[R] Modelik nr 11/02 Neogotycki Kościół w Szczecin-Dąbiu
Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.
Witam
Kolejny etap skończony. Tak jak już wcześniej wspomniałem, pojadę zgodnie z numeracją i przybudówkę boczną od nr 69 do 77 włącznie skleję zgodnie z kolejnością.
Co do dokładności elementów, są naprawdę sprecyzowane co do milimetra, więc każdy babol lub odchylenie ma później wpływ na spasowanie. Oprócz daszków na kolumienkach, reszta pasuje idealnie a wszystkie dotychczasowe babole to mój brak umiejętności.
Do następnego
Kolejny etap skończony. Tak jak już wcześniej wspomniałem, pojadę zgodnie z numeracją i przybudówkę boczną od nr 69 do 77 włącznie skleję zgodnie z kolejnością.
Co do dokładności elementów, są naprawdę sprecyzowane co do milimetra, więc każdy babol lub odchylenie ma później wpływ na spasowanie. Oprócz daszków na kolumienkach, reszta pasuje idealnie a wszystkie dotychczasowe babole to mój brak umiejętności.
Do następnego
Hejka
Się mury pną do góry. Coraz okazalej to wygląda, ale uwaga Warto podstawę wieży ścianki porozcinać segmentowo. Ja uformowałem to z całego kawałka, ale prawie się wyłożyłem. Taka mała rada.
Na szczęście wystawa w Koszalinie jest pod koniec maja, więc powinno mi się udać go tam wystawić. Dobrze również, że pomimo informacji zawartej na stronie GPM- u, Paprykarz też rusza, to i na szprocie postaram się pokazać a nie ukrywam, chciałbym po raz pierwszy w życiu wystawić model do konkursu więc warto go pieścić oczywiście w standarcie.
Z okazji zbliżających się świąt, dużo zdrowia, szczęścia i pomyślności.
Się mury pną do góry. Coraz okazalej to wygląda, ale uwaga Warto podstawę wieży ścianki porozcinać segmentowo. Ja uformowałem to z całego kawałka, ale prawie się wyłożyłem. Taka mała rada.
Na szczęście wystawa w Koszalinie jest pod koniec maja, więc powinno mi się udać go tam wystawić. Dobrze również, że pomimo informacji zawartej na stronie GPM- u, Paprykarz też rusza, to i na szprocie postaram się pokazać a nie ukrywam, chciałbym po raz pierwszy w życiu wystawić model do konkursu więc warto go pieścić oczywiście w standarcie.
Z okazji zbliżających się świąt, dużo zdrowia, szczęścia i pomyślności.
Hello
Udało mi się ukończyć dach. Jeden z trudniejszych elementów jeśli chodzi o spasowanie z podstawą wieży, ponieważ na tym etapie model łatwo weryfikuje Twoje dotychczasowe dokonania: prawie się wyłożyłem i po raz pierwszy musiałem docinać element w tym modelu. Ciężko określić gdzie popełniłem największy błąd, ale warto zwrócić uwagę przy tym etapie budowy.
Do następnego.
Udało mi się ukończyć dach. Jeden z trudniejszych elementów jeśli chodzi o spasowanie z podstawą wieży, ponieważ na tym etapie model łatwo weryfikuje Twoje dotychczasowe dokonania: prawie się wyłożyłem i po raz pierwszy musiałem docinać element w tym modelu. Ciężko określić gdzie popełniłem największy błąd, ale warto zwrócić uwagę przy tym etapie budowy.
Do następnego.
Witam
Jeden z trudniejszych etapów za mną. Jak już wspominałem wcześniej, ten etap w 100% weryfikuje wcześniejsze poczynania i jak na dłoni ukazuje błędy. Musiałem troszku pokombinować, efekt końcowy jest zadowalający, aczkolwiek wydaje mi się, że przynajmniej jeden z elementów konstrukcji tylnej (ścianka z wzorkiem kwiatka) nie powinien być podklejany tekturką. Po za tym, przydałby się bogatszy opis wykonania właśnie tej części modelu.
Obecnie prace skupiają się na chyba zakrystii? Elementy od 65 do 77 i zaczynam najtrudniejszy ale i najbardziej efektowny etap budowy modelu- dzwonnica.
Pozdrawiam
Jeden z trudniejszych etapów za mną. Jak już wspominałem wcześniej, ten etap w 100% weryfikuje wcześniejsze poczynania i jak na dłoni ukazuje błędy. Musiałem troszku pokombinować, efekt końcowy jest zadowalający, aczkolwiek wydaje mi się, że przynajmniej jeden z elementów konstrukcji tylnej (ścianka z wzorkiem kwiatka) nie powinien być podklejany tekturką. Po za tym, przydałby się bogatszy opis wykonania właśnie tej części modelu.
Obecnie prace skupiają się na chyba zakrystii? Elementy od 65 do 77 i zaczynam najtrudniejszy ale i najbardziej efektowny etap budowy modelu- dzwonnica.
Pozdrawiam
Hejka
Wydawać mogłoby się, że jeden z łatwiejszych elementów. Niestety, odnoszę wrażenie, że projektant popełnił błąd. Ścianka zakrystii jest zdecydowanie za niska, co powodowało, że musiałem docinać daszek i retuszować elementy, które teoretycznie powinny być zakryte kolumnami + dachówką zakrystii. Jakoś wybrnąłem, ale nie jestem zadowolony...
Pozdrawiam
Raf
Wydawać mogłoby się, że jeden z łatwiejszych elementów. Niestety, odnoszę wrażenie, że projektant popełnił błąd. Ścianka zakrystii jest zdecydowanie za niska, co powodowało, że musiałem docinać daszek i retuszować elementy, które teoretycznie powinny być zakryte kolumnami + dachówką zakrystii. Jakoś wybrnąłem, ale nie jestem zadowolony...
