Hehe, pałkę trochę przegiąłem - fakt. Trudno raczej żeby pojazd między jesienią 44 a końcem kwietnia 45 tak się z farby powycierał i poobtłukiwał czy cuś
. I jednocześnie był cały i nie powyginany - haki, błotniki, miał wszystkie klamoty i mało śladów bo walce - pulka i dziura po rykoszecie w przednim pancerzu i parę dziurek od kałacha 
w narożniku lewej (prawej 
) blachy no i nieco obtłuczony zimmerit tu i ówdzie raptem - dekował się skubany chyba 
...Wcześniej pisałem że po prostu sobie ćwiczyłem takie właśnie pierdoły typu rdza, złuszczona farba - w sumie pierwszy model mój w tym stylu.... Zresztą bez lupki albo fot makro i tak takich numerów jak niżej nie widać ........ ale se są i już ....
Andrzej
