Przedstawiam galerię ukończonego modelu Wespe, no powiedzmy, że ukończonego... Zostało mi kilka części, których nie mam bladego pojęcia gdzie przykleić.
Ogólnie model da się skleić, choć mnie to kosztowało sporo nerwów przez kiepskie rysunki. Pasowanie części przyzwoite, najbardziej wkurzały mnie różnice kolorów poszczególnych części. Na przykład wnętrze przedziału bojowego to kilka odcieni beżu, aż po wpadający w czerwień czy róż. Tragedia.
Inna tragedia wynikła z mojej winy i głupoty. Zachciało mi się przyklejać gąsienice superglutem i efekt widać na zdjęciach - jedna z gąsienic jest założona odwrotnie.
Nie do poprawienia niestety.
Na koniec lekko posmyrałem model suchymi pastelami, szczególne wnętrze, aby pozbyć się tych różnic w kolorach. Przydałby się jeszcze miejscami lekki wash, ale to stwierdziłem dopiero wybierając zdjęcia do galerii. Potem lakier matowy, podobnie jak w przypadku TK-3 Modelmaster akrylowy, nakładany aerografem momentalnie schnie i już po chwili można bawić się dalej, np ołówkiem. Wspomnę jeszcze, że jakieś za szerokie wyszły mi koła jezdne, albo gąsienice za wąskie są. Pomiędzy poprawnie wg rysunku wklejone zęby gąsienicy koło nie wchodzi w żaden sposób. Zęby trzeba kleić na styku otworów w gąsienicy wtedy jako tako da się je założyć na koła.
Jeszcze kiedyś skleję, Wespe, ale tym razem z AH, bo temat ciekawy. Zapraszam do oglądania i komentowania.
Pozdrawiam
