Mam nadzieję, że na koniec nie każesz nam czekać kolejnych 4 lat 
Sam nigdy bym się nie porwał na sklejanie tego modelu, ale chętnie popatrzę jak Ci to wychodzi, bo moim zdaniem wychodzi świetnie, a model ma swój "klimat" 
[Relacja] Samochód terenowy GAZ 69M
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Rejestrowałem się na forum mniej więcej w momencie, jak Ty zaczynałeś tą relację. Pamiętam dobrze, jak niecierpliwie czekałem na kolejną część budowy tego "dinozaura" Mam nadzieję, że na koniec nie każesz nam czekać kolejnych 4 lat Sam nigdy bym się nie porwał na sklejanie tego modelu, ale chętnie popatrzę jak Ci to wychodzi, bo moim zdaniem wychodzi świetnie, a model ma swój "klimat"
Mam nadzieję, że na koniec nie każesz nam czekać kolejnych 4 lat Sam nigdy bym się nie porwał na sklejanie tego modelu, ale chętnie popatrzę jak Ci to wychodzi, bo moim zdaniem wychodzi świetnie, a model ma swój "klimat" Tak sobie przeglądam Twoją relację.. co tu dużo mówić jak na wydanie z tego roku to papier trzyma się dość dobrze.. ja mojego HALNEGO sklejam korzystając z modelu o rok młodszego, ale tamten papier niestety już na wile się nie przydaje, zresztą na początku kleiłem go właśnie z oryginalnej wycinanki, różnicę jaka jest pokaże za parę dni, jak skończę część nad, którą obecnie pracuję. Mam jedną kopię nie zaczętą, którą teraz używam do wzorowania się tylko i wyłącznie , którą zresztą zamierzam po ukończeniu modelu szczelnie zapakować i pozostawić dla potomności i początkujących przyszłych modelarzy, niech patrzą i uczą się prawdziwej szkoły, prostego modelarstwa, które teraz w dobie rozpędu technicznego też ewoluuje do granic paradoksu, wykonanie modelu wydanego teraz zajmuje dużo … czasu, dawniej było to prostsze, a szkołę naprawdę wybitnego modelarstwa oglądało się tylko na wystawach modeli redukcyjnych pływających wykonywanych w innej skali oraz innych materiałów.. teraz modele wykonywane z papieru nie ustępują tym wykonywanym z tworzyw, a czasami szczegółowość i detal izm nawet przewyższających „plastiki”. Wracając do HALNEGO moim założeniem było wykonanie modelu wyglądającego „ładnie” ocenę pozostawiam forumowiczą, a Twoje założenia są z goła inne, czyli pokazanie tego modelarstwa, które nakładem mniejszej pracy i czasu przynosiło satysfakcjonujące efekty estetyczne i wizualne 
no to się rozpisałem na temat modelarstwa… prac włożonej w model gratuluję czysta i estetyczna… W gwoli Twojego wpisu na moim wątku, też zamierzam małej dawać pokleić, ale maleństwo jest w takim wieku, że bardziej ją interesuje jak tutaj zjeść klej niż coś nim skleić ;P pominę już kwestie wycinania, kiedyś pokażę jak wycina… ileż malutkich kawałków potrafi „wyciąć”
no to się rozpisałem na temat modelarstwa… prac włożonej w model gratuluję czysta i estetyczna… W gwoli Twojego wpisu na moim wątku, też zamierzam małej dawać pokleić, ale maleństwo jest w takim wieku, że bardziej ją interesuje jak tutaj zjeść klej niż coś nim skleić ;P pominę już kwestie wycinania, kiedyś pokażę jak wycina… ileż malutkich kawałków potrafi „wyciąć” 
Pogaduchy
Za dużo pozaczynałem tych modeli rekreacyjnych dlatego tak to wszystko nieprzyzwoicie długo trwa. Może chociaż teraz będzie szybciej i zanim osiwieje zdążę go skończyć.
Wybieram się na urlop więc co najmniej miesiąc postępów nie będzie, ale po powrocie obiecuje wrócić do modelu. Na do widzenia parę kiepskich fotek obecnego etapu.
Relacja
Wyoblanie opon to był błąd, zaś sam bieżnik to bardzo dobra robota Astry.
