Poradnik - proste pomysły na super efekty
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Sprawa jest prosta, gdy w 2007 roku opisywałem po raz pierwszy ten sposób wykonywania pomostów ryflowanych, nie posiadałem czarnej farby matowej w sprayu, więc użyłem bezbarwnego lakieru, a później malowałem pędzlem. W Ty2 wszystko zrobiłem już farbą matową w sprayu, natomiast pędzlem na końcu naniosłem ślady eksploatacji. Można zamiast sprayu użyć aerograf, można wszystko zrobić pędzlem. To już zależy od upodobań i możliwości wykonawcy.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Odbłyśniki do reflektorów
Przeglądając forum zauważyłem że modelarze maja problem z wykonaniem odbłyśników do reflektorów.
Mój sposób jest taki -potrzebne będą
- kulka z przegubu od opla najlepiej kadeta
- stalowy krążek z otworem o interesującej nas średnica odbłyśnika
-aluminiowa blaszka ze starych sygnalizatorów drogowych do wycyganienia u automatyków na PKP
-młotek
-troszkę energii kinetycznej
-małe pierdut
Ta dam i mamy odbłyśnik.
Można docinać ,szlifować ,polerować ,wiercić.
Potrzeba odbłyśnik bardziej wypukły zastosuj mniejszą kulkę.
Jak mój pomysł się podoba ?
Pozdrowienia dla modelarzy "kolejarzy"
Mój sposób jest taki -potrzebne będą
- kulka z przegubu od opla najlepiej kadeta
- stalowy krążek z otworem o interesującej nas średnica odbłyśnika
-aluminiowa blaszka ze starych sygnalizatorów drogowych do wycyganienia u automatyków na PKP
-młotek
-troszkę energii kinetycznej
-małe pierdut
Ta dam i mamy odbłyśnik.
Można docinać ,szlifować ,polerować ,wiercić.
Potrzeba odbłyśnik bardziej wypukły zastosuj mniejszą kulkę.
Jak mój pomysł się podoba ?
Pozdrowienia dla modelarzy "kolejarzy"
Zanim pierdoło przykleisz siedem razy przymierz .
Dobry pomysł na wytłaczanie! Wypróbowałem go tutaj: http://www.konradus.com/forum/read.php? ... r=0&page=1 jako blaszki użyłem pudełka po kremie Nivea.
Dzięki!
Pozdrawiam
Mariusz
Dzięki!
Pozdrawiam
Mariusz
Szybowiec dla modelarza :-)
W opisach wycinanek można spotkać taką informację, aby na zgięciach nagniatać karton nie po stronie nadruku, ale tej drugie, białej. Kolega Lehcyfer uskutecznia troszkę inną metodę, zwaną "pocienianiem", która faktycznie daje dobre efekty. Ale obie metody wymagają prześwietlania papieru, aby po niezadrukowanej stronie natrasować linie. I w tym właśnie pomocny jest "szybowiec". Szybowiec, to po prostu szyba, a pod nią źródło światła. Dostałem w ręce od znajomych uszkodzony skaner z przystawką do skanowania slajdów. To idealna baza do zrobienia dużego szybowca, ale mam już jeden taki i bardziej niż ja, wykorzystują go moje dzieci do przerysowywania obrazków. Dla mnie okazał się za duży i nieporęczny. Zrobiłem więc jego wersję mini - z przystawki do skanowania slajdów, w skanerze jest wszystko co potrzeba - podświetlane pole wraz z zasilaniem, a na obudowę wykorzystałem stary modem. To się nazywa recykling :-)
Świeci bardzo jasno i jest bardzo poręczny.
--
Mariusz
W opisach wycinanek można spotkać taką informację, aby na zgięciach nagniatać karton nie po stronie nadruku, ale tej drugie, białej. Kolega Lehcyfer uskutecznia troszkę inną metodę, zwaną "pocienianiem", która faktycznie daje dobre efekty. Ale obie metody wymagają prześwietlania papieru, aby po niezadrukowanej stronie natrasować linie. I w tym właśnie pomocny jest "szybowiec". Szybowiec, to po prostu szyba, a pod nią źródło światła. Dostałem w ręce od znajomych uszkodzony skaner z przystawką do skanowania slajdów. To idealna baza do zrobienia dużego szybowca, ale mam już jeden taki i bardziej niż ja, wykorzystują go moje dzieci do przerysowywania obrazków. Dla mnie okazał się za duży i nieporęczny. Zrobiłem więc jego wersję mini - z przystawki do skanowania slajdów, w skanerze jest wszystko co potrzeba - podświetlane pole wraz z zasilaniem, a na obudowę wykorzystałem stary modem. To się nazywa recykling :-)
Świeci bardzo jasno i jest bardzo poręczny.
--
Mariusz
Bardzo oryginalny pomysł na podświetlany blat mario!
