[R] Morris LRC Mk.I (skala 1:25)
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
ZzB,
oponę zrobiłem ręcznie ze sklejonych krążków polistyrenu na wymaganą grubość. Duuuużo pracy miały pilniki i papier ścierny. Goła biała oponka jest na pierwszym zdjęciu w wątku.
Felga- tak jak piszesz. Tuleja sklejona z dwóch pasków polistyrenu 0,2 mm różniących się wysokością o 0,5 mm (wewnętrzna wyższa) - na powstały rant naklejony pierścień i obklejony paskiem z polistyrenu 0,2 mm. No i oczywiście papier ścierny dla zaokrąglenia krawędzi. Rant dla pierścienia uznałem za konieczny, żeby pierścień miał się o co oprzeć przy dość mocnym szlifowaniu krawędzi.
Psiknąłem felgę leciutko podkładem żeby zobaczyć co ulepiłem przed próbą rozmnożenia:
Widać, że wewnętrznej części poświęciłem za mało uwagi . Zaokrąglenie krawędzi jest za słabe. Trzeba jeszcze pomęczyć.
pzdr Grzegorz
oponę zrobiłem ręcznie ze sklejonych krążków polistyrenu na wymaganą grubość. Duuuużo pracy miały pilniki i papier ścierny. Goła biała oponka jest na pierwszym zdjęciu w wątku.
Felga- tak jak piszesz. Tuleja sklejona z dwóch pasków polistyrenu 0,2 mm różniących się wysokością o 0,5 mm (wewnętrzna wyższa) - na powstały rant naklejony pierścień i obklejony paskiem z polistyrenu 0,2 mm. No i oczywiście papier ścierny dla zaokrąglenia krawędzi. Rant dla pierścienia uznałem za konieczny, żeby pierścień miał się o co oprzeć przy dość mocnym szlifowaniu krawędzi.
Psiknąłem felgę leciutko podkładem żeby zobaczyć co ulepiłem przed próbą rozmnożenia:
Widać, że wewnętrznej części poświęciłem za mało uwagi . Zaokrąglenie krawędzi jest za słabe. Trzeba jeszcze pomęczyć.
pzdr Grzegorz
Ostatnio zmieniony czw lip 06 2017, 10:44 przez gk, łącznie zmieniany 1 raz.
...i pewnie mnóstwo słów skrzętnie pomijanych w słownikach ;>gk pisze: Duuuużo pracy miały pilniki i papier ścierny.
Przeszedłem podobną drogę (kanapka z polistyrenu...toczenie...odlew...szlifowanie...odlew...) z tą różnicą, że toczyłem oponę razem z felgą.
Niespecjalnie jestem zadowolony z wyniku - stąd pytanie.
Co prawda moje kółka są w 1-35 a nie 1-25 ale spróbuję pobawić się dwudzielną felgą. Najwyżej nie wyjdzie.
Dzięki za pomysł
Pozdrowionka
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
Poskładałem foremkę:
No to chlup:
Wyszło takie coś:
Nie jest do końca zadowalająco. Od piątego odlewu pojawiają są już braki - jakieś nierówności itp. W niektórych pozostał bąbelek powietrza - czyli dziura w odlewie. Ostatecznie co do jakości będzie można się wypowiedzieć po podkładzie. Na razie jednak muszę oczyścić tylne strony odlewów. Niezbyt to przemyślałem i jest dużo szlifowania. Zalałem jednak kolejną formę dla "kopii bezpieczeństwa" - kilka felg jeszcze dorobię. Tym razem z tylną stroną ułatwiającą odcięcie klocka piłką.
pzdr Grzegorz
No to chlup:
Wyszło takie coś:
Nie jest do końca zadowalająco. Od piątego odlewu pojawiają są już braki - jakieś nierówności itp. W niektórych pozostał bąbelek powietrza - czyli dziura w odlewie. Ostatecznie co do jakości będzie można się wypowiedzieć po podkładzie. Na razie jednak muszę oczyścić tylne strony odlewów. Niezbyt to przemyślałem i jest dużo szlifowania. Zalałem jednak kolejną formę dla "kopii bezpieczeństwa" - kilka felg jeszcze dorobię. Tym razem z tylną stroną ułatwiającą odcięcie klocka piłką.
pzdr Grzegorz
Ostatnio zmieniony czw lip 06 2017, 10:46 przez gk, łącznie zmieniany 1 raz.
