[Relacja] F-14 Tomcat, Kartonowy Arsenał 2-3/1995, 1:33
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Podwozie główne ma (w modelu, nie w oryginale) bardzo prostą, ale wystarczająco wiernie oddającą szczegóły konstrukcję, klei się bez żadnych problemów. Kółka są gotowe - felga z tworzywa, opona z gumy.
Ostatnio zmieniony ndz maja 13 2018, 12:28 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Witaj,
koła są „gotowe“, czyli kupione przed ok. 25 laty w Conrad Electronik, były wtedy jeszcze strasznie tanie, teraz za kółko płaci się (w zależności od wielkości) nawet po kilka euro – zużyję więc zapasy (mam jeszcze dość dużo) i wtedy będę robił jak Bozia przykazała – z kilku warstw kartonu. Tę metodę muszę też użyć przy przednich kołach, bo tego rozmiaru już nie mam.
koła są „gotowe“, czyli kupione przed ok. 25 laty w Conrad Electronik, były wtedy jeszcze strasznie tanie, teraz za kółko płaci się (w zależności od wielkości) nawet po kilka euro – zużyję więc zapasy (mam jeszcze dość dużo) i wtedy będę robił jak Bozia przykazała – z kilku warstw kartonu. Tę metodę muszę też użyć przy przednich kołach, bo tego rozmiaru już nie mam.
Witam! W jednym z Pana wpisów wyczytałem że impregnuje Pan karton bezbarwnym lakierem akrylowym.Może napisze Pan coś więcej tej metodzie,np. czy rozcieńcza Pan lakier do tej operacji,czy impregnuje nierozcieńczonym?Jak akryl wpływa na właściwości kartonu,czy kleje chwytają tak impregnowany karton,co z retuszowaniem,i czy F-14 jest tak impregnowany.Pozdrawiam.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Witaj Marcys, proponuję formę na „Ty“, forum nie zna granic wiekowych, tylko wspólną pasję do modelarstwa…
A co do „impregnowania“; zazwyczaj lakieruję wszystkie arkusze wycinanki (poza wręgami) jeszcze przed wycięciem części „normalnym“, czyli nie rozcieńczonym akrylem, w celu zabezpieczenia powierzchni papierowych przed negatywnym działanie kurzu (a mówiąc dokładniej – w celu łatwiejszego usuwania kurzu na wilgotno) i myślę, że to także (przynajmniej w pewnym stopniu) chroni nieco przed światłem, czyli promieniowaniem UV. Poza tym tak zabezpieczony papier znosi bez żadnego sprzeciwu traktowanie rozpuszczalnikiem nitro – w celu usunięcia nadmiaru kleju „Uhu“, w szczególności przy przyklejaniu oszklenia kabiny - chociaż najlepiej nie zostawiać śladów ….
Ostrzegam jednak, że tę metodę wypróbowałem na klejach i lakierze, które ja używam, nie wiem więc, jak to będzie w warunkach polskich, gdzie chyba jednak asortyment na rynku nieco się różni. Radzę wypróbować na czymś, czego stratę można łatwo przeboleć.
Lakierowanie w celu zabezpieczeniu modelu to nie jest jednak „impregnacja“.Pod tym pojęciem rozumię utwardzanie drobnych wręg i innego rodzaju drobiazgu – gdy nie mogę czy nie chcę użyć cyjanoakrylu. Wtedy rozcieńczam lakier wodą (tak na oko – żeby był wyraźnie rzadszy), żeby łatwiej wsiąkał w papier albo w tekturę. Wynik jest dość dobry, ale jednak gorszy niż przy impregnowaniu za pomocą CA. Poza tym trzeba lakierować wielokrotnie, co bardzo przedłuża czas pracy. Poza tym nie każda tektura da się bez problemów nasączyć.
