*[Relacja/Samolot] PZL P.11c MM
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
*[Relacja/Samolot] PZL P.11c MM
Witam
Po kilkunastoletniej przerwie zachciało mi się powrotu do kleju, kartonu, noży i nożyczek. Nigdy kartonowym orłem nie byłem ale nigdy nie mów nigdy;]
"Wycinanka" z MM doskonale wszystkim znana więc nie ma najmniejszego sensu by bawić się przybliżanie szczegółów.
Umiejętności moje są nikłe więc z góry bardzo proszę o nie porównywanie ich tak jak i modelu do tego co prezentuje np. Rutek.
Poniżej zdjęcia pierwszego segmentu, z którego zadowolony jestem. Jedynie przeszkadza mi to krowie żebro na frontowej wrędze powstałe w wyniku zbyt wielkiej siły dociskowej gumek ;].
CDN...
Z racji tego, że jest to pierwsza relacja proszę Admina o ewentualne sugestie co do strony technicznej relacji.
Po kilkunastoletniej przerwie zachciało mi się powrotu do kleju, kartonu, noży i nożyczek. Nigdy kartonowym orłem nie byłem ale nigdy nie mów nigdy;]
"Wycinanka" z MM doskonale wszystkim znana więc nie ma najmniejszego sensu by bawić się przybliżanie szczegółów.
Umiejętności moje są nikłe więc z góry bardzo proszę o nie porównywanie ich tak jak i modelu do tego co prezentuje np. Rutek.
Poniżej zdjęcia pierwszego segmentu, z którego zadowolony jestem. Jedynie przeszkadza mi to krowie żebro na frontowej wrędze powstałe w wyniku zbyt wielkiej siły dociskowej gumek ;].
CDN...
Z racji tego, że jest to pierwsza relacja proszę Admina o ewentualne sugestie co do strony technicznej relacji.
Ostatnio zmieniony czw mar 24 2011, 10:24 przez GrzechuM, łącznie zmieniany 1 raz.
Schmetterling,
Umiejętności Rutka też są nikłe. Żeby coś w ogóle wyszło, sklejam model ze „stu” wycinanek. Więc się kolego nie stresuj tylko sklejaj śmiało.
Nie używaj gumek do dociskania. Zastąp je czymś twardym np kawałkiem klocka czy coś w tym stylu.
Powodzenia!
Piotr
Umiejętności Rutka też są nikłe. Żeby coś w ogóle wyszło, sklejam model ze „stu” wycinanek. Więc się kolego nie stresuj tylko sklejaj śmiało.
Nie używaj gumek do dociskania. Zastąp je czymś twardym np kawałkiem klocka czy coś w tym stylu.
Powodzenia!
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
Upload no. 2
W związku z przedłużającym się bezrobociem w świecie rzeczywistym praca wre w świecie modelarskim.
Pierwsze od x lat łączenie segmentów na styk i muszę przyznać, że wyszło jak na mnie całkiem, całkiem. Trochę rzuca się w oczy szpara na spodzie ale chyba i to można jakoś załatać. W tym miejscu przydałyby się jakieś sugestie
CDN ...
W związku z przedłużającym się bezrobociem w świecie rzeczywistym praca wre w świecie modelarskim.
Pierwsze od x lat łączenie segmentów na styk i muszę przyznać, że wyszło jak na mnie całkiem, całkiem. Trochę rzuca się w oczy szpara na spodzie ale chyba i to można jakoś załatać. W tym miejscu przydałyby się jakieś sugestie
CDN ...
Wydaje mi się, że wręgi wypychają poszycie. Jeśli to nie złudzenie, to oznacza, że albo wręgi są za duże i w takim wypadku wypadałoby je nieco zmniejszać papierem ściernym po obwodzie, albo - co wydaje się bardziej prawdopodobne - kleisz klejem wodnym (BCG?) i po prostu zbyt obficie go dawkujesz.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
W pierwszym segmencie efekt wypychania poszycia jest z mojej winy gdyż założone gumki zbyt mocno je ścisnęły. Natomiast drugi segment to może być faktycznie wina BCG. Model jest nim w całości klejony. A że jest on pierwszy raz w praktycznym użyciu to stąd te efekty uboczne :/. Wciąż się uczę jego reakcji z kartonem i to kolejna lekcja.