Ja mam dzisiaj skromny tutorialek na temat sklejania małych części o krawędziach wyciętych pod kątem 45 stopni. Takie małe drobiazgi jest trochę ciężko skleić w powietrzu. Nawet kiedy jedną z części unieruchomi się w jakiś sposób, to drugą trzeba przy pomocy pincety dostawić w odpowiednie miejsce i równo, czysto przykleić. Czasami się ta sztuka udaje, a kiedy indziej nie. Ja radzę sobie z tym zadaniem w taki sposób:
Do odwrotnej strony bloczka na notatki, tam gdzie na krawędzi kartek znajduje się klej, przyklejam kawałek maskującej taśmy o niezbyt mocnym kleju. Na tej taśmie, przyklejonej klejącą stroną do góry układam moje części. W miejsce styku krawędzi aplikuję średnio gęsty SG. Teraz jedną ze stron taśmy podnoszę do góry, aż do momentu kiedy części złożą się pod właściwym kątem. Po wyschnięciu kleju delikatnie odrywam taśmę i gotowe.
Ja mam dzisiaj skromny tutorialek na temat sklejania małych części o krawędziach wyciętych pod kątem 45 stopni. Takie małe drobiazgi jest trochę ciężko skleić w powietrzu. Nawet kiedy jedną z części unieruchomi się w jakiś sposób, to drugą trzeba przy pomocy pincety dostawić w odpowiednie miejsce i równo, czysto przykleić. Czasami się ta sztuka udaje, a kiedy indziej nie. Ja radzę sobie z tym zadaniem w taki sposób:
Do odwrotnej strony bloczka na notatki, tam gdzie na krawędzi kartek znajduje się klej, przyklejam kawałek maskującej taśmy o niezbyt mocnym kleju. Na tej taśmie, przyklejonej klejącą stroną do góry układam moje części. W miejsce styku krawędzi aplikuję średnio gęsty SG. Teraz jedną ze stron taśmy podnoszę do góry, aż do momentu kiedy części złożą się pod właściwym kątem. Po wyschnięciu kleju delikatnie odrywam taśmę i gotowe.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Udoskonalenie cyrkla tnącego OLFA
Witam!
Mój wspaniale rozwinięty zmysł techniczny... Lenistwo! Po prostu lenistwo! Lenistwo dało mi motywację, by przyjrzeć się cyrklowi tnącemu OLFA i znaleźć rozwiązanie, jak go przerobić, by wycinał mniejsze kółka. W zasadzie sprowadza się to do dwóch zabiegów:
1. Spiłowanie części nóżki ze szpilką - patrz foto.
2. Zamiana oryginalnej śruby mocującej ostrze na zwykłą śrubę, z maksymalnie płaskim łepkiem (można trochę spiłować). I należy wstawić kilka podkładek (na zdjęciach takie czerwone).
Dzięki tym zabiegom udało mi się uzyskać spod cyrkla okręgi o średnicy 6 mm. Chyba nieźle, co?
Mój wspaniale rozwinięty zmysł techniczny... Lenistwo! Po prostu lenistwo! Lenistwo dało mi motywację, by przyjrzeć się cyrklowi tnącemu OLFA i znaleźć rozwiązanie, jak go przerobić, by wycinał mniejsze kółka. W zasadzie sprowadza się to do dwóch zabiegów:
1. Spiłowanie części nóżki ze szpilką - patrz foto.
2. Zamiana oryginalnej śruby mocującej ostrze na zwykłą śrubę, z maksymalnie płaskim łepkiem (można trochę spiłować). I należy wstawić kilka podkładek (na zdjęciach takie czerwone).
Dzięki tym zabiegom udało mi się uzyskać spod cyrkla okręgi o średnicy 6 mm. Chyba nieźle, co?
Witam
Przy klejeniu modeli z kartonu nasuwa się zawsze pytanie: "Jak kleić żeby nie ubabrać reszty modelu?"
To pytanie zawsze jest gdy mamy do czynienia z takim oto lepiszczem w szalonej puszce.
Pomysł pierwszy? Pędzel. Taka wersja jest dla szaleńców o wyjątkowej zdolności manualnej, czyli nie tak jak ja. Dlatego pomysł zrodził się taki:
potrzebujemy dwie igły lekarskie o średnicy 0.8mm oraz SZKLANĄ strzykawkę o pojemności 5ml. Jedną igłę rozdziewiczamy na amen. Dokładniej mówiąc usuwamy igłę z plastikowej oprawki, następnie otwór w środku poszerzamy wiertełkiem o średnicy 1mm. gotowy zestaw wygląda tak:
Teraz na strzykawkę zakładamy końcówkę bez igły. Dlaczego? Ano dlatego żeby później nie mieć całego naszego osprzętu ubabranego w kleju.
Teraz możemy czysto zaciągnąć kleju do naszej strzykawy.
Zmiana końcówek, zdejmujemy końcówkę ssącą, a montujemy plującą czyli normalną ostrą igłę.
Nakładanie kleju sprawa prosta teraz już jest.
Mamy oto dwa elementy: ściany nadbudówki oraz pokład podklejony kawałkiem tekturki 1mm
Ta strona jest już po przyklejeniu.
Tutaj widać nieznacznie wyciekający klej do środka czyli tam gdzie nic nie będzie wdać, druga strona jest idealnie czysta.
Tutaj widać w jaki sposób jest nakładany klej:
Oraz już gotowy element po sklejeniu:
Zalety takiego sposobu:
-puszka z śmierdzącym klejem jest otwierana na niecałe 2 minuty więc w pokoju nie śmierdzi
-dokładność dozowania, wyciskamy klej tak jak sylikon tyle że w pomniejszonej skali
-czystość klejenia, w ten sposób klejenie na styk staje się przyjemnością
Mam nadzieję że ten krótki poradnik wniesie coś pozytywnego i będzie przydatny.
Pozdrawiam Michał
Przy klejeniu modeli z kartonu nasuwa się zawsze pytanie: "Jak kleić żeby nie ubabrać reszty modelu?"
To pytanie zawsze jest gdy mamy do czynienia z takim oto lepiszczem w szalonej puszce.
Pomysł pierwszy? Pędzel. Taka wersja jest dla szaleńców o wyjątkowej zdolności manualnej, czyli nie tak jak ja. Dlatego pomysł zrodził się taki:
potrzebujemy dwie igły lekarskie o średnicy 0.8mm oraz SZKLANĄ strzykawkę o pojemności 5ml. Jedną igłę rozdziewiczamy na amen. Dokładniej mówiąc usuwamy igłę z plastikowej oprawki, następnie otwór w środku poszerzamy wiertełkiem o średnicy 1mm. gotowy zestaw wygląda tak:
Teraz na strzykawkę zakładamy końcówkę bez igły. Dlaczego? Ano dlatego żeby później nie mieć całego naszego osprzętu ubabranego w kleju.
Teraz możemy czysto zaciągnąć kleju do naszej strzykawy.
Zmiana końcówek, zdejmujemy końcówkę ssącą, a montujemy plującą czyli normalną ostrą igłę.
Nakładanie kleju sprawa prosta teraz już jest.
Mamy oto dwa elementy: ściany nadbudówki oraz pokład podklejony kawałkiem tekturki 1mm
Ta strona jest już po przyklejeniu.
Tutaj widać nieznacznie wyciekający klej do środka czyli tam gdzie nic nie będzie wdać, druga strona jest idealnie czysta.
Tutaj widać w jaki sposób jest nakładany klej:
Oraz już gotowy element po sklejeniu:
Zalety takiego sposobu:
-puszka z śmierdzącym klejem jest otwierana na niecałe 2 minuty więc w pokoju nie śmierdzi
-dokładność dozowania, wyciskamy klej tak jak sylikon tyle że w pomniejszonej skali
-czystość klejenia, w ten sposób klejenie na styk staje się przyjemnością
Mam nadzieję że ten krótki poradnik wniesie coś pozytywnego i będzie przydatny.
Pozdrawiam Michał
Ukończone:
Plastik: Su-22M4 Fitter K; German Fuel Truck; B-17 Mephis Belle; Mil-Mi24A; Mil-Mi 24D, He-117 Greif;
Papier: pomnik Prypeć
Pozdrawiam Michał
Plastik: Su-22M4 Fitter K; German Fuel Truck; B-17 Mephis Belle; Mil-Mi24A; Mil-Mi 24D, He-117 Greif;
Papier: pomnik Prypeć
Pozdrawiam Michał
Wybrałem szklaną z prostego powodu klej, którego używam klei wszystko wyjątkowo skutecznie, z plastikiem potrafi za szybko związać i nie wykorzystasz zawsze całej ilości kleju co zassałeś do niej. Natomiast w szklanej można spokojnie bez problemowo trzymać klej do 2 godzin. Czyszczenie tej strzykawki jest również proste, rozkręca się ją całą przepłukuje gorącą wodą, klej a raczej jego resztki co zostały się ładnie łączą w takie grudki-glutki i po chwili mozolnego mycia mamy idealnie czystą i gotową do następnego użycia strzykawkę. Natomiast w plastikowej tak dokładnie nie jesteś w stanie wyczyścić.
Ukończone:
Plastik: Su-22M4 Fitter K; German Fuel Truck; B-17 Mephis Belle; Mil-Mi24A; Mil-Mi 24D, He-117 Greif;
Papier: pomnik Prypeć
Pozdrawiam Michał
Plastik: Su-22M4 Fitter K; German Fuel Truck; B-17 Mephis Belle; Mil-Mi24A; Mil-Mi 24D, He-117 Greif;
Papier: pomnik Prypeć
Pozdrawiam Michał