*[Relacja/Okręt] Barka Desantowa LCM(3).
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
Już tłumaczę, metoda pocieniania odbywa się następująco:
Chcąc zgiąć papier (część) w żądanym miejscu bez załamań (popękań) bądź bez retuszowania, zaznaczymy, którędy będziemy zaginać i lekko nacinamy- po stronie nie zadrukowanej (aby nie przeciąć) następnie tępym narzędziem, np: wypisany długopis, przejeżdżamy po linii cięcia. Wtedy ładnie się zagina, i wygląda dobrze
Chcąc zgiąć papier (część) w żądanym miejscu bez załamań (popękań) bądź bez retuszowania, zaznaczymy, którędy będziemy zaginać i lekko nacinamy- po stronie nie zadrukowanej (aby nie przeciąć) następnie tępym narzędziem, np: wypisany długopis, przejeżdżamy po linii cięcia. Wtedy ładnie się zagina, i wygląda dobrze
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
Witajcie.
Prace przebiegają nad stępkami wałów napędowych, śrubami oraz sterami, niestety nie jest to wesołe. Za bardzo się pośpieszyłem z poszyciem dennym (brak dokładności), bo szczeliny są okropne (między stępkami a poszyciem)! Ale postaram się je połatać i zobaczymy co z tego wyjdzie. A oto zdjęcia:
Ps. Dobrym wyjściem z tego jest np: łączenie tekturą, która by- tak myślę- zniweluje te szczeliny?? Tektura będzie wchodziła do środka stępki.
Pozdrawiam.
Prace przebiegają nad stępkami wałów napędowych, śrubami oraz sterami, niestety nie jest to wesołe. Za bardzo się pośpieszyłem z poszyciem dennym (brak dokładności), bo szczeliny są okropne (między stępkami a poszyciem)! Ale postaram się je połatać i zobaczymy co z tego wyjdzie. A oto zdjęcia:
Ps. Dobrym wyjściem z tego jest np: łączenie tekturą, która by- tak myślę- zniweluje te szczeliny?? Tektura będzie wchodziła do środka stępki.
Pozdrawiam.
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
Witajcie.
Na samiutkim początku powiem, że zaczynam mieć wątpliwości co do tego modelu i kontynuacji prac nad nim. Poszycie denne i wszystko to co jest poniżej linii wodnej- nazwać można tragedią. Stępki nie pasują, stery (2 a jeden większy od drugiego), itp.
Oto zdjęcia z porażki:
stery:
stępki:
przymiarka na sucho sterów:
Pozdrawiam Jacek.
Ps. Szczeliny na ile się dało wyeliminowane.
Na samiutkim początku powiem, że zaczynam mieć wątpliwości co do tego modelu i kontynuacji prac nad nim. Poszycie denne i wszystko to co jest poniżej linii wodnej- nazwać można tragedią. Stępki nie pasują, stery (2 a jeden większy od drugiego), itp.
Oto zdjęcia z porażki:
stery:
stępki:
przymiarka na sucho sterów:
Pozdrawiam Jacek.
Ps. Szczeliny na ile się dało wyeliminowane.
Jacku głowa do góry i idź na przód )) Skończ ten model choćby szkoleniowo, aby nauczyć się radzić sobie i rozwiązywać błędy!! Potraktuj to jako "poligon doświadczalny" różnych metod naprawy tego co wydaje się nie do naprawy )
Trzymam kciuki że jednak doprowadzisz do końca to co zacząłeś choć wiem ile człowiek może stracić przy takiej walce nerwów.
Życzę całych hektarów cierpliwości
Trzymam kciuki że jednak doprowadzisz do końca to co zacząłeś choć wiem ile człowiek może stracić przy takiej walce nerwów.
Życzę całych hektarów cierpliwości
Avia S-199, USS Los Angeles
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
Witam
Za radą Jaxona ruszyłem dalej, zająłem się kołami ratunkowymi. Ale nie będą one z kartonu; do ich zrobienia użyłem pustych wkładów od długopisów żelowych i drutu Ciężko trochę było to poskładać, ale kółka są, trzeba tylko je jeszcze troszeczkę pod szlifować, by nie były w przekroju okręgu i pomalować, potem tylko sznurek w koło oraz paseczki łączące sznur z kołem. Zdjęcia będą jak skończę wojnę z kołami. Mam nadzieję, że pomysł jest dobry, a i efekt końcowy będzie zadowalający, jak sądzicie
Pozdrawiający Jacek.
A żeby relacyjka nie była za nudna, mały żarcik:
Mama Jasia wygląda przez okno i widzi Jasia pijącego wodę z kałuży.
- Jasiu!! Nie pij wody z kałuży bo w nie są bakterie!
- Już ich nie ma, wcześniej przejechałem je rowerem!