Traktowanie papieru lakierem akrylowym nie zmienia jego właściwości jeżeli chodzi o wiązanie kleju czy retusz – może jednak dlatego, że ja retuszuję także lakierami akrylowymi. Mój F-14 jest lakierowany lakierem akrylowym „od zewnątrz“, impregnację mechanizmu zmiany skosu skrzydeł zrobiłem klejem cyjanoakrylowym. Bezbarwnym akrylem będę impregnował koła podwozia przedniego – w celu ułatwienia procesu szlifowania. W MiG-9 impregnowałem akrylem prawie wszystkie (bardzo małe i filigranowe) wręgi kadłuba.
Pozdrawiam
A co do „impregnowania“; zazwyczaj lakieruję wszystkie arkusze wycinanki (poza wręgami) jeszcze przed wycięciem części „normalnym“, czyli nie rozcieńczonym akrylem, w celu zabezpieczenia powierzchni papierowych przed negatywnym działanie kurzu (a mówiąc dokładniej – w celu łatwiejszego usuwania kurzu na wilgotno) i myślę, że to także (przynajmniej w pewnym stopniu) chroni nieco przed światłem, czyli promieniowaniem UV. Poza tym tak zabezpieczony papier znosi bez żadnego sprzeciwu traktowanie rozpuszczalnikiem nitro – w celu usunięcia nadmiaru kleju „Uhu“, w szczególności przy przyklejaniu oszklenia kabiny - chociaż najlepiej nie zostawiać śladów ….
Ostrzegam jednak, że tę metodę wypróbowałem na klejach i lakierze, które ja używam, nie wiem więc, jak to będzie w warunkach polskich, gdzie chyba jednak asortyment na rynku nieco się różni. Radzę wypróbować na czymś, czego stratę można łatwo przeboleć.
Lakierowanie w celu zabezpieczeniu modelu to nie jest jednak „impregnacja“.Pod tym pojęciem rozumię utwardzanie drobnych wręg i innego rodzaju drobiazgu – gdy nie mogę czy nie chcę użyć cyjanoakrylu. Wtedy rozcieńczam lakier wodą (tak na oko – żeby był wyraźnie rzadszy), żeby łatwiej wsiąkał w papier albo w tekturę. Wynik jest dość dobry, ale jednak gorszy niż przy impregnowaniu za pomocą CA. Poza tym trzeba lakierować wielokrotnie, co bardzo przedłuża czas pracy. Poza tym nie każda tektura da się bez problemów nasączyć.
Traktowanie papieru lakierem akrylowym nie zmienia jego właściwości jeżeli chodzi o wiązanie kleju czy retusz – może jednak dlatego, że ja retuszuję także lakierami akrylowymi. Mój F-14 jest lakierowany lakierem akrylowym „od zewnątrz“, impregnację mechanizmu zmiany skosu skrzydeł zrobiłem klejem cyjanoakrylowym. Bezbarwnym akrylem będę impregnował koła podwozia przedniego – w celu ułatwienia procesu szlifowania. W MiG-9 impregnowałem akrylem prawie wszystkie (bardzo małe i filigranowe) wręgi kadłuba.
Pozdrawiam
Witam Heinrich!Dzięki za szybką i wiele wyjaśniającą odpowiedź.Przymierzam się także do wykonania mojego pierwszego modelu z wyd. Halińskiego i pierwszego którego będę impregnował dlatego zbieram informacje jak to się robi.Pewnie wybiorę metodę którą opisał Łukasz K. w relacji z budowy Spitfire Vb, czyli impregnacji rozcieńczonym Nitrolakiem.Jeszcze raz dzięki za informacje.Pozdrawiam.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Witaj Łysy OMG, nad tym też się intensywnie zastanawiałem (zobacz mój post z 21.09.), po obejrzeniu wielu zdjęć (ale nie miałem żadnych, na których byłoby to rzeczywiście jednoznacznie widać) doszedłem jednak do wniosku, że powinny być symetryczne. Tzn. autor wycinanki opracował je jako asymetryczne, ale linie prowadzące na kadłubie (pokazujące, gdzie przykleić) są przewidziane dla owiewek symetrycznych!