*[Relacja/Okręt] BISMARCK - A.Haliński. POWRÓT
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Przednia część hangaru wodnosamolotów (nadbudówka rufowa).
Lewe wrota otwierały się przez „zachodzenie” po prowadnicach na prawą cześć (widać otwartą już klapę do przejścia statecznika pionowego wodnosamolotu):
Wrota otwarte, a hangar jest gotowy na przyjęcie „złożonego” wodnosamolotu:
Aktualny stan prac przy nadbudówce rufowej:
Abym nie zapomniał „pojutrze”, jak wykonywałem (z aktorami):
1) krawędzie styku szlifuję do „ostrza” (ok. 45˚) papierem ściernym (600 lub 800), potem retusz, cienka warstwa BCG i łączenie dwóch krawędzi,
2) przy zagięciach – nacinam od wewnętrznej strony pasek ok. 0,2mm – po linii zagięcia i usuwam go – powstaje bruzda,
3) do bruzdy – igłą nakładam BCG (staram się, aby klej nie wyłaził poza nią) i po odczekaniu chwili (aż zmięknie karton) zaginam do pożądanego skosu – zagięcie utwardza się po wyschnięciu kleju.
4) od odwrotnej strony – tej z kolorem – gdy łączenie jest jeszcze „miękkie” i klej nie wysechł – należy czymś równym - przejechać po krawędzi, aby ją wyostrzyć (jak jest konieczny kant) – ja celowo tego nie zrobiłem przy demonstrowanym pudełku – aby o tym napisać sobie.
PS. Jeszcze odniosę się do stwierdzenia:
Edit: dodałem kolejne zdjęcie z lepszym widokiem tabliczek (pamiątkowej i na włazie do wrót)
Lewe wrota otwierały się przez „zachodzenie” po prowadnicach na prawą cześć (widać otwartą już klapę do przejścia statecznika pionowego wodnosamolotu):
Wrota otwarte, a hangar jest gotowy na przyjęcie „złożonego” wodnosamolotu:
Aktualny stan prac przy nadbudówce rufowej:
Abym nie zapomniał „pojutrze”, jak wykonywałem (z aktorami):
1) krawędzie styku szlifuję do „ostrza” (ok. 45˚) papierem ściernym (600 lub 800), potem retusz, cienka warstwa BCG i łączenie dwóch krawędzi,
2) przy zagięciach – nacinam od wewnętrznej strony pasek ok. 0,2mm – po linii zagięcia i usuwam go – powstaje bruzda,
3) do bruzdy – igłą nakładam BCG (staram się, aby klej nie wyłaził poza nią) i po odczekaniu chwili (aż zmięknie karton) zaginam do pożądanego skosu – zagięcie utwardza się po wyschnięciu kleju.
4) od odwrotnej strony – tej z kolorem – gdy łączenie jest jeszcze „miękkie” i klej nie wysechł – należy czymś równym - przejechać po krawędzi, aby ją wyostrzyć (jak jest konieczny kant) – ja celowo tego nie zrobiłem przy demonstrowanym pudełku – aby o tym napisać sobie.
PS. Jeszcze odniosę się do stwierdzenia:
Jestem ostatnim, który by tak sądził. Fakt, mam pewne przywiązanie do symboli i mam cichy plan ukończenia okrętu na dzień 27 maja 2011 r. ale absolutnie nie przedłożę tego nad realizację – w miarę poprawnie –mojego projektu, bez obaw.mariuszk pisze: Życzę wytrwałości w narzuconym sobie terminarzu (chociaż modelarstwo to nie wyścigi).
Edit: dodałem kolejne zdjęcie z lepszym widokiem tabliczek (pamiątkowej i na włazie do wrót)
Ostatnio zmieniony sob gru 04 2010, 8:44 przez Art, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie zdajesz sobie sprawy ile mam wejść, wypatruję nowych fotek, następnie jestem zdruzgotany , wszystkim znajomym pokazuję co wyprawiasz a następnie porównujemy z tym jak ja kleję bisa .... lata świetlne za Tobą. Najważniejsze-motywujesz mnie do działania, "jestem" na pomostach komina... trzymam kciuki za dotrzymanie terminu ukończenia!
Wydaje mi się że cały ten element to nawiew bądź wywiew jak kto wolo a czerwony punkcik może być kontrolką czy to coś działa :P
A jak się nie mylę jest to część nr 75a6 czyli wychodzi z hangaru wodnosamolotu czyli jakieś potwierdzenie mojej teorii mam
A jak się nie mylę jest to część nr 75a6 czyli wychodzi z hangaru wodnosamolotu czyli jakieś potwierdzenie mojej teorii mam
Ukończone:
Plastik: Su-22M4 Fitter K; German Fuel Truck; B-17 Mephis Belle; Mil-Mi24A; Mil-Mi 24D, He-117 Greif;
Papier: pomnik Prypeć
Pozdrawiam Michał
Plastik: Su-22M4 Fitter K; German Fuel Truck; B-17 Mephis Belle; Mil-Mi24A; Mil-Mi 24D, He-117 Greif;
Papier: pomnik Prypeć
Pozdrawiam Michał