[Relacja] Lockheed L-14H "Super Electra"
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Pasowanie żeberek z dźwigarami mogłoby być nieco lepsze (zdj. 32), ale od czego jest papier ścierny. Konstrukcja skrzydła, a przynajmniej jego ożebrowania jest już „normalna“. Poszycie skrzydła składa się z dwóch części (zdj. 33), co przy jego wielkości nie jest niczym nadzwyczajnym, ale miejsce łączenia jest na krawędzi natarcia, z czym tylko z trudnością mogę sie oswoić.
Na ostatnim zdjęciu widać już, że do wystawienia modelu potrzeba „kawałka stołu“ (rozpiętość skrzydeł 60 cm).
Na ostatnim zdjęciu widać już, że do wystawienia modelu potrzeba „kawałka stołu“ (rozpiętość skrzydeł 60 cm).
Ostatnio zmieniony sob maja 12 2018, 16:50 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2212
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Ze względu na (dla mnie) skomplikowaną budowę skrzydeł, na mówiąc dokładnie łączenie krawędzi natarcia, gondoli silnika (chcę tam jakoś silniki umieścić) i ponieważ nie wiem, jak rozwiązana jest konstrukcja podwozia (a wyobraźni przestrzennej Bozia mi za dużo nie dała), postanowiłem najpierw przeprowadzić budowę próbną ze skanów; skrzydła bez dźwigarów, bo do tych prób nie są potrzebne.
Pracę będą się więc przeciągać...
Na zdj. 36 widać zaczernione pola na skrzydłach co oznacza, że w rzeczywistości są tutaj jakieś „otwory“. To widać też na tym zdjęciu
Czy ktoś wie, o co tu chodzi? Jaki aerodynamiczny sens miałyby takie „otwory“? A może to zupełnie coś innego?
Już teraz widzę, że wnęki podwozia nie są tak „prymitywne“, jak mi się na początku wydawało.
Osłona silnika nie jest taka, jak np. na tej fotce
Pierścień „a“ powinien mieć większą średnice niż część „b“, żeby powietrze chłodzące silnik mogło wydostawać się na zewnątrz. Przerobić się nie da, bo nie ma rezerwy koloru – a tak dobrać, żeby nie raziło nie potrafię.
Eksperymentuję teraz nad łączeniem krawędzi natarcia skrzydła. Najbardziej obiecująca jest metoda nawilgocenia papieru od strony nie zadrukowanej. Tylko nie piszcie o BCG, czegoś takiego tutaj nie ma. ..
Pracę będą się więc przeciągać...
Na zdj. 36 widać zaczernione pola na skrzydłach co oznacza, że w rzeczywistości są tutaj jakieś „otwory“. To widać też na tym zdjęciu
Czy ktoś wie, o co tu chodzi? Jaki aerodynamiczny sens miałyby takie „otwory“? A może to zupełnie coś innego?
Już teraz widzę, że wnęki podwozia nie są tak „prymitywne“, jak mi się na początku wydawało.
Osłona silnika nie jest taka, jak np. na tej fotce
Pierścień „a“ powinien mieć większą średnice niż część „b“, żeby powietrze chłodzące silnik mogło wydostawać się na zewnątrz. Przerobić się nie da, bo nie ma rezerwy koloru – a tak dobrać, żeby nie raziło nie potrafię.
Eksperymentuję teraz nad łączeniem krawędzi natarcia skrzydła. Najbardziej obiecująca jest metoda nawilgocenia papieru od strony nie zadrukowanej. Tylko nie piszcie o BCG, czegoś takiego tutaj nie ma. ..
Ostatnio zmieniony sob maja 12 2018, 16:52 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
W prawdziwym Lockheedzie troszkę inne były okna w kabinie.
Ostatnio zmieniony ndz cze 05 2011, 21:48 przez Aviator, łącznie zmieniany 1 raz.
Kleiłem ten model Heniu i problemy były ale od czego jest upór modelarza i papier ścierny Na mojej stronce jest fotka tegoż modelika www.aviator.orangespace.pl
Te dziury to LOT-owska przeróbka płata L-14, dokonana w 1938 r. (wg wytycznych Instytutu Aerodynamiki w W-wie). U nasady skrzydeł (uwaga! od góry, ale też i od dołu) wycięto podłużne szczeliny, w celu poprawy własności opływu przy małych prędkościach. Widać je na fotografiach samolotów tuż przed wojną oraz na tych lądujących w Norwegii we wrześniu 1939 r.
Przy okazji - to może być dla Ciebie dobra wiadomość: na krawędzi natarcia płatów oraz sterów były odmrażacze mechaniczne (poruszane pneumatycznie "klapki", pokryte gumą), widoczne na fotografiach w postaci czarnych pasków. Tak więc - miejsce klejenia połówek poszycia płatów od przodu nie musi być idealnie wykonane - bo czarny cienki papier to chyba masz?
Przy okazji - to może być dla Ciebie dobra wiadomość: na krawędzi natarcia płatów oraz sterów były odmrażacze mechaniczne (poruszane pneumatycznie "klapki", pokryte gumą), widoczne na fotografiach w postaci czarnych pasków. Tak więc - miejsce klejenia połówek poszycia płatów od przodu nie musi być idealnie wykonane - bo czarny cienki papier to chyba masz?