[Relacja] Betjuszka dla Miszy
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Witaj
Miodek, miodek, miodek.
A ten pa-piór żółcieńki to z czego, że tak się ładnie dał nasączyć. No i pokaż tego pomocnika (podstawkę), dzięki której tak śliczniutko pokleiłeś te wahacze (no aby zachować jednakowe odległości).
No i powiedz komu się naraziłeś, że wsie włażą, gały wywalają - ale nikomu słowa zachęty do roboty duknąć się nie chce. Z tego co widzę, to jesteś najpilniejszym uczniem Wujaszka, który szykuje pewnie tego samolota, co mu OSTOJA kiedyś wypomniał, albo stracił wrażliwość na piękną robotę modelarską. No chyba, że prywatnie Cię dopinguje.
Pozdrawiam i śledzę z zapartym tchem.
Miodek, miodek, miodek.
A ten pa-piór żółcieńki to z czego, że tak się ładnie dał nasączyć. No i pokaż tego pomocnika (podstawkę), dzięki której tak śliczniutko pokleiłeś te wahacze (no aby zachować jednakowe odległości).
No i powiedz komu się naraziłeś, że wsie włażą, gały wywalają - ale nikomu słowa zachęty do roboty duknąć się nie chce. Z tego co widzę, to jesteś najpilniejszym uczniem Wujaszka, który szykuje pewnie tego samolota, co mu OSTOJA kiedyś wypomniał, albo stracił wrażliwość na piękną robotę modelarską. No chyba, że prywatnie Cię dopinguje.
Pozdrawiam i śledzę z zapartym tchem.
Ol49;Cid21;Od2;Px48;Coalbrookdale Loc. - R. Trevithicka; Tyn6 - modele ukończone.
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!
Witaj niki.
Ten papier pochodzi z bloczka notesu z samoprzylepnymi kartkami (kupowany w Tesco). Stosuje go od jakiegoś czasu do wykonywania papierzanych rurek. Fakt pokrycia jednej krawędzi karteczki klejem jest bardzo przydatny. Zwijam rurkę na wiertłach lub innych metalowych prętach, poczynając właśnie od strony pokrytej klejem. Ułatwia to rozpoczęcie zwijania i trzyma papier do chwili posmarowania go docelowym klejem (BCG jak zwykle). Mi udało się zwinąć rurkę na wiertle fi 1mm bez jakichkolwiek wstępnych zabiegów. Klej z kartki jest na tyle słaby, że bez problemów można zsunąć rurkę z pręta. Papier ma dodatkowo tę zaletę, że jak zauważyłeś bardzo dobrze chłonie klej CA, później można z tym zrobić wszystko.
Co do wykonania wahaczy, to najtrudniej było wypiłować iglakiem zagłębienia po obydwóch stronach rurki tak, aby trzymały oś z prostopadłą tuleją. Musiałem skręcić sobie kilka rurek więcej
Forumowa nieobecność Wujka uwiera, niemniej liczę jeszcze na kontynuację tej przygody obcowania z kartonową modelarską sztuką w jego wykonaniu, wiele jeszcze jest do nauki.
A jako bonus to obrazek z prac nad układem amortyzującym:
Ten papier pochodzi z bloczka notesu z samoprzylepnymi kartkami (kupowany w Tesco). Stosuje go od jakiegoś czasu do wykonywania papierzanych rurek. Fakt pokrycia jednej krawędzi karteczki klejem jest bardzo przydatny. Zwijam rurkę na wiertłach lub innych metalowych prętach, poczynając właśnie od strony pokrytej klejem. Ułatwia to rozpoczęcie zwijania i trzyma papier do chwili posmarowania go docelowym klejem (BCG jak zwykle). Mi udało się zwinąć rurkę na wiertle fi 1mm bez jakichkolwiek wstępnych zabiegów. Klej z kartki jest na tyle słaby, że bez problemów można zsunąć rurkę z pręta. Papier ma dodatkowo tę zaletę, że jak zauważyłeś bardzo dobrze chłonie klej CA, później można z tym zrobić wszystko.
Co do wykonania wahaczy, to najtrudniej było wypiłować iglakiem zagłębienia po obydwóch stronach rurki tak, aby trzymały oś z prostopadłą tuleją. Musiałem skręcić sobie kilka rurek więcej
Nie mam seledynowego pojęcia.niki68 pisze: No i powiedz komu się naraziłeś, że wsie włażą, gały wywalają - ale nikomu słowa zachęty do roboty duknąć się nie chce.
Forumowa nieobecność Wujka uwiera, niemniej liczę jeszcze na kontynuację tej przygody obcowania z kartonową modelarską sztuką w jego wykonaniu, wiele jeszcze jest do nauki.