Czytałem, że stosując BCG należy najpierw nałożyć pierwszą warstwę na powierzchnie do wyschnięcia (celem utwardzenia podłoża?) a następnie właściwą warstwę już jako spoiwo. Tego się trzymam. Czy w tej metodzie jest jakaś nieprawidłowość? I używam "leżakowanego" kleju o gęstszej konsystencji.
Czytałem, że stosując BCG należy najpierw nałożyć pierwszą warstwę na powierzchnie do wyschnięcia (celem utwardzenia podłoża?) a następnie właściwą warstwę już jako spoiwo. Tego się trzymam. Czy w tej metodzie jest jakaś nieprawidłowość? I używam "leżakowanego" kleju o gęstszej konsystencji.
- Szydercza Gała
- Posty: 2332
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 175
Metoda zasadniczo jest poprawna. Prawdopodobnie problemem jest tutaj zbyt duża ilość kleju i sposób jego nakładania. Aby sobie uzmysłowić, o jakiej ilości kleju mówimy, rzuć okiem na efekty moich eksperymentów:Schmetterling pisze: Czytałem, że stosując BCG należy najpierw nałożyć pierwszą warstwę na powierzchnie do wyschnięcia (celem utwardzenia podłoża?) a następnie właściwą warstwę już jako spoiwo. Tego się trzymam. Czy w tej metodzie jest jakaś nieprawidłowość?
viewtopic.php?p=106744#106744
viewtopic.php?p=119529#119529
Najlepiej jednak postudiować uważnie to, co ma do powiedzenia w tej sprawie prawdziwy znawca tematu (a nie jego naśladowca). Oto rozwiązanie dla tego konkretnego przypadku, z którym Ty masz właśnie do czynienia: PYTANIE i ODPOWIEDŹ. Polecam zresztą uwadze cały ten wątek - nikt nie wie lepiej, niż Wujek Andrzej, jak się klei tym klejem.
Powodzenia!
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Szczelinę zostaw w spokoju. Nic nie kombinuj na tym etapie. Sklej cały kadłub i wtedy zdecydujesz jak i czy w ogóle robić poprawki. Średnio gęsty Super Glue może Ci posłużyć jako szpachla i na koniec lakier dla wyrównania powierzchni między dwoma segmentami. Później dopiero malowanie dobrze dobraną farbą, ale tak żeby wizualnie zmniejszyć szerokość łączenia ale nie zamalować go całkowicie. Operacja nie jest łatwa. Jeżeli nie masz żadnego doświadczenia z farbami i pędzlami to raczej zostaw wszystko tak jak jest. Jest dobrze jak na pierwszy raz.
Miejsca które odstają od właściwej bryły kadłuba (tam gdzie masz wręgi) np z powody złego spasowania, możesz lekko wklepać małym młotkiem jubilerskim. Jeżeli całość kleiłeś na BCG to miejsca są na tyle miękkie, że operacja powinna się udać. Jest to sposób zapodany na tym forum przez Kolegę Szyderczego. Sprawdza się doskonale.
Co do BCG to uważam, że nie potrzeba go leżakować, bo to nie wino. Ja wręcz rozcieńczam go przed użyciem jeżeli stracił swoją oryginalną gęstość. Cała sztuka w dozowaniu tego kleju to narzędzie które używasz. Moim zdaniem, najlepszy do tego celu jest niewielki pędzelek. Masz w ten sposób idealną kontrolę nad ilością nakładanego kleju. Po prostu malujesz tym klejem tak jak farbą. Pierwszą warstwę nakładaj na krawędzie jeszcze przed uformowaniem części. Drugą, tą która ma reaktywować pierwszą warstwę nakładaj tuż przed łączeniem części. Druga warstwa musi być bardzo cienko położona, tak żeby nie rozmiękczyć kartonu. Dlatego mały pędzel (0, 00, o takich rozmiarach mówimy) jest idealnym narzędziem do tego celu. Klej po kawałku beż pośpiechu. Używaj tylko twardych, płaskich narzędzi do dociskania. I pamiętaj że, tak jak mówi Zbyszek, części muszą być idealnie spasowane. Wręgi nie mogą być ani za małe ani za duże. Dobrze jest również podkleić części kadłuba pod poszyciem. Sam jednak jeszcze tego nie próbowałem, ale wydaje mi się, że metoda ma sens.
