*[Relacja/Samolot] PWS-33 Wyżeł [Quest II nr 12 (2002)]
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
W tym rzecz, że był to zbiornik opadowy, czyli taki umożliwiający wykorzystanie go do zasilania pompy i zasilania gaźnika przy rozruchu czy jako rezerwę paliwa. To mały zbiornik o pojemności kilkunastu litrów. Teoria Sikory jest bez sensu. Monografia Glassa "PWS-33 Wyżeł" z Wydawnictwa Militaria opisuje to wystarczająco. Kabina instruktora tylko była pozbawiona wskaźników kontroli silnika, a reszta była taka sama jak w kabinie ucznia.
Marek, nie wiem, być może się mylę ale po to by uruchomić silniki wystarczy wytworzyć w instalacji paliwowej nadciśnienie ręczną pompką paliwową (typu większej strzykawki z zaworkami jednokierunkowymi - nawet nazywa się pompka zastrzykowa - zazwyczaj dwa trzy "strzyki" wystarczy), nie musi być do tego użyty zbiornik opadowy. Rezerwowy zbiornik paliwa raczej też nie bo i po co - każdy zbiornik paliwa w samolocie musi być wyposażony w dokładny paliwomierz i musi być sygnalizowana czerwoną lampką określona reszta paliwa.
Poza tym ten "zbiornik" nie posiada wlewu, nie widać go na żadnym zdjęciu. Ten rejon powinien być "gładki" bo kopułka ucznia odsuwała się do tyłu.
Oczywiście można dywagować, że konstruktorzy z PWS wymyślili taki zbiornik, który przed uruchomieniem silników pilot zalewał ręczną pompką zasysając paliwo ze zbiorników głównych a po uruchomieniu silników i otwarciu specjalnego zaworu zlewał to paliwo z powrotem do zbiorników głównych.
Tylko po co taka komplikacja.
Poza tym ten "zbiornik" nie posiada wlewu, nie widać go na żadnym zdjęciu. Ten rejon powinien być "gładki" bo kopułka ucznia odsuwała się do tyłu.
Oczywiście można dywagować, że konstruktorzy z PWS wymyślili taki zbiornik, który przed uruchomieniem silników pilot zalewał ręczną pompką zasysając paliwo ze zbiorników głównych a po uruchomieniu silników i otwarciu specjalnego zaworu zlewał to paliwo z powrotem do zbiorników głównych.
Tylko po co taka komplikacja.
Nie wystarczy. Wg ówczesnych norm dla samolotów wojskowych każdy samolot MUSIAŁ mieć tzw. mamkę - zbiornik opadowy paliwa. W przypadku np. wykonywania jakiejkolwiek figury akrobatycznej mogło wystąpić odcięcie paliwa ze zbiorników głównych. Zbiornik opadowy nie ma wlewu! Do niego nie wlewa się paliwa - on ma zadanie zbierać paliwo podczas np. latu odwróconego i po powrocie do normalnego położenie, ma za pomocą grawitacji dostarczać przez moment paliwo! Zbiornik opadowy ma zapewnić odpowiednie ciśnienie w instalacji paliwowej.
To nie wynalazek PWS, a ogólnie stosowany element instalacji paliwowej ówczesnych samolotów od P-7a, P-11, PZL-23, PZL-37 itd.
Jakiś zawór, małą zakrętkę na pewno miał, bo od czasu do czasu trzeba byłą tę instalację odpowietrzyć.
Nie jestem specjalistą lotniczym, ale opadowych zbiornikach paliwa wiem, że w tym czasie było to prawie normą, gdyż nie każdy samolot posiadał pompę paliwową.
To nie wynalazek PWS, a ogólnie stosowany element instalacji paliwowej ówczesnych samolotów od P-7a, P-11, PZL-23, PZL-37 itd.
Jakiś zawór, małą zakrętkę na pewno miał, bo od czasu do czasu trzeba byłą tę instalację odpowietrzyć.
Nie jestem specjalistą lotniczym, ale opadowych zbiornikach paliwa wiem, że w tym czasie było to prawie normą, gdyż nie każdy samolot posiadał pompę paliwową.
Ostoja i Marek...tam jednak był zbiornik opadowy....a za nim tablica przyrządów dla instruktora-pilota.Podzieliłbym się konkretnymi spostrzeżeniami na podstawie fotografii jak i rysunkami-ale kończę z kolegą nowe rysunki "Wyżła" dla pewnej agencji wydawniczej... - dlatego nie mogę tego uczynic.Ostoja uważnie oglądnij zdjęcia PWS-33 z Salonu Lotniczego w Paryżu z 1938 roku-dobrej jakości są w monografii A.Glass-a i A.Morgały.Myślę,że to powinno wiele ci wyjaśnic.
Teraz to się nazywa zbiornik wyrównawczy i jest zabudowany w najniższym punkcie kadłuba. Paliwo wcieka do zbiornika wyrównawczego ze zbiorników skrzydłowych poprzez zawory "klapkowe" - tzn wcieka ale nie może wyciec jeżeli samolot leci w pozycji odwróconej i silnik lub silniki jest/są zasilany/e z tego zbiornika. W normalnym locie pompy silnikowe również czerpią paliwo z tego zbiornika.Marek P. pisze:każdy samolot MUSIAŁ mieć tzw. mamkę - zbiornik opadowy paliwa
W załączeniu zdjęcie na którym zaznaczyłem interesujące fragmenty.
Kaziu nie mam dostępu do tego opracowania Glassa.