Za radą Jaxona ruszyłem dalej, zająłem się kołami ratunkowymi. Ale nie będą one z kartonu; do ich zrobienia użyłem pustych wkładów od długopisów żelowych i drutu Ciężko trochę było to poskładać, ale kółka są, trzeba tylko je jeszcze troszeczkę pod szlifować, by nie były w przekroju okręgu i pomalować, potem tylko sznurek w koło oraz paseczki łączące sznur z kołem. Zdjęcia będą jak skończę wojnę z kołami. Mam nadzieję, że pomysł jest dobry, a i efekt końcowy będzie zadowalający, jak sądzicie
Pozdrawiający Jacek.
A żeby relacyjka nie była za nudna, mały żarcik:
Mama Jasia wygląda przez okno i widzi Jasia pijącego wodę z kałuży.
- Jasiu!! Nie pij wody z kałuży bo w nie są bakterie!
- Już ich nie ma, wcześniej przejechałem je rowerem!
Ostatnio zmieniony wt mar 24 2009, 20:34 przez Jacek Bula, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
Witajcie Pragnę ogłosić iż koła ratunkowe są
Na początek coś o wykorzystaniu kół:
Proces ten może być wykorzystany przy kołach (jako opony) do samolotów samochodów i innych pojazdów mających koła Może ktoś już coś takiego opisywał, ale w ramach ewentualnego przypomnienia:
1. Bierzemy rurkę, taką jaka jest potrzebna, nad palnikiem lekko podgrzewając (aby nie przedobrzyć- bo straci swój kształt), tworzymy spiralę (tak jak tworzy się bulaje do burt statków).
2. Rozcinamy i składamy kółka (do połączenia na cięciu można użyć drutu wewnątrz rurki jak ja) i łączymy klejem, następnie uzupełniamy ewentualnie szpachlą:
3. Malujemy na żądany kolor i można choć nie trzeba lakierować:
4. Sznurek, to podwójna nić czarna klejona na styk do koła i oklejona paskami z wycinanki:
Jeżeli robimy tak koła należy pamiętać o ze szlifowaniu ich z obu stron, gdyż koło ratunkowe w przekroju nie jest okrągłe
Mam cichą nadzieję, że się podoba, a i sposób wykonania komuś się przyda.
Dziękuję za uwagę i co złego to nie ja
Pozdrawiam.
Na początek coś o wykorzystaniu kół:
Proces ten może być wykorzystany przy kołach (jako opony) do samolotów samochodów i innych pojazdów mających koła Może ktoś już coś takiego opisywał, ale w ramach ewentualnego przypomnienia:
1. Bierzemy rurkę, taką jaka jest potrzebna, nad palnikiem lekko podgrzewając (aby nie przedobrzyć- bo straci swój kształt), tworzymy spiralę (tak jak tworzy się bulaje do burt statków).
2. Rozcinamy i składamy kółka (do połączenia na cięciu można użyć drutu wewnątrz rurki jak ja) i łączymy klejem, następnie uzupełniamy ewentualnie szpachlą:
3. Malujemy na żądany kolor i można choć nie trzeba lakierować:
4. Sznurek, to podwójna nić czarna klejona na styk do koła i oklejona paskami z wycinanki:
Jeżeli robimy tak koła należy pamiętać o ze szlifowaniu ich z obu stron, gdyż koło ratunkowe w przekroju nie jest okrągłe
Mam cichą nadzieję, że się podoba, a i sposób wykonania komuś się przyda.
Dziękuję za uwagę i co złego to nie ja
Pozdrawiam.
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
Powstał cały układ sterowniczy i napędowy
No ale zacznijmy od początku, prawie od samego początku:
Najsampierw zamocowana śruba napędowa:
Ułożenie dwóch śrub:
A teraz prawie to samo, ale jednak nie to samo, bo ze sterami :
At i żarcik (co by relacja była wesoła ):
Do komisariatu wbiega zdenerwowany mężczyzna i krzyczy:
- Zamknijcie mnie, bo rzuciłem w żonę żelazkiem!
- I co zabił ją pan?
- Nie, ale ona zaraz tu będzie.
Pozdrawiam Jacek.
No ale zacznijmy od początku, prawie od samego początku:
Najsampierw zamocowana śruba napędowa:
Ułożenie dwóch śrub:
A teraz prawie to samo, ale jednak nie to samo, bo ze sterami :
At i żarcik (co by relacja była wesoła ):
Do komisariatu wbiega zdenerwowany mężczyzna i krzyczy:
- Zamknijcie mnie, bo rzuciłem w żonę żelazkiem!
- I co zabił ją pan?
- Nie, ale ona zaraz tu będzie.
Pozdrawiam Jacek.
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna