[Relacja - koniec] MiG-9; wydawnictwo Oriel - Nr. 78, 1:33
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Ostoja, Awot, macie rację; konstrukcja kadłuba (jak i całej reszty) jest rzeczywiście trochę „przekombinowana“. To gwarantuje dość wierne oddanie sylwetki kadłuba (myślę, że to jest nawet tak jak w pierwowzorze), z drugiej strony może spowodować wystąpienie niedokładności, no bo czym więcej części do łączenia w całość, tym o to łatwiej - jeżeli przy każdej będę o 0,1 mm niedokładny, to przy 8 częściach przednich części kadłuba mogę się teoretycznie o prawie milimetr „rypnąć“, co już na pewno będzie widoczne. W szczególności, że nakleja się segmenty poszycia na szkielet, a nie segment do segmentu – wtedy rzeczywiście nie byłoby sprawy. Zobaczymy…
W dalszym ciągu znajduję błędy w numeracji części (zdj. 45), co już mnie nieco zaczyna denerwować, bo szukanie i kombinowanie, co autor miał na myśli po prostu kosztuje czas. No ale może przy tej okazji nauczę się na pamięć rozmieszczenia części na poszczególnych arkuszach…
Przykleiłem pedały orczyka (46) i poduszki oparcia fotela (47) – te zrobiłem inaczej niż w wycinance – tam była konstrukcja płaskiego prostopadłościanu, co przy tych minimalnych wymiarach jest (dla mnie) dość trudne – ja nakleiłem główną część na tekturkę i całość pomalowałem.
Tablica przyrządów jest zupełnie nieźle opracowana (48). Można ją też „przeszklić“, co nawet próbowałem (49), ale poległem tutaj na całej linii – nie umiem wycinać czysto tak małych otworów.
Model jest bardzo szczegółowo opracowany, co też sprawia (przynajmniej mnie) radochę, jest nawet apteczka pokładowa (50). Ale, o zgrozo – nie ma pasów pilota!!!
W dalszym ciągu znajduję błędy w numeracji części (zdj. 45), co już mnie nieco zaczyna denerwować, bo szukanie i kombinowanie, co autor miał na myśli po prostu kosztuje czas. No ale może przy tej okazji nauczę się na pamięć rozmieszczenia części na poszczególnych arkuszach…
Przykleiłem pedały orczyka (46) i poduszki oparcia fotela (47) – te zrobiłem inaczej niż w wycinance – tam była konstrukcja płaskiego prostopadłościanu, co przy tych minimalnych wymiarach jest (dla mnie) dość trudne – ja nakleiłem główną część na tekturkę i całość pomalowałem.
Tablica przyrządów jest zupełnie nieźle opracowana (48). Można ją też „przeszklić“, co nawet próbowałem (49), ale poległem tutaj na całej linii – nie umiem wycinać czysto tak małych otworów.
Model jest bardzo szczegółowo opracowany, co też sprawia (przynajmniej mnie) radochę, jest nawet apteczka pokładowa (50). Ale, o zgrozo – nie ma pasów pilota!!!
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 10:17 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 3 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Masz rację, o tej niedoróbce pisałem już (post z 15.09.), co nie zmienia faktu, że pozostaje niedoróbką.
Dlaczego? Żebym to ja wiedział; widocznie trzeba bardziej uważniej pracować – no ale staram się, jak mogę…
Myślę, że niektóre rzeczy dadzą się jeszcze podretuszować, spróbuję po wykonaniu kompletnego poszycia kadłuba.
Pozdrawiam
Dlaczego? Żebym to ja wiedział; widocznie trzeba bardziej uważniej pracować – no ale staram się, jak mogę…
Myślę, że niektóre rzeczy dadzą się jeszcze podretuszować, spróbuję po wykonaniu kompletnego poszycia kadłuba.
Pozdrawiam
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2215
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 170
Jakoś tak niezręcznie się do tego przyznać, ale muszę – ten model skopałem!!! Główna przyczyna – niesymetrycznie sklejony szkielet kadłuba. Chociaż odchyłki są „nie takie duże“ (zdj. 51) wystarczają, żeby mieć problemy z naklejaniem poszycia. Następnym razem kleiłbym szkielet z pomocą jakiegoś „przyrządu“ – np. umieścić wręgę K1 między dwiema listewkami, ścisnąć i dopiero wtedy przyklejać wręgi, a nie „na oko“. Przeceniłem swoje możliwości. Poza tym poszycie lepiej byłoby przyklejać w kierunku od dzioba do ogona, tak też (jak teraz widzę) ukierunkowane są paski łączące. A doszlifować wręgi dopasowując je do podzielonego na dwie części poszycia – to już (dla mnie zbyt) wielka sztuka. Na dodatek pomyłki w numeracji części są po prostu zastraszające; co chwila odkrywam nowe – ale z tym można dojść do ładu.
Mimo wszystko będę budował do końca – jako „tester“ i żeby zbierać doświadczenie. Potem (jestem tego już niemal pewien) będę budował jeszcze raz, tym razem nieco inaczej, przerobię na wersję bez tej podłużnej wręgi centralnej, a więc segment do segmentu, w każdym dwie wręgi.
A teraz dalej do pracy; wnęka podwozia przedniego była najpierw za duża w stosunku do szkieletu, teraz jest za mała w stosunku do poszycia (zdj. 52). Lepiej więc zrobić większe wycięcie w szkielecie niż skracać wnękę – tak jak ja to zrobiłem.
Panele ścianek bocznych kabiny pilota (zdj. 54) są bardzo szczegółowe; dla mnie „za bardzo“, dużo części poniżej 1 mm, a po zakryciu kabiny nie widać z tego praktycznie „nic“. Ale można się tutaj też jako modelarz „wyżyć“.
I dalszy ciąg poszycia. Jestem ciekaw, czy jakikolwiek retusz tutaj pomoże…
Mimo wszystko będę budował do końca – jako „tester“ i żeby zbierać doświadczenie. Potem (jestem tego już niemal pewien) będę budował jeszcze raz, tym razem nieco inaczej, przerobię na wersję bez tej podłużnej wręgi centralnej, a więc segment do segmentu, w każdym dwie wręgi.
A teraz dalej do pracy; wnęka podwozia przedniego była najpierw za duża w stosunku do szkieletu, teraz jest za mała w stosunku do poszycia (zdj. 52). Lepiej więc zrobić większe wycięcie w szkielecie niż skracać wnękę – tak jak ja to zrobiłem.
Panele ścianek bocznych kabiny pilota (zdj. 54) są bardzo szczegółowe; dla mnie „za bardzo“, dużo części poniżej 1 mm, a po zakryciu kabiny nie widać z tego praktycznie „nic“. Ale można się tutaj też jako modelarz „wyżyć“.
I dalszy ciąg poszycia. Jestem ciekaw, czy jakikolwiek retusz tutaj pomoże…
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 10:19 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.