Są naprawdę doskonali modelarze, którzy uważają, że BCG nie nadaje się absolutnie do klejenia samolotów, a zwłaszcza kadłuba i to co napisałem będą uważać za brednie. Inni potrafią sobie jednak z tym poradzić. Sam musisz dojść do tego co Ci najbardziej odpowiada bo na tym ta cała zabawa polega.
Jeszcze raz powodzenia!
Piotr
Miejsca które odstają od właściwej bryły kadłuba (tam gdzie masz wręgi) np z powody złego spasowania, możesz lekko wklepać małym młotkiem jubilerskim. Jeżeli całość kleiłeś na BCG to miejsca są na tyle miękkie, że operacja powinna się udać. Jest to sposób zapodany na tym forum przez Kolegę Szyderczego. Sprawdza się doskonale.
Co do BCG to uważam, że nie potrzeba go leżakować, bo to nie wino. Ja wręcz rozcieńczam go przed użyciem jeżeli stracił swoją oryginalną gęstość. Cała sztuka w dozowaniu tego kleju to narzędzie które używasz. Moim zdaniem, najlepszy do tego celu jest niewielki pędzelek. Masz w ten sposób idealną kontrolę nad ilością nakładanego kleju. Po prostu malujesz tym klejem tak jak farbą. Pierwszą warstwę nakładaj na krawędzie jeszcze przed uformowaniem części. Drugą, tą która ma reaktywować pierwszą warstwę nakładaj tuż przed łączeniem części. Druga warstwa musi być bardzo cienko położona, tak żeby nie rozmiękczyć kartonu. Dlatego mały pędzel (0, 00, o takich rozmiarach mówimy) jest idealnym narzędziem do tego celu. Klej po kawałku beż pośpiechu. Używaj tylko twardych, płaskich narzędzi do dociskania. I pamiętaj że, tak jak mówi Zbyszek, części muszą być idealnie spasowane. Wręgi nie mogą być ani za małe ani za duże. Dobrze jest również podkleić części kadłuba pod poszyciem. Sam jednak jeszcze tego nie próbowałem, ale wydaje mi się, że metoda ma sens.
Są naprawdę doskonali modelarze, którzy uważają, że BCG nie nadaje się absolutnie do klejenia samolotów, a zwłaszcza kadłuba i to co napisałem będą uważać za brednie. Inni potrafią sobie jednak z tym poradzić. Sam musisz dojść do tego co Ci najbardziej odpowiada bo na tym ta cała zabawa polega.
Jeszcze raz powodzenia!
Piotr
Obraz jest wart tysiąca słów. Model wart jest miliona.
- Szydercza Gała
- Posty: 2332
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 175
To nie do końca jest tak Rutku, BCG można używać do różnych dziwnych rzeczy, ale oklejanie nim czegokolwiek na wręgach jest tylko niepotrzebnym kuszeniem losu, po co sie tak mordować jak można po prostu to skleić budexem? Jakieś detale na styk na widocznych powierzchniach to ja rozumiem, nawet druty przed złapaniem glutem, ale duże powierzchnie... nie najlepszy pomysł ( mówimy oczywiście o kartonie, a nie o dykcie powstałej z kartonu i lakieru ). Ja wiem że można pytanie tylko po co?
A co do młotkowania to metoda nie jest moja, a dawno już poległego towarzysza broni Zbrodniczego Dżaby, którego pewnie juz mało kto pamięta , ale ta metoda to zdecydowanie jego wkład w rozwój ludzkości
A co do młotkowania to metoda nie jest moja, a dawno już poległego towarzysza broni Zbrodniczego Dżaby, którego pewnie juz mało kto pamięta , ale ta metoda to zdecydowanie jego wkład w rozwój ludzkości
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!