W ramach wsparcia moralnego dla Aviatora ściągnąłem jego pliki z naszego forum i do pracy;
Sklejanie następuje w kolejności numeracji – mnie to się bardzo podoba – wygodne, pewne, (prawie) nie można pominąć jakiejś części.
Otwory na śmigło w części 1 są nieco za małe – albo trzeba je odpowiednio powiększyć, albo zrobić to inaczej – ja wsadziłem we wzmocnienia śmigieł (po ich odpowiednim skróceniu) igły 0,4 mm i za pomocą tych igieł upozycjonowałem śmigła na kołpaku. Kołpak polakierowany na nowo.
Ostatnio zmieniony czw maja 10 2018, 18:41 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
Tym razem postanowiłem budować kadłub metodą wręga do wręgi, tak jak w wycinance – ale troszeczkę inaczej; nie zamykam segmentu dwiema wręgami (z przodu i z tyłu), tylko łączę (sklejam ze sobą) dwie sąsiadujące wręgi jeszcze przed ich wklejeniem do segmentu. Przy tradycyjnej metodzie jeszcze nigdy mi się nie udało tak obrobić wręg, żeby idealnie do siebie pasowały, chociaż obrabiałem je razem. Przy tej metodzie pasuje lepiej, ale pracy też więcej.
Nie wymyśliłem jej sam, wyczytałem gdzieś na forum niemieckim.
A tak to wygląda po sklejeniu. Oczywiście to także sprawa umiejętności i doświadczenia – metoda wręga do wręgi „bez cudów“ też może funkcjonować.
Ostatnio zmieniony czw maja 10 2018, 18:43 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 3 razy.
Wszystko dobrze, tylko dlaczego obywatel modelarz nie pokusił się o lekkie wyoblenie segmentu na zdjęciu nr 6 (ten węższy). Przejście pomiędzy segmentami byłoby ładniejsze. BCG + gumeczka + końcówka AK-3 czynią cuda. Moim zdaniem aż się prosiło.
Heinrich Kosmala pisze:Syn przywiezie mi z Polski BCG, to poszaleję...
Od wielu miesięcy nie mogę znaleźć kleju BCG w żadnym sklepie w mojej okolicy, więc zmuszony byłem rozpoznać inne produkty. Dwa kleje wydają się mieć identyczne właściwości, co BCG (tak wynika z moich prób - jeśli ktoś ma odmienne doświadczenia, niech się nimi podzieli), a są to: UHU Glue Pen oraz Donau Roller (chodzi konkretnie o ten klej). Być może któryś z tych produktów jest w Niemczech dostępny i kłopotliwy import z Polski nie będzie już konieczny.
„Wykonanie kabiny jest dość skomplikowane technologicznie ale nie niemożliwe.“ (Aviator)
No, nie taki diabeł straszny jak go malują...
Wykonanie i montaż bez problemów. Retusz krawędzi kartonu zrobiłem tym razem mazakami; w oryginale wygląda „normalnie“ i nic nie rzuca się w oczy – na makro masakra...
Natychmiast wracam do farb akrylowych.
A tutaj przednie i środkowe segmenty kadłuba połączone w całość.
Ostatnio zmieniony czw maja 10 2018, 19:48 przez Heinrich Kosmala, łącznie zmieniany 2 razy.