Pozdrawiam
Raf
Hejka.
No i stało się. Po cichu liczyłem, że następny post to będzie zdjęcie modelu i może jakiś dyplom zdobyty na II Bałtyckim Festiwalu Modelarskim w Koszalinie, a zamieszczam zdjęcie kolizji drogowej jaką doznałem 12 km od swojego miejsca zamieszkania...
Na drodze krajowej nr 6 za Wojcieszynem, moje marzenia odpłynęły w siną dal. Uszkodzenia auta na pierwszy rzut oka nie są duże, ale najwięcej szkód jest pod maską i dołem auta. Pęknięty bak, zniszczony akumulator, pęknięta oś tylna i niestety, ale z racji tego, że auto miało już kiedyś wypadek, zaczęło się składać w pół...
Auto do kasacji, ponieważ koszt naprawy przekroczy koszt auta i uszkodzone modele plus mój model nad którym pracowałem pieczołowicie od 4 miesięcy z myślą o Bałtyckim Festiwalu właśnie...
Da się uratować Neogotyka, ale świadomość, że 4 miesiące zostały zniszczone przez nieuwagę kierowcy i zapatrzenie, bo lepiej walić gadkę niż skupiać się na drodze, no bo ja tylko jechałam 120 km/h na drodze gdzie ograniczenie jest 90 km/h i niezachowanie bezpiecznej odległości plus tłuczki na nogach kończy się właśnie tak jak na fotkach poniżej...
Następny post będzie już relacją końcową jeśli chodzi o fotki.
Pozdrawiam
No i stało się. Po cichu liczyłem, że następny post to będzie zdjęcie modelu i może jakiś dyplom zdobyty na II Bałtyckim Festiwalu Modelarskim w Koszalinie, a zamieszczam zdjęcie kolizji drogowej jaką doznałem 12 km od swojego miejsca zamieszkania...
Na drodze krajowej nr 6 za Wojcieszynem, moje marzenia odpłynęły w siną dal. Uszkodzenia auta na pierwszy rzut oka nie są duże, ale najwięcej szkód jest pod maską i dołem auta. Pęknięty bak, zniszczony akumulator, pęknięta oś tylna i niestety, ale z racji tego, że auto miało już kiedyś wypadek, zaczęło się składać w pół...
Auto do kasacji, ponieważ koszt naprawy przekroczy koszt auta i uszkodzone modele plus mój model nad którym pracowałem pieczołowicie od 4 miesięcy z myślą o Bałtyckim Festiwalu właśnie...
Da się uratować Neogotyka, ale świadomość, że 4 miesiące zostały zniszczone przez nieuwagę kierowcy i zapatrzenie, bo lepiej walić gadkę niż skupiać się na drodze, no bo ja tylko jechałam 120 km/h na drodze gdzie ograniczenie jest 90 km/h i niezachowanie bezpiecznej odległości plus tłuczki na nogach kończy się właśnie tak jak na fotkach poniżej...
Następny post będzie już relacją końcową jeśli chodzi o fotki.
Pozdrawiam
- Constructor
- Posty: 147
- Rejestracja: czw sty 15 2009, 14:25
- Lokalizacja: Świnoujście
Hejka w te jakże upalne dni.
W modelarstwie jak i w polityce, ogórkowy sezon. Pogoda nie nastraja do klejenia więc i galeria końcowa tak późno. Model naprawiłem już tydzień po kolizji drogowej, ale jakoś się tak nie mogłem zmobilizować do zakończenia relacji. Nawał pracy w robocie plus nawalanka w WOT-a.
Reasumując, model przyjemny, dobrze spasowany, oprócz tych drobnych błędów o których wspomniałem w trakcie trwania relacji. Dobry do przypomnienia sobie modelarstwa na tym średnim poziomie. Najtrudniejszym elementem zdecydowanie część gdzie znajduje się dzwon. Trzeba bardzo uważać i pasować wręcz z chirurgiczną dokładnością, inaczej można się wyłożyć; ja prawie.
Dziękuję tym co się wpisywali i tym co tylko śledzili. Uprzedzając pytanie co teraz: najpierw chcę się podszkolić na modelach z KEL-u- poćwiczyć pasowanie, wyoblenia, formowanie; swoisty erotyzm modelarski a później skupiać się li i tylko na okrętach, statkach i czasami modelach z rodziny pancernych i może czasami psa.
Zapraszam do galerii końcowej.
Koniec
W modelarstwie jak i w polityce, ogórkowy sezon. Pogoda nie nastraja do klejenia więc i galeria końcowa tak późno. Model naprawiłem już tydzień po kolizji drogowej, ale jakoś się tak nie mogłem zmobilizować do zakończenia relacji. Nawał pracy w robocie plus nawalanka w WOT-a.
Reasumując, model przyjemny, dobrze spasowany, oprócz tych drobnych błędów o których wspomniałem w trakcie trwania relacji. Dobry do przypomnienia sobie modelarstwa na tym średnim poziomie. Najtrudniejszym elementem zdecydowanie część gdzie znajduje się dzwon. Trzeba bardzo uważać i pasować wręcz z chirurgiczną dokładnością, inaczej można się wyłożyć; ja prawie.
Dziękuję tym co się wpisywali i tym co tylko śledzili. Uprzedzając pytanie co teraz: najpierw chcę się podszkolić na modelach z KEL-u- poćwiczyć pasowanie, wyoblenia, formowanie; swoisty erotyzm modelarski a później skupiać się li i tylko na okrętach, statkach i czasami modelach z rodziny pancernych i może czasami psa.
Zapraszam do galerii końcowej.
Koniec