[Relacja] Kawanishi N1K2-J Shiden Model Hobby
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
[Relacja] Kawanishi N1K2-J Shiden Model Hobby
Witam gorąco wszystkich modelarzy i nie tylko...
Strasznie wolno sklejam i długo odpoczywam.
Ale dość już tego dobrego.
Czas na moją drugą relację a pierwszą po umieszczeniu fotek sklejonego Bf-109 T1 na tym forum.
Do modelu dokupiłem wszystko co tylko się dało. Na zdjęciach nie ma szkieletu. Odbieram go w poniedziałek.
Mam to szczęście że posiadam oba warianty modelu. Wydanie na kredzie i offsecie. Opłacało się wcześniej zarezerwować model.
Wydawca zastosował dużą ilość nowinek o których pisał w zapowiedzi a które faktycznie są bardzo ciekawe. Moją uwagę przyciągnęło kilka drobiazgów o których dokładniej będę pisać w relacji. To co warte jest uwagi na tym etapie to:
1. Fenomenalna moim zdaniem jakość wydruku offsetowego
2. Zastosowanie innego rodzaju papieru kredowego niż dotychczas stosowane u wydawców.
3. Model wydrukowano na cieńszym i bardziej miękkim kartonie. Początkowo obawiałem się tego ale po bliższym zapoznaniu się z konstrukcją modelu i samym kartonem użycie go okazało się całkowicie uzasadnione i wręcz konieczne.
Na chwile obecną mam tylko jedną uwagę.
Opis budowy jest dość skromny, to typowe dla opracowań Łukasza i modeli przeznaczonych dla doświadczonych modelarzy. Uzupełnienie opisu stanowi 45 rysunków złożeniowych. Model jest bardzo skomplikowany w wariancie "full wypas" i radzę 3 razy pomyśleć zanim coś się sklei.
Tak jak w poprzedniej relacji tak i tym razem przygotowałem sobie dokładną dokumentację dotyczącą tego tematu. Gdyby ktoś miał jakieś pytania to można śmiało pisać. Ja w miarę możliwości będę umieszczać pomocne fotki w trakcie budowy.
Offset jest tak atrakcyjny że na chwile obecną nie wiem jeszcze który model trafi do sklejania. Dobrze że nie mam jeszcze wręg. Model zacznę od sklejania silnika, to da mi czas na zastanowienie się który wariant będzie sklejany.
Sorki że zaczynam relację od fotek wycinanki ale pomyślałem że taki mały wstęp na temat nowej wycinanki na rynku będzie trafiony.
Jutro obiecuję umieścić pierwsze fotki z prac.
Pozdrawiam
Schiller
Strasznie wolno sklejam i długo odpoczywam.
Ale dość już tego dobrego.
Czas na moją drugą relację a pierwszą po umieszczeniu fotek sklejonego Bf-109 T1 na tym forum.
Do modelu dokupiłem wszystko co tylko się dało. Na zdjęciach nie ma szkieletu. Odbieram go w poniedziałek.
Mam to szczęście że posiadam oba warianty modelu. Wydanie na kredzie i offsecie. Opłacało się wcześniej zarezerwować model.
Wydawca zastosował dużą ilość nowinek o których pisał w zapowiedzi a które faktycznie są bardzo ciekawe. Moją uwagę przyciągnęło kilka drobiazgów o których dokładniej będę pisać w relacji. To co warte jest uwagi na tym etapie to:
1. Fenomenalna moim zdaniem jakość wydruku offsetowego
2. Zastosowanie innego rodzaju papieru kredowego niż dotychczas stosowane u wydawców.
3. Model wydrukowano na cieńszym i bardziej miękkim kartonie. Początkowo obawiałem się tego ale po bliższym zapoznaniu się z konstrukcją modelu i samym kartonem użycie go okazało się całkowicie uzasadnione i wręcz konieczne.
Na chwile obecną mam tylko jedną uwagę.
Opis budowy jest dość skromny, to typowe dla opracowań Łukasza i modeli przeznaczonych dla doświadczonych modelarzy. Uzupełnienie opisu stanowi 45 rysunków złożeniowych. Model jest bardzo skomplikowany w wariancie "full wypas" i radzę 3 razy pomyśleć zanim coś się sklei.
Tak jak w poprzedniej relacji tak i tym razem przygotowałem sobie dokładną dokumentację dotyczącą tego tematu. Gdyby ktoś miał jakieś pytania to można śmiało pisać. Ja w miarę możliwości będę umieszczać pomocne fotki w trakcie budowy.