Jak widać ratowałem tragiczny wygląd szpachlówką Wamodu i przez nieudolne operowanie Dremelkiem zdarłem farbę z koła.
Nie mogłem znaleźć osi z drutu to jest z drewna oklejona dodatkowo cienkim papierem.
Coś tam jeszcze przy tych kołach powydziwiam ale zobaczymy z jakim efektem.
CDN
Za dużo pozaczynałem tych modeli rekreacyjnych dlatego tak to wszystko nieprzyzwoicie długo trwa. Może chociaż teraz będzie szybciej i zanim osiwieje zdążę go skończyć.
Wybieram się na urlop więc co najmniej miesiąc postępów nie będzie, ale po powrocie obiecuje wrócić do modelu. Na do widzenia parę kiepskich fotek obecnego etapu.
Relacja
Wyoblanie opon to był błąd, zaś sam bieżnik to bardzo dobra robota Astry.
Jak widać ratowałem tragiczny wygląd szpachlówką Wamodu i przez nieudolne operowanie Dremelkiem zdarłem farbę z koła.
Nie mogłem znaleźć osi z drutu to jest z drewna oklejona dodatkowo cienkim papierem.
Coś tam jeszcze przy tych kołach powydziwiam ale zobaczymy z jakim efektem.
CDN
W budowie: Halny;
Dajesz dajesz Piterski!! :)
Popełniłem ten model jakieś 15 lat temu, gdy zaczynałem swoją przygodę z modelami kołowymi. Wycinanka jest bardzo fajna jak na MM-a i całkiem fajnie wygląda po sklejeniu. Twoje wykonanie, szczególnie dbałość o szczegóły i techniki retuszu wypadają rewelacyjnie. Czekam na dalsze postępy i kibicuję.
Pogaduchy
I tak to z miesiąca zrobiło się pół roku.
Od około tygodnia czy nawet dwóch zacząłem dłubać dalej. Ciężko się było rozkręcić i jakoś tak się nie przykładam jak na początku.
Taka trochę popelina mi wychodzi, no i nie wiem czy założeń nie wywrócę do góry nogami, ale o tym już w relacji.
Relacja
Na początek skończyłem zwijanie obu osi z mostami. Uwag specjalnie nie mam żadnych. Jak widać druga oś wyszła mniej wymęczona.
Wszelkie zgrubienia zrobiłem na zasadzie rurka z koloru i wypełnienie zwinięte z cienkiego papieru.
Następnym krokiem było złożenie ramy. Tu na każdym kroku wychodziły moje błędy w wykonaniu podłużnic. Każdą belkę poprzeczną musiałem odrywać, ramę nacinać wyginać i poprawiać.
Był moment, że zamierzałem to cisnąc prosto do kosza, ale jak widać powstrzymałem się przed tym niecnym postępkiem.
Warto było zawczasu pomyśleć o podstawce, która by pozwoliła zachować odpowiedni rozstaw i geometrię tej spłaszczonej Zetki. Tylko że ja nie czuje tego modelu za cholerę.
Ten projekt ma dla mnie tak dziwne patenty rysunkowe autora, że się gubiłem w odczytywaniu kształtu tych elementów. Zupełnie nie tak jak mnie przyzwyczaili autorzy innych MM z tego okresu.
Linie zagięć podwójne, białe skrzydełka nie zawsze są skrzydełkami czasem to element siatki części itp. Nie bym się tłumaczył bo są galerie ładnie sklejonych Gazików ale ja się w tym nie mogę czasem odnaleźć.
Prosiło by się by podać jakieś własne wnioski ale to było by chyba przedwczesne posunięcie. Muszę najpierw wykonać resory i przymierzyć jak wtedy pasują osie z kołami i resztą budy.
Tak więc trochę może potrwać zanim coś znowu pokaże bo będę pewnie starał się wykonać kilka elementów równolegle bez ich ostatecznego montażu.
Teraz tylko taka przymiarka na sucho.
Modelu miałem zamiar nie malować i może w tym postanowieniu wytrwam są jednak pewne ale.
Kolega z QWKAK-u, podesłał mi dziś publikację z zdjęciami tego pojazdu. Chyba ma zdolności telepatyczne bo się nie chwaliłem, że coś tam grzebię i to akurat w tym modelu.
