[Relacja/Kolej] Precyzyjny Pu29 - największy polski parowóz - FINAŁOWA GALERIA str. 41
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Jestem nowym forumowiczem pełnym podziwu dla rzeczywiście precyzyjnych umiejętności Precyzyjnego. Śledzę Twoje poczynania od dłuższego czasu i bez Twojej wiedzy i zgody po prostu Ci kibicuję. Kilka miesięcy temu zabrałem się do budowy Pu29 ale ręce mi opadły kiedy zobaczyłem Twoje cudeńka. Staram się być dokładnym w tym co robię, jednak mimo iż kartonówką zajmuję się wiele lat, to parowozy, które "odkryłem" całkiem niedawno, są moim zdaniem najwyższą półką w modelarstwie kartonowym! Nabieram więc doświadczeń w ich budowaniu. Do tej pory popełniłem T2-71, Tkp30 (w skali 1:25), kończę węglarkę, w budowie mam kolejkę wilanowską. Pu29 potrafi wciągnąć do tego stopnia, że inne modele muszą poczekać.
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Witam w kolejnym odcinku mojego serialu.
Zrobiłem resory oraz naniosłem ślady eksploatacji na całą ostoję. Jak pisałem wcześniej, miałem dylemat, czy zrobić ostoję mocno ubrudzoną, jak w prawdziwym parowozie, czy mniej, jak mi się bardziej podoba. Wybrałem wariant pośredni. Góra i dół ostoi oraz wnętrze są mocniej ubrudzone, ale bez przesady, a boki „ino co”. Powiedzmy, że załoga umyła to co widać z boku przed świętem 1-go maja, a parowóz jest niedawno po remoncie i malowaniu, dlatego nie ma rdzy i dużych odprysków farby. Mam nadzieję, że ubrudzenie nie razi sztucznością i wygląda to na ubrudzony parowóz, a nie zapaćkany model, przynajmniej takie było założenie. Na pierwszym zdjęciu obrazek z mojego warsztatu. Wybaczcie, że tyle podobnych zdjęć, ale nie wiedziałem, na które się zdecydować.
Wystające przewody oliwiące maźnice będą w późniejszym etapie przedłużone. Ostoja po dodaniu układu jezdnego będzie jeszcze w niektórych miejscach „naoliwiona”.
Zapraszam wszystkich do aktywnego uczestnictwa w mojej relacji i wpisywania uwag, propozycji mających na celu polepszenie wyglądu budowanego modelu.
Zrobiłem resory oraz naniosłem ślady eksploatacji na całą ostoję. Jak pisałem wcześniej, miałem dylemat, czy zrobić ostoję mocno ubrudzoną, jak w prawdziwym parowozie, czy mniej, jak mi się bardziej podoba. Wybrałem wariant pośredni. Góra i dół ostoi oraz wnętrze są mocniej ubrudzone, ale bez przesady, a boki „ino co”. Powiedzmy, że załoga umyła to co widać z boku przed świętem 1-go maja, a parowóz jest niedawno po remoncie i malowaniu, dlatego nie ma rdzy i dużych odprysków farby. Mam nadzieję, że ubrudzenie nie razi sztucznością i wygląda to na ubrudzony parowóz, a nie zapaćkany model, przynajmniej takie było założenie. Na pierwszym zdjęciu obrazek z mojego warsztatu. Wybaczcie, że tyle podobnych zdjęć, ale nie wiedziałem, na które się zdecydować.
Wystające przewody oliwiące maźnice będą w późniejszym etapie przedłużone. Ostoja po dodaniu układu jezdnego będzie jeszcze w niektórych miejscach „naoliwiona”.
Zapraszam wszystkich do aktywnego uczestnictwa w mojej relacji i wpisywania uwag, propozycji mających na celu polepszenie wyglądu budowanego modelu.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
- 19zbyniu95
- Posty: 453
- Rejestracja: wt kwie 28 2009, 17:52
- Lokalizacja: Tychy
Witaj
Bardzo ładnie to wygląda ... Krawędzie metalizowane po jakimś czasie fajnie ściemnieją i nie będą się już błyszczały. Zresztą będziesz jeszcze przecież brudził.
