RP IV: Czyli katamaran na prezent
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Witam ponownie szpaczki wszelakie...
Będzie galeria końcowa. Ale zanim, to podpowiem skąd pomysł na katamaranka. Dawno, dawno temu (tak się kiedyś bajki zaczynały ) w modelarzu opublikowano planik właśnie takiego czegoś. Autorem był Pan Stanisław Maciejewski login (jak dziś byśmy powiedzieli) - "Dziadek". Zacnego charakteru człowiek. Modelarz, autor planów modelarskich, sędzia "okrętowy". Mojego CRI 1 też oceniał. Dostałem od Niego i od Pana Władysława Cichego (też znana niegdyś postać w modelarstwie okrętowym) 18 punktów za wykonanie modelu w 20 punktowej wówczas skali (klasa EK, jakby ktoś był ciekaw - modele redukcyjne okrętów, jakby ktoś był jeszcze bardziej ciekaw... ).
No i właśnie, gdzieś około roku 1965 zbudowałem na podstawie planów "Dziadka" tego prymitywnego dwukadłubowca. Plany były opublikowane we wczesnych latach 60-tych ubiegłego wieku w miesięczniku "Modelarz" (z pewnością przed 1964 rokiem - to pamiętam).
Ponieważ aktualnie nie dysponuję tymi planami, modelik odtworzyłem z pamięci. Może zatem nieznacznie różnić się od tego, co w planach. Zawsze mogę powiedzieć, że zbudowałem model łódki sąsiada tego tambylca, którego łódkę obrysował "Dziadek" (tak właśnie odwraca się kota ogonem... ).
Dosyć gadania. Teraz obrazki:
Cały czas podpuszczałem, że on dla teściowej, ten prezencik będzie. Nie będzie. Dla mojego Krzycha od zajączka będzie. Tak będzie...
Ale żeby nie było..., aproposik też będzie...:
Matka do córki:
- Twój nowy absztyfikant napawa mnie takim obrzydzeniem, że z przyjemnością zostanę jego teściową...
Bye, bye...
Będzie galeria końcowa. Ale zanim, to podpowiem skąd pomysł na katamaranka. Dawno, dawno temu (tak się kiedyś bajki zaczynały ) w modelarzu opublikowano planik właśnie takiego czegoś. Autorem był Pan Stanisław Maciejewski login (jak dziś byśmy powiedzieli) - "Dziadek". Zacnego charakteru człowiek. Modelarz, autor planów modelarskich, sędzia "okrętowy". Mojego CRI 1 też oceniał. Dostałem od Niego i od Pana Władysława Cichego (też znana niegdyś postać w modelarstwie okrętowym) 18 punktów za wykonanie modelu w 20 punktowej wówczas skali (klasa EK, jakby ktoś był ciekaw - modele redukcyjne okrętów, jakby ktoś był jeszcze bardziej ciekaw... ).
No i właśnie, gdzieś około roku 1965 zbudowałem na podstawie planów "Dziadka" tego prymitywnego dwukadłubowca. Plany były opublikowane we wczesnych latach 60-tych ubiegłego wieku w miesięczniku "Modelarz" (z pewnością przed 1964 rokiem - to pamiętam).
Ponieważ aktualnie nie dysponuję tymi planami, modelik odtworzyłem z pamięci. Może zatem nieznacznie różnić się od tego, co w planach. Zawsze mogę powiedzieć, że zbudowałem model łódki sąsiada tego tambylca, którego łódkę obrysował "Dziadek" (tak właśnie odwraca się kota ogonem... ).
Dosyć gadania. Teraz obrazki:
Cały czas podpuszczałem, że on dla teściowej, ten prezencik będzie. Nie będzie. Dla mojego Krzycha od zajączka będzie. Tak będzie...
Ale żeby nie było..., aproposik też będzie...:
Matka do córki:
- Twój nowy absztyfikant napawa mnie takim obrzydzeniem, że z przyjemnością zostanę jego teściową...
Bye, bye...
