*[Relacja/Okręt] BISMARCK - A.Haliński. POWRÓT
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Cd.
„Prawie komin” nadbudówki dowodzenia okrętem, zamontowany.
Pierwsze relingi „za płoty”:
I tu nastąpiła zmiana koncepcji. Miałem wpierw dokończyć całą nadbudówkę, ale lampka czerwona zapaliła mi się przy pasowaniu tego „futurystycznie-kosmicznie” wyglądającego elementu: mostka admiralskiego:
W tylnej jego części, tej półokrągłej, łączyć się on ma „w powietrzu” z poszyciem komina, o tak:
Małe przesunięcie więc tego "stateczku kosmicznego" w poziomie poza oś symetrii okrętu no i komina, spowodować może powstanie „szpary”. Ale my nawet „szpareczki” niechcianej nie tolerujemy. Tak.
Nie mam zaufania do swych umiejętności powietrzno - przestrzennego wyznaczania osi symetrii (niwelator geodezyjny, czy coś podobnego by się przydało?).
Dlatego zacząłem sklejać komin. Ten właściwy.
Prace trwają.
PS (zmiana linków do zdjęć)
„Prawie komin” nadbudówki dowodzenia okrętem, zamontowany.
Pierwsze relingi „za płoty”:
I tu nastąpiła zmiana koncepcji. Miałem wpierw dokończyć całą nadbudówkę, ale lampka czerwona zapaliła mi się przy pasowaniu tego „futurystycznie-kosmicznie” wyglądającego elementu: mostka admiralskiego:
W tylnej jego części, tej półokrągłej, łączyć się on ma „w powietrzu” z poszyciem komina, o tak:
Małe przesunięcie więc tego "stateczku kosmicznego" w poziomie poza oś symetrii okrętu no i komina, spowodować może powstanie „szpary”. Ale my nawet „szpareczki” niechcianej nie tolerujemy. Tak.
Nie mam zaufania do swych umiejętności powietrzno - przestrzennego wyznaczania osi symetrii (niwelator geodezyjny, czy coś podobnego by się przydało?).
Dlatego zacząłem sklejać komin. Ten właściwy.
Prace trwają.
PS (zmiana linków do zdjęć)
Ostatnio zmieniony pn mar 08 2010, 23:04 przez Art, łącznie zmieniany 3 razy.
cd.
…a komin powstaaawał..
powstaaawał..
aż powstały kominy dwa:
W tym właściwym zapanowała jednak nieprzenikniona, bezdenna pustka,
jak w kominie prawdziwym.
Merytorycznie: przy takiej bryle przestrzennej, trudno byłoby osiągnąć efekt zadowalającego, „bezszparkowego” łączenia przy oklejaniu szkieletu (przynajmniej na moje możliwości).
Znów wyrazy uznania dla autora. Idealnie wszystko pasowało.
Teraz trzeba złączyć to wszystko w komin jeden (sposobem nietypowym), z elektrycznością jeszcze.
PS. -zmiana linków do zdj.
…a komin powstaaawał..
powstaaawał..
aż powstały kominy dwa:
W tym właściwym zapanowała jednak nieprzenikniona, bezdenna pustka,
jak w kominie prawdziwym.
Merytorycznie: przy takiej bryle przestrzennej, trudno byłoby osiągnąć efekt zadowalającego, „bezszparkowego” łączenia przy oklejaniu szkieletu (przynajmniej na moje możliwości).
Znów wyrazy uznania dla autora. Idealnie wszystko pasowało.
Teraz trzeba złączyć to wszystko w komin jeden (sposobem nietypowym), z elektrycznością jeszcze.
PS. -zmiana linków do zdj.
Komin
Do tych kobieco wyglądających frędzelków (dziś 8 dzień marca), będą podłączone reflektory. Instalacja elektryczna przygotowana:
Jak to z pomysłami… trudniej wykonać.
Szukałem, dzwoniłem, pytałem, ceny w Euro, dostawa, czas, aż w końcu poszedłem do sklepu z elektroniką, najbliższego.
Tam miły sprzedawca, zgodnie z moimi wskazówkami, w 15 minut zapatrzył mnie w zestaw za złotych 15.
Diody świecą ciepłym światłem „prawie” żarówkowym i mieszczą się w oprawie reflektora. Teraz tylko dokończyć nadbudówkę tą i następną, zbudować artylerię, kadłub, dziesiątki drobiazgów, olinowanie
wykonać: reflektory, zamontować: lustra i szyby, lifting całości
i pstryk.
Już nie mogę się doczekać …
Do tych kobieco wyglądających frędzelków (dziś 8 dzień marca), będą podłączone reflektory. Instalacja elektryczna przygotowana:
Jak to z pomysłami… trudniej wykonać.
Szukałem, dzwoniłem, pytałem, ceny w Euro, dostawa, czas, aż w końcu poszedłem do sklepu z elektroniką, najbliższego.
Tam miły sprzedawca, zgodnie z moimi wskazówkami, w 15 minut zapatrzył mnie w zestaw za złotych 15.
Diody świecą ciepłym światłem „prawie” żarówkowym i mieszczą się w oprawie reflektora. Teraz tylko dokończyć nadbudówkę tą i następną, zbudować artylerię, kadłub, dziesiątki drobiazgów, olinowanie
wykonać: reflektory, zamontować: lustra i szyby, lifting całości
i pstryk.
Już nie mogę się doczekać …
- Jacek Bula
- Posty: 278
- Rejestracja: pn paź 13 2008, 19:01
- Lokalizacja: Małkinia Górna
Tajemnica tkwi w druciku – poręczy (pochwytów).
Podobnie jak relingi, wykonuję je z drutu mosiężnego 0,2mm (firmy Olfa, dostępny w sklepach modelarskich). Jest on znacznie sztywniejszy od miedzi, ale daje się łatwo kształtować. Trzyma dobrze „linię” przy prostych odcinakach oraz „równy” owal, przy łukach.
No i oczywiście pozostaje kwestia równych wysokości słupków. I to druga strona medalu (słupki z tegoż druciku, tylko 0,3mm).
Po naszemu – modelarskimu: powolutku, krok za krokiem bez pośpiechu.
Podobnie jak relingi, wykonuję je z drutu mosiężnego 0,2mm (firmy Olfa, dostępny w sklepach modelarskich). Jest on znacznie sztywniejszy od miedzi, ale daje się łatwo kształtować. Trzyma dobrze „linię” przy prostych odcinakach oraz „równy” owal, przy łukach.
No i oczywiście pozostaje kwestia równych wysokości słupków. I to druga strona medalu (słupki z tegoż druciku, tylko 0,3mm).
Po naszemu – modelarskimu: powolutku, krok za krokiem bez pośpiechu.