A jako bonus to obrazek z prac nad układem amortyzującym:
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Metalmic .
Patrzę i podziwiam nieustannie . Wbrew wszystkiemu też coś dłubię . Coś na kształt młodszego ale cięższego braciszka .
niki68 .
Powinieneś zrozumieć podstawowe priorytety . Prawdziwy modelarz powinien kleić wyłącznie samoloty . Ewentualnie okręty . No ... w ostateczności "czajniki" . Czołgi ? A fuuuuuuj ! Strugane od podstaw z tektury ? O-hy-da . Jeśli w dodatku malowane to staje się synonimem tandety . Tandeciaż maskujący braki umiejetności !
Wrażliwości na piękno nigdy nie straciłem . Wilga ? Przenigdy . Nie po to się uczyłem tylu różnych trudniejszych rzeczy bym miał na stare lata wracać do podstawówki i udawadniać że umiem czytać i pisać ...
Na koniec Metalmic . Nie jesteś sam . jesteśmy razem . Ja jednak straciłem Internetowy entuzjazm . Myślę że poniższe zdjęcie będzie tego sojuszu dowodem . Cały Wujek . Pozdrowienia :
Patrzę i podziwiam nieustannie . Wbrew wszystkiemu też coś dłubię . Coś na kształt młodszego ale cięższego braciszka .
niki68 .
Powinieneś zrozumieć podstawowe priorytety . Prawdziwy modelarz powinien kleić wyłącznie samoloty . Ewentualnie okręty . No ... w ostateczności "czajniki" . Czołgi ? A fuuuuuuj ! Strugane od podstaw z tektury ? O-hy-da . Jeśli w dodatku malowane to staje się synonimem tandety . Tandeciaż maskujący braki umiejetności !
Wrażliwości na piękno nigdy nie straciłem . Wilga ? Przenigdy . Nie po to się uczyłem tylu różnych trudniejszych rzeczy bym miał na stare lata wracać do podstawówki i udawadniać że umiem czytać i pisać ...
Na koniec Metalmic . Nie jesteś sam . jesteśmy razem . Ja jednak straciłem Internetowy entuzjazm . Myślę że poniższe zdjęcie będzie tego sojuszu dowodem . Cały Wujek . Pozdrowienia :
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Metalmic, zawsze zaglądam i podziwiam.
Ja jednak cały czas mam nadzieję na "danie główne".
Taka brzydka? - a może to jakieś uczulenie? - jak na sierść kota.Wujek Andrzej pisze:Wrażliwości na piękno nigdy nie straciłem . Wilga ? Przenigdy.
Chyba nie z mojego powodu.Wujek Andrzej pisze:Ja jednak straciłem Internetowy entuzjazm.
Ja jednak cały czas mam nadzieję na "danie główne".
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Michale, już pracuję nad tym, o czym rozmawialiśmy, ale zanim ruszę z kopyta, muszę sfinalizować pewne zaległości. To co na forum rozpoczęte, a nie skończone i jeszcze parę dupereli, w które poza forum się zakałapućkałem. Bo ja się nie opierniczam. Robię sobie to i owo na boku. A co, nie można?
Na przykład takie dwa szkraby:
No, rozgadałem się.
Pozdrawiam i do usłyszenia,
Edmund
Na przykład takie dwa szkraby:
No, rozgadałem się.
Pozdrawiam i do usłyszenia,
Edmund
Problemy zaczęły się z chwilą opuszczenia stacji w Kamieńcu Podolskim. Do ogólnego bałaganu doszły sprzeczne rozkazy przełożonych, w końcu interwencja dopiero co przybyłego majora Gromagina zaprowadziła jako taki ład w batalionie. Nie na długo. Rozkaz mówił aby batalion do dnia 12 września przybył w rejon ześrodkowana, a następnie zajął pozycje wyjściowe na lewym skrzydle 12 Armii nad rzeką Zbrucz… cdn.
Uporałem się z wykonaniem układu amortyzującego. Jednak jakieś trzy i pół miesiąca temu popełniłem błąd, który teraz uwidocznił się z całą mocą. Wykonanie otworów poprawiających chłodzenie przedziału transmisji okazało się nieprawidłowe i teraz koliduje z przebiegiem wspornika pod płytę pancerną. Cóż pozostaje szpachlowanie i pogodzenie się z porażką.
Uporałem się z wykonaniem układu amortyzującego. Jednak jakieś trzy i pół miesiąca temu popełniłem błąd, który teraz uwidocznił się z całą mocą. Wykonanie otworów poprawiających chłodzenie przedziału transmisji okazało się nieprawidłowe i teraz koliduje z przebiegiem wspornika pod płytę pancerną. Cóż pozostaje szpachlowanie i pogodzenie się z porażką.