*[Relacja/Samochód] Jelcz 272 MEX - MPK Łódź
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Pisząc jakiś czas temu o przydatności długich zimowych wieczorów, nie miałem na myśli aż tak długich, a w szczególności zimowych. Moja puchówka woła o litość, a buty wchłonęły już tyle polskiej, drogowej soli ile niejedna solidnie przesolona czeska zupka. Wiosna! Przyłaź!
Po przydługim wstępie czas przewietrzyć warsztacik. Po "chwilce" przerwy w budowie w końcu zmordowałem siedzonka. Mimo stosowania szablonów nie są idealnymi klonami, ale w końcu każdy klon w obliczu mocy inny jest (szczególnie ten z PRL). Zatem czas pokazać fotki tej radosnej zbieraniny i zdjęcie "rodzinne" (no nie mogłem się powstrzymać).
Oby do wiosny!
Po przydługim wstępie czas przewietrzyć warsztacik. Po "chwilce" przerwy w budowie w końcu zmordowałem siedzonka. Mimo stosowania szablonów nie są idealnymi klonami, ale w końcu każdy klon w obliczu mocy inny jest (szczególnie ten z PRL). Zatem czas pokazać fotki tej radosnej zbieraniny i zdjęcie "rodzinne" (no nie mogłem się powstrzymać).
Oby do wiosny!
- pawelelka77
- Posty: 424
- Rejestracja: pn kwie 11 2011, 8:12
- Lokalizacja: BYDGOSZCZ/BYSŁAW/TUCHOLA
- x 108
I znowu na nocnej zmianie.
Zrobienie siedzisk to jedno, ale wklejenie ich wszystkich do środka przez dostępne otwory tak, żeby jakoś w miarę się równo układały to już insza inszość. Po kilku dniach męczenia siedzenia są na swoich miejscach na stałe. Nie twierdzę, że wszytko się udało, ale wydaje mi się, że tragicznie nie jest. Zrobienie jakiś sensownych zdjęć też było nieco problematyczne, dlatego wybaczcie wszelkiego rodzaju prześwietlenia, niedoświetlenia i dziwaczne kadrowania.
Dobranoc.
PS. Paweł, na paradę nie zdążę wyjechać ogórkiem , ale co gorsza chyba tam znowu nie będę mógł być i podziwiać zabytki z bliska bo inne terminy kolidują
Zrobienie siedzisk to jedno, ale wklejenie ich wszystkich do środka przez dostępne otwory tak, żeby jakoś w miarę się równo układały to już insza inszość. Po kilku dniach męczenia siedzenia są na swoich miejscach na stałe. Nie twierdzę, że wszytko się udało, ale wydaje mi się, że tragicznie nie jest. Zrobienie jakiś sensownych zdjęć też było nieco problematyczne, dlatego wybaczcie wszelkiego rodzaju prześwietlenia, niedoświetlenia i dziwaczne kadrowania.
Dobranoc.
PS. Paweł, na paradę nie zdążę wyjechać ogórkiem , ale co gorsza chyba tam znowu nie będę mógł być i podziwiać zabytki z bliska bo inne terminy kolidują
- pawelelka77
- Posty: 424
- Rejestracja: pn kwie 11 2011, 8:12
- Lokalizacja: BYDGOSZCZ/BYSŁAW/TUCHOLA
- x 108
Cześć koledzy. Witaj mkraskow w warsztacie, miło że wpadłeś! Co do gwiazd, luzik - to w końcu nie X-fak...or inny Pudelek.
To teraz porcja kolejnych beznadziejnych zdjęć, bo nie mam za bardzo pomysłu jak fotografować wnętrze w obecnej konfiguracji. Kolejny wiekopomny krok to podsufitka i wnęki uchylnych pokryw dachowych.
Podsufitka to drukowany w groszek papier barwiony w masie (rozważałem wersję dziurkowaną półautomatycznie - ale chyba by wyszła jakaś masakra), a wnęki to malowany brystol z dodatkiem cynowego drutu. To teraz jeszcze poręcze, lampki, kasowniki, jakieś przepierzenie za kierowcą i kilka innych "cudów" do środka i będzie można zamknąć kabinę.