Mam jednak małe uwagi.
Podkładki pod śruby mocujące sprężyny piórowe z wieszakami w oryginale nie są płaskie lecz zakończone siodełkami. Dzięki temu w trakcie pracy sprężyn podkładka zawsze równomiernie naciska na śruby. U Ciebie podkładki te pochylone są zgodnie z kątem krzywizny sprężyn.
Na zdjęciach nie widzę też połączenia wahaczy z ostojnicą ale tylko małe owalne zagłębienie na osłonie tego mocowania. Czy one są zaklejone maskowaniem? A może w tym parowozie noże lub sworznie mocujące są wkładane od wewnątrz i z zewnątrz ich nie widać. Uświadom kolegę bom ciemna masa :-)
Miłej pracy
Pozdrawiam i czekam na kolejne odsłony.
Bardzo ładnie to wygląda ... Krawędzie metalizowane po jakimś czasie fajnie ściemnieją i nie będą się już błyszczały. Zresztą będziesz jeszcze przecież brudził.
Mam jednak małe uwagi.
Podkładki pod śruby mocujące sprężyny piórowe z wieszakami w oryginale nie są płaskie lecz zakończone siodełkami. Dzięki temu w trakcie pracy sprężyn podkładka zawsze równomiernie naciska na śruby. U Ciebie podkładki te pochylone są zgodnie z kątem krzywizny sprężyn.
Na zdjęciach nie widzę też połączenia wahaczy z ostojnicą ale tylko małe owalne zagłębienie na osłonie tego mocowania. Czy one są zaklejone maskowaniem? A może w tym parowozie noże lub sworznie mocujące są wkładane od wewnątrz i z zewnątrz ich nie widać. Uświadom kolegę bom ciemna masa :-)
Miłej pracy
Pozdrawiam i czekam na kolejne odsłony.
Ol49;Cid21;Od2;Px48;Coalbrookdale Loc. - R. Trevithicka; Tyn6 - modele ukończone.
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Niki, są tam sworznie, ale nie wystają na zewnątrz, jak widać na zdjęciu prawdziwego Pu29 ( fotka z kolekcji Adriana Wandtke).
Szpara wokół sworznia w modelu była, ale z powodu skali zrobiła się tak mała, że wskutek malowania uległa zalaniu. Zresztą w oryginale też ledwo co je widać.
A podkładki pod śruby mają w oryginale siodełka, tak jak na tym zdjęciu Oelki,
Świadomie to uprościłem, bo w skali 1:25 te wybrzuszenia miałyby około 0,4 mm, więc robienie ich chyba nie miałoby sensu, bo po pomalowaniu łączenie pewnie uległoby zamalowaniu, jak przy tych sworzniach.
Te metalicznie pobłyskujące miejsca będą jeszcze pokryte częściowo grafitowym nalotem, jak na ty zdjęciu Pm2 zrobionym Przez Roberta B.
Szpara wokół sworznia w modelu była, ale z powodu skali zrobiła się tak mała, że wskutek malowania uległa zalaniu. Zresztą w oryginale też ledwo co je widać.
A podkładki pod śruby mają w oryginale siodełka, tak jak na tym zdjęciu Oelki,
Świadomie to uprościłem, bo w skali 1:25 te wybrzuszenia miałyby około 0,4 mm, więc robienie ich chyba nie miałoby sensu, bo po pomalowaniu łączenie pewnie uległoby zamalowaniu, jak przy tych sworzniach.
Te metalicznie pobłyskujące miejsca będą jeszcze pokryte częściowo grafitowym nalotem, jak na ty zdjęciu Pm2 zrobionym Przez Roberta B.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Witaj
Dziękuję za wyjaśnienia.
Dodam tylko, że chodziło mi o podkładki znajdujące się bezpośrednio pod nakrętkami (nie płaskie na sprężynie). Krążek podkładki ścięty bokami ładniej układałby się pod nakrętkami (poziomo, a nie pod kątem).
Nie jest to przytyk z mojej strony - bo sam tego nie zrobiłem w Px-e, ale tendencja do wierniejszego oddania rzeczywistości :-) Myślę przyszłościowo :-)
Pozdrawiam
Dziękuję za wyjaśnienia.