Offset jest tak atrakcyjny że na chwile obecną nie wiem jeszcze który model trafi do sklejania. Dobrze że nie mam jeszcze wręg. Model zacznę od sklejania silnika, to da mi czas na zastanowienie się który wariant będzie sklejany.
Sorki że zaczynam relację od fotek wycinanki ale pomyślałem że taki mały wstęp na temat nowej wycinanki na rynku będzie trafiony.
Jutro obiecuję umieścić pierwsze fotki z prac.
Pozdrawiam
Schiller
No i zeszło mi dłużej niż zakładałem...
Wypracowanie koncepcji wykonania silnika i jego dodatków przy tym 18 cylindrowcu to masakra. Ale coś już mi świta i mam nawet testowy cylinderek. W zasadzie ograniczyłem się do zapożyczenia rozwiązań od takich autorytetów jak Sicore i Qn. Nawiasem mówiąc trudno wymyśleć coś więcej niż to co Oni pokazali...
Oto drobnica wszystkie części potrzebne do wykonania cylindrów 144 szt.
+ 36 które sobie dorobiłem. W silniku Homare 21 pokrywy zaworów były wypukłe i wyglądały właśnie tak.
A tak wygląda pierwszy testowy cylinder, pomalowany na czarno. Cylinder podobnie jak blok wykonany jest ze skanu. Sam cylinder w standardzie skleja się dobrze i wszystko doskonale do siebie pasuje.
Tutaj po naniesieniu drugiej warstwy farby ( srebrnej ) mam zamiar powycierać pędzelkiem częściowo to srebro żeby imitować zużycie. Nie mam jednak pojęcia czy zostawić cylindry czarne czy srebrne....
Jak macie jakieś uwagi chłopaki to piszcie. Teraz jeszcze wszystko mogę zmienić.
Wypracowanie koncepcji wykonania silnika i jego dodatków przy tym 18 cylindrowcu to masakra. Ale coś już mi świta i mam nawet testowy cylinderek. W zasadzie ograniczyłem się do zapożyczenia rozwiązań od takich autorytetów jak Sicore i Qn. Nawiasem mówiąc trudno wymyśleć coś więcej niż to co Oni pokazali...
Oto drobnica wszystkie części potrzebne do wykonania cylindrów 144 szt.
+ 36 które sobie dorobiłem. W silniku Homare 21 pokrywy zaworów były wypukłe i wyglądały właśnie tak.
A tak wygląda pierwszy testowy cylinder, pomalowany na czarno. Cylinder podobnie jak blok wykonany jest ze skanu. Sam cylinder w standardzie skleja się dobrze i wszystko doskonale do siebie pasuje.
Tutaj po naniesieniu drugiej warstwy farby ( srebrnej ) mam zamiar powycierać pędzelkiem częściowo to srebro żeby imitować zużycie. Nie mam jednak pojęcia czy zostawić cylindry czarne czy srebrne....
Jak macie jakieś uwagi chłopaki to piszcie. Teraz jeszcze wszystko mogę zmienić.
O matko, ledwo znalazłem tą swoją relację...
Pewnie zawiodę tych którzy myślą że mam już połowę modelu za sobą, ale postanowiłem pokazać kilka fotek.
Tutaj suszą się fajki świec na druciku o średnicy 0,1mm
Jest już gotowe wyposażenie umieszczone na reduktorze.
A oto blok silnika i sam reduktor.
Tutaj mamy osłonę przewodów elektrycznych znajdującą się na reduktorze.
Co zaś tyczy się samego modelu to pasowania są idealne. Wszystko świetnie do siebie pasuje. Kartonik profiluje się milutko. Nie napotkałem rozwarstwień lub innych mankamentów na tym polu. Dwie uwagi. Jeśli będziecie wyoblać kolektor to koniecznie podczas wycinania części 93 musicie to uwzględnić i zamiast kantu wyjść lekkim łukiem.
I drugi drobiazg - o ile planujecie zrobić osłonę przewodów i gniazda tak jak ja to musicie użyć znacznie grubszego drutu. W wycinance szablon pełnił tylko funkcję informacyjną i był za cienki by umieścić na nim dwa rzędy gniazd.
Pozdrawiam
Schiller
Pewnie zawiodę tych którzy myślą że mam już połowę modelu za sobą, ale postanowiłem pokazać kilka fotek.