No to dobranoc
To teraz porcja kolejnych beznadziejnych zdjęć, bo nie mam za bardzo pomysłu jak fotografować wnętrze w obecnej konfiguracji. Kolejny wiekopomny krok to podsufitka i wnęki uchylnych pokryw dachowych.
Podsufitka to drukowany w groszek papier barwiony w masie (rozważałem wersję dziurkowaną półautomatycznie - ale chyba by wyszła jakaś masakra), a wnęki to malowany brystol z dodatkiem cynowego drutu. To teraz jeszcze poręcze, lampki, kasowniki, jakieś przepierzenie za kierowcą i kilka innych "cudów" do środka i będzie można zamknąć kabinę.
No to dobranoc
Oglądam Twoją pracę cały czas z podziwem. Piękna robota!
Efekt podsufitki - bardzo dobry. W/g mnie nie potrzeba tam dziurkowanego papieru. Jest dobrze!.
Zdjęcia w całej relacji są świetne. Na tym etapie budowy modelu masz też w niektórych miejscach problem bo kasta jest praktycznie zamknięta No i można focić tylko przez istniejące otwory a to sprawia pewne problemy.
Efekt podsufitki - bardzo dobry. W/g mnie nie potrzeba tam dziurkowanego papieru. Jest dobrze!.
Zdjęcia w całej relacji są świetne. Na tym etapie budowy modelu masz też w niektórych miejscach problem bo kasta jest praktycznie zamknięta No i można focić tylko przez istniejące otwory a to sprawia pewne problemy.
Cześć.
Zamknięcie kabiny rzeczywiście skomplikowało mocno możliwość umieszczania w środku różnych dynksów, na szczęście nie zostało ich już dużo do upchnięcia, zatem może do reszty nie osiwieje przy kolejnych podejściach mocowania tego i owego. Co do zdjęć, te ostatnie sprawiają nieco problemów, ale cieszę się że je dobrze oceniasz. Staram się, aby fotki miały w miarę ręce i nogi i nie straszyły
To teraz kolejny elemencik, "ścianka" za kierowcą.
Na tej przegrodzie będzie zainstalowana dodatkowa tablica kierunkowa. Oglądałem różne zdjęcia tego elementu. O ile stelaż jest ten sam, to ścianki bywają ze zwykłych płyt drewnopodobnych, jakichś sklejek wiórowych, a czasem z mlecznego lub malowanego na powierzchni szkła. Wybrałem "szklane" i aby je nieco upodobnić do pierwowzoru zrobiłem wytarte i z zaciekami. Trochę w ramach eksperymentu pobawiłem się na dolnej płycie od strony siedzenia kierowcy w zdzieranie farby (w razie wpadki i tak tego nie będzie widać). Zastawiałem się, czy nie zrobić tak na tej górnej od pasażerów, ale wolałem jednak nie ryzykować.
To na razie.
Zamknięcie kabiny rzeczywiście skomplikowało mocno możliwość umieszczania w środku różnych dynksów, na szczęście nie zostało ich już dużo do upchnięcia, zatem może do reszty nie osiwieje przy kolejnych podejściach mocowania tego i owego. Co do zdjęć, te ostatnie sprawiają nieco problemów, ale cieszę się że je dobrze oceniasz. Staram się, aby fotki miały w miarę ręce i nogi i nie straszyły
To teraz kolejny elemencik, "ścianka" za kierowcą.
Na tej przegrodzie będzie zainstalowana dodatkowa tablica kierunkowa. Oglądałem różne zdjęcia tego elementu. O ile stelaż jest ten sam, to ścianki bywają ze zwykłych płyt drewnopodobnych, jakichś sklejek wiórowych, a czasem z mlecznego lub malowanego na powierzchni szkła. Wybrałem "szklane" i aby je nieco upodobnić do pierwowzoru zrobiłem wytarte i z zaciekami. Trochę w ramach eksperymentu pobawiłem się na dolnej płycie od strony siedzenia kierowcy w zdzieranie farby (w razie wpadki i tak tego nie będzie widać). Zastawiałem się, czy nie zrobić tak na tej górnej od pasażerów, ale wolałem jednak nie ryzykować.
To na razie.