*[Relacja/Samochód] Jelcz 272 MEX - MPK Łódź
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
- herbaciany
- Posty: 670
- Rejestracja: czw lis 04 2004, 23:22
- Lokalizacja: Strzegom
- meserszmidt
- Posty: 77
- Rejestracja: pt sty 15 2010, 23:02
- Lokalizacja: Wrocław
- x 6
Dziś pytanie, dziś odpowiedź, cena też niewygórowana:http://www.gpm.pl/index.php?akcja=produkt&edycja=6369
Cześć Herbaciany. Pewnie podróżowałeś wersją 043 albo nieco zmodernizowaną 044. Dla zainteresowanych mogę gorąco polecić pierwszą z cyklu książkę Wojciecha Połomskiego; "Pojazdy samochodowe i przyczepy Jelcz 1952-1970" wydane przez WKŁ. To genialne, że są jeszcze pasjonaci, którzy potrafią zebrać i opracować ginącą już niedawną historię polskich pojazdów.
Z własnych, dziecinnych wspomnień, pamiętam podróż po Krakowie w przyczepie PO-1, taką miniaturką ogórka ciągniętą za autobusem. Zabawne, że z tego wyjazdu pamiętam tylko to...
Z własnych, dziecinnych wspomnień, pamiętam podróż po Krakowie w przyczepie PO-1, taką miniaturką ogórka ciągniętą za autobusem. Zabawne, że z tego wyjazdu pamiętam tylko to...
- pawelelka77
- Posty: 424
- Rejestracja: pn kwie 11 2011, 8:12
- Lokalizacja: BYDGOSZCZ/BYSŁAW/TUCHOLA
- x 108
- meserszmidt
- Posty: 77
- Rejestracja: pt sty 15 2010, 23:02
- Lokalizacja: Wrocław
- x 6
No to pierwsze lakierowanie MEXa podkładem zrobione. Skończył mi się szary, zatem całość poleciałem białym. Jak się tego spodziewałem podkład wywlókł na wierzch, poza lokalnym podniesieniem jakichś mechatości i paprochów, wszelkie moje niedoróbki w szlifowaniu i wyrównywaniu powierzchni. Widać jak na dłoni ubytki, nieoszlifowane nadlewki lakieru lub kleju, jakieś dziurki i inne „zonki”. Z resztą widać to na zdjęciach. Zatem dalsza robota jest już ustawiona – wyprostowanie tych baboli i ponowne lakierowanie. Możliwe, że kilka z tych ubytków zostawię, a w nich „wyhoduję” jakąś korozję – zobaczymy. Całość i tak trzeba będzie jeszcze szlifować, żeby podkład stracił drobniutką fakturę skórki pomarańczy, która potem zemści się na finalnym lakierze.
Na pocieszenie dojechały do mnie kalki – ale rumieńców to dopiero dostaną na czerwonym podkładzie.
Na pocieszenie dojechały do mnie kalki – ale rumieńców to dopiero dostaną na czerwonym podkładzie.
Ostatnio zmieniony wt gru 06 2011, 20:30 przez jacob, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak każdy prawdziwy ogórek powinien mieć kolce i być lekko niekształtny, co cieszy Twój ma krzywiznę wręcz prostolinijną. Wtedy jeszcze UE nie odsiewała takich odmieńców.
Ogólnie rzecz biorąc super robota... tylko zazdrościć.
Przyglądając się okiennicom naszło mnie pytanie odnośnie sposobu osadzenia weń szyb. Być może zbytnio wyprzedzam czas ale może masz jakąś już na to koncepcję i byś zechciał się nią podzielić.
Pytam bo jak wiesz w moim ogórku jeszcze wiatry hulają poprzez dziury w burtach i nie mam koncepcji jak zrobić uszczelki szyb.
Ogólnie rzecz biorąc super robota... tylko zazdrościć.
Przyglądając się okiennicom naszło mnie pytanie odnośnie sposobu osadzenia weń szyb. Być może zbytnio wyprzedzam czas ale może masz jakąś już na to koncepcję i byś zechciał się nią podzielić.
Pytam bo jak wiesz w moim ogórku jeszcze wiatry hulają poprzez dziury w burtach i nie mam koncepcji jak zrobić uszczelki szyb.
Cześć gnam. Dzięki za pozytywną opinię, ale rzeczywiście trochę żeś się rozpędził . Jakiś tam bardzo mgławicowy pomysł na okna mam. Na zdjęciu widać, że uszczelka ładnie wpasowuje się w otwór okna - nie wystaje. W swoim modelu zaplanowałem sobie, że okna będę kompletował i pewnie montował oddzielnie w stosunku do nadwozia i w końcowej fazie montażu wkleję je w te otwory okienne - są na tyle szerokie, żeby w nich je zamontować. Możliwe także, że najpierw wkleję uszczelkę wewnętrzną, potem na to szybkę i na końcu uszczelkę zewnętrzną. Będę się na pewno głowił z czego zrobić te uszczelki, jak je równo zamontować itd. Możliwe, że zastosuje zwykłe paseczki barwionego na czarno grubego papieru wklejane w otwór. Może jakiś drut - ale profil nie do końca może odpowiadać rzeczywistości. Tak czy siak będę eksperymentował, do tego etapu jeszcze dużo dużo czasu, nie chcę kombinować już w tej chwili bo przede mną jeszcze wiele barier do pokonania.