Może to stwarzać pewną pokusę. Trzeba tylko rozważyć bilans ewentualnych zysków i strat.
Na pewno pomaluje ramę tego pojazdu bo wygląda w tej chwili okropnie. Brakuje tam jednak jeszcze wielu drobiazgów i zamierzam ją trochę przetrzeć rzadkim klejem cjanoakrylowym i lekko wygładzić papierem ściernym.
Skłaniam się też ku temu by bryłę karoserii na stałe zespolić z ramą, bez możliwości jej późniejszego demontażu.
Co do reszty czas pokaże ale będę się starał raczej dość szybko skończyć ten model i brać się za następny.
PS. Specjalnie nie robiłem zbliżeń by Was nie torturować niechlujną robotą i kiepskim wykonaniem.
CDN
I tak to z miesiąca zrobiło się pół roku.
Od około tygodnia czy nawet dwóch zacząłem dłubać dalej. Ciężko się było rozkręcić i jakoś tak się nie przykładam jak na początku.
Taka trochę popelina mi wychodzi, no i nie wiem czy założeń nie wywrócę do góry nogami, ale o tym już w relacji.
Relacja
Na początek skończyłem zwijanie obu osi z mostami. Uwag specjalnie nie mam żadnych. Jak widać druga oś wyszła mniej wymęczona.
Wszelkie zgrubienia zrobiłem na zasadzie rurka z koloru i wypełnienie zwinięte z cienkiego papieru.
Następnym krokiem było złożenie ramy. Tu na każdym kroku wychodziły moje błędy w wykonaniu podłużnic. Każdą belkę poprzeczną musiałem odrywać, ramę nacinać wyginać i poprawiać.
Był moment, że zamierzałem to cisnąc prosto do kosza, ale jak widać powstrzymałem się przed tym niecnym postępkiem.
Warto było zawczasu pomyśleć o podstawce, która by pozwoliła zachować odpowiedni rozstaw i geometrię tej spłaszczonej Zetki. Tylko że ja nie czuje tego modelu za cholerę.
Ten projekt ma dla mnie tak dziwne patenty rysunkowe autora, że się gubiłem w odczytywaniu kształtu tych elementów. Zupełnie nie tak jak mnie przyzwyczaili autorzy innych MM z tego okresu.
Linie zagięć podwójne, białe skrzydełka nie zawsze są skrzydełkami czasem to element siatki części itp. Nie bym się tłumaczył bo są galerie ładnie sklejonych Gazików ale ja się w tym nie mogę czasem odnaleźć.
Prosiło by się by podać jakieś własne wnioski ale to było by chyba przedwczesne posunięcie. Muszę najpierw wykonać resory i przymierzyć jak wtedy pasują osie z kołami i resztą budy.
Tak więc trochę może potrwać zanim coś znowu pokaże bo będę pewnie starał się wykonać kilka elementów równolegle bez ich ostatecznego montażu.
Teraz tylko taka przymiarka na sucho.
Modelu miałem zamiar nie malować i może w tym postanowieniu wytrwam są jednak pewne ale.
Kolega z QWKAK-u, podesłał mi dziś publikację z zdjęciami tego pojazdu. Chyba ma zdolności telepatyczne bo się nie chwaliłem, że coś tam grzebię i to akurat w tym modelu.
Może to stwarzać pewną pokusę. Trzeba tylko rozważyć bilans ewentualnych zysków i strat.
Na pewno pomaluje ramę tego pojazdu bo wygląda w tej chwili okropnie. Brakuje tam jednak jeszcze wielu drobiazgów i zamierzam ją trochę przetrzeć rzadkim klejem cjanoakrylowym i lekko wygładzić papierem ściernym.
Skłaniam się też ku temu by bryłę karoserii na stałe zespolić z ramą, bez możliwości jej późniejszego demontażu.
Co do reszty czas pokaże ale będę się starał raczej dość szybko skończyć ten model i brać się za następny.
PS. Specjalnie nie robiłem zbliżeń by Was nie torturować niechlujną robotą i kiepskim wykonaniem.
CDN
W budowie: Halny;
Pogaduchy
Niby pogoda nie najgorsza, a ze zdrowiem moim i córki jakoś tak do chrzanu ... tfuu na psa urok.
