*[Relacja/Samolot] PWS-54 MM 12/1967
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
Jeżeli robisz kółka tak jak pokazałeś na zdjęciu, to nie ma problemu z wyznaczeniem środka, wystarczy, że zaznaczysz przed wycięciem, potem na zaznaczonej linii do wycięcia stawiasz wybijak i wycinasz. W razie potrzeby otwór na środku robisz trochę większy, by symetrycznie ułożyć stos. Możesz spróbować.
Puki co miłej zabawy z wycinania nożyczkami.
Pozdrawiający, Jacek.
Puki co miłej zabawy z wycinania nożyczkami.
Pozdrawiający, Jacek.
OSTOJA,
Odnoszę wrażenie, że porady, które dostałeś w kwestii budowy cylindra, to w większości rady teoretyczne. Nie twierdzę że są to złe rady, ponieważ każda, nawet najsłabsza porada może naprowadzić tok myślenia we właściwym kierunku. Dobrze by jednak było żeby radząc zaznaczyć, że to jedynie teoria.
Jest zapewne kilka różnych sposobów na wycięcie i symetryczne sklejenie tak małych dysków. Na początek jednak, trzeba by się zastanowić, czy materiał, który używasz do budowy cylindra spełnia wymogi potrzebna do budowy tak małego podzespołu. Jeżeli nie, to jak go spreparować żeby je spełniał. Pomijając asymetryczny układ dysków, na zdjęciu widać, że nie tylko rozmiar dysków ale również grubość dysków i odstępy między nimi są różne.
Moim zdaniem powinieneś zastanowić się czy jest sens aby budować tak detalizowany silnik, podczas gdy reszta modelu (jak podejrzewam) jest zaprojektowana w sporym uproszczeniu. Zestawienie tak detalizowanego silnika z uproszczonym modelem będzie raziło brakiem konsekwencji. Pomyśl czy nie lepiej zbudować silnik ze zwiniętych rolek kartonu i dzięki temu zachować konsekwencję i czystość w wyglądzie cylindrów.
Odnoszę wrażenie, że porady, które dostałeś w kwestii budowy cylindra, to w większości rady teoretyczne. Nie twierdzę że są to złe rady, ponieważ każda, nawet najsłabsza porada może naprowadzić tok myślenia we właściwym kierunku. Dobrze by jednak było żeby radząc zaznaczyć, że to jedynie teoria.
Jest zapewne kilka różnych sposobów na wycięcie i symetryczne sklejenie tak małych dysków. Na początek jednak, trzeba by się zastanowić, czy materiał, który używasz do budowy cylindra spełnia wymogi potrzebna do budowy tak małego podzespołu. Jeżeli nie, to jak go spreparować żeby je spełniał. Pomijając asymetryczny układ dysków, na zdjęciu widać, że nie tylko rozmiar dysków ale również grubość dysków i odstępy między nimi są różne.
Moim zdaniem powinieneś zastanowić się czy jest sens aby budować tak detalizowany silnik, podczas gdy reszta modelu (jak podejrzewam) jest zaprojektowana w sporym uproszczeniu. Zestawienie tak detalizowanego silnika z uproszczonym modelem będzie raziło brakiem konsekwencji. Pomyśl czy nie lepiej zbudować silnik ze zwiniętych rolek kartonu i dzięki temu zachować konsekwencję i czystość w wyglądzie cylindrów.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Dzięki za troskę, ale postanowiłem poeksperymentować i ocenić na końcu tematu - jak będzie się prezentować, czy warto, czy nie warto - doświadczenie przyda się przy innej okazji. W PZL-46 SUM'ie owijałem rurki cylindrów szarą nitką (nie było źle) - teraz postanowiłem skleić cylindry z krążków i jestem ciekaw ogólnego efektu. Widzę, że wywołałem "burzę mózgów" to chyba dobrze. Pozdrawiam.Rutek63 pisze:Zestawienie tak detalizowanego silnika z uproszczonym modelem będzie raziło brakiem konsekwencji. Pomyśl czy nie lepiej zbudować silnik ze zwiniętych rolek kartonu i dzięki temu zachować konsekwencję i czystość w wyglądzie cylindrów.
- zxcvbnm1971
- Posty: 413
- Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31
Przyszło mi do głowy coś takiego: przy pomocy wybijaka wycinamy koła z zapasem (5 mm zamiast 3, 8 zamiast 6), na środku wybijakiem robimy otwór np. 1 mm. Mamy 1 mm zapasu na stronę, współosiowość powinna się zmieścić w takim zakresie. Następnie nakładamy kilka kółek o tej samej średnicy na cienką śrubkę, dociskamy nakrętką (może lepiej byłoby nałożyć na drut lub kawałek szprychy dociskając mosiężną złączką z kostki elektrycznej) łapiemy w wiertarkę i przy pomocy papieru ściernego szlifujemy do właściwej średnicy. Następnie tak samo robimy z kółkami o innej średnicy, po czym montujemy na przemian na osi z kawałka wykałaczki. To tylko teoria ale może by zadziałała
zxcbnm1971, O! to, to, to o to chodzi! To jest teoria z szansą powodzenia. Tylko zamiast otworu o średnicy jednego milimetra, od razu otwór o średnicy środkowego korpusu cylindra. Do wyprodukowania pozostaną jedynie te większe dyski, które wystarczy nałożyć w odpowiednich odstępach na drut czy coś w tym stylu, o średnicy trzech milimetrów. Wciąż teoria. zapewnie kilka min w niej siedzi, ale uważam, że jest warta przemyślenia.
Ja bym osobiście robił model całego silnika z prezentacją obok modelu. W modelu natomiast, silnik taki jak mówiłem wcześniej. OSTOJA i tak zrobi swoją wersję ale pogadać przecież nie zaszkodzi
Ja bym osobiście robił model całego silnika z prezentacją obok modelu. W modelu natomiast, silnik taki jak mówiłem wcześniej. OSTOJA i tak zrobi swoją wersję ale pogadać przecież nie zaszkodzi
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
W tych odstępach a szczególnie równych widzę największą trudność w tej metodzie. Przypuszczam też, że przy szlifowaniu papierem ściernym, nawet tym najdrobniejszym pakietu złożonego z krążków wraz z odpowiednimi przekładkami, brzegi kartonowych krążków "wywiną się", pogrubieją i nawet mogą zetknąc się ze sobą. Nie zapominajcie, że odstęp pomiędzy krążkami jest 0,15 - 0,2 mm, ale pogadać zawsze można.Rutek63 pisze:[nałożyć w odpowiednich odstępach na drut....pogadać przecież nie zaszkodzi
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
RUTEK63, mi się wydaje, że to jest świetny pomysł z tym silnikiem w modelu. Skoro będzie do widać, to warto tak zrobić. Może Ostoja się (że tak powiem) połasi, by jeszcze coś dorobić, by model nie był uproszczony, kto wie...
Chociaż pomysł z ustawieniem silnika obok modelu też jest bardzo dobry.
Poczekajmy cierpliwie i zobaczymy jaką opcję Ostoja wybierze, kto wie, może nam "gały wyskoczą"...
Pozdrawiający Jacek.
Chociaż pomysł z ustawieniem silnika obok modelu też jest bardzo dobry.
Poczekajmy cierpliwie i zobaczymy jaką opcję Ostoja wybierze, kto wie, może nam "gały wyskoczą"...
Pozdrawiający Jacek.