No, no, nie "ostrzcie" sobie zębów, bo to może z tego wyjść wielki "klops".Jacek Bula pisze:kto wie, może nam "gały wyskoczą"...
*[Relacja/Samolot] PWS-54 MM 12/1967
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
OSTOJA, jedyną metodą aby się przekonać czy sposób zda egzamin, jet wypróbowanie go w praktyce.
Krążki nasączone superglutem, ściśnięte razem z sobą, miały by szansę wytrzymać takie szlifowanie. Ewentualnie można opracować technikę wycinania krążków od razu we właściwym rozmiarze. Tak jak napisałem wcześniej, kilka min, które siedzą w tym pomyśle trzeba by obejść albo rozbroić. Może jednak zbyt dużo klepiemy na ten temat zamiast pozwolić Ci pracować. Posłucham się rady Jacka. Siedzę cicho i cierpliwie czekam.
Krążki nasączone superglutem, ściśnięte razem z sobą, miały by szansę wytrzymać takie szlifowanie. Ewentualnie można opracować technikę wycinania krążków od razu we właściwym rozmiarze. Tak jak napisałem wcześniej, kilka min, które siedzą w tym pomyśle trzeba by obejść albo rozbroić. Może jednak zbyt dużo klepiemy na ten temat zamiast pozwolić Ci pracować. Posłucham się rady Jacka. Siedzę cicho i cierpliwie czekam.
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Jak narazie nie zrażam się trudnościami. Prę do przodu. Mam już 5 cylinderków sklejonych w poniedziałek powinno być 9, ale bez głowic. Głowice potem. Pokażę wszystko jak będę miał komplet. Nie wiem tylko czy osłonki popychaczy zostawić "chromowane" czy pomalować na popielato. Na czarno nie, za dużo tego czarnego będzie.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
To jest chyba zdjęcie makro, czyli w rzeczywistości tego aż tak nie widać, ale mimo wszystko widać wyraźnie nierównomierności (średnica) ożebrowania, co moim zdaniem wynika z wiotkości użytego papieru/kartonu. A gdyby tak żeberka wyciąć z overheadu-folii? Ma 0,1 mm grubości i jest (przynajmniej tak myślę, gdy coś takiego trzymam w ręku) absolutnie „sztywna“.
„Chromowania“ są mocno w porządku.
Pozdrawiam
„Chromowania“ są mocno w porządku.
Pozdrawiam
Z mojej strony pełen szacun za nawet samo wycięcie tych około 650 elementów... Musiał to być naprawdę niezły trening w wycinaniu kółeczek
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Moje relacje:
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
Ano, był. Po wycięciu trzeba było wszystkie kółeczka poczernić tuszem, no i skleić. Z tym, że ilość zależy od tego na jakim grubym kartonie będzie zrobiony wydruk. Im grubszy, tym kółeczek mniej, bo trzeba się trzymać wymiarów podanych przy cylindrze. Pozdrawiam.wk82 pisze:Musiał to być naprawdę niezły trening w wycinaniu kółeczek
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Ostoja, znasz na pewno, może to zbyt enigmatycznie nazwałem – za dawnych (tzn. naszych) czasów, kiedy jeszcze nie było Power Point drukowano na tym wykresy albo zdjęcia i „rzucano“ za pomocą projektora (overhead) na ścianę, a jeszcze lepiej na ekran. Gdy ma się drukarkę atramentową, trzeba się oczywiście zaopatrzyć w folię inkjet – inaczej rozmaże się wszystko po wydruku przy pierwszym dotknięciu palcem.
Innym rozwiązanie (ale najmniej honorowym) byłoby zamówienie gotowych krążków wyciętych laserowo, np. u Angrafa, ale chyba też u Drafmodel.
Pozdrawiam
Innym rozwiązanie (ale najmniej honorowym) byłoby zamówienie gotowych krążków wyciętych laserowo, np. u Angrafa, ale chyba też u Drafmodel.
Pozdrawiam