- zxcvbnm1971
- Posty: 413
- Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31
Śliczny katamaran Edmundzie. Przepiękne wykonanie - rzeczywiście, te białe "linki" dodają tej "łódeczce" tego czegoś
Pozdrawiam Serdecznie
Pozdrawiam Serdecznie
Moje relacje:
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Właśnie przez te białe linki chciałem osiągnąć to "coś"...
Herbaciany, skoro lubisz takie drewniane cóś, to dla Ciebie specjalnie będzie zajączek. Musisz mi jednak dać trochę szansy, bo sprawa deczko potrwa. Mogę tylko dodać, że nie będzie białych linek, bo zamiast tego "coś" chciałem uzyskać "prawdziwość"...
Herbaciany, skoro lubisz takie drewniane cóś, to dla Ciebie specjalnie będzie zajączek. Musisz mi jednak dać trochę szansy, bo sprawa deczko potrwa. Mogę tylko dodać, że nie będzie białych linek, bo zamiast tego "coś" chciałem uzyskać "prawdziwość"...
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No to zgodnie z obietnicą, coś drzewnianego dla Herbacianego od zajączka światecznego przez Mundzia zrobionego, ego..., ego..., ego...
To coś, to model Jangady. Kto obznajomiony ze sprawami morskimi wie, że jangada to taka prymitywna tratwa z balsy biednych rybaków brazylijskich, używana przez nich do połowów morskich u wybrzeży Atlantyku. Jako materiał referencyjny posłużyły mi jeden rysunek perspektywiczny z encyklopedii Larousse'a pt. "Dawne statki i okręty" oraz parę fotek ze starych roczników miesięcznika "Morze". Reszta, to moja wyobraźnia. O tu jest:
Kumpel - wędkarz, jak zobaczył te bale z balsy, powiedział, że chyba mi odbiło - tyle spławików zmarnować...
P.S.: Co do przyszłości Dżejdij, to będzie coś drzewnianego znowu. Tytuł wątku już nawet wymyśliłem "Coś z czegoś w czymś", he, he..., znowu zagadeczka, jak to u Mundzia...
Pozdrowienia dla wszystkich...
To coś, to model Jangady. Kto obznajomiony ze sprawami morskimi wie, że jangada to taka prymitywna tratwa z balsy biednych rybaków brazylijskich, używana przez nich do połowów morskich u wybrzeży Atlantyku. Jako materiał referencyjny posłużyły mi jeden rysunek perspektywiczny z encyklopedii Larousse'a pt. "Dawne statki i okręty" oraz parę fotek ze starych roczników miesięcznika "Morze". Reszta, to moja wyobraźnia. O tu jest:
Kumpel - wędkarz, jak zobaczył te bale z balsy, powiedział, że chyba mi odbiło - tyle spławików zmarnować...
P.S.: Co do przyszłości Dżejdij, to będzie coś drzewnianego znowu. Tytuł wątku już nawet wymyśliłem "Coś z czegoś w czymś", he, he..., znowu zagadeczka, jak to u Mundzia...
Pozdrowienia dla wszystkich...
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cieszę się sokoliki, że Wam się podoba...
Zapomniałem dodać, że dla zięcia też coś wysmyczyłem. Niestety z lufą... :
No i jeszcze zajączek dla wszystkich loveshipperów prosto znad rzeki, gdzie zwodzony most... Niestety pogoda tu mglista, to i fotka podobna... :
Niestety pogodę zapowiadają dalej taką samą. Szkoda, bo fajne łajby nieraz można zdjąć.
Dobranoc...
Zapomniałem dodać, że dla zięcia też coś wysmyczyłem. Niestety z lufą... :
No i jeszcze zajączek dla wszystkich loveshipperów prosto znad rzeki, gdzie zwodzony most... Niestety pogoda tu mglista, to i fotka podobna... :
Niestety pogodę zapowiadają dalej taką samą. Szkoda, bo fajne łajby nieraz można zdjąć.
Dobranoc...