Nieuport 17
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Dziękuję za tyle miłych słów.
Pawle, znalazłem Twoją "Srokę" ale na innym forum. Model bardzo ciekawy i nietuzinkowy a robota koronkowa. Ostatni post jest tam z 3 XII. Jest dalszy ciąg?
Mechanizmami nie zdążyłem się za wiele nacieszyć.
Żona traktuje ostatni wzrost aktywności modelarskiej jako ewidentny dowód zdziecinnienia.
W trosce o swój wizerunek muszę się więc trochę ukrywać.
Pawle, znalazłem Twoją "Srokę" ale na innym forum. Model bardzo ciekawy i nietuzinkowy a robota koronkowa. Ostatni post jest tam z 3 XII. Jest dalszy ciąg?
Mechanizmami nie zdążyłem się za wiele nacieszyć.
Żona traktuje ostatni wzrost aktywności modelarskiej jako ewidentny dowód zdziecinnienia.
W trosce o swój wizerunek muszę się więc trochę ukrywać.
Wcale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi.
Miało być o rurze wydechowej, ale jeżeli zapytać fachowca od samolotów WW1, to od razu powie, że samoloty z silnikami rotacyjnymi rur wydechowych nie miały.
Tylko czasem ktoś się nabierał na boczne chwytaki powietrza i brał je za wydech.
Trudno pisać o czymś, czego nie ma, więc parę słów o osłonie silnika.
Ten element konstrukcji z reguły służy w samolotach do poprawy aerodynamiki i ochrony jednostki napędowej przed uszkodzeniami mechanicznymi.
W N17 osłona z pewnością opór powietrza trochę zmniejszała, ale w zamian powodowała duże problemy z przegrzewaniem się silnika.
Mechanicy wycinali wprawdzie w niej dodatkowe otwory ale i tak szkody było więcej niż pożytku.
No to czy nie można było jej zdjąć i wyrzucić?
Faktycznie to co nazywamy osłoną silnika - jest to wielki kolektor spalin.
Natomiast jej dolna krawędź, w połączeniu z ukształtowaną w łuk dolną krawędzią przegrody silnik-kabina: tworzą nietypowo wielką rurę wydechową (na zdjęciu zaznaczone na pomarańczowo).
Kontynuacją wydechu jest odpowiednio wyprofilowana blacha mocowana do podłogi pomiędzy przegrodą a poprzeczką, na której stoi orczyk.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że rura wydechowa jest - tylko tak duża i zintegrowana z konstrukcją, że aż jej nie widać.
Tylko czasem ktoś się nabierał na boczne chwytaki powietrza i brał je za wydech.
Trudno pisać o czymś, czego nie ma, więc parę słów o osłonie silnika.
Ten element konstrukcji z reguły służy w samolotach do poprawy aerodynamiki i ochrony jednostki napędowej przed uszkodzeniami mechanicznymi.
W N17 osłona z pewnością opór powietrza trochę zmniejszała, ale w zamian powodowała duże problemy z przegrzewaniem się silnika.
Mechanicy wycinali wprawdzie w niej dodatkowe otwory ale i tak szkody było więcej niż pożytku.
No to czy nie można było jej zdjąć i wyrzucić?
Faktycznie to co nazywamy osłoną silnika - jest to wielki kolektor spalin.
Natomiast jej dolna krawędź, w połączeniu z ukształtowaną w łuk dolną krawędzią przegrody silnik-kabina: tworzą nietypowo wielką rurę wydechową (na zdjęciu zaznaczone na pomarańczowo).
Kontynuacją wydechu jest odpowiednio wyprofilowana blacha mocowana do podłogi pomiędzy przegrodą a poprzeczką, na której stoi orczyk.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że rura wydechowa jest - tylko tak duża i zintegrowana z konstrukcją, że aż jej nie widać.
Wcale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi.
Sekwencja zapłonu w cylindrach odbywała się wg schematu 1-3-5-7-9-2-4-6-8, a mówiąc po ludzku: co drugi cylinder.
W efekcie każdy z cylindrów wykonywał 1 suw pracy na dwa obroty śmigła.
Silnik natomiast był montowany tak, aby faza wydechu wypadała vis'a'vis
"rury wydechowej".
Niestety, wersja BBCode w silniku forum nie umożliwia dodania audio:
A w zwolnionym tempie, do analizy sekwencji:
Pozdrawiam i życzę szampańskiego Sylwestra!
Tomek
W efekcie każdy z cylindrów wykonywał 1 suw pracy na dwa obroty śmigła.