Odbiło się to trochę na robocie, a najwięcej na jej regularności i tempie powstawania tych kilku prostych klocków.
Na razie wiem jedno. Pomaluje silnik i układ przeniesienia napędu.
Jako, że dużo elementów jest na nich tylko narysowanych pewnie będzie trzeba co nieco dorobić, na początek tylko kilka dekielków bo mało co chyba tam będzie widać resztę się zobaczy bo zdjęć i rysunków akurat tych elementów to za wiele nie mam.
Relacja
Kolega zwrócił mi uwagę, że tylna belka jest trochę za długa i za szeroka. Pocienić jej nie mogę, ale jako, że zamierzam karoserie zespolić na stałe z ramą więc mogłem ją skrócić i troszkę odchudzić.
Tak się prezentuje po poprawkach, złożone na sucho.
a tak wspomniane pudełka.
Silnik ....... a po nim ...... Sprzęgło ze skrzynią biegów
Skrzynia rozdzielcza oraz Hamulec ręczny
CDN...
Niby pogoda nie najgorsza, a ze zdrowiem moim i córki jakoś tak do chrzanu ... tfuu na psa urok.
Odbiło się to trochę na robocie, a najwięcej na jej regularności i tempie powstawania tych kilku prostych klocków.
Na razie wiem jedno. Pomaluje silnik i układ przeniesienia napędu.
Jako, że dużo elementów jest na nich tylko narysowanych pewnie będzie trzeba co nieco dorobić, na początek tylko kilka dekielków bo mało co chyba tam będzie widać resztę się zobaczy bo zdjęć i rysunków akurat tych elementów to za wiele nie mam.
Relacja
Kolega zwrócił mi uwagę, że tylna belka jest trochę za długa i za szeroka. Pocienić jej nie mogę, ale jako, że zamierzam karoserie zespolić na stałe z ramą więc mogłem ją skrócić i troszkę odchudzić.
Tak się prezentuje po poprawkach, złożone na sucho.
a tak wspomniane pudełka.
Silnik ....... a po nim ...... Sprzęgło ze skrzynią biegów
Skrzynia rozdzielcza oraz Hamulec ręczny
CDN...
W budowie: Halny;
Pogaduchy
Wklejam tę aktualizację z trochę mieszanymi uczuciami. Znam poziom prac prezentowanych na tym forum i mój wywód o składania resorów może u niejednego z Was wywołać, w najlepszym wypadku, co najmniej uśmieszek na twarzy. Jednakże z drugiej strony gdybym te banały wyciął mogło by zostać to odebrane jako nietakt z mojej strony.
Tak więc temat zostaje w całości, a jak kogoś interesuje tylko efekt końcowy to zapraszam na sam koniec do obejrzenia zdjęcia finalnego.
Relacja
Dziś krótka historyjka o wykonaniu resorów. Nic odkrywczego ale może początkującym się coś przyda.
W modelu są zawarte pióra resoru w liczbie sztuk 9 i 1 szablon płaski oraz rysunek jego wykonania.
Autor założył wykonanie tego szablonu z blaszki, ale gdzie ja teraz będę blaszki szukał, zrobiłem więc jego kopie bo w końcu resorów mam dwa i skleiłem.
Niestety nie pasuje jest za krótki ok. 1,5-2mm. Więc wykonałem drugi dłuższy.
Jak wspomniałem szablon miał być według autora z blaszki. Zapewne chodziło o połączenie elastyczności i sztywności.
Ja po odpowiednim uformowaniu szablonu jego wewnętrzną stronę (tę do której już nic nie kleje) przeciągnąłem średniej gęstości klejem cjanoakrylowym.
W ten sposób uzyskałem szablon odpowiedniej długości i sztywności, na który mogłem nakleić za pomocą BCG pierwsze pióro resoru z zaokrąglonymi końcami w miejscu główek.
Po ich sklejeniu przymierzyłem do ramy. Wygląda na to iż wszystko gra.
Zabrałem się więc za sklejanie kolejnych piór. Auto sugerował by przy ich łączeniu nabijać je na szpilkę. W tym celu umieścił na elementach kropkę w ich środku.
