wystawała obok rufowego komina, z której wychodzi jakaś antena.
Dzięki Sleepwalkerowi (jeszcze raz dziękuje za rady i materiały) dorobiłem pokrętła na prawej burcie nadbudówki śródokręcia i kilka innych drobiazgów, których nie wychwyciłem do tej pory na zdjęciach. Nie robiłem już dodatkowych zdjęć, bo to nie ma sensu dla kilku pokręteł. Wyglądają tak samo jak te na lewej burcie.
Przyszedł czas na nadbudówkę rufową. Oto ona:
W sumie nie ma wiele do opisywania, wszystko widać na zdjęciach. Miejscami reling wymaga jeszcze prostowania, ale ostatecznie zrobię to już po pomalowaniu.
Uwagi tylko do 2 ostatnich zdjęć. Widać na nich, co pomaga mi walczyć z drobną drutologią.
Aby wykonać reling dookoła pomostu o średnicy 9mm, gdzie jest 7 słupków 0,25mm i 2 linie poziomych drutów 0,1mm istotne jest unieruchomienie podstawy tak, aby swobodnie można było przyklejać poziome druty. W tym celu przybijam podstawę 2 szpilkami do drewnianej deseczki, co skutecznie przytrzymuje ją i pozwala na swobodne manewrowanie detalami i klejenie. Przybijam w miejscach, gdzie później będą osadzone jakieś elementy, aby powstałe otwory były niewidoczne. Na drugim zdjęciu tłem jest ostatni wynalazek pomagający mi ciąć i szukać drucianej drobnicy. Znalazłem kawałek bardzo ciemnej, prawie czarnej szyby. Idealnie tnie się na niej skalpelem wszelkiego rodzaju druciki, poza tym wszelka ucięta drobnica jest bardzo dobrze widoczna. Bardzo wygodnie klei się na takiej postawie drutologię przy pomocy SG (nawet jak przyklei sie do podstawy, to drobne pocięcie skalpelem i element odchodzi) . Ja znalazłem akurat taką czarną szybę, ale można równie dobrze przykleić od spodu zwykłej szyby kawałek czarnego papieru.
W sumie nie ma wiele do opisywania, wszystko widać na zdjęciach. Miejscami reling wymaga jeszcze prostowania, ale ostatecznie zrobię to już po pomalowaniu.
Uwagi tylko do 2 ostatnich zdjęć. Widać na nich, co pomaga mi walczyć z drobną drutologią.
Aby wykonać reling dookoła pomostu o średnicy 9mm, gdzie jest 7 słupków 0,25mm i 2 linie poziomych drutów 0,1mm istotne jest unieruchomienie podstawy tak, aby swobodnie można było przyklejać poziome druty. W tym celu przybijam podstawę 2 szpilkami do drewnianej deseczki, co skutecznie przytrzymuje ją i pozwala na swobodne manewrowanie detalami i klejenie. Przybijam w miejscach, gdzie później będą osadzone jakieś elementy, aby powstałe otwory były niewidoczne. Na drugim zdjęciu tłem jest ostatni wynalazek pomagający mi ciąć i szukać drucianej drobnicy. Znalazłem kawałek bardzo ciemnej, prawie czarnej szyby. Idealnie tnie się na niej skalpelem wszelkiego rodzaju druciki, poza tym wszelka ucięta drobnica jest bardzo dobrze widoczna. Bardzo wygodnie klei się na takiej postawie drutologię przy pomocy SG (nawet jak przyklei sie do podstawy, to drobne pocięcie skalpelem i element odchodzi) . Ja znalazłem akurat taką czarną szybę, ale można równie dobrze przykleić od spodu zwykłej szyby kawałek czarnego papieru.
Dawno nic nie aktualizowałem, ale żeby się Wam nie nudziło, kilka zdjęć z mozolnego i pełnego nieustających cierpień malowania. Poprawki po raz 10, 15, błędy i tak w koło.
Ale do rzeczy. Nadbudówka śródokręcia. Cała pomalowana ostatecznie, z lakierem matowym (a właściwie wyszedł satin) włącznie. Miejscami potrzebne jeszcze drobne korekty na relingu.
I kilka ujęć całości. Po matowym lakierze na razie tylko pokład kadłuba i nadbudówka śródokręcia (przyklejona już do pokładu). Reszta tylko przyłożona do celów propagandowych. Widać, jaka jeszcze jest różnica w fakturze i kolorze pokładów, przeszlifowane łączenia przy sponsonach pod boforsami itd.
Ale do rzeczy. Nadbudówka śródokręcia. Cała pomalowana ostatecznie, z lakierem matowym (a właściwie wyszedł satin) włącznie. Miejscami potrzebne jeszcze drobne korekty na relingu.
I kilka ujęć całości. Po matowym lakierze na razie tylko pokład kadłuba i nadbudówka śródokręcia (przyklejona już do pokładu). Reszta tylko przyłożona do celów propagandowych. Widać, jaka jeszcze jest różnica w fakturze i kolorze pokładów, przeszlifowane łączenia przy sponsonach pod boforsami itd.
Kolejne postępy w budowie. Łańcuch kotwiczny. Robiony jako widać.
I wyposażenie pokładu w kawałkach - jeszcze nie pomalowane, ale to już ostatnie elementy pod pędzel.
Tyle mam już sklejone do kupy. Reling już na całości kadłuba gotowy - do malowania. Słupki z drutu mosiężnego 0,3mm, poziome linki na długich odcinkach żyłka 0,1mm (łatwiej równo przykleić), przy krótszych odcinkach i bardziej skomplikowanych kształtach - drut miedziany 0,1mm - łatwiej kształtować skomplikowane elementy, załamania.
Dodałem kopułę sonaru. Dorobione węże strażackie, przyklejona część detali śródokręcia i wszystkie te, które były niezbędne do przyklejenia relingu.
A tyle jeszcze zostało do złożenia w całość. Jak to zrobię, to już tylko olinowanie i będzie można wieszać banderę
I to by było na tyle w relacji. Następna aktualizacja to już powinna być galeria. Myślę, że w 2 tygodnie już skończę składanie tego do końca. Najbardziej nudne oczywiście będzie malowanie pozostałych detali, ale to już niewiele w porównaniu z tym co do tej pory musiałem pomazać pędzelkiem.
I wyposażenie pokładu w kawałkach - jeszcze nie pomalowane, ale to już ostatnie elementy pod pędzel.
Tyle mam już sklejone do kupy. Reling już na całości kadłuba gotowy - do malowania. Słupki z drutu mosiężnego 0,3mm, poziome linki na długich odcinkach żyłka 0,1mm (łatwiej równo przykleić), przy krótszych odcinkach i bardziej skomplikowanych kształtach - drut miedziany 0,1mm - łatwiej kształtować skomplikowane elementy, załamania.
Dodałem kopułę sonaru. Dorobione węże strażackie, przyklejona część detali śródokręcia i wszystkie te, które były niezbędne do przyklejenia relingu.
A tyle jeszcze zostało do złożenia w całość. Jak to zrobię, to już tylko olinowanie i będzie można wieszać banderę
I to by było na tyle w relacji. Następna aktualizacja to już powinna być galeria. Myślę, że w 2 tygodnie już skończę składanie tego do końca. Najbardziej nudne oczywiście będzie malowanie pozostałych detali, ale to już niewiele w porównaniu z tym co do tej pory musiałem pomazać pędzelkiem.