Jesienno-zimowa ofensywa modelarska: T-34/76
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Jesienno-zimowa ofensywa modelarska: T-34/76
Natchniony pomysłem naszego rządu postanowiłem również rozpocząć jesienno zimową ofensywę
tyle że nie legislacyjną a modelarską.
W ramach tej akcji sporządziłem więc listę rozpoczętych modeli i wybrawszy na chybił trafił 1 z 30
rozpocząłem prace wykończeniowe.
Szczęśliwcem, który doczekał się wreszcie ukończenia okazał się czołg T-34/76 firmy Italeri
w skali 1:72. Model niezbyt dokładny ale niedrogi i do ćwiczeń malarsko-brudzeniowych w sam raz.
Krótki raport z budowy:
Model pomalowałem aerografem najpierw zieloną pactrą Russian Armour Green (chyba nr 112) a następnie
białym matowym Gunze z serii H. Póżniejsze prace malarskie wykazały , że aero nie jest do tego niezbędne.
Potem na zielono pomalowałem pędzlem miejsca gdzie biała farba miała być wytarta, a następnie naniosłem tu i ówdzie farbę białą.
Po nałożeniu farby białej i odczekaniu kilkunastu minut delikatnie ją roztarłem zamoczonym w rozcienczalniku pędzlem.
Trzeba uważać aby nie rozpuściła się spodnia zielona warstwa. Pewnie należaloby malować jedno akrylem a drugie emalią,
wtedy nie powinny zachodzić takie reakcje.
Robiłem to chyba ze 2 albo 3 razy. Na to naniosłem mocno rozcieńczoną czarną pactrę (kupa rozcienczalnika i kilka
kropli farby) czyli mówiąc naukowo "filtr". Na to trochę pigmentu firmy CMK mającego imitować ubłocenia na pancerzu,
a w kilku miejscach rdzawym humbrolem imitacja rdzy. Na koniec pomalowałem wszystko mocno rozcieńczonym matowym
lakierem bezbarwnym humbrola który albo ze starości (większośc produktów użytych przy tym modelu była przeterminiwana )
albo z powodu niedokładenego wymieszania spowodował że model zaczął się świecić. Więc na to znowy bezbarwny matowy
pactry chyba ze dwa razy. I nadal trochę się błyszczy. Trudno.
Wyszło coś takiego
No to pomalowałem drobiazgi i dokleiłem urwane podczas przymiarki gąsienic koło
i postanowiłem zrobić podstawkę. Użyłem tektury falistej i kartonu - nie chciało mi się rzeźbić w drewnie.
Wersja "letnia" wyglądała cieplej i być może ciekawiej ale nie pasowała do zimowego kamo więc pociągnąłem to wszystko
białą farbą akrylową przeznaczoną do malowania ścian lub sufitów i posypałem oczyszczoną sodą. Potem naniosłem pigment CMK
rozcieńczany rozpuszczalnikiem Gunze do farb serii H.
Oczywiście nie doczytałem instrukcji i okazało się, że gąsienice to trzeba było przykleić
zanim się skleiło cały kadłub. Nie było to jednak aż takie trudne do wykonania i w tym momencie. Aby gąsienice
choć trochę zwisały wykonałem mały przyrządzik i przy jego pomocy odkształciłem trochę oporną materię. Gąsienice sklejałem
przy pomocy kleju Mikro Krystal Clear który daje elastyczną spoinę ale nie jestem pewien czy ten klej
tak ma czy też zachowuje się tak z powodu przeterminowania (kilka lat to on już u mnie leży)
Model przykleiłem do podstawki za pomocą mieszanki wspomnianej farby do ścian, wikolu i pigmentu. Potem ubłociłem koła pigmentem rozmieszanym z rozcienczalnikiem Gunze, całość posypałem pigmentem i popaćkałem twardym pędzlem.Wymaga to chyba jeszcze poprawek ale nie wiem czy znajdę siły psychiczne do takiej pracy.
Na koniec skleiłem figurkę żołnierza, który będzie siedział na pancerzu. Mundur to Pactra Polish Khaki I.
I mała galeria. Zdjęcia robione przy sztucznym świetle i biały jakiś taki żółty wyszedł. Jutro muszę zrobić parę fotek w plenerze.
tyle że nie legislacyjną a modelarską.
W ramach tej akcji sporządziłem więc listę rozpoczętych modeli i wybrawszy na chybił trafił 1 z 30
rozpocząłem prace wykończeniowe.
Szczęśliwcem, który doczekał się wreszcie ukończenia okazał się czołg T-34/76 firmy Italeri
w skali 1:72. Model niezbyt dokładny ale niedrogi i do ćwiczeń malarsko-brudzeniowych w sam raz.
Krótki raport z budowy:
Model pomalowałem aerografem najpierw zieloną pactrą Russian Armour Green (chyba nr 112) a następnie
białym matowym Gunze z serii H. Póżniejsze prace malarskie wykazały , że aero nie jest do tego niezbędne.
Potem na zielono pomalowałem pędzlem miejsca gdzie biała farba miała być wytarta, a następnie naniosłem tu i ówdzie farbę białą.
Po nałożeniu farby białej i odczekaniu kilkunastu minut delikatnie ją roztarłem zamoczonym w rozcienczalniku pędzlem.
