Ta szpachlówka faktycznie kosztuje kilka złotych. Ma jednak sporo wad - jest dość rzadka i ciągnista, długo schnie. Co najważniejsze po zaschnięciu jest cholernie twarda, jeśli plastik jest miększy to potrafi przysporzyć nieciekawych niespodzianek. Przyjemniejsza jest szpachlówka firmy Tamiya - da się całkiem przyjemnie polerować.
Małe ubytki czy szpary można też likwidować zalewając kropelkami kleju cyjanoakrylowego (można go nawet zmieszać z opiłkami materiału).
Ale co kto lubi, warto spróbować wszystkiego i dobrać najbardziej optymalną dla siebie metodę
[Relacja] Hiei (Mały Modelarz 1/300) z polistyrenu
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Dziękuje za rady
Forum to jednak bardzo dobra sprawa, nigdy nie słyszałem o szpachlach do plastiku. Nie wiem czy za bardzo sie nie napaliłem na Hiei biorąc pod uwagę fakt, że nie mam wogóle doświadczenia jakiegokolwiek z polistyrenem. Oglądając relację Pana Tomasza oraz innych autorów wydawało mi się, że dużo prościej jest kleić z tego materiału. Postanowiłem, że na razie Hiei sobie odłożę na bok, zajmę się czymś łatwiejszym (też okręt). Wybór padł na ORP Wicher(II) też z polistyrenu w celu nabrania doświadczenia. Nie wiem czy można prowadzić relację, mając już jedną nie skończoną. Może jednak ja sobie pokleję, pokombinuję i pokażę gotowy model w osobnym temacie.
Hiei nie podaruję i wrócę do niego.
P.S.
Szpachlówka Tamiya już w drodze:)
Forum to jednak bardzo dobra sprawa, nigdy nie słyszałem o szpachlach do plastiku. Nie wiem czy za bardzo sie nie napaliłem na Hiei biorąc pod uwagę fakt, że nie mam wogóle doświadczenia jakiegokolwiek z polistyrenem. Oglądając relację Pana Tomasza oraz innych autorów wydawało mi się, że dużo prościej jest kleić z tego materiału. Postanowiłem, że na razie Hiei sobie odłożę na bok, zajmę się czymś łatwiejszym (też okręt). Wybór padł na ORP Wicher(II) też z polistyrenu w celu nabrania doświadczenia. Nie wiem czy można prowadzić relację, mając już jedną nie skończoną. Może jednak ja sobie pokleję, pokombinuję i pokażę gotowy model w osobnym temacie.
Hiei nie podaruję i wrócę do niego.
P.S.
Szpachlówka Tamiya już w drodze:)
Tu masz rację - "nowe" najlepiej testować na czymś niewielkim (w moim wypadku pierwszym pływającym skraczykiem był przedwojenny ORP Ślązak). A Hiei to wyzwanie nawet dla zaawansowanych kartoniarzy.ViruS pisze:Nie wiem czy za bardzo sie nie napaliłem na Hiei biorąc pod uwagę fakt, że nie mam wogóle doświadczenia jakiegokolwiek z polistyrenem.
Wydaje mi się, że nawet ORP Wicher może być za skomplikowany na pierwszy raz.
Moja rada - spróbuj skleić coś ABSOLUTNIE prostego. Coś, co da się zlepić w tydzień.
Chociażby to (po przeskalowaniu na 1:350):
http://www.papershipwright.co.uk/sms-rhein-mosel/
Trudno powiedzieć czy trudniej czy łatwiej - na pewno INACZEJ .ViruS pisze:Oglądając relację Pana Tomasza oraz innych autorów wydawało mi się, że dużo prościej jest kleić z tego materiału.
Pozdrowionka
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.
ZzB
..no bo skończyłem zamiatać pierwszą połowę pierwszej płyty...odsapnę nieco... i skończę drugą połowę pierwszej.