Silnik natomiast był montowany tak, aby faza wydechu wypadała vis'a'vis
"rury wydechowej".
Niestety, wersja BBCode w silniku forum nie umożliwia dodania audio:
A w zwolnionym tempie, do analizy sekwencji:
Pozdrawiam i życzę szampańskiego Sylwestra!
Tomek
Wcale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi.
Model śliczny
wał był na stałe montowany do kadłuba a śmigło do obudowy silnika i obracało sie wraz z nim
https://www.youtube.com/watch?v=sY07FI91F9M
Na odwrót niż w późniejszych konstrukcjachcyrylus pisze:Znów powalająca animacja.
A skoro tak dobrze w temacie jesteś obyty...
Strasznie mnie zawsze ciekawiło w jaki sposób w silniku rotacyjnym zachowywały się tłoki, jak pracowały i jak były zamocowane do wału?
wał był na stałe montowany do kadłuba a śmigło do obudowy silnika i obracało sie wraz z nim
https://www.youtube.com/watch?v=sY07FI91F9M
Dzięki! Czuję się zmotywowany do dalszej pracy.
Osłona silnika miała wg rysunku we "Flight" AD 1917 średnicę 1060 mm, co w przełożeniu na skalę 1:16 daje:
Była ona wykonana z blachy aluminiowej, choć na jednym z forów spotkałem wypowiedź kogoś, kto pisał, że rozmawiał z byłym pilotem N17 a ten stanowczo twierdził - że z drewna.
Tłoczenie nierozwijalnych powierzchni na dużych prasach, podobnie jak dziś blach do samochodów, raczej nie wchodziło wówczas w rachubę.
Sądzę, że do dyspozycji pozostawał młotek i odpowiednio ukształtowane kopyto. Nie jest wykluczone, że niektóre fragmenty wyobleń były formowane w drewnie i łączone z blachą.
W modelu sklejka uformowana przy pomocy wiertarki i pilnika raczej z konieczności a nie w trosce o zgodność:
Później skleiłem to żywicą i wyrównałem. Prawie gotową osłonę widać w wersji "półprzeźroczystej" na zdjęciu dodanym do dywagacji nt. wydechu.
Teraz dorabiam jej brakujące detale, bo okazuje się, że to nie taki tylko kawałek wygiętej blachy.
Gdy tylko skończę, to pokażę, co wyszło.
Pozdrawiam
Tomek
Osłona silnika miała wg rysunku we "Flight" AD 1917 średnicę 1060 mm, co w przełożeniu na skalę 1:16 daje:
Była ona wykonana z blachy aluminiowej, choć na jednym z forów spotkałem wypowiedź kogoś, kto pisał, że rozmawiał z byłym pilotem N17 a ten stanowczo twierdził - że z drewna.
Tłoczenie nierozwijalnych powierzchni na dużych prasach, podobnie jak dziś blach do samochodów, raczej nie wchodziło wówczas w rachubę.
Sądzę, że do dyspozycji pozostawał młotek i odpowiednio ukształtowane kopyto. Nie jest wykluczone, że niektóre fragmenty wyobleń były formowane w drewnie i łączone z blachą.
W modelu sklejka uformowana przy pomocy wiertarki i pilnika raczej z konieczności a nie w trosce o zgodność:
Później skleiłem to żywicą i wyrównałem. Prawie gotową osłonę widać w wersji "półprzeźroczystej" na zdjęciu dodanym do dywagacji nt. wydechu.
Teraz dorabiam jej brakujące detale, bo okazuje się, że to nie taki tylko kawałek wygiętej blachy.
Gdy tylko skończę, to pokażę, co wyszło.
Pozdrawiam
Tomek
Wcale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi.
Witam Szanownych Forumowiczów, a szczególnie Autora wątku.
Podziwiam jakość pracy i dążenie do odtworzenia każdego szczegółu konstrukcji.
Jeżeli chodzi o sposób wykonania osłon silników rotacyjnych, prawdopodobnie stosowano taką technikę:
http://www.youtube.com/watch?v=IkFdJwW_0GI
Pozdrawiam i życzę Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku.
Witek
Podziwiam jakość pracy i dążenie do odtworzenia każdego szczegółu konstrukcji.
Jeżeli chodzi o sposób wykonania osłon silników rotacyjnych, prawdopodobnie stosowano taką technikę:
http://www.youtube.com/watch?v=IkFdJwW_0GI
Pozdrawiam i życzę Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku.
Witek