*[Relacja/Czołg] M4A4 Sherman Crab (Flail) I z 79 Armoured Division
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Większość modelu robiona jest ze starego, kredowanego kalendarza. Wszelkie widoczne na zdjęciach wałki to zwinięty papier do drukarki, po wierzchu glutowany - stąd te różnice w odcieniach.
No i oczywiscie kwestia robienia zdjęcia. Przy zwykłej żarówce, balans bieli nie do końca odpowiedni stąd te różnice i dziwne kolory. Niestety, fotograf ze mnie żaden. Staram sie chociaż, żeby zdjęcia były wyraźne, nawet jeśli nie do końca dokładna jest kolorystyka. Ta zresztą jest mniej istotna przy zdjęciach "od kuchni".
No i oczywiscie kwestia robienia zdjęcia. Przy zwykłej żarówce, balans bieli nie do końca odpowiedni stąd te różnice i dziwne kolory. Niestety, fotograf ze mnie żaden. Staram sie chociaż, żeby zdjęcia były wyraźne, nawet jeśli nie do końca dokładna jest kolorystyka. Ta zresztą jest mniej istotna przy zdjęciach "od kuchni".
Prace przy trale posuwają się do przodu.
Na początek oś wału - w końcu trzeba by te łańcuchy gdzieś przyczepić
A tak wygląda całość po zmontowaniu:
Rozpocząłem też prace na wykończeniem ramion - dodałem osłony, śruby itd.
Tak to na razie wygląda po tymczasowym zamocowaniu na kadłubie:
A tak wygląda cały pojazd:
Na początek oś wału - w końcu trzeba by te łańcuchy gdzieś przyczepić
A tak wygląda całość po zmontowaniu:
Rozpocząłem też prace na wykończeniem ramion - dodałem osłony, śruby itd.
Tak to na razie wygląda po tymczasowym zamocowaniu na kadłubie:
A tak wygląda cały pojazd:
Ten odcinek sponsorowany jest przez WIEŻĘ.
Jak sobie radzę z takimi nierozwijalnymi powierzchniami. Zaprojektować nie potrafię, ale robię to tak: szkielet, oklejany pasowanymi i przycinanymi na żywym organizmie kawałkami tektury.
Potem całość szlifowałem papierem ściernym 100, nałożyłem na całość warstwę wikolu z ręczniczkami papierowymi. Po wierzchu delikatnie pociągnąłem 2 warstwą wikolu - ręczniczki musiały być dobrze nasączone.
Po wyschnięciu papier 100, 220. Szlifowanie nie do końca, pozostawiłem delikatne "wżery" - będą imitować fakturę odlewu. Na wieży było ją widać wyraźniej.
Następnie podoklejałem wszelkie wystające elementy, które tworzyły jednolitą całość odlewu - osłony anteny, włazów itp. Elementy przyklejałem z ostrymi krawędziami łączenia z zasadniczą częścią wieży, potem delikatnie oprofilowywałem kawałkami cienkiego papieru, żeby zapewnić płynne przejścia. Na to poszedł SG i szlifowanko - do skutku. Po wykonaniu i doklejeniu pozostałych detali wygląda to tak:
I jeszcze 2 zdjęcia. Prymitywny mechanizm pozwalający na podnoszenie lufy - prymitywny, ale ma jedną zaletę - DZIAŁA ;) i nieprzyzwoite zbliżenie na fragment jarzma armaty. Widać dokładnie numerki z drucików i fakturę surowej tektury, delikatnie tylko pociągniętej SG i bardzo delikatnie szlifowanej. Chyba całkiem niezła imitacja faktury odlewu. Tak w celach informacyjnych. Druciane uchwyty do podnoszenia to drut cynowy 1mm - takie porównanie skali.
Aktualnie na tapecie Browning M2 .50.
Jak sobie radzę z takimi nierozwijalnymi powierzchniami. Zaprojektować nie potrafię, ale robię to tak: szkielet, oklejany pasowanymi i przycinanymi na żywym organizmie kawałkami tektury.
Potem całość szlifowałem papierem ściernym 100, nałożyłem na całość warstwę wikolu z ręczniczkami papierowymi. Po wierzchu delikatnie pociągnąłem 2 warstwą wikolu - ręczniczki musiały być dobrze nasączone.
Po wyschnięciu papier 100, 220. Szlifowanie nie do końca, pozostawiłem delikatne "wżery" - będą imitować fakturę odlewu. Na wieży było ją widać wyraźniej.
Następnie podoklejałem wszelkie wystające elementy, które tworzyły jednolitą całość odlewu - osłony anteny, włazów itp. Elementy przyklejałem z ostrymi krawędziami łączenia z zasadniczą częścią wieży, potem delikatnie oprofilowywałem kawałkami cienkiego papieru, żeby zapewnić płynne przejścia. Na to poszedł SG i szlifowanko - do skutku. Po wykonaniu i doklejeniu pozostałych detali wygląda to tak:
I jeszcze 2 zdjęcia. Prymitywny mechanizm pozwalający na podnoszenie lufy - prymitywny, ale ma jedną zaletę - DZIAŁA ;) i nieprzyzwoite zbliżenie na fragment jarzma armaty. Widać dokładnie numerki z drucików i fakturę surowej tektury, delikatnie tylko pociągniętej SG i bardzo delikatnie szlifowanej. Chyba całkiem niezła imitacja faktury odlewu. Tak w celach informacyjnych. Druciane uchwyty do podnoszenia to drut cynowy 1mm - takie porównanie skali.
Aktualnie na tapecie Browning M2 .50.
Świetny patent z tymi ręczniczkami - zamaskowały wszelkie ślady po listkach. Jeżeli chodzi o detalizację to odpadam - jak dla mnie bomba, tfu czołg znaczy się
- Do not try to make a model. Instead only try to realize the truth.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.
- What truth?
- There is no model. Then you will see that it's not the model that you make, it is only yourself.