[RELACJA] Bismarck GPM
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Szydercza Gała
- Posty: 2330
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 173
No Biafra, po twoim Konigsbergu rzeczywiście widać wspaniałe rezultaty stosowania tej metody
Poke, jako plastikowiec powinieneś chyba dysponować jakimiś farbami, nie wpadłeś na pomysł żeby te krawędzie (dodatkowo uwidocznione klejeniem na zakładkę) podmalowac na kolor przypominający ten z drukarni?
Jak na eksperymenty z kartonem to sobie ambitny temat wybrałeś, choć przyznać trzeba Ci punkty za to że nie jest to Yamato od Hala
Poke, jako plastikowiec powinieneś chyba dysponować jakimiś farbami, nie wpadłeś na pomysł żeby te krawędzie (dodatkowo uwidocznione klejeniem na zakładkę) podmalowac na kolor przypominający ten z drukarni?
Jak na eksperymenty z kartonem to sobie ambitny temat wybrałeś, choć przyznać trzeba Ci punkty za to że nie jest to Yamato od Hala
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
- Szydercza Gała
- Posty: 2330
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 173
- Konan Barbarzyńca
- Posty: 618
- Rejestracja: pn lut 28 2005, 12:53
- Lokalizacja: Elbląg
Nadbudówka wygląda na strasznie postrzępioną, szczególnie w okolicach półokrągłych wcięć - czym wycinałeś części? Postrzępionych krawędzi jest więcej - możesz zastosować drobny papier ścierny żeby je wygładzić.
Co do kleju - jaki używasz? drobne elementy, typu żaluzja którą zacząłeś najlepiej kleić BCG - wysycha prawie be śladu choćbyś przesadził z ilością - no i to jest główna odpowiedź co do braku śladów kleju - klei się jak najmniejszą jego ilością jak to tylko możliwe - zrób kilka prób, zmniejszając sukcesywnie ilość aplikowanego kleju i zobaczysz sam.
Co do prób, nie rozumiem czemu wziąłeś się za Bismarcka - twój warsztat wymaga jeszcze sporo treningu i wprawy - zamiast wielkiego okrętu budowałbym na twoim miejscu sporo malutkich modelików - żeby załapać czystość, dokładność klejenia. Modelik który robisz przez godzinę możesz wyrzucić bez mrugnięcia okiem i zrobić jeszcze raz, drugi czy nawet trzeci - aż zrobisz go tak że mucha nie siada.
Kiedy konsekwentnie będziesz perfekcyjnie budował te małe modeliki już za pierwszym razem, możesz się przerzucać na coraz większe. W praktyce myślę że po jakiś 10 modelikach mógłbyś się z dużym prawdopodobieństwem z powodzeniem zabrać za duży okręt.
Darmowych modeli jest na sieci takie multum że bez trudności znajdziesz dziesiątki takich które cię zainteresują.
Powodzenia - bo ten Bismarck w tej chwili nadaje się tylko do treningu, albo natychmiast po zbudowaniu do oddania do dziecińca żeby dzieciaki miały frajdę
Co do kleju - jaki używasz? drobne elementy, typu żaluzja którą zacząłeś najlepiej kleić BCG - wysycha prawie be śladu choćbyś przesadził z ilością - no i to jest główna odpowiedź co do braku śladów kleju - klei się jak najmniejszą jego ilością jak to tylko możliwe - zrób kilka prób, zmniejszając sukcesywnie ilość aplikowanego kleju i zobaczysz sam.
Co do prób, nie rozumiem czemu wziąłeś się za Bismarcka - twój warsztat wymaga jeszcze sporo treningu i wprawy - zamiast wielkiego okrętu budowałbym na twoim miejscu sporo malutkich modelików - żeby załapać czystość, dokładność klejenia. Modelik który robisz przez godzinę możesz wyrzucić bez mrugnięcia okiem i zrobić jeszcze raz, drugi czy nawet trzeci - aż zrobisz go tak że mucha nie siada.
Kiedy konsekwentnie będziesz perfekcyjnie budował te małe modeliki już za pierwszym razem, możesz się przerzucać na coraz większe. W praktyce myślę że po jakiś 10 modelikach mógłbyś się z dużym prawdopodobieństwem z powodzeniem zabrać za duży okręt.
Darmowych modeli jest na sieci takie multum że bez trudności znajdziesz dziesiątki takich które cię zainteresują.
Powodzenia - bo ten Bismarck w tej chwili nadaje się tylko do treningu, albo natychmiast po zbudowaniu do oddania do dziecińca żeby dzieciaki miały frajdę
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
- Lokalizacja: GDYNIA
- x 1
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Uwazam, ze jak na pierwszy model, wcale nie wyglada to zle. Owszem, wychodza braki warsztatowe ale kadlub ogolnie wyglada calkiem do rzeczy za wyjatkiem malego bloba na dziobie. Wydaje sie byc tez w miare prosty, co jest sztuka.
Skoro wolisz rzucic sie na gleboka wode, OK, bedzie ci tym trudniej wytrwac przy tym projekcie ale jezeli doprowadzisz go do konca, to tym bardziej bedziesz mial powod zeby byc z siebie zadowolonym. Sklejanie prostych cylindrow i szescianow, jak koledzy radza ne na kazdego "dziala". Zaloz z gory ze model bedzie mial widoczne bledy i niedoroby i pewnie wyleja na ciebie pare wiader pomyj po drodze ale jezeli model dokonczysz to nieniejszym utrzesz nosa wszystkim malkontentom
Skoro wolisz rzucic sie na gleboka wode, OK, bedzie ci tym trudniej wytrwac przy tym projekcie ale jezeli doprowadzisz go do konca, to tym bardziej bedziesz mial powod zeby byc z siebie zadowolonym. Sklejanie prostych cylindrow i szescianow, jak koledzy radza ne na kazdego "dziala". Zaloz z gory ze model bedzie mial widoczne bledy i niedoroby i pewnie wyleja na ciebie pare wiader pomyj po drodze ale jezeli model dokonczysz to nieniejszym utrzesz nosa wszystkim malkontentom
Jestem świadomy tego że ten model mnie przerasta, ale nie po to tyle czasu o nim myślałem żeby teraz sie poddać
lehcyfer: wszystko wycinam nożem do tapet i czasami nozyczkami. Klej to pouliretanowy z GPMu. Mam też wikol ale boje sie nim kleić bo rozmiękcza karton i go wygina. Ten BCG to w belgii znajde?
Co do farbek, popsiadam humbrola w bardzo podobnym kolorze. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na razie nadbudówka i komin odłożona na bok i kończe kadłub bo jeszcze troche i bede tu miał 1000 części nie wiadomo do czego. I tu pytanie. Czy poszycie ponad linią wody pomalować na krawędziach przed przyklejeniem czy juz po przyklejeniu wyretuszowac?
lehcyfer: wszystko wycinam nożem do tapet i czasami nozyczkami. Klej to pouliretanowy z GPMu. Mam też wikol ale boje sie nim kleić bo rozmiękcza karton i go wygina. Ten BCG to w belgii znajde?
Co do farbek, popsiadam humbrola w bardzo podobnym kolorze. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na razie nadbudówka i komin odłożona na bok i kończe kadłub bo jeszcze troche i bede tu miał 1000 części nie wiadomo do czego. I tu pytanie. Czy poszycie ponad linią wody pomalować na krawędziach przed przyklejeniem czy juz po przyklejeniu wyretuszowac?
Witaj @Poke - model może niezbyt fortunnie rozpoczęty lecz może jeszcze wszystko naprostujesz. Co do klejów, to nie wiem czemu vicol miałby Ci rozmiękczać karton? Może jest nie wymieszany?
Jeśli chodzi o retusz najlepiej jest retuszować wszystkie krawędzie zaraz po ich wycięciu. Nie ważne czy będą one widoczne czy nie.
No i ostatnia rzecz która mnie nurtuje. Nie używaj tektury falistej w elementach nadbudówki. Co inego wręgi, a co innego elementy widoczne. Jest przecież tyle dobrego kartonu: pudełka po butach, pudełka po pizzy. Ja ostatnio wykonałem kilka elementów z... podkładek pod piwo. Wszystko się nadaje -tylko nie tektura falista!
Pozdrawiam i oczekuję ciągu dalszego Twoich zmagań. Wypłynąłeś na głęboką wodę więc musisz dobrze wiosłować.
Jeśli chodzi o retusz najlepiej jest retuszować wszystkie krawędzie zaraz po ich wycięciu. Nie ważne czy będą one widoczne czy nie.
No i ostatnia rzecz która mnie nurtuje. Nie używaj tektury falistej w elementach nadbudówki. Co inego wręgi, a co innego elementy widoczne. Jest przecież tyle dobrego kartonu: pudełka po butach, pudełka po pizzy. Ja ostatnio wykonałem kilka elementów z... podkładek pod piwo. Wszystko się nadaje -tylko nie tektura falista!
Pozdrawiam i oczekuję ciągu dalszego Twoich zmagań. Wypłynąłeś na głęboką wodę więc musisz dobrze wiosłować.
kek, nie używam tektury falistej do niczego może taki paskudny efekt bo nie szlifowalem papierkiem. Tekture mam taką jaką w sklepach modelarskich można kupić. Jak narazie skupić sie musze na kadłubie, okleic 1 bok i spróbować coś zrobić z dziobem żeby wyglądał jako tako. Apropo kadłubu spróbowalem wyretuszować połaczenie poszycia z pokladem i wyszło tak (osobiście jestem nawet zadowolony):