[Relacja - koniec] Jak-3, Modelik 1/99, 1:33
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
[Relacja - koniec] Jak-3, Modelik 1/99, 1:33
Witam i przedstawiam Jak-3 z Modelika.
To dość stare opracowanie (1999) i być może jedno z pierwszych tego wydawnictwa, tak to przynajmniej dla mnie wygląda i mogłoby być jednocześnie wytłumaczeniem, dlaczego jest na „takim“ poziome. Pomijając fakt braku wierności oddania bryły samolotu (zobacz relację Tada), nie pasuje wszystko, co tylko może nie pasować, łącznie z brakiem symetrii kreślonych części, np. „lewa“ i „prawa“ połówka poszycia tej samej części kadłuba żyją własnym życiem nie pasując do siebie, różnica na styku klejenia części 1 kadłuba wynosi 1 mm, otwory na dźwigary skrzydeł są niesymetrycznie naniesione itd.
„Szata graficzna“ jest więcej niż skromna, np. tablica przyrządów w kabinie pilota wygląda tak.
Mimo wszystko będę kleił, by powiększyć rodzinę Jaków, z zasady nie wyrzucam też żadnych modeli do kosza. Gdy kiedyś trafi się coś innego (z innego wydawnictwa), będę budował jeszcze raz.
Buduję „tradycyjną“ metodą na wręgę i pasek łączący, tak że potrzebne były drobne przeróbki.
A tutaj już gotowy kadłub. Dorobiłem pasy pilota i wnękę podwozia tylnego – autor tego w wycinance nie przewidział.
To dość stare opracowanie (1999) i być może jedno z pierwszych tego wydawnictwa, tak to przynajmniej dla mnie wygląda i mogłoby być jednocześnie wytłumaczeniem, dlaczego jest na „takim“ poziome. Pomijając fakt braku wierności oddania bryły samolotu (zobacz relację Tada), nie pasuje wszystko, co tylko może nie pasować, łącznie z brakiem symetrii kreślonych części, np. „lewa“ i „prawa“ połówka poszycia tej samej części kadłuba żyją własnym życiem nie pasując do siebie, różnica na styku klejenia części 1 kadłuba wynosi 1 mm, otwory na dźwigary skrzydeł są niesymetrycznie naniesione itd.
„Szata graficzna“ jest więcej niż skromna, np. tablica przyrządów w kabinie pilota wygląda tak.
Mimo wszystko będę kleił, by powiększyć rodzinę Jaków, z zasady nie wyrzucam też żadnych modeli do kosza. Gdy kiedyś trafi się coś innego (z innego wydawnictwa), będę budował jeszcze raz.
Buduję „tradycyjną“ metodą na wręgę i pasek łączący, tak że potrzebne były drobne przeróbki.
A tutaj już gotowy kadłub. Dorobiłem pasy pilota i wnękę podwozia tylnego – autor tego w wycinance nie przewidział.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 18:14 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 4 razy.
Re: [Relacja] Jak-3, Modelik 1/99, 1:33
Jest wznowienie tego modelu - Modelik nr 18/2007 - przerysowane komputerowo i poprawione, ale nie widziałem relacji.Heinrich Kosmala pisze:... Gdy kiedyś trafi się coś innego (z innego wydawnictwa), będę budował jeszcze raz. ...
Jest też inne opracowanie - Orlik nr 9/2007 - relacja np. tu: [1-szy maj] Jak-3 Orlik
A i słusznie. To się chwali.Heinrich Kosmala pisze:... Dorobiłem pasy pilota i wnękę podwozia tylnego – autor tego w wycinance nie przewidział. ...
Pozdrawiam.
Zapewniam Cię, że nie jest to jeden z pierwszych modeli tego wydawnictwa. :-)
Problem tego modelu tkwi raczej w autorze, to zapewne stary projekt Pana Wasiaka wydrukowany pod koniec lat 90. Model jest w stylu tego projektanta, czyli "mało co pasuje, ale od czego modelarz ma głowę". Wnętrze symboliczne.