Pierwszy tak wykonywałem w drugim już tylko:
1-2. Robiłem otworek;
3. Ścinałem wypchnięty nadmiar materiału by nie tworzył podkładki dystansowej;
4. za pomocą czubka szpilki naprowadzałem na siebie kolejne elementy. Jak widać po posmarowaniu klejem BCG włókna papieru się wydłużają i powodują jego wygięcie.
Na koniec założyłem oba resory by wyschły na ramie. Z tej strony prezentują się ok z boku gorzej bo nie mają idealnie równej szerokości.
Niestety amba wcięła moją linijkę z podziałką do 0,5 mm, a na oko już tego nie poprawiałem.
CDN...
Wklejam tę aktualizację z trochę mieszanymi uczuciami. Znam poziom prac prezentowanych na tym forum i mój wywód o składania resorów może u niejednego z Was wywołać, w najlepszym wypadku, co najmniej uśmieszek na twarzy. Jednakże z drugiej strony gdybym te banały wyciął mogło by zostać to odebrane jako nietakt z mojej strony.
Tak więc temat zostaje w całości, a jak kogoś interesuje tylko efekt końcowy to zapraszam na sam koniec do obejrzenia zdjęcia finalnego.
Relacja
Dziś krótka historyjka o wykonaniu resorów. Nic odkrywczego ale może początkującym się coś przyda.
W modelu są zawarte pióra resoru w liczbie sztuk 9 i 1 szablon płaski oraz rysunek jego wykonania.
Autor założył wykonanie tego szablonu z blaszki, ale gdzie ja teraz będę blaszki szukał, zrobiłem więc jego kopie bo w końcu resorów mam dwa i skleiłem.
Niestety nie pasuje jest za krótki ok. 1,5-2mm. Więc wykonałem drugi dłuższy.
Jak wspomniałem szablon miał być według autora z blaszki. Zapewne chodziło o połączenie elastyczności i sztywności.
Ja po odpowiednim uformowaniu szablonu jego wewnętrzną stronę (tę do której już nic nie kleje) przeciągnąłem średniej gęstości klejem cjanoakrylowym.
W ten sposób uzyskałem szablon odpowiedniej długości i sztywności, na który mogłem nakleić za pomocą BCG pierwsze pióro resoru z zaokrąglonymi końcami w miejscu główek.
Po ich sklejeniu przymierzyłem do ramy. Wygląda na to iż wszystko gra.
Zabrałem się więc za sklejanie kolejnych piór. Auto sugerował by przy ich łączeniu nabijać je na szpilkę. W tym celu umieścił na elementach kropkę w ich środku.
Pierwszy tak wykonywałem w drugim już tylko:
1-2. Robiłem otworek;
3. Ścinałem wypchnięty nadmiar materiału by nie tworzył podkładki dystansowej;
4. za pomocą czubka szpilki naprowadzałem na siebie kolejne elementy. Jak widać po posmarowaniu klejem BCG włókna papieru się wydłużają i powodują jego wygięcie.
Na koniec założyłem oba resory by wyschły na ramie. Z tej strony prezentują się ok z boku gorzej bo nie mają idealnie równej szerokości.
Niestety amba wcięła moją linijkę z podziałką do 0,5 mm, a na oko już tego nie poprawiałem.
CDN...
W budowie: Halny;
Takie opisy są właśnie tym, czego moim zdaniem powinno być jak najwięcej... ...i nie ważne czy dotyczą tematu pt. "jak skleić resor" czy "jak skleić Bismarcka". Sam po sobie wiem, że to właśnie przez poznawanie właśnie takich drobnych technik: "co jak zagiąć", "jak przykleić", "co dołożyć, żeby było prosto", itd. krok po kroku można się nauczyć skleić Bismarcka tak, żeby wyglądał wspaniale. Może to zły przykład do resorów, ale chyba Wszyscy wiedzą o co chodzi.Piterski pisze: ...mój wywód o składania resorów może u niejednego z Was wywołać, w najlepszym wypadku, co najmniej uśmieszek na twarzy. Jednakże z drugiej strony gdybym te banały wyciął mogło by zostać to odebrane jako nietakt z mojej strony.
Tak więc temat zostaje w całości, a jak kogoś interesuje tylko efekt końcowy to zapraszam na sam koniec do obejrzenia zdjęcia finalnego.
Relacja
...Nic odkrywczego ale może początkującym się coś przyda.
Pozdrawiam
Moje relacje:
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"