Tempest,
taka tam próba podpatrzonych technik.
Nie ciąłem taśmy bo ze trzy lata temu kupiłem Aizu 0,7. Wreszcie znalazłem dla niej zastosowanie (choć troszkę za szeroka dla małej skali).
Pomalowałem skrzydełka rozjaśnionym bazowym, nalepiłem paski i pomalowałem bazowym bazowym.
Nie wiem - żeby te krawędzie rozmyć trzeba by pewnie jeszcze psiknąć jakimś rozcieńczonym bazowym? Albo malować odwrotnie? Najpierw właściwy kolor, potem maskowanie tego co pomiędzy żebrami i jaśniejsza mgiełka.
Poza tym porobiłem solidne schodki przy przejściach kolorów - papier ścierny miał zajęcie.
pzdr Grzegorz
[G] Kawasaki Ki-10 II Perry (ICM 1:72)
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
A może tak: przykleić grubą żyłkę (np od kosiarki choć nie mam pojęcia jak ją wyprostować) klejem adhezyjnym, przykleić i psiknąć z aero dokładnie pod kątem prostym ? Trzeba w końcu zacząć jakiegoś dwupłata ale raczej w 1:48 choć mam rozgrzebanego w celach ćwiczebnych Spada XIII z Revella w 1:72 (model to okropny staroć z lat siedemdziesiątych) na którym chciałem przećwiczyć właśnie takie uwidacznianie żeber. W jakimś pismie modelarskim albo w necie wyczytałem, że ludziska malują pisakiem czy markerem linie na żebrach. Takoż też uczyniłem używając pisaka do płyt CD. Niestety jak na to naniosłem farbę z aerografu (pactra+rozcieńczalnik Gunze do akryli) to mi się ten tusz całkowicie rozpuścił, wymieszał z pactrą i rozlał po całym płacie. Może trzeba było użyć zwykłego pisaka ?Nie wiem - żeby te krawędzie rozmyć trzeba by pewnie jeszcze psiknąć jakimś rozcieńczonym bazowym?
no, przy okrągłym przekroju "maski" linie wyjdą fajnie rozmyte (a w ogóle czy powinny być rozmyte?), ale klejenia żyłki to jakoś nie widzę - choć, jak uczy doświadczenie wszystko jest możliwe . Najważniejsze żeby nie wiedzieć że się nie da .
Chociaż pooglądałem techniki na portalu Modelarstwo redukcyjne i tam, zdaje się, jeden z autorów maskował linię żeber ale tylko pod cieniowanie. Bardzo fajny efekt.
Co do pisaka, to pewnie gunze Ci go zjadł. Poza tym pisak pisakowi nie równy. Na forach jednym wyłażą spod farby, innym nie i ci wychwalają je pod niebiosa. Powodzenie na pewno zależy od takiego dobrania chemicznego żeby nie reagowało (najczęściej, jak podejrzewam, przez przypadek)
pzdr Grzegorz
Chociaż pooglądałem techniki na portalu Modelarstwo redukcyjne i tam, zdaje się, jeden z autorów maskował linię żeber ale tylko pod cieniowanie. Bardzo fajny efekt.
Co do pisaka, to pewnie gunze Ci go zjadł. Poza tym pisak pisakowi nie równy. Na forach jednym wyłażą spod farby, innym nie i ci wychwalają je pod niebiosa. Powodzenie na pewno zależy od takiego dobrania chemicznego żeby nie reagowało (najczęściej, jak podejrzewam, przez przypadek)
pzdr Grzegorz