Wznowienie z 2007 roku ja nazywam "poprawionym", bo nic w nim nie zmieniono.
Mimo wszystko powodzenia w budowie.
Problem tego modelu tkwi raczej w autorze, to zapewne stary projekt Pana Wasiaka wydrukowany pod koniec lat 90. Model jest w stylu tego projektanta, czyli "mało co pasuje, ale od czego modelarz ma głowę". Wnętrze symboliczne.
Wznowienie z 2007 roku ja nazywam "poprawionym", bo nic w nim nie zmieniono.
Mimo wszystko powodzenia w budowie.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Halo brat_be i Raddus,
dzięki za informacje. Mam jednak tyle modeli „na składzie“, że najpierw spróbuję jednak wycisnąć z nich, co się da…
Konstrukcja kółka ogonowego w wycinance to kawałek drutu… Ja to nieco „zwaloryzowałem“.
Jakowlew wykorzystał w Jaku-23 dość dużo części z Jaka-3, ja zrobiłem na odwrót, tzn. wykorzystałem tutaj części od Jaka-23, takie jak pasy pilota, celownik i konstrukcja podwozia przedniego - noga podwozia tylnego (tak to się nazywa?) jest w zasadzie „tak samo“ zbudowana jak ta podwozia przedniego z Jaka-23. Kółko skleiłem z kilku warstw wyciętej nożyczkami tekturki – nasadziłem ciasno na ośkę (drut 0,8 mm ze spinacza biurowego) i przykleiłem dodatkowo ośkę do kartonu – ta konstrukcja wytrzymała obróbkę papierem ściernym w dremelku gdzieś tak około minuty – to jednak wystarczyło, by uzyskać ten wynik. I tu następny problem, tym razem z centrycznością otworu na oś koła w piaście (średnica piasty ok. 3 mm), „na oko“ nie dałem rady.
Dlatego nakleiłem najpierw piastę na koło, co ze względu na kształt opony jakoś bardzo łatwo symetrycznie się udało…
… i przebiłem „od tyłu“ szpilką otwór na oś.
Usterzenie wysokości uzupełniłem o te częściowe wręgi, inaczej byłaby tutaj „dziura“. Ogon gotowy, ale jeszcze bez klap wnęki podwozia.
dzięki za informacje. Mam jednak tyle modeli „na składzie“, że najpierw spróbuję jednak wycisnąć z nich, co się da…
Konstrukcja kółka ogonowego w wycinance to kawałek drutu… Ja to nieco „zwaloryzowałem“.
Jakowlew wykorzystał w Jaku-23 dość dużo części z Jaka-3, ja zrobiłem na odwrót, tzn. wykorzystałem tutaj części od Jaka-23, takie jak pasy pilota, celownik i konstrukcja podwozia przedniego - noga podwozia tylnego (tak to się nazywa?) jest w zasadzie „tak samo“ zbudowana jak ta podwozia przedniego z Jaka-23. Kółko skleiłem z kilku warstw wyciętej nożyczkami tekturki – nasadziłem ciasno na ośkę (drut 0,8 mm ze spinacza biurowego) i przykleiłem dodatkowo ośkę do kartonu – ta konstrukcja wytrzymała obróbkę papierem ściernym w dremelku gdzieś tak około minuty – to jednak wystarczyło, by uzyskać ten wynik. I tu następny problem, tym razem z centrycznością otworu na oś koła w piaście (średnica piasty ok. 3 mm), „na oko“ nie dałem rady.
Dlatego nakleiłem najpierw piastę na koło, co ze względu na kształt opony jakoś bardzo łatwo symetrycznie się udało…
… i przebiłem „od tyłu“ szpilką otwór na oś.
Usterzenie wysokości uzupełniłem o te częściowe wręgi, inaczej byłaby tutaj „dziura“. Ogon gotowy, ale jeszcze bez klap wnęki podwozia.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 18:17 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Powolutku idzie dalej: Skompletowałem kadłub, tzn. zmontowałem przednią część wraz ze śmigłem. Po raz pierwszy zbudowałem śmigło z drewna! Ponieważ nie miałem balsy ani lipy, użyłem listewki z drewna sosnowego – też daje radę, trzeba się tylko bardziej namęczyć ze szlifowaniem.
Kołpak śmigła zrobiłem „po swojemu“, tak robię je od kilkunastu lat. Te tutaj sklejone razem krążki są z tekturki, bo cienka (0,8 mm) balsa właśnie mi „wyszła“ – balsę obrabia się po prostu o wiele łatwiej. Myślę, że kolejne zdjęcia wyjaśniają dostatecznie proces obróbki. Po sklejeniu 3 pierwszych krążków umocowałem oś śmigła (zagięcie pod kątem prostym gwarantuje pewne połączenie i przez to możliwość bezpiecznej obróbki w dremelku), potem nakleiłem na to pozostałe krążki. Widać też wycięcia w krążkach, żeby powstały otwory na mocowanie łopat śmigła. Używam Uhu – hart, bo daje po zaschnięciu krystaliczną spoinę, która daje się obrabiać papierem ściernym prawie jak szpachlówka.
Teraz szlifowanie w dremelku, najpierw papierem 320, potem 600, tam gdzie trzeba oczywiście szpachlówka. Na koniec malowanie lakierem akrylowym w sprayu, bo dla tej jednej części nie chciało mi się montować (i potem czyścić!) aerografu.
Wykonałem karabiny maszynowe (w wycinance ich nie przewidziano), ale żeby je zobaczyć potrzeba chyba lupy..
A tak to wygląda na chwilę obecną.
Kołpak śmigła zrobiłem „po swojemu“, tak robię je od kilkunastu lat. Te tutaj sklejone razem krążki są z tekturki, bo cienka (0,8 mm) balsa właśnie mi „wyszła“ – balsę obrabia się po prostu o wiele łatwiej. Myślę, że kolejne zdjęcia wyjaśniają dostatecznie proces obróbki. Po sklejeniu 3 pierwszych krążków umocowałem oś śmigła (zagięcie pod kątem prostym gwarantuje pewne połączenie i przez to możliwość bezpiecznej obróbki w dremelku), potem nakleiłem na to pozostałe krążki. Widać też wycięcia w krążkach, żeby powstały otwory na mocowanie łopat śmigła. Używam Uhu – hart, bo daje po zaschnięciu krystaliczną spoinę, która daje się obrabiać papierem ściernym prawie jak szpachlówka.
Teraz szlifowanie w dremelku, najpierw papierem 320, potem 600, tam gdzie trzeba oczywiście szpachlówka. Na koniec malowanie lakierem akrylowym w sprayu, bo dla tej jednej części nie chciało mi się montować (i potem czyścić!) aerografu.
Wykonałem karabiny maszynowe (w wycinance ich nie przewidziano), ale żeby je zobaczyć potrzeba chyba lupy..
A tak to wygląda na chwilę obecną.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 18:20 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 3 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Skrzydła mają jakąś taką „dziwną“ konstrukcję, taki trapezowy obrys skrzydła można by było zrobić bez takich kombinacji jak w wycinance.
Poza tym miałem problemy z wyobrażeniem sobie, jak mają być zbudowane wloty powietrza na krawędzi natarcia skrzydła (chyba do chłodzenia oleju); jak Bozia rozdawała zdolność do wyobraźni przestrzennej, nie byłem obecny…
Wydrukowałem więc zeskanowaną kopię na papierze fotograficznym (160 g/m², pół błyszczący) i poeksperymentowałem – aż wyszło. Przy okazji stwierdziłem, że zeskanowane kolory prawie nie różnią się od oryginału. Być może wykorzystam to przy budowie następnego modelu, tzn. spróbuje kleić z wydrukowanych kopii. W ten sposób mogę w razie wpadki jeszcze raz wydrukować w idealnie tym samym kolorze! Tyle tylko, że papier 160 g/m² jest jednak trochę za cienki (wyraźnie cieńszy niż w oryginalnej wycinance). Można też taki papier „normalnie“ kleić.
W skrzydle dorobiłem jeszcze dodatkowe wręgi, żeby wzmocnić konstrukcję i żeby jakoś uzyskać „podobne do ludzi“ wnęki podwozia głównego.
I tak to wygląda – skrzydła jeszcze nie są przyklejone do kadłuba.
Poza tym miałem problemy z wyobrażeniem sobie, jak mają być zbudowane wloty powietrza na krawędzi natarcia skrzydła (chyba do chłodzenia oleju); jak Bozia rozdawała zdolność do wyobraźni przestrzennej, nie byłem obecny…
Wydrukowałem więc zeskanowaną kopię na papierze fotograficznym (160 g/m², pół błyszczący) i poeksperymentowałem – aż wyszło. Przy okazji stwierdziłem, że zeskanowane kolory prawie nie różnią się od oryginału. Być może wykorzystam to przy budowie następnego modelu, tzn. spróbuje kleić z wydrukowanych kopii. W ten sposób mogę w razie wpadki jeszcze raz wydrukować w idealnie tym samym kolorze! Tyle tylko, że papier 160 g/m² jest jednak trochę za cienki (wyraźnie cieńszy niż w oryginalnej wycinance). Można też taki papier „normalnie“ kleić.
W skrzydle dorobiłem jeszcze dodatkowe wręgi, żeby wzmocnić konstrukcję i żeby jakoś uzyskać „podobne do ludzi“ wnęki podwozia głównego.
I tak to wygląda – skrzydła jeszcze nie są przyklejone do kadłuba.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 18:21 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Wskaźnik wysunięcia (i schowania) podwozia wykonałem ze spinacza biurowego i pomalowałem, używając cienkich pasków taśmy samoprzylepnej. Gotowe są też wloty powietrza na krawędzi natarcia skrzydła i owiewki połączenia skrzydło/kadłub. Zrobiłem też „po swojemu“ wnęki podwozia głównego.
Niestety, widać tu także, że w dalszym ciągu zdradzam skłonności do zbyt hojnego obchodzenia się z klejem – albo nie umiem skutecznie usuwać jego nadmiaru (wałkuję nadmiar palcem, ale to nie zawsze wychodzi).
Niestety, widać tu także, że w dalszym ciągu zdradzam skłonności do zbyt hojnego obchodzenia się z klejem – albo nie umiem skutecznie usuwać jego nadmiaru (wałkuję nadmiar palcem, ale to nie zawsze wychodzi).
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 18:23 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2214
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Skończyłem oszklenie kabiny; tylną część zrobiłem z jakiejś tam resztki gotowego oszklenia, przednią i środkową z overhead–folii, ramka kabiny przyklejona została taśmą dwustronnie klejącą. Stronę wewnętrzną ramki pomalowałem. Żeby ułatwić sobie łączenie przedniej i środkowej części, wkleiłem w przednią część 4 mm kawałek drutu.
Rury wydechowe zrobiłem z koszulki izolacyjnej drutu, używanego n.p. do montażu ogrodzenia. „Życie wewnętrzne“ kabiny pilota uzupełniłem o celownik (z Jaka-23), zamocowałem imitację drutu anteny. Deska instrumentów wygląda na krzywo wklejoną, ale to tylko złudzenie optyczne, wynikające z nierównoległego położenia modelu na stole.
No i to tyle na razie.
Rury wydechowe zrobiłem z koszulki izolacyjnej drutu, używanego n.p. do montażu ogrodzenia. „Życie wewnętrzne“ kabiny pilota uzupełniłem o celownik (z Jaka-23), zamocowałem imitację drutu anteny. Deska instrumentów wygląda na krzywo wklejoną, ale to tylko złudzenie optyczne, wynikające z nierównoległego położenia modelu na stole.
No i to tyle na razie.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 18:24 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.