[R] Kraz 255b
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Prace trwają, dzidzia na „urlopie” więc jest trochę wolnego czasu na delikatne prace. Zdjęcie kiepskie ale jest późno i oświetlenie….
Jak widać na załączonych zdjęciach, podarowałem sobie brudzenie, będę to ćwiczył na innym modelu … jakimś tam w przyszłości, jak oglądam te zdjęcia to aż mam ochotę stworzyć to od nowa, na szczęście części są tak małe że nie widać tych niedociągnięć, ale cóż nie można wszystkiego robić idealnie gdzie nie gdzie widać włoski filcu do polerowania, chyba za bardzo przycisnąłem i tak już tam im się pozostało. Jutro postaram się zamontować filtr powietrza i te dwa dzyndzle co nie wiem do czego służą, ale wykonane są zgodnie z oryginałem, gdzieś tam kiedyś dorwałem plany kraza ubogie bo ubogie ale ta cześć tak wygląda. Może jak będę w Polsce uda mi się znaleźć tako wyż samochodzik i obfotografować calu siego, a najdokładniej komorę silnika i wszystkie możliwe przewody.
Jak widać na załączonych zdjęciach, podarowałem sobie brudzenie, będę to ćwiczył na innym modelu … jakimś tam w przyszłości, jak oglądam te zdjęcia to aż mam ochotę stworzyć to od nowa, na szczęście części są tak małe że nie widać tych niedociągnięć, ale cóż nie można wszystkiego robić idealnie gdzie nie gdzie widać włoski filcu do polerowania, chyba za bardzo przycisnąłem i tak już tam im się pozostało. Jutro postaram się zamontować filtr powietrza i te dwa dzyndzle co nie wiem do czego służą, ale wykonane są zgodnie z oryginałem, gdzieś tam kiedyś dorwałem plany kraza ubogie bo ubogie ale ta cześć tak wygląda. Może jak będę w Polsce uda mi się znaleźć tako wyż samochodzik i obfotografować calu siego, a najdokładniej komorę silnika i wszystkie możliwe przewody.
Ostatnio zmieniony pn lis 21 2011, 19:31 przez b_milek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolejne zdjęcia, duża cześć bloku już pomalowana, gdzieniegdzie trzeba będzie jeszcze raz pomalować, potem troszkę przybrudzić, na koniec zmatowić, spora część osprzętu silnika jest gotowa czeka na zakończenie prac nad samym silnikiem, więc montaż końcowy powinien przebiegać już gładko, znaczy pomazać substancją klejo pochodną i po doklejać. Tutaj zwracam się z wielką prośbą do osób które posiadają ten model i nie skleili go jeszcze, w rozpędzie malowania ramy, zamalowałem miejsca gdzie mają się wspierać mocowania silnika, czy mógłby ktoś zmierzyć ile to było od początku ramy, najlepiej nie sklejonej, od początku do pierwszej kreski miejsca w którym ma być przyklejony, z góry dziękuję.
Piękna robota. jestem pod ogromnym wrażeniem twojej pracy przy tym modelu.
Silnik chyba juz przyklejony do ramy i zdaje się w dobrym miejscu ale w razie czego: odległość od początku ramy do początku miejsca przyklejenia cz. 95 to 54,5 mm.
Pozdrawiam Serdecznie i powodzenia w dalszych etapach budowy
Silnik chyba juz przyklejony do ramy i zdaje się w dobrym miejscu ale w razie czego: odległość od początku ramy do początku miejsca przyklejenia cz. 95 to 54,5 mm.
Pozdrawiam Serdecznie i powodzenia w dalszych etapach budowy
Moje relacje:
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
W instrukcji pisze wyraźnie…(izolacja z drutu) a co zrobić jak nie ma takiej średnicy ???
Cóż pozostaje stary dobry papier, calutka rura chyba z papieru będzie zrobiona, już planuje wyginanie papierowej rurki na mokro .. ciekawe co z tego wyjdzie, ten element jest w miarę prosty, mało „krągłości” lecz dalej to już inna para kaloszy…
Cóż pozostaje stary dobry papier, calutka rura chyba z papieru będzie zrobiona, już planuje wyginanie papierowej rurki na mokro .. ciekawe co z tego wyjdzie, ten element jest w miarę prosty, mało „krągłości” lecz dalej to już inna para kaloszy…
WALDAS - malowanie to coś co zawsze można zmienić podaj jakieś sugestie, a już po powrocie z urlopiku z naszego pięknego kraju przerobię to w miarę możliwości, jak kruszynka mi pozwoli, bo bestyja jedna, zaczyna sama pełzać po łużeczku, więc trzeba pilnować, a i na podłodze też potrafi dopełzać do czegoś i coś dorwać w paluszki przyszłego modelarza