Modele parowozow 1:25
Moderatorzy: kartonwork, kierownik
- Precyzyjny
- Posty: 538
- Rejestracja: pt maja 19 2006, 12:22
- Lokalizacja: Polska
- x 25
Kolego Klint, wydawcy modeli kartonowych, to zazwyczaj osoby prywatne ( nie licząc lokowskiego MM ). Nie mają one dofinansowania, wykładają na druk kasę z własnej kieszeni. Nie dziw się więc, że wydawane są przede wszystkim te modele, które w miarę szybko się rozchodzą. Nie każdą firmę stać na to, by wpakować w nakład kilka tysięcy zł i potem czekać latami, aż się sprzeda chociaż taka część nakładu, aby zwróciło się za druk. Modele w skali 1:25 są duże i drogie, kupujcie ich więcej, dawajcie relację z budowy na forach, wystawiajcie na konkursach. Jak będzie "ruch" w tej tematyce, to i nowe modele się ukażą.
Kiedyś było marzeniem każdego modelarza, żeby mieć Bismarcka, Yamato, Tygrysa, Spitfire itd. Może już czas rzucić hasło: każdy modelarz ma swoją Pt47, Pu29, Tyn6, Ol49.
Kiedyś było marzeniem każdego modelarza, żeby mieć Bismarcka, Yamato, Tygrysa, Spitfire itd. Może już czas rzucić hasło: każdy modelarz ma swoją Pt47, Pu29, Tyn6, Ol49.
Pozdrawiam
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Precyzyjny
Na warsztacie: parowóz Pu29
Ukończone: parowóz Ty2, parowóz Ol49, parowóz TKp30
* * *
Witaj klint
A ja myślę, że Twoja wypowiedź o tym, że Cię coś mierzi jest absolutnie nie na miejscu. Jeżeli uważasz, że skleiłeś już wszystko co jest warte zainteresowania w skali 1:25, to sklejaj 1:45 lub 1:87 z detalizacją na poziomie skali 1:25. A jeżeli uważasz, że nie masz już pola do popisu wśród istniejących modeli, to skorzystaj z cennego wzoru do naśladowania - patrz Mariusz - Precyzyjny, Robert B. Zawsze możesz zaprojektować model sam.
Modele kolejowe nie cieszą się takim zainteresowaniem, jak inne. Projektowanie ich jest pracochłonne i trudne z powodu braku dokumentacji. Wymagania modelarzy są z roku na rok większe. Model uproszczony zbiera cięgi za prostotę. Zdetalizowany jest wykonalny tylko dla wąskiej grupy modelarzy. Dla ortodoksów modelarstwa kartonowego modele malowane to jedynie próba ukrycia braku umiejętności modelarskich. Na konkursach modelarskich ciężko jest trafić na więcej niż dwa,trzy modele.
Widzisz więc, że przyczyn jest dużo, ale ... jeśli wystarczająco lubisz, to co robisz i masz w sobie pasję - to zawsze znajdziesz wśród istniejących propozycji coś dla siebie. Ja mam zaplanowane przyszłe 10 lat. Oczywiście pod warunkiem, że nie stracę wzroku. Wiem, że Mariusz ma również jasno określone plany. Nie płaczę z tego powodu, że nie ma jeszcze Pm2 i Ty51. Jeśli się pojawią, to zmienię swoje plany, ale nic mnie z tego powodu nie mierzi.
Pozdrawiam
A ja myślę, że Twoja wypowiedź o tym, że Cię coś mierzi jest absolutnie nie na miejscu. Jeżeli uważasz, że skleiłeś już wszystko co jest warte zainteresowania w skali 1:25, to sklejaj 1:45 lub 1:87 z detalizacją na poziomie skali 1:25. A jeżeli uważasz, że nie masz już pola do popisu wśród istniejących modeli, to skorzystaj z cennego wzoru do naśladowania - patrz Mariusz - Precyzyjny, Robert B. Zawsze możesz zaprojektować model sam.
Modele kolejowe nie cieszą się takim zainteresowaniem, jak inne. Projektowanie ich jest pracochłonne i trudne z powodu braku dokumentacji. Wymagania modelarzy są z roku na rok większe. Model uproszczony zbiera cięgi za prostotę. Zdetalizowany jest wykonalny tylko dla wąskiej grupy modelarzy. Dla ortodoksów modelarstwa kartonowego modele malowane to jedynie próba ukrycia braku umiejętności modelarskich. Na konkursach modelarskich ciężko jest trafić na więcej niż dwa,trzy modele.
Widzisz więc, że przyczyn jest dużo, ale ... jeśli wystarczająco lubisz, to co robisz i masz w sobie pasję - to zawsze znajdziesz wśród istniejących propozycji coś dla siebie. Ja mam zaplanowane przyszłe 10 lat. Oczywiście pod warunkiem, że nie stracę wzroku. Wiem, że Mariusz ma również jasno określone plany. Nie płaczę z tego powodu, że nie ma jeszcze Pm2 i Ty51. Jeśli się pojawią, to zmienię swoje plany, ale nic mnie z tego powodu nie mierzi.
Pozdrawiam
Ol49;Cid21;Od2;Px48;Coalbrookdale Loc. - R. Trevithicka; Tyn6 - modele ukończone.