Trzeba uważać aby nie rozpuściła się spodnia zielona warstwa. Pewnie należaloby malować jedno akrylem a drugie emalią,
wtedy nie powinny zachodzić takie reakcje.
Robiłem to chyba ze 2 albo 3 razy. Na to naniosłem mocno rozcieńczoną czarną pactrę (kupa rozcienczalnika i kilka
kropli farby) czyli mówiąc naukowo "filtr". Na to trochę pigmentu firmy CMK mającego imitować ubłocenia na pancerzu,
a w kilku miejscach rdzawym humbrolem imitacja rdzy. Na koniec pomalowałem wszystko mocno rozcieńczonym matowym
lakierem bezbarwnym humbrola który albo ze starości (większośc produktów użytych przy tym modelu była przeterminiwana )
albo z powodu niedokładenego wymieszania spowodował że model zaczął się świecić. Więc na to znowy bezbarwny matowy
pactry chyba ze dwa razy. I nadal trochę się błyszczy. Trudno.
Wyszło coś takiego
No to pomalowałem drobiazgi i dokleiłem urwane podczas przymiarki gąsienic koło
i postanowiłem zrobić podstawkę. Użyłem tektury falistej i kartonu - nie chciało mi się rzeźbić w drewnie.
Wersja "letnia" wyglądała cieplej i być może ciekawiej ale nie pasowała do zimowego kamo więc pociągnąłem to wszystko
białą farbą akrylową przeznaczoną do malowania ścian lub sufitów i posypałem oczyszczoną sodą. Potem naniosłem pigment CMK
rozcieńczany rozpuszczalnikiem Gunze do farb serii H.
Oczywiście nie doczytałem instrukcji i okazało się, że gąsienice to trzeba było przykleić
zanim się skleiło cały kadłub. Nie było to jednak aż takie trudne do wykonania i w tym momencie. Aby gąsienice
choć trochę zwisały wykonałem mały przyrządzik i przy jego pomocy odkształciłem trochę oporną materię. Gąsienice sklejałem
przy pomocy kleju Mikro Krystal Clear który daje elastyczną spoinę ale nie jestem pewien czy ten klej
tak ma czy też zachowuje się tak z powodu przeterminowania (kilka lat to on już u mnie leży)
Model przykleiłem do podstawki za pomocą mieszanki wspomnianej farby do ścian, wikolu i pigmentu. Potem ubłociłem koła pigmentem rozmieszanym z rozcienczalnikiem Gunze, całość posypałem pigmentem i popaćkałem twardym pędzlem.Wymaga to chyba jeszcze poprawek ale nie wiem czy znajdę siły psychiczne do takiej pracy.
Na koniec skleiłem figurkę żołnierza, który będzie siedział na pancerzu. Mundur to Pactra Polish Khaki I.
I mała galeria. Zdjęcia robione przy sztucznym świetle i biały jakiś taki żółty wyszedł. Jutro muszę zrobić parę fotek w plenerze.
- Budowlaniec
- Posty: 44
- Rejestracja: wt gru 21 2004, 9:32
- Lokalizacja: Tarnogród
Miałem jeszcze olejną artystyczną gębulę i ręce potraktować ale mnie niemoc opadła. Teraz model już wstawiony do witryny i patrzę na niego raczej z góry więc motywacja aby to poprawić zmalała do zera.Rusek śpi?, zrób mu oczęta, w tej skali lepiej nie malować tylko malutkim wiertełkiem nawiercić źrenice.
A co do żółtych zdjęć to wreszcie postanowiłem ponaciskać te guziczki co ich mam kilka na aparacie i znalazłem opcję zmiany balansu bieli. Sprawdziłem że wybór odpowiedniej opcji (żarówki, świetlówki, świetlówki H) daje całkiem zadowalające efekty. No ale ja mam jakąś awersję do grzebania w ustawieniach czy to aparatu czy kompa. Jak mi raz w Porąbce albo Żywcu Precyzyjny ustawił robienie serii po 3 zdjęcia z różnymi ustawieniami to potem tak przez rok chyba tak pstrykałem aż mnie to w końcu wkurzyło i się przemogłem, poszukałem gdzie się to zmienia. Trwało to około minuty. To chyba starość.
- Budowlaniec
- Posty: 44
- Rejestracja: wt gru 21 2004, 9:32
- Lokalizacja: Tarnogród
Troszkę nie związane z tematem, ale w razie kłopotów służę radą - oczywiście w miarę mojej wiedzy. Jestem fotografem amatorem przez duże "A". Jednak coś niecoś już się nauczyłem i jeżeli tylko masz chęć to śmiało pytaj. Swoją drogą - jaki masz sprzęt??A co do żółtych zdjęć to wreszcie postanowiłem ponaciskać te guziczki co ich mam kilka na aparacie i znalazłem opcję zmiany balansu bieli. Sprawdziłem że wybór odpowiedniej opcji (żarówki, świetlówki, świetlówki H) daje całkiem zadowalające efekty. No ale ja mam jakąś awersję do grzebania w ustawieniach czy to aparatu czy kompa. Jak mi raz w Porąbce albo Żywcu Precyzyjny ustawił robienie serii po 3 zdjęcia z różnymi ustawieniami to potem tak przez rok chyba tak pstrykałem aż mnie to w końcu wkurzyło i się przemogłem, poszukałem gdzie się to zmienia. Trwało to około minuty. To chyba starość. Very Happy