*[Relacja/Okręt] BISMARCK - A.Haliński. POWRÓT
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Artur, dzięki - ale podobne już widać.
Chciałem widok od góry. Zrobiłeś piękne wybrzuszenie na burcie - domyślam się, że mogło zabraknąć z tego powodu kartonu na kluzie. Ciekawi mnie jak sobie z tym poradziłeś ?
Pomalowałeś pas linii wodnej na czarno ? Łatwiej było przed oklejeniem to zrobić.
Chciałem widok od góry. Zrobiłeś piękne wybrzuszenie na burcie - domyślam się, że mogło zabraknąć z tego powodu kartonu na kluzie. Ciekawi mnie jak sobie z tym poradziłeś ?
Pomalowałeś pas linii wodnej na czarno ? Łatwiej było przed oklejeniem to zrobić.
Battleship Bismarck - rebirth of the legend
Saburo, wiesz, wybrzuszenie nawet nie „zabrało” zbytnio tej wyklejki. Wgniatałem wyłącznie poniżej łączenia.
Ona po prostu została w kilku miejscach usztywniona. Ponadto wydrukowano je na tym grubszym kartonie burtowym, co nie ułatwia wywinięcie z niej zawijasa. Lepiej sobie z tym poradziłeś. Koncepcji jest kilka: albo ponaginać i dokleić, albo ułożyć je ponownie, lub też „szpalchlen szliefen papiren” (to tak dla tych, co im pozakrywałem co nieco)– który to szlifen i tak przykryje w dużej części kotwica.
Czy pas linii wodnej pomalowałem? Nie, nie. Uczyniłem jedynie retusz czarnych krawędzi – które stykać się będą z poszyciem dna.
Podzielę się z Wami. Przymierzyłem pierwsze oklejki dna i pasują idealnie, ładnie się układają na tych żebrach. Dodatkowo wysunięta sklejka z kalki technicznej pozwala równo licować czarny pas burty z czarnym pasem poszycia dna bez uskoków.
Zaczynam po swojemu: rufa i dziób równocześnie z wcześniejszym połączeniem oklejek poza szkieletem (na pewno grucha i ostatnie sklejki rufy). I tak do śródokręcia, gdzie przytnę celowo zostawiony 1-2mm naddatek.
Wiem, wiem, będę lukał na ośkę symetrii.
Trzymajta kciuki, bratowie.
Ona po prostu została w kilku miejscach usztywniona. Ponadto wydrukowano je na tym grubszym kartonie burtowym, co nie ułatwia wywinięcie z niej zawijasa. Lepiej sobie z tym poradziłeś. Koncepcji jest kilka: albo ponaginać i dokleić, albo ułożyć je ponownie, lub też „szpalchlen szliefen papiren” (to tak dla tych, co im pozakrywałem co nieco)– który to szlifen i tak przykryje w dużej części kotwica.
Czy pas linii wodnej pomalowałem? Nie, nie. Uczyniłem jedynie retusz czarnych krawędzi – które stykać się będą z poszyciem dna.
Podzielę się z Wami. Przymierzyłem pierwsze oklejki dna i pasują idealnie, ładnie się układają na tych żebrach. Dodatkowo wysunięta sklejka z kalki technicznej pozwala równo licować czarny pas burty z czarnym pasem poszycia dna bez uskoków.
Zaczynam po swojemu: rufa i dziób równocześnie z wcześniejszym połączeniem oklejek poza szkieletem (na pewno grucha i ostatnie sklejki rufy). I tak do śródokręcia, gdzie przytnę celowo zostawiony 1-2mm naddatek.
Wiem, wiem, będę lukał na ośkę symetrii.
Trzymajta kciuki, bratowie.
Zacząć to grunt.
Miałeś rację Saburo. Wyraźnie widać różnicę odcieni czarnych pasów (w naturalnym świetle jest ona nieco mniejsza). Szkoda, że to kolejna wtopa w takim ładnym projekcie. Może w następnym wydaniu poprawią.
Zostawić, nie zostawić,
malować, nie malować,
okleić, nie okleić.
?
Obaczym, jak zakończym.
Miałeś rację Saburo. Wyraźnie widać różnicę odcieni czarnych pasów (w naturalnym świetle jest ona nieco mniejsza). Szkoda, że to kolejna wtopa w takim ładnym projekcie. Może w następnym wydaniu poprawią.
Zostawić, nie zostawić,
malować, nie malować,
okleić, nie okleić.
?
Obaczym, jak zakończym.
Prawie połowa oklejona, ale mam problem, wpierw fotki:
Widzicie tą ostatnią oklejkę w innym odcieniu? Coś mi tam nie pasowało i wstawiłem oklejkę pomalowaną innym lakierem. Szybko, szybko, nocą nic nie było widać, aż tu rano…
Czy komuś zbywa oklejka nr 16 L i P bez malowania lakierem? Po moich PRÓBACH zapodam KAPITAŁ (na PW). A może tak zostawić? Pan Gała ma rację – nie malować, ale i tak malować lakierem trzeba.
W następnych oklejkach poszycia wykonam otwory denne:
Widzicie tą ostatnią oklejkę w innym odcieniu? Coś mi tam nie pasowało i wstawiłem oklejkę pomalowaną innym lakierem. Szybko, szybko, nocą nic nie było widać, aż tu rano…
Czy komuś zbywa oklejka nr 16 L i P bez malowania lakierem? Po moich PRÓBACH zapodam KAPITAŁ (na PW). A może tak zostawić? Pan Gała ma rację – nie malować, ale i tak malować lakierem trzeba.
W następnych oklejkach poszycia wykonam otwory denne:
Ostatnio zmieniony pn lis 01 2010, 22:27 przez Art, łącznie zmieniany 1 raz.
- Szydercza Gała
- Posty: 2330
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 173
Albo sie robi kadłub pod stadard albo nie
Jak malowac to pożądnie wyprowadzić powierzchnie, a nie jakieś tam kanciate łączenia malować, a jak nie malować to nie malować i niech se ma nawet 10 kolorów. Może dołączysz do trylogicznych modeli i zrobisz Trzy kolory czerwony
Jak malowac to pożądnie wyprowadzić powierzchnie, a nie jakieś tam kanciate łączenia malować, a jak nie malować to nie malować i niech se ma nawet 10 kolorów. Może dołączysz do trylogicznych modeli i zrobisz Trzy kolory czerwony
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
- Lokalizacja: GDYNIA
- x 1
Art ! Apeluję do Ciebie !
Nie maluj tego dna , bo bez wcześniejszych odpowiednich przygotowań po wyschnięciu farby dostaniesz zawału na jego widok, a na OJOMIE nie będziesz mógł lepić - wszystkie ładne i dokładne łączenia poszycia jakie widać teraz, przeistoczą się w szpary większe lub mniejsze bardziej lub mniej zalane farbą i zrobisz krzywdę TEMU KADŁUBU.
To pisałem ja - Ridż
Nie maluj tego dna , bo bez wcześniejszych odpowiednich przygotowań po wyschnięciu farby dostaniesz zawału na jego widok, a na OJOMIE nie będziesz mógł lepić - wszystkie ładne i dokładne łączenia poszycia jakie widać teraz, przeistoczą się w szpary większe lub mniejsze bardziej lub mniej zalane farbą i zrobisz krzywdę TEMU KADŁUBU.
To pisałem ja - Ridż