Dodam tylko, że chodziło mi o podkładki znajdujące się bezpośrednio pod nakrętkami (nie płaskie na sprężynie). Krążek podkładki ścięty bokami ładniej układałby się pod nakrętkami (poziomo, a nie pod kątem).
Nie jest to przytyk z mojej strony - bo sam tego nie zrobiłem w Px-e, ale tendencja do wierniejszego oddania rzeczywistości :-) Myślę przyszłościowo :-)
Pozdrawiam
Ol49;Cid21;Od2;Px48;Coalbrookdale Loc. - R. Trevithicka; Tyn6 - modele ukończone.
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!
-
- Posty: 7
- Rejestracja: śr lis 17 2010, 8:11
- Lokalizacja: Płock
Witam wszystkich a w szczególności kol. Precyzyjnego. śledzę wszystkie relacje dotyczące parowozów tylko, że do tej pory robiłem to anonimowo. Jako, że wychowałem się wśród nich nie mogłem wytrzymać i...jedna relacja skłoniła mnie do budowy oelki z modelika. Od tej pory zasiadam w pierwszym rzędzie i wiernie kibicuję.
start jest zawsze dobrowolny-lądowanie obowiązkowe
Witajcie !!
Wobec dyskusji na tak wysokim poziomie o szczegółach wykonania tak maleńkich detali jak te podkładki, żaden głos w dyskusji nic nowego zapewne nie wniesie do poprawy jakości modelu i nikt Was nie zaskoczy czymś, o czym byście szanowni Panowie (Precyzyjny i niki68) nie wiedzieli!
Osobiście nie jestem zwolennikiem brudzenia modeli mimo, iż wielu modelarzy preferuje taki sposób wykonania. Waloryzacja jest sztuką samą w sobie. Trzeba być nie złym obserwatorem, bywać w lokomotywowniach (a gdzie poza Wolsztynem jeszcze się ostały?) i mieć trochę pojęcia o aerodynamice aby ją prawidłowo wykonać. Waloryzacja ma uświadomić, że parowóz jest w służbie, a nie w skansenie. Natomiast pobrudzenie nadgorliwe, zbyt przesadne nie tylko zaciera jego drobne detale, które stają mniej widoczne, ale czyni model szary, zczerniały... Wolę jednak modele takie jak wychodzą z fabryki, pachnące lakierem, kolorowe jak w wycinance, nie zabrudzone.
Może zmienię zdanie jak zobaczę końcowy efekt pobrudzonego Pu29 "ino co".
Pozdrawiam:
BORYSIO
---------------
"Zaletą, która należy do najważniejszych, jest duża wartość dydaktyczna modelarstwa papierowego" - Andrzej Samek
Wobec dyskusji na tak wysokim poziomie o szczegółach wykonania tak maleńkich detali jak te podkładki, żaden głos w dyskusji nic nowego zapewne nie wniesie do poprawy jakości modelu i nikt Was nie zaskoczy czymś, o czym byście szanowni Panowie (Precyzyjny i niki68) nie wiedzieli!
Osobiście nie jestem zwolennikiem brudzenia modeli mimo, iż wielu modelarzy preferuje taki sposób wykonania. Waloryzacja jest sztuką samą w sobie. Trzeba być nie złym obserwatorem, bywać w lokomotywowniach (a gdzie poza Wolsztynem jeszcze się ostały?) i mieć trochę pojęcia o aerodynamice aby ją prawidłowo wykonać. Waloryzacja ma uświadomić, że parowóz jest w służbie, a nie w skansenie. Natomiast pobrudzenie nadgorliwe, zbyt przesadne nie tylko zaciera jego drobne detale, które stają mniej widoczne, ale czyni model szary, zczerniały... Wolę jednak modele takie jak wychodzą z fabryki, pachnące lakierem, kolorowe jak w wycinance, nie zabrudzone.
Może zmienię zdanie jak zobaczę końcowy efekt pobrudzonego Pu29 "ino co".
Pozdrawiam:
BORYSIO
---------------
"Zaletą, która należy do najważniejszych, jest duża wartość dydaktyczna modelarstwa papierowego" - Andrzej Samek