Prace przy kółkach zbliżają się do końca. Szczęśliwego – mam nadzieję.
Wiercenie otworów – chyba wentylacyjnych:
Korzyścią z oddzielnie montowanych felg jest brak problemu z malowaniem opony i felgi – nic nie trzeba maskować.
Poniżej koło które zawiśnie jako zapas i koło do założenia na oś. Brakuje jeszcze wentyli, ale te dopiero po ostatecznym zmontowaniu opony i felgi.
pzdr Grzegorz
Wiercenie otworów – chyba wentylacyjnych:
Korzyścią z oddzielnie montowanych felg jest brak problemu z malowaniem opony i felgi – nic nie trzeba maskować.
Poniżej koło które zawiśnie jako zapas i koło do założenia na oś. Brakuje jeszcze wentyli, ale te dopiero po ostatecznym zmontowaniu opony i felgi.
pzdr Grzegorz
Ostatnio zmieniony czw lip 06 2017, 10:48 przez gk, łącznie zmieniany 2 razy.
Wycięcie prostokąta z zaokrąglonymi rogami - rogi nawierciłem wiertłem, wystarczyło dociąć od linijki ostrym skalpelem boki , przeszlifować papierem ściernym i jest „okrągły kwadrat”.
Tylna płyta powędrowała na swoje miejsce.
Wycięcie klimatyzacji przez którą można także zerknąć do tyłu w płycie kończącej przedział bojowy:
Pominąłem na zdjęciu poczciwą linijkę i ołówek które posłużyły do wyznaczenia środków otworów. Najpierw cieniutkim wiertłem odznaczyłem środki, potem docelową średnicą wywierciłem otwór i krawędź otworu wygładziłem skomplikowanym narzędziem polerskim – papierem ściernym na wykałaczce (akurat pasowała średnicą).
Miejsce tylnej płyty przedziału załogi jest następujące:
Teraz muszę się gapić na zdjęcia, żeby określić linie podziału blach, pokryw, śrub i innych kabli i elementów, znajdujących się na rzeczonej płycie od strony załogantów.
pzdr Grzegorz
Tylna płyta powędrowała na swoje miejsce.
Wycięcie klimatyzacji przez którą można także zerknąć do tyłu w płycie kończącej przedział bojowy:
Pominąłem na zdjęciu poczciwą linijkę i ołówek które posłużyły do wyznaczenia środków otworów. Najpierw cieniutkim wiertłem odznaczyłem środki, potem docelową średnicą wywierciłem otwór i krawędź otworu wygładziłem skomplikowanym narzędziem polerskim – papierem ściernym na wykałaczce (akurat pasowała średnicą).
Miejsce tylnej płyty przedziału załogi jest następujące:
Teraz muszę się gapić na zdjęcia, żeby określić linie podziału blach, pokryw, śrub i innych kabli i elementów, znajdujących się na rzeczonej płycie od strony załogantów.
pzdr Grzegorz
- PITERPANZER
- Posty: 523
- Rejestracja: sob mar 19 2005, 18:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- x 1
PITERPANZER,
dziękuję i wzajemnie.
Morrisek nie będzie wprawdzie w Maczkowym ale za to będzie w Andersowym malowaniu 12-go pułku ułanów podolskich z okresu Irak/Palestyna tj. cały piaskowy (light stone BS61) - bez plam kamuflażu. Wyczytałem gdzieś (niestety nie zapisałem strony) ciekawy cytat z brytyjskiego rozkazu ws malowania, że wobec faktu, iż każdy przejazd w warunkach pustynnych powoduje praktycznie od razu takie zakurzenie pojazdu, że malowanie kamuflażowe traci sens - decyzję o nakładaniu plam pozostawiono dowódcom jednostek. Na zdjęciach polskich morrisów z okresu szkolenia Irak/Palestyna są i plamiaste i jednolite. Pomaluję jednolicie.
Maczkowe to raczej Mk.II - różnica w przednim zawieszeniu. Miały napęd 4X4. Mój Mk.I ma 2x4.
A Crusader - pieśń przyszłości ale mam już dużo materiałów do Mk I AA. Tak więc gdzieś za rok?
pzdr Grzegorz
dziękuję i wzajemnie.
Morrisek nie będzie wprawdzie w Maczkowym ale za to będzie w Andersowym malowaniu 12-go pułku ułanów podolskich z okresu Irak/Palestyna tj. cały piaskowy (light stone BS61) - bez plam kamuflażu. Wyczytałem gdzieś (niestety nie zapisałem strony) ciekawy cytat z brytyjskiego rozkazu ws malowania, że wobec faktu, iż każdy przejazd w warunkach pustynnych powoduje praktycznie od razu takie zakurzenie pojazdu, że malowanie kamuflażowe traci sens - decyzję o nakładaniu plam pozostawiono dowódcom jednostek. Na zdjęciach polskich morrisów z okresu szkolenia Irak/Palestyna są i plamiaste i jednolite. Pomaluję jednolicie.
Maczkowe to raczej Mk.II - różnica w przednim zawieszeniu. Miały napęd 4X4. Mój Mk.I ma 2x4.
A Crusader - pieśń przyszłości ale mam już dużo materiałów do Mk I AA. Tak więc gdzieś za rok?
pzdr Grzegorz
Nic wielce odkrywczego, ale drobne części najwygodniej sklejać w taki sposób aby ich podstawa miała spory naddatek. Doklejając kolejne elementy cały czas jest za co trzymać; to samo przy obróbce, drobnym szlifowaniu. Na koniec odcina się naddatek i jest ok.
Mam parę dobrych zdjęć wnętrza chyba ze trzech wozów. Każdy troszkę się różni, poza tym zdjęcia pod innym kątem – trudno ocenić jak najlepiej rozmieścić elementy. Stąd bardzo powoli będzie to powstawać. Po klika prób rozmieszczenia części i samej oceny wielkości części. Cóż… jest to jakieś uprawdopodobnione przypuszczenie. Na razie wypatrzyłem i ulepiłem na tylnej płycie to:
Cały czas zastanawiam się kiedy zacząć toto malować. Czy jak już zamontuję wszystkie podzespoły czy jakimiś etapami?
pzdr Grzegorz
Mam parę dobrych zdjęć wnętrza chyba ze trzech wozów. Każdy troszkę się różni, poza tym zdjęcia pod innym kątem – trudno ocenić jak najlepiej rozmieścić elementy. Stąd bardzo powoli będzie to powstawać. Po klika prób rozmieszczenia części i samej oceny wielkości części. Cóż… jest to jakieś uprawdopodobnione przypuszczenie. Na razie wypatrzyłem i ulepiłem na tylnej płycie to:
Cały czas zastanawiam się kiedy zacząć toto malować. Czy jak już zamontuję wszystkie podzespoły czy jakimiś etapami?
pzdr Grzegorz
Tył przedziału załogi prawie gotów. Brak jeszcze kabli oraz elementu instalacji radio do którego podłączało się słuchawki – dodam je dopiero po malowaniu na srebrno. Jest sporo rys które powstały przy szlifie śrub.
Do tej ścianki dojdzie jeszcze osłona przekładni na środku, półka na radio po lewej i nie zidentyfikowane pudełko (akumulator?) po prawej.
Stan przed podkładem:
I po:
pzdr Grzegorz
Do tej ścianki dojdzie jeszcze osłona przekładni na środku, półka na radio po lewej i nie zidentyfikowane pudełko (akumulator?) po prawej.
Stan przed podkładem:
I po:
pzdr Grzegorz
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
- Lokalizacja: GDYNIA
- x 1