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Może być albo dobrze, albo źle!!!
Takie dyskusje toczą się na forach od dawna. Dlatego większości modelarzy już spowszedniały. Jednak zawsze znajdzie się ktoś, kto "ma pomysła" dla wydawców i projektantów, kto wie jak zadowolić wszystkich i wytrzepać z tego kasę. Ja jednak zawsze takiemu powtarzam: załóż wydawnictwo! Nie mówię przy tym, że wydawnictwu towarzyszyć powinien magazyn na 1-2 tony modeli na sprzedaż czekających, samochód do jeżdżenia z modelami po imprezach, windykator należności od sklepów, o wyposażeniu w maszyny nie wspominając.
Projektant - wiedzą to projektujący we własnym zakresie - robi to w swoim czasie wolnym. Kokosów na tym nie zbija, inaczej każdy model musiałby kosztować co najmniej dwa razy tyle.
Popieram i wysoce cenię przedmówców. Dlatego zawsze zakładam, że mój model powinien być w miarę prosty. W czasie projektowania szczegóły jakoś "same się przemycają" - ale staram się je ograniczać. Jak tutaj wspomniano, chętni i myślący zawsze dorobią coś we własnym zakresie - i chwała im za to. Bez trudu uproszczenia wywalają, zastępując je rozwiązaniami własnymi.
Jeszcze mała refleksja: sporą część forumowego zasobu dyskowego wypełniają posty w rodzaju "poszukuję dokumentacji". Wielu myśli bowiem, że wystarczy ją wrzucić do jakiegoś Rhino, kliknąć "eksploduj" i już. Ale jak dotąd, w wyniku tych poszukiwań nie zalała nas rzeka modeli, nie nastąpiła eksplozja talentów. Zgodnie z nauką o statystyce tylko niewielka cząstka przynosi plon.
Projektant - wiedzą to projektujący we własnym zakresie - robi to w swoim czasie wolnym. Kokosów na tym nie zbija, inaczej każdy model musiałby kosztować co najmniej dwa razy tyle.
Popieram i wysoce cenię przedmówców. Dlatego zawsze zakładam, że mój model powinien być w miarę prosty. W czasie projektowania szczegóły jakoś "same się przemycają" - ale staram się je ograniczać. Jak tutaj wspomniano, chętni i myślący zawsze dorobią coś we własnym zakresie - i chwała im za to. Bez trudu uproszczenia wywalają, zastępując je rozwiązaniami własnymi.
Jeszcze mała refleksja: sporą część forumowego zasobu dyskowego wypełniają posty w rodzaju "poszukuję dokumentacji". Wielu myśli bowiem, że wystarczy ją wrzucić do jakiegoś Rhino, kliknąć "eksploduj" i już. Ale jak dotąd, w wyniku tych poszukiwań nie zalała nas rzeka modeli, nie nastąpiła eksplozja talentów. Zgodnie z nauką o statystyce tylko niewielka cząstka przynosi plon.
Ja zadalem tylko pytanie odnosnie wymienionych modeli. Kolego Mariuszu skoro model Pm2 ,jako test byl klejony jakis czas temu to (dobre pare lat temu) to chyba jest jakis cel takich testow. Ale widze ze drozenie tematu nic nie daje, wiec nie bede juz plakal jak wspomnial kol.Niki. Odnosie " pomysla dla wydawcow itp to ja zadnego nie dawalem. A jesli mowa o tym ze jest duzo modeli ktore mozna jeszcze zrobic, to kazdy ma prawo wyboru tego co ma zamiar robic. To tyle. Na sam koniec zadam takie pytanie.Dlaczego nie mozna nabyc takich wycinanek (nawet ksero, czarno biale) od projektanta. Mowie o kupnie nie fri.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Jeżeli projektant takie coś Ci sprzeda, nie będzie w stanie dać ewentualnemu wydawcy gwarancji, że to nie wypłynie w postaci tysiąca skanów. Prawa autorskie.
Celem testu jest przygotowanie do wydania modelu. Opisałem nieco faktów z życia wydawnictwa byś wiedział, że proces przygotowania, zebrania funduszy itp. trwać może parę dobrych lat. W końcu wydawca z tego żyje, sam najlepiej wie co mu się opłaca i kiedy.
Celem testu jest przygotowanie do wydania modelu. Opisałem nieco faktów z życia wydawnictwa byś wiedział, że proces przygotowania, zebrania funduszy itp. trwać może parę dobrych lat. W końcu wydawca z tego żyje, sam najlepiej wie co mu się opłaca i kiedy.
Moje zdanie jest takie jak model się ukaże i jest dla mnie ciekawy to go sobie kupię a jak jakiegoś modelu niema to go niema i już no i trzeba czekać-cierpliwość cnotą modelarza. Mam już tyle interesujących mnie wycinanek że zanim posklejam wszystkie to na pewno doczekam się wielu innych oczekiwanych lub nawet zdążę walnąć z kopa w kalendarz.Osobiście marzy mi się Pm36 no i co i nic marzy mi się !!!Komu się też "HELENKA " marzy ?
Ostatnio zmieniony śr mar 09 2011, 18:43 przez amz20, łącznie zmieniany 1 raz.
Zanim pierdoło przykleisz siedem razy przymierz .