Tutaj suszą się fajki świec na druciku o średnicy 0,1mm
Jest już gotowe wyposażenie umieszczone na reduktorze.
A oto blok silnika i sam reduktor.
Tutaj mamy osłonę przewodów elektrycznych znajdującą się na reduktorze.
Co zaś tyczy się samego modelu to pasowania są idealne. Wszystko świetnie do siebie pasuje. Kartonik profiluje się milutko. Nie napotkałem rozwarstwień lub innych mankamentów na tym polu. Dwie uwagi. Jeśli będziecie wyoblać kolektor to koniecznie podczas wycinania części 93 musicie to uwzględnić i zamiast kantu wyjść lekkim łukiem.
I drugi drobiazg - o ile planujecie zrobić osłonę przewodów i gniazda tak jak ja to musicie użyć znacznie grubszego drutu. W wycinance szablon pełnił tylko funkcję informacyjną i był za cienki by umieścić na nim dwa rzędy gniazd.
Pozdrawiam
Schiller
To znowu ja... ale już ostatni raz w tym tygodniu.
Tomasz D - mam pewien plan na pokazanie tego silnika, inaczej bym tego wszystkiego nie robił.
Tempest - myślałem nad pomalowaniem ale jestem konserwatystą i farbę traktuję jako ostateczność. Narazie poskładam całość do kupy a potem pomyślę.
Wczoraj poskładałem do kupy osprzęt na reduktorze i sprawiłem silniczkowi instalację elektryczne.
Dziś zajmę się przewodami olejowymi i na tą chwilę kończę z silnikiem.
Jednak gdy kadłub zostanie skończony to silnik wraca na warsztat.
Teraz biorę się za bardziej widowiskową kabinę pilota.
Tomasz D - mam pewien plan na pokazanie tego silnika, inaczej bym tego wszystkiego nie robił.
Tempest - myślałem nad pomalowaniem ale jestem konserwatystą i farbę traktuję jako ostateczność. Narazie poskładam całość do kupy a potem pomyślę.
Wczoraj poskładałem do kupy osprzęt na reduktorze i sprawiłem silniczkowi instalację elektryczne.
Dziś zajmę się przewodami olejowymi i na tą chwilę kończę z silnikiem.
Jednak gdy kadłub zostanie skończony to silnik wraca na warsztat.
Teraz biorę się za bardziej widowiskową kabinę pilota.
Dziękuję wszystkim za dobre słowa.
Po długiej walce z silnikiem kabina stała się bardzo miłym urozmaiceniem.
Fotel pilota mam już za sobą. Pozostały do przyklejenia jeszcze tylko dwa wsporniki i system regulacji wysokości, ale to już na wrędze kabiny.
Aby nie było że jestem gołosłowny - podsyłam pierwszą fotkę pokazującą oryginał.
Na jej podstawie wzorowałem się wykonując fotel.
Zdjęcia są zrobione w dużym makro i pokazują dokładnie wszystkie moje słabości.
Na szczęście nie widać tego gołym okiem. Uff...
Postanowiłem dodać jeszcze kilka drobiazgów od siebie...
Wykonałem przetłoczenia na bokach fotela które maskowały śruby mocowania fotela. Dodałem również trasowanie otworów pod zatrzaski poduszki oparcia fotela pilota i główki sworzni do których były przymocowane klamry pasów pilota.
Mam nadzieję że coś widać na tych zdjęciach.
Po długiej walce z silnikiem kabina stała się bardzo miłym urozmaiceniem.
Fotel pilota mam już za sobą. Pozostały do przyklejenia jeszcze tylko dwa wsporniki i system regulacji wysokości, ale to już na wrędze kabiny.
Aby nie było że jestem gołosłowny - podsyłam pierwszą fotkę pokazującą oryginał.
Na jej podstawie wzorowałem się wykonując fotel.
Zdjęcia są zrobione w dużym makro i pokazują dokładnie wszystkie moje słabości.
Na szczęście nie widać tego gołym okiem. Uff...
Postanowiłem dodać jeszcze kilka drobiazgów od siebie...
Wykonałem przetłoczenia na bokach fotela które maskowały śruby mocowania fotela. Dodałem również trasowanie otworów pod zatrzaski poduszki oparcia fotela pilota i główki sworzni do których były przymocowane klamry pasów pilota.
Mam nadzieję że coś widać na tych zdjęciach.