Pancernik Bismarck - Relacja
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Dzięki Art. Trochę się oszlifowałem papierem ściernym żeby to tak spasować. A co do tych poręczy to mam na nie ochotę jak ''szczerbaty na suchary'' tylko nie wiem czy sobie z nimi poradzę. Jak mam wypaćkać komin klejem i zepsuć to nie wiem czy nie zostawić tego narazie tak jak jest. Musze jeszcze się nad tym głęboko zastanowić
Wczoraj zacząłem się zastanawiać... że czas na pierwsze relingi (których jeszcze nie posiadam) więc w oczekiwaniu na ich przyjście, zrobiłem sobie coś innego.
Jakoś w miarę to wygląda, wybaczcie że kabina nie jest ''oszklona'' ale przy takich rozmiarach prędzej bym osiwiał. (Retusz do poprawy z tego względu że narazie nie posiadam takiego odcieniu błękitu).
Jakoś w miarę to wygląda, wybaczcie że kabina nie jest ''oszklona'' ale przy takich rozmiarach prędzej bym osiwiał. (Retusz do poprawy z tego względu że narazie nie posiadam takiego odcieniu błękitu).
Cnk, spróbuj zerwać te owiewki prawie szklane. Wytnij cienkie paski z kartonu barwionego w masie (da się i 0,5mm) lub je pomaluj, ukształtuj z BCG na jakimś kopycie, a po utwardzeniu, przestrzenie między paskami ramy – zalej właśnie BCG lub Micro Kristal Klear (dostępny w skl. mod.) Będziesz miał szyby kryształowe,
a jak będzie coś wewnątrz widać - a będzie, to wstaw ze trzy zegary…i manometry, ze wskazówkami oczywiście
Ponadto, może by jednemu samemu lotowi zwinąć skrzydła i do połowy z nim, do hangaru, któregokolwiek.
a jak będzie coś wewnątrz widać - a będzie, to wstaw ze trzy zegary…i manometry, ze wskazówkami oczywiście
Ponadto, może by jednemu samemu lotowi zwinąć skrzydła i do połowy z nim, do hangaru, któregokolwiek.
witam
widzę, że tu kolejny maniak Bismarka nam się chwali swoimi dokonaniami i się nie dziwię bo jest się czym pochwalić :D:D komin miodzio :D:D może tak jak napisałeś było co szlifować przy szkielecie komina, ale teraz jest na czym oko zawiesić :D:D no i nadbudówka dziobowa rośnie w siłę :D:D
a co do robienia wszelkich poręczy to rozumiem Cię doskonale, że masz na nie chrapkę jak większość facetów na Dodę, ale jeśli mogę wyrazić swoje zdanie to jak nie czujesz się na siłach to nie rób ich bo źle zrobione są gorsze niż ich brak :D:D
pozdrawiam gen84
widzę, że tu kolejny maniak Bismarka nam się chwali swoimi dokonaniami i się nie dziwię bo jest się czym pochwalić :D:D komin miodzio :D:D może tak jak napisałeś było co szlifować przy szkielecie komina, ale teraz jest na czym oko zawiesić :D:D no i nadbudówka dziobowa rośnie w siłę :D:D
a co do robienia wszelkich poręczy to rozumiem Cię doskonale, że masz na nie chrapkę jak większość facetów na Dodę, ale jeśli mogę wyrazić swoje zdanie to jak nie czujesz się na siłach to nie rób ich bo źle zrobione są gorsze niż ich brak :D:D
pozdrawiam gen84
Cnk ponieważ również wykonuję ten model w standardzie przyglądam się Twojej relacji z uwagą i chętnie nawiązalbym kontakt, celem wymiany doświadczeń, jednak to, że dopiero niedawno zdecydowałem się na zalogowanie powoduje, iż nawet PW nie mogę napisać. Jeśli to nie problem, to odezwij się, z jakimkolwiek innym namiarem.
Witam wszystkich po dłuższej przerwie.
2 Dni po ostatniej aktualizacji rozłożyła mnie grypa i miałem tydzień wolnego od modelu, gdyż brakowało siły. Ale choroba minęła i od 3 dni kontynuuje budowę.
Pewnie kilka osób mnie za to zabije, ale postanowiłem zrobić ten model w całkowitym standardzie gdyż... (nie będe się głupio tłumaczył, powiem wprost) próbowałem drutologii ale nie wychodzi mi to jakoś profesjonalnie tak jakbym chciał, dlatego nie chce psuć wyglądu drucikami przyklejonymi nie estetycznie (każdy w inną stroną, zle poucinanych i wogóle szkoda słów). Jednak po kilku latach przerwy nie będe wariował bo tylko zepsuje wygląd. Staram się wykorzystać jak najwięcej rzeczy z opracowania, a to czego niema dołożę od siebie na końcu.
Z tego co wiem kilka osób robi ten model w standardzie, więc może ta moja biedna relacja choć troszkę pomoże.
PS. Teraz możecie mnie zlinczować.:P
2 Dni po ostatniej aktualizacji rozłożyła mnie grypa i miałem tydzień wolnego od modelu, gdyż brakowało siły. Ale choroba minęła i od 3 dni kontynuuje budowę.
Pewnie kilka osób mnie za to zabije, ale postanowiłem zrobić ten model w całkowitym standardzie gdyż... (nie będe się głupio tłumaczył, powiem wprost) próbowałem drutologii ale nie wychodzi mi to jakoś profesjonalnie tak jakbym chciał, dlatego nie chce psuć wyglądu drucikami przyklejonymi nie estetycznie (każdy w inną stroną, zle poucinanych i wogóle szkoda słów). Jednak po kilku latach przerwy nie będe wariował bo tylko zepsuje wygląd. Staram się wykorzystać jak najwięcej rzeczy z opracowania, a to czego niema dołożę od siebie na końcu.
Z tego co wiem kilka osób robi ten model w standardzie, więc może ta moja biedna relacja choć troszkę pomoże.
PS. Teraz możecie mnie zlinczować.:P