Twoja fiozofia modelarstwa.

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.

Awatar użytkownika
Filip Jereczek
Posty: 70
Rejestracja: śr paź 22 2008, 19:03
Lokalizacja: Kołobrzeg

Twoja fiozofia modelarstwa.

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Filip Jereczek »

Tytułem wstępu.
Wiem, że tego typu tematów powstało już na pęczki, pewnie też i na tym forum (szczrze nie korzystałem z "szukaj")
Bezpośrednim bodźcem do jego rozpoczęcia był artykuł Pana Aleksandra Górskiego, który ukazał się na łamach najnowszego Areoplan (kto nie czytał zapraszam do Empiku lub innej "czytelni")
Skłonił mnie on do bezpośredniej refleksji nad tym właśnie czym jest dla mnie modelarstwo.
Jestem modelarzem lotniczo plastikowym ale broń cie Panie nikogo nie dyskryminuję im więcej wypowiedzi tak "niszowych" twórców jak np herbaciany tym lepiej. O kartonowcach nie wspomnę, bo przecież to wasze forum wkońcu :)
Od wielu już lat jestem wielkim fanem Andrzeja Ziobra i cały czas w jakimś sensie jestem pod jego wpływem. Od pewnego jednk czasu zacząłem sobie zdawać sprawę , zę naśladownictwo nie ma żadnego sensu bo wkońcu to ma być moje hoobby, zabawa, zainteresowanie jak zwał, coś co przynosi mi frajdę. Nie będę ukrywał, że istotnym czynnikiem jest tu czas, którego chronicznie brakuje, ale przedewszystkim dla mnie ważne jest to żebym się choć przez chwilę zrelaksował ci zapomniał o problemach życia codziennego.
Dla mnie więc modelartwem jest każda czynność związana w jakikolwiek sposób z modelami od przeszukiwania neta za dokumentacją, przez licytowanie na Allegro kolejnych zestawów czy akcesorii po sam konsrensus na który zostaje najmniej czasu, czyli grzebanie w zestawie.

Reaumując dotarło do mnie, że nie muszę, a nawet tak naprawdę nie chcę gonić czy naśladować moich idoli co nie znaczy, że nie będę ich dalej podziwiać czy czerpać z ich wiedzy.

Trochę chaotycznie ale chyba dość konkretnie nakreśliłem moje przemyślenia. Zasadnicze pytanie do was koledzy i koleżanki jest "Co wy na to?" Czym dla ciebie jest modelarstwo? Jak je widzisz? Jak postrzegasz innych?

Są jeszcze dodatkowe pytanie pozakonkursowe.
Dlaczego w tym naszym kraju nasza praca jest postrzegana jako infantylna zabawa?
Dlaczego nie promuje się modelarstwa (poza nielicznymi wyjątkami) jako formy edukacji?
I najważniejsze. Jak to jest, że tak nieliczna grupa hobbystów jest tak bardzo ze sobą skłócona?

Jutro dalszy ciąg moich filozfii
Dobranoc :)
Stowarzyszenie Modelarzy "Szkwał" - zapraszamy wszystkich modelarzy z Kołobrzegu i okolic do przyłączenia się do nas.
http://www.facebook.com/SMK.SZKWAL
http://www.szkwal.kolobrzeg.pl
http://modelmaker.za.pl
Mig-21, Mig- 21 i jeszcze raz MiG-21 (w sumie to z 40 razy:)
Grzegorz75
Posty: 1000
Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
Lokalizacja: GDYNIA
x 1

Re: Twoja fiozofia modelarstwa.

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Grzegorz75 »

Filip Jereczek pisze: Wiem, że tego typu tematów powstało już na pęczki
Tak , zgadza sie ....
Filip Jereczek pisze:szczrze nie korzystałem z "szukaj"
To bardzo niedobrze .....

Filip Jereczek pisze:Jutro dalszy ciąg moich filozfii
Nie rób tego ... Zlituj się nad nami ..... :lol:
Awatar użytkownika
Filip Jereczek
Posty: 70
Rejestracja: śr paź 22 2008, 19:03
Lokalizacja: Kołobrzeg

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Filip Jereczek »

Widzę że wątek nie ma kompletnie powodzenia, więc trza by się zastanowić nad sensem jego kontynuacji.
Dlaczego nikt z was nie ma chęci na poważną rozmowę?
Głownie dlatego, że ci co mieli by coś do powiedzenia boją się potraktowania swoich przemyśleń miotłą i szmatą tak jak moich, czego liczne przypadki można na forach modelarskich znaleźć.

Choć muszę przyznać że warto było bo przynajminiej na swój specyficzny sposób Pan Grzegorz75 odpowiedział nam na pytania pozakonkursowe.

PS: "szczrze nie korzystałem z szukaj" było celową ironią. To była pierwsza rzecz jaką zrobiłem gdy postanowiłem ten wątek stworzyć.
Zresztą z pierwszego zdania wynika, że musiałem to zrobić, bo skąd bym niby wiedział "Wiem, że tego typu tematów powstało już na pęczk" ... ale po co ja Panu tłumaczę rzeczy oczywiste.
Jednak gdyby były jakieś wątpliwości to zapraszam na:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ironia
Stowarzyszenie Modelarzy "Szkwał" - zapraszamy wszystkich modelarzy z Kołobrzegu i okolic do przyłączenia się do nas.
http://www.facebook.com/SMK.SZKWAL
http://www.szkwal.kolobrzeg.pl
http://modelmaker.za.pl
Mig-21, Mig- 21 i jeszcze raz MiG-21 (w sumie to z 40 razy:)
Awatar użytkownika
Tomasz D.
Admin
Posty: 2430
Rejestracja: wt lip 01 2003, 9:56
Lokalizacja: Nowogard
x 143

Re: Twoja fiozofia modelarstwa.

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomasz D. »

Filip Jereczek pisze:Czym dla ciebie jest modelarstwo?
Powodem dla którego chcę dożyć sędziwego wieku - mam wiele pomysłów na ciekawe modele
Filip Jereczek pisze:Jak je widzisz?
Mój modelarski mentor napisał kiedyś na tym forum jak widzi modelarstwo, w pełni go popieram, a czytając niektóre posty na forum widzę je tak samo czyli tak:
Obrazek
Filip Jereczek pisze:Jak postrzegasz innych?
tych klejących, prezentujących swoje modele w oczekiwaniu na uwagi, komentarze i pomoc w celu doskonalenia swojego warsztatu postrzegam jako prawdziwych modelarzy; na forum nie znoszę "literatów" czyli modelarzy w stylu nie ważne ile modeli ale ważne ile wpisów na forum :lol:
Andrzej Ziober
Posty: 483
Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
x 58

Twoja fiozofia modelarstwa.

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Andrzej Ziober »

Nie bardzo mi wypada ignorować ten wątek skoro padło w nim moje nazwisko. Moim zdaniem w Internecie takie dyskusje słabo się sprawdzają i przechodzą albo w bicie piany bez głębszego sensu, albo – co gorzej – w wirtualne okładanie się po pysku, gdy komuś nie staje... argumentów. Tu się zgadzam z Grzegorzem 75. Z drugiej strony jednak szkoda, że tak to na ogół wygląda. Dlaczego szkoda? Bo może częściej można byłoby przeczytać takie teksty, jak ten Kol. Kierownika, viewtopic.php?p=183432#183432 który sam w sobie jest miniaturowym dziełkiem literackim na znakomitym poziomie (kto nie czytał, niech to szybko nadrobi). Bawi nas, ale i uczy. Uczy m.in. elegancji języka i kultury wypowiedzi. Może gdyby takich tekstów było więcej, to i nasze środowisko też byłoby inne - mniej skore do nieprzemyślanych wypowiedzi publicznych, mniej skore do podnoszenia sobie nawzajem poziomu adrenaliny, etc. Bo w końcu wszyscy jesteśmy modelarzami, a taka sytuacja na całym świecie ludzi jakoś łączy. Zaś u nas... niekoniecznie. I dlatego np. z dużą ciekawością poczytałbym sobie opinie Kolegów na temat zapodany przez Filipa:
Jak to jest, że tak nieliczna grupa hobbystów jest tak bardzo ze sobą skłócona?
Dodałbym jeszcze pytanie od siebie: dlaczego nie umiemy stworzyć krajowej organizacji modelarskiej, jak Brytyjczycy, Francuzi, Niemcy etc., ect., i tak mógłbym wymieniać wszystkie kraje Unii Europejskiej. Gorsi jacyś jesteśmy, mamy jakiś feler genetyczny, czy powietrze w naszym kraju jest czymś zanieczyszczone?
Tomasz D też wiele racji – ci co częściej piszą, niż robią modele, na ogół piszą głupoty. Więc to tyle z mojej strony i już znikam stąd, bo Mi-6 stygnie.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
P.Boczarski
Posty: 22
Rejestracja: czw gru 06 2007, 19:13
Lokalizacja: Szczawno Zdrój

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: P.Boczarski »

Była zima 2003 roku. Kolejny piątkowy wieczór w domowym zaciszu. Za oknem śnieg, wiatr… Najlepsze warunki, aby spędzić ten czas przy modelu. Włączyłem więc biurkową lampkę, wyciągnąłem narzędzia z szuflady. Sięgnąłem po kolorowe pudełko, leżące pod biurkiem, a w nim czarne italerowskie wypraski. Tym razem na tapetę poszedł FORD Aeromax L9000 – kolejna ciężarówka do mojej kolekcji.
Sklejając poszczególne części, surfowałem po Internecie w przerwach na wyschnięcie kleju, szukając ciekawych stron z modelami ciężarówek, czytając fora w poszukiwaniu inspiracji, natchnienia.
Tak mijały kolejne dni, wieczory…
Była wiosna 2004 roku. Mój FORD już dosyć urósł przez zimę. Zostało właściwie uzbroić pomalowaną już kabinę, umocować ją do podwozia itp.
Międzyczasie dowiedziałem się, że w moim mieście działa jakaś modelarnia. Okazało się, że chodzi o Stowarzyszenie Modelarzy Opolszczyzny „FENIKS”. Chłopaki spotykali się co piątek w jakichś piwnicach pod wieżowcem… Może warto by tam zajrzeć? W każdym razie nic nie tracąc, mógłbym się czegoś nauczyć.
Zdecydowałem się przyjść w któryś piątek – od tamtego czasu wszystko się zmieniło. Na pierwsze spotkanie zabrałem ze sobą skrzynkę z narzędziami i nowo ukończonego FORD-a.
Wszedłem więc do „kwatery głównej” sekcji modelarzy redukcyjnych Stowarzyszenia „FENIKS”, a tam spotkałem około dziesięciu, dwunastu modelarzy. Każdy miał swoje biurko, pułki, narzędzia. Ogólnie sporo się tam działo. Wszędzie było widać jakieś modele, części, farby i czuć wszechobecny zapach rozcieńczalników, różnej maści chemii modelarskiej.
Z prowadzonych tam bezustannych pogadanek, wyłapałem a to coś o lotnictwie, pancerce, to o modelarstwie. Ktoś komuś coś doradzał, podpowiadał, itp.
W każdym razie czułem się, jak ryba w wodzie. Wiedziałem, że tego mi brakowało…
Minął jakiś czas tego wieczoru w modelarni… Międzyczasie poznałem innych jej członków m.in. Jarka i Rafała, którzy (jak się później okazało) odegrali ważną rolę w mojej „karierze” modelarskiej.
Po pewnym czasie w jednej z rozmów na tematy czysto modelarskie padło nazwisko: Ziober, Andrzej Ziober. Usłyszałem je wtedy po raz pierwszy. Zapytałem: „a kto to taki?”.
Na to Rafał z Jarkiem skierowali mnie do jednej z szafek, na której leżały sterty magazynów Skrzydlatej Polski i AeroPlana. Powiedzieli: „przeczytaj, to się dowiesz”. Nie sugerowali mi, nie oceniali. Miałem to samemu zrobić.
Tak więc z tygodnia na tydzień pożyczałem z modelarni po kilka numerów Skrzydlatej, AeroPlana i tak czytałem relacje z imprez, porady modelarskie itd. Wtedy nauczyłem się i zobaczyłem, czym może być modelarstwo.
Z wcześniejszego, dość luźnego, hobbystycznego podejścia do modelarstwa, zaczynałem odkrywać, że to nie jest tak do końca, jak mi się wydaje. Był to także okres, nazwijmy to „poszukiwania celu, życiowej pasji”. Wtedy odkryłem w sobie, że modelarstwo taką pasją może być również dla mnie. Tak też jest do dzisiaj.
Wtedy tak na dobrą sprawę, zacząłem zagłębiać się w to, co robię. Były pierwsze przeróbki, szukanie i czytanie dokumentacji, pierwsze imprezy modelarskie, udzielanie się na forach…
Wszystko dzięki trzem osobom, które wymieniłem wyżej. Dzisiaj ciężko mi ocenić, czy gdybym Ich nie spotkał, to wszystko potoczyłoby się inaczej, ale widocznie tak miało być.

Teraz jeszcze nie jestem wielkim modelarzem. Póki co studiuję, pracuję, piszę o tym, co kocham robić i niemal każdą wolną chwilę staram się poświęcać mojej pasji.
Życzę Wam wszystkim zdrowego podejścia, mnóstwa wolnego czasu i życiowych pasji, bo bez tych, życie jest szare.
A Jarkowi, Rafałowi i Andrzejowi dziękuję, że zajęli tak ważne miejsce w moim życiorysie.
"Jeżeli myślisz, że coś możesz lub czegoś nie możesz, za każdym razem masz rację." - Henry Ford
Awatar użytkownika
Tomasz D.
Admin
Posty: 2430
Rejestracja: wt lip 01 2003, 9:56
Lokalizacja: Nowogard
x 143

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Tomasz D. »

Andrzej Ziober pisze:...ci co częściej piszą, niż robią modele, na ogół piszą głupoty.
P.Boczarski pisze:....piszę o tym, co kocham robić
szkoda że tylko piszesz
P.Boczarski pisze: i niemal każdą wolną chwilę staram się poświęcać mojej pasji
a efektów nie widać

http://www.zlamanepioro.fora.pl/ - na tym forum piszemy
http://www.kartonwork.pl - na tym forum budujemy modele i prezentujemy je forumowiczom, to jest moja filozofia modelarstwa :evil:
P.Boczarski
Posty: 22
Rejestracja: czw gru 06 2007, 19:13
Lokalizacja: Szczawno Zdrój

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: P.Boczarski »

Źle mnie Tomku zrozumiałeś... Ale mi to nie wadzi. Zdaję sobie sprawę, że tekst może być źle zinterpretowany...
Napisałem, że "piszę", ponieważ nie miałem na myśli forum. Pracuję jako dziennikarz w jednym z pism motoryzacyjnych i tam właśnie "piszę" m.in. o tym swoim modelarstwie :) Tam też możesz pooglądać i poczytać o efektach moich prac modelarskich. Także zachęcam sięgnąć po tytuł TRAILER Magazine, jeśli jesteś zainteresowany tą branżą :)

Mój post wyżej był luźnym wywodem-myślą. Dlatego nie wszystko w nim zawarłem.

Pozdrawiam
"Jeżeli myślisz, że coś możesz lub czegoś nie możesz, za każdym razem masz rację." - Henry Ford
Awatar użytkownika
jacekkarolczak
Posty: 165
Rejestracja: ndz paź 17 2004, 17:09
Lokalizacja: Łódź

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: jacekkarolczak »

Oj panowie dmiecie w trąby co najmniej jerychońskie...
Mniej nadęcia , więcej luzu please. Chyba każdy ma jakąś swoją filozofię, choćby nawet o tym nie rozmyślał...

Ja np. wziąłem się ostatnio za prościutką siedemdwójeczkę z IBG - Chevroleta C15 z paką czyli liniówkę. Miało być weekendowo, miło i przyjemnie. Miałem nawet żywicznych siedzących angoli na pakę zakupionych mocno okazyjnie na tegorocznej Wschowie. I co? i d...pa. Pech chciał że trafiłem na necie na parę fotek złomka stojącego gdzieś pod Perth - Australia w wersji powojennej z dźwigiem - samoróbą z zajefajnymi przeciwciężarami z betonu na przednim zderzaku... I z weekendowego projekciku zrobiły się trzy tygodnie a on prawie skończony. Dołożyłem ze 40-60 części i połowy nie widać. I to też filozofia, chyba...

Ale czy się nad tym zastanawiałem - nie!
Crawling rulez
Sven.
Posty: 14
Rejestracja: czw maja 25 2006, 17:31

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Sven. »

Moja filozofia jest dość prosta: zabawa w wolnym czasie i dodatek do zainteresowań wszelakich, np. do okrętów z 2 wś, które mnie pasjonują najbardziej, a ich modele to tylko taki "niepozorny" i drugorzędny do tego dodatek. Nie interesują mnie kompletnie konkursy, wystawy, autorytety modelarskie, itd.

A odnośnie "forumowania", to jeżeli przyjąć że np. na kartonwork zasadą jest, że pokazuje się modele sklejane a tzw "pisarstwo" w odczuciu modów/administracji to "głupoty", rzecz zbędna to chciałbym pogratulować takiego podejścia do sprawy i życzyć dalszego rozwoju forum. Jest to na pewno zachęcające dla nowych forumowiczów, a także dla "starych" by się udzielali.

Pisałem już, że stopień tzw "upierdliwości" dla otoczenia ergo korozji pewnych procesów myślowych postępuje wraz z wiekiem ;) Życzę nieco luzu, "odmłodnienia" i dystansu, który wraz z wiekiem powinien teoretycznie wypierać inne problemy natury egzystencjonalnej...

Mimo, że jak niektórzy z Was zauważyli mam skłonności pisarskie to sklejam też. Pewna forma hapeningu forumowego oprócz tradycyjnych "skostniałych" i "nudnych" relacji mogłaby wnieść nieco życia, humoru i zabawy bo chyba o to tu chodzi...
Obrazek